Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dylemat123

jedzenie dla orkiesrty i fotografa

Polecane posty

Gość moj bierze 3200...
dejzi lubie cie za te twoje teksty, naprawde!!! i tu sie z toba zgadzam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
Przecież zawsze się karmi zespół.....Dejzi i co moze niech mi w trakcie wesela poproszą o wrzątek, bo sobie zupkę chińską będą robić. I bede czekac 15 minut aż im się naprzy dopiero będą mogli zjeść coś na ciepło?;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skoro tak to u Dejzi
tez pewnie bedzie gral zespol "instant". Na dobra kapele niech nie liczy. Zaden szanujacy sie zespol nie zagra u sknery, kto sie bedzie poswiecal dla kogos takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas w ogóle nie płacilismy od osoby tylko za ilość jedzenia, więc w sumie nie wiem jak to wyszło z zespołem, a fotografa i kamerzysty nie miliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na orkiestre nie ma co zalowac
jak jest dobra to ludzie dobrze sie bawia. A alkohol mozna dac im w prezencie po weselu jesli dobrze grali ot co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
pewnie,ze nie zagra,bo ja po 1 nie robie, a po 2 nie dam komus 3 tys w 1 noc zarobic do kociej muzyki ,ktorej nie lubi nikt u nas w rodzinie.nawet moj stary z atakie gowno by nie zaplacil:)moim zdaniem jak ktos bierze 3 tys,to owszem napoje moze i tak,ale zarcie niech sobie sam skoluje.oni w m-c zarobia kilka tys na takim graniu,ze ich stac na jedzenie.ciesze sie,ze sie komus spodobala moja odp.dziex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i to jest wlasnie ta polska paranoja. Oczekujemy od zespolow ze beda grali non stop, najlepiej bez przerw, ale jednoczesnie jedzenie maja sobie sami kombinowac... Dla mnie to jest upokarzajace, nie chcialabym zeby na moim weselu ktos z zespolu do mnie podszedl i zapytal czy moze liczyc na cos do jedzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Dejzi
A buzi Bozia nie dala, zeby pogadac z orkiestra o repertuarze? A rozumku Bozia poskapila, zeby wymyslic cos dla ludzi? Oj, chyba poskapila, poskapila. Za to nie poskapila cfaniactwa i durnowatosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waler.ka
można w rozmowie z zespołem powiedzieć, że z 3 tysiecy potraci im sie za posiłki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
?! Szokujecie mnie. Przecież utartym zwyczajem jest, ze zepół doatje jais posiłek. W końcu grają długo a jest to jakby nie patrezec typ pracy fizycznej...Jak masz zespół za 3 tysiące, to raczej jakiś bardzo dobry i wysmieją Ciebie jak im powiesz,ze chcesz im potracić za obiad. Zrezygnują z pracy i zostanie tylko wstyd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do waler.ki
A moze zespol ci wtedy odpowie: wez didzeja. albo najlepiej sama stan za magnetofonem, sknero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie, nie wiem jaki macie zespol, ale ja szukalam czegos ambitnego przez 4 miesiace i mam swiadomosc, ze jesli im powiem, sorry ale potrace wam za obiad to mnie wysmieja i za chwile beda mieli klienta na moje miejsce. Jesli zespol jest dobry, to nie pozwoli sobie na redukcje kosztow, bo wy nie mozecie wydac na obiad. Rozumiem, zapytac w restauracji czy mozecie zaplacic mniej, ale mowic zespolowi, ze sobie maja obiad stawiac, to... juz przesada. No chyba, ze macie jakis zespol z remizy, to moze i sami sobie kanapki z pasztetem przyniosa :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
