dusznosci ! prosze pomozcie!

Prosze o jakąs pomoc badz rade cokolwiek.... od 4 dni trapia mnie uciążliwe duszności, zaczało sie od ataku. Ogolnie przez wiekszosc dnia zle sie czulam bylam slaba i ospała potem doszly dretwienie konczyn, trudnosci w przelykaniu a na koncu w oddychaniu. Trafilam na ostry dyzur dostalam zastrzyk i poproszono mnie o zgloszenie sie na badania, mialam robione narazie tylko ob i morfologie i wyniki są ok, dostalam magnez i cos na uspokojenie... mija weekend i ja juz nie mam sily wciaz nie umiem nabrac do konca powietrza, niekotrzy mowia mi ze to moze byc nerwica ale ja taki stan odczuwam caly dzien nie wazne czy sie denerwuej czy jestem spokojna i zrelaksowana! nie umiem nabrac powietrza do konca wiec proboje drugi raz i trzeci az czuje uporczywe klucie w klatce piersiowej.. najchetniej to bym wogole przestala oddychac :( pomozcie mi ....

masz nerwice, nie martw sie

zgłos sie do lakarza pierwsezgo kontaktu on ci pwoie co dalej moze da cos na uspokojenie, wejdz an forum moja nerwica tam dolacz do grona nerwuskow:)

myslisz o tym i dlatego tak masz!!!!!! ja tak samo mialam z brzuchem i plecami i tez mi sie trudno oddychalo do czasu... przestalo gdy zaczelam byc zajeta w ciagu dnia i gdy nie mialam czasu na myslenie o tym co mnie boli!!!! Trzeba sobie przepowiedziec ze sami siebie nakrecamy:)TO WSZYTSKO NERWY!!!!!!! A NERWICA TO WLASNIE DOBRE OKRESLENIE DLA TWOJEJ\"choroby emocjjii\" nie martw sie nie jestes sama, nas jest miliony:)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wiem gdyz tak slyszalam ze to moze byc to, ale ja nawet w ciagu dnia gdy nie denerwuje sie nie mysle o tym jestem czysm zajeta lapie sie na tym ze proboje zlapac oddech.. najchetniej przestalabym oddychac wogole, mozecie mi powiedziec jak to sie leczy jezeli faktycznie to ta choroba? i jak sobie z nia radzic w zyciu ?

jest tu ktos jeszcze?