Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona we wszechświecie

czy ze mna jest cos nie tak

Polecane posty

Gość zagubiona we wszechświecie

Czy ze mna jest coś nie tak? Jestem z moim lubym 4 lata od 3 lat jesteśmy zaręczeni (mówił ze tego chce) ale jak poruszam temat slubu wścieka sie , mówi ze to jest niepotrzebne a jak jesteśmy ze znajomymi i poruszany jest ten temat mówi ze nigdy sie nie ożeni i nigdy nie bedzie mieć bachorów. Wie ze mnei to rani ze ja tego chce... przeprasza ale jak nikt juz nie słyszy. Ostatnio mysle nad tym zeby odejść... wyprowadzić sie z mieszkania w którym od 3 lat mieszkamy razem ale nie mam odwagi. Mamy po 23 lata skończylismy studia pracujemy. Nie jestem szczęśliwa choc tak bardzo kocham. Pewnie któraś z Was drogie Panie powie nie jesteś szcześliwa bo chce wyjsć za mąż powiedz mu o tym - mówie i co z tego jak on tego nie rozumie. Czy ktoś mi doradzi co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na twoim miejscu bym powiedziała jasno. \"słuchaj czy ty chcesz mieć ze mną ślub i założyć rodzinę. Bo jeśli nie to nasza przyszłość nie ma szans\" Jeśli nie chce prawdziwej rodziny z dziećmi to nie ma co w takim związku żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukierasekk
jemu ten układ odpowiada- 3 lata mieszkacie razem , to tak jakbyście byli małżeństwem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co kurwunia
jeden taki mpowil mi tak samo w koncu nie wytrzymalam i odeszlam po tzrech meisiacach okazalo sie ze sie zeni, pytam mowiles ze sie niegdy nie ozenisz a on na to ze " to nie bylo to" kurwa mac byl ze mna 4 lata , 4 lata sie zaklinal ze to nie ro ze on nie chce z em,na, tylko on wogole nie chce brac slubu teraz laske zna 3 miesiqace i juz slub zaplanowany i wszystko bo on wie ze " to jest to" , kurcze wiesz jak sie czuję, zmaronowak mi 4 lata bo byl z emna zeby byc a njgorsze ze jak ja mu to mowilam pieklil sie ze jestem nienormalna i pwoinnma sie leczyc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co kurwunia
a...i "bachorów " tez nie chaił, bo on NIGDY NIe bedziE chciał, teraz sa plany...bo " to jest to": kurcze po co ci chu...są z kobietami ktorych nie kochają:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waniliowa pipka
wkurwia mnie to gadanie "im taki układ odpowiada". To tak, jakby każda kobieta miała za cel zatachać gacha do ołtarza i zmusic go bardziej czy mniej podstepnie do zrobienia jej dzieci, a chlop ze zwiazku chce mieć - seks, porządek, zarcie. I ze tym seksem, porządkiem i zarciem trzeba żonglowac, odcinac dostęp itp. , zeby tylko doprowadzic do slubu. Istnieją różni ludzie. Istnieją mężczyźni, którzy chca mieć dzieci i którym zależy na slubie. Są kobiety, które by mogly całe życie przeżyc na kocią łapę, a dzieci mogą byc, mogą nie być. W każdym temacie tego typu predzej czy później pada takie zdanie : "im tak wygodnie, ma juz jak w małżeństwie" Tez uwazam, ze na ślub i dzieci macie duzo, dużo czasu. Jak ten zwiazek się rozpadnie, chocby o ten problem, to co ? Zmarnowany czas, bo nie zakończył sie dzwonami koscielnymi ? A ten czas , który z nim spedziłaś - nie bawiłas się dobrze ? Jak sam zwiazek z nim ci sie podoba, to się nim ciesz i czerp z niego. A nie rozpatruj tylko pod kątem opłacało się / nie opłacało się. Ja byłam w 3 zwiazkach przed tym, co jest teraz, rozpadły się i co - i mam miłe wspomnienia, od każdego z tych facetów czegoś sie nauczyłam, zdobyłam jakies doświadczenie zyciowe. I o to chodzi, a nie o to, zeby jak najszybcij znaleźć"odpowiedniego" i rozmnozyc się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no ja rozumiem ze sie denerwujesz... bo w koncu po kiego grzyba Ci sie oswiadczal i sie zareczyliscie skoro on nie chce slubu? Pytalas go o to? z drugiej strony rzeczywisice jeszcze masz troche czasu. 