nie poskapila,bo po 1 wesela nie robia,a po 2 nie dam komus za zepolenie 3 tys w 1 noc-sorry,odpada,tym bardziej,ze oni w m-cu kilka takich przytupaj robia,wiec dala,bo komus nie bede nabijala.moi rodzice i narzecz.tak samo uwazaja.to sie nazywa zdrowy rozsadek,ale widocznie tobie bozia nie dala;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...uczcie się wszyscy grać,a będziecie mieli to samo,dokładnie to samo.Punkt widzenia..od siedzenia zależy i nie można tego ujednolicać.Pracujący ma jeść,a bawiący się,ma pić...co chce.:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dejzi
Widze, ze nie tylko rozumu Bozia ci poskapila (pewnie bylas wtedy na siku), ale i gustu muzycznego. Ech, takich nie przegadasz - nie dosc, ze matol, to jeszcze wiesniara. A wiadomo - czlowiek ze wsi wyjdzie, ale wies z czlowieka niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdegustowany
Z tą DEJZI jest coś nie tak. Ona Was prowokuje, a Wy jej odpowiadacia i ma dziewucha uciechę. Siedzi przed komputerem zgorzkniała bo przed chwilą spojrzała na siebie w lustro i wypisuje te swoje bzdury. Najlepiej nie zwracać na nią uwagi i nie odpisywać na inwektywy które wygłasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sękata - orkiestrantów ? co to takiego ? :o Druga sprawa...po co Ty wogóle wesele robisz? Zrób przyjecie 6h. Zapłacisz za kapele połowę ich stawki,namów ich na kanapki i piwo bezalkoholowe... Zrób to przy swiecach /przynies własne/ i odlicz w rachunku za sale prąd/... :o te Twoje wyliczenia...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
jestem zmiasta i to duzego,a gustu mi nie poskapila,bo nie bedzie u mnie zepolenia na weselu przytupaj WIESNIAKU BEZ KLASY I GUSTU,NA DRZEWO MONDZIOLE:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klrt
nie daj, nie daj ani zespołowi, ani fotografowi , a jeszcze porusz tą sprawę przy nich to taaaaaaaak Ci imprezę odstawią , że ho ho Wbrew pozorom ich praca nie jest typowa, a nikt nie chce być traktowany jak cieć a jeszcze w takich okolicznościach , gdzie mnóstwo jedzenia i picia marnuje się po weselu Chyba, że płacisz za ich usługi po 5tys to zamówią sobie własny stół i nie będą mieć pretensji , a przede wszystkim żalu do was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellap
My płacimy za nich 50% ceny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa-Inka
Do Zdegustowany: Punkt dla Ciebie. Masz rację. Inne dziewczyny powinny iść za Twoją radą i nie zwracać uwagi na jej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodzirej - prezenter muzyczny
Przeczytałem ten temat i mało nie umarłem ze śmiechu. Muszę chyba części z Was zdjąć klapki z oczu. Wypowiadam się jako członek tzw. obsługi. Czy Wy naprawdę sądzicie, że obsługa tak strasznie dybie na Wasze jedzenie?? Że chce Was "obeżreć" i przez cały tydzień myśli o tym, co dobrego zje w sobotę?? :D:D:D Dla nas jedzenie weselne w 95% nie stanowi żADNEJ atrakcji! Wręcz przeciwnie - staramy się jeść jak najmniej (np. tylko mięso, bez ziemniaków, makaronów, kluch etc) i tylko to, co wygląda "pewnie". czy macie pojęcie, na ilu weselach jedzenie jest obiektywnie do bani?? Ile razy zdarzało się, że goście lądowali w szpitalu na salmonellę?? Lody, kremowe ciasta - dziękuję, nie palę. Wszystko zostaje nietknięte. Mamy duuużo większe doświadczenie i "ogląd" od Was, dla nas ta rolada czy kurczak "po kijowsku" to żadna atrakcja! Czy jeżeli w jednym tygodniu jestem np. na weselu, gdzie do zrobienia potrawy finałowej zatrudniono Makłowicza (który gotuje na oczach gości), albo na weselu w jednej z czołowych restauracji w kraju, a tydzień później - w zwykłej restauracyjce, to mam się na cokolwiek "rzucać z paszczą"?? :D Najbardziej śmieszy mnie to, że NIGDY nie wydziwiają w ten sposób ludzie, którzy zamawiają