23 lata to nie tak duzo (faceci dojrzewaja pozniej ;) ) ale wiele prawdy jest w tym ze faceci z jedna baba sie nie chca zenic a jak ta sie z nimi rozstanie to nagle od razu z nastepna kobieta sie pobieraja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ksiądz by wam mógł i tka odmówić ślubu ponieważ nawet przy spisywaniu protokołu przedslbnego ksiądz zadaje każdemu pytanie CZY CHCESZ ZAŁOŻYĆ RODZINĘ, SPŁODZIC I WYCHOWYWAĆ DZIECI które powstały z tej miłości. Jesli Twój nar.z by powiedzial, ze nie chce miec dzieci to ksiadz mogl by odmowic udzielenia sakramentu malzenstwa, aczkolwiek widze, ze u was w zwiazku do takiego protokolu jeszcze dluga droga... troche mnie dziwi autorko, ze chcesz slubu z kims, kto ma takie podejscie do zalozenia rodziny (a wlasciwie do jej nie zkaladania). Widocznie3 dal Ci pierscionek, zebys mu nie uciekla, ale dla niego chyba ma male znaczenie taki gest. To, ze sa jeszcze mlodzi nie jest dla mnie zadnym argumentem. Jest wiele par, ktore sa młode i nie chcą dzieci w tym wieku, ale na pewno nie mowia wszystkim dookola i kategorycznie, ze nie chca i nie beda miec dzieci. Jesli ktos sie zarecza i ludzie zaczynaja pytac, kiedy slub, powaznie myslacy o zwiazku czlwowiek odpowiadalby np " jeszcze nie teraz, ale mnysle, ze za rok lub dwa" a dzici planujecie? "owszem, ale jeszcze nie teraz" Mi by wystarczyla taka odpowiedz. jak ktos sie zapiera nogiami i rekami, ze niczego z tych rzeczy tak mocno nie chce, to znaczy ze niestety nie jest to dobry kandydat na meza, nawet jesli jest jeszcze , jak to mowicie, mlody. Zresztadla mnie MLODOSC to jest kwestia sporna, poniewaz tu sie chyba liczy bardziej dojrzałosc, dejzi. Sa osoby, ktore są DOJRZALE i odpowiedzialnew wieku 20 lat i moga bez zadnych problemow wziac slub i zalozyc normalna dobra rodzice. A sa tez osoby, ktore niby maja ten wlasciwy wiek na slub, powiedzmy 25-28 lat a sa NIE DOJRZALE i nie beda w stanie wziac tego slubu nawet i za lat 10, wiec mysle, ze ten argument, ze jest ktos za mlody czy nie za mlody jest zupelnie bez sensu/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co mu slub skoro teraz juz ma wszystko? kucharke, sprzataczke, kochanke? jakby mu zalezalo to by tak nei mowił. Odejdz od niego bo on sie nei zmeini a Ty tylko stracisz najlepsze lata swego zycia, samo to jak mowi ze nie chce bachorow o czyms swiadczy, to normalne ze nie chce miec dzieci w wieku 23 lat. a co by sie stalo gdybys zaszla w ciaze? mojego chłopaka kolezanka tez miala identycznego faceta jak Ty, on tez nie chcial dzieci, ona abrdzo w koncu zaszła w ciaze, kazal ejj usunac, nie zrobila tego odszedl od niej, potem powiedzial ze moga byc razem jak odda je do domu dzicka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waniliowa pipka
O, mowiłam. takie zdanie musi zawsze paść - po co mu ślub, ma juz wszystko. lilio, zwiazek to nie umowa, gdzie nastepuje przekazanie z raczki do rączki. Poza tym ona tez ma z tego związku jakieś korzysci, prawda ? Tez ma seks - czy moze dla ciebie seks to obowiazek małżeński zony wzgledem męża ? Czy uwazasz, ze powinno sie robic promocje ? Przespac się z nim raz, a potem powiedzieć "caly pakiet-po slubie" Ja jakos ze swojego zwiazku wynoszę co najmniej tyle samo korzysci, co mój partner. I nie przeliczam, ile wbitych gwoździ odpowiada jednemu obiadowi, tym bardziej, ze wbijac gwoxdzie umiem, a mój facet umie i lubi gotować Żal