najlepszych szefów kuchni. Nigdy nie skąpią ci, których weselne jedzenie rzeczywiście JEST atrakcją. Jeśli słyszę jakiekolwiek fochy na ten temat to wychodzą zawsze od osoby, która summa summarum i tak by mnie nie zatrudniła na wesele, bo na pewno będzie szukać kogoś tańszego. :D Ile razy byłem na weselu, gdzie jedzenie było po prostu paskudne i tylko osobista kultura powstrzymywała mnie przed tym przysłowiowym zamówieniem sobie pizzy! Goście nigdy Wam tego wprost nie powiedzą, ale taka jest prawda - czasami całe wesele ciągnąłem na jednym tylko gatunku ciasta, które jakimś cudem okazywało się jadalne! Jeżeli chodzi o obsługę z górnej półki cenowej - bez obaw, nie idą na wasze wesele po to, aby się najeść "rarytasów" :D a i pewnie nawet średnia półka cenowa na to nie liczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no bo dla większości tutaj wesele to jedyna życiowa atrakcja, więc myślą, że dla zespołu też: byle się nażreć jak najwięcej, bo jest okazja:-D Osobiście uważam, że tego tematu nie powinno w ogóle być. Poczęstunek dla zespołu to kwestia kultury, albo ktoś ją ma, albo nie;) Żałujecie tych kilku kotletów, wobez takich wydatków jakie ponosicie na całą imprezę? Żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak podpisywaliśmy umowę z naszą orkiestrą, to Pan zadał nam pytanie czy dostaną na naszym weselu coś do zjedzenia, bo zdażyło się im gracna takich weselach gdzie dostali tylko wodę i sok, i musieli sobie pizzę zamówic bo byli tak głodni..Umarłabym ze wstydu jakby na moim weselu wszedł pizzerman z pizza dla naszej orkiestry..kasy nam nie ubędzie i orkiestra, i kamerzysta i fotograf dostaną jedzenie..i mam nadzieję ze zjadliwe a nie tak jak pisze ten pan powyżej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodzirej - prezenter muzyczny
---> do dagaa Nie pisałem tego po to, by komuś sprawić przykrość; "niezjadliwe" jedzenie trafia się już rzadko, kiedyś było znacznie gorzej. Pisałem to po to, aby sprostować obraz obsługi jako głodomorów - pasibrzuchów, którzy przez całe wesele nic, tylko jedzą, a przez tydzień poszczą, żeby jak najwięcej się nachapać i jak "odrzeć" Młodych do cna z jadła;) To jedzenie naprawdę nie jest dla nas żadną atrakcją! Owszem, jest niezbędne - z fizjologicznego punktu widzenia - po prostu po to, by mieć energię. Ale nie jest to dla nas żaden rarytas...i nie zasiadamy do stołu rechocząc pod nosem, z obłędem w oczach wpychając w siebie, ile wlezie;) Jak długo standardowe menu weselne może pozostać dla kogoś ciekawe..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamilcia24
Pamiętam że kiedyś temat jedzenie i alkohol dla orkiestry był oczywisty: żadnego jedzenia i trunków wyskokowych bo oni są w pracy! Mówiłam że mnie szefowa nie wita kanapkami czy obiadkiem a już na pewno nie daje kielicha żeby mi się lepiej pracowało. Zaznaczam że tak myślałam kiedyś! Teraz wiem że żałowanie orkiestrze tego "kawałka schabowego" nie ma sensu. Nawet nie wiem jak nam restauracja za nich policzy. A co do alkoholu orkiestra sama zaznaczyła że oni wódki na przyjęciu nie piją bo są w pracy. A grają świetnie bo już niejednokrotnie się przy ich muzyce bawiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
wodzirej - prezenter muzyczny zgadzam sie z toba,ale kazda sie tak chwlai tu i popisuje,ze jej menu jest tak bardzo orginalne:)buahha.a ja przychodzi do jedzenia,to rosol i schabowy rzadzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
no jak kos za jedna nocke bierze 3 tys min.to sie nie dziwie,ze byle czego nie chce jesc,normalni ludzie na to m-c pracuja albo i dluzej i to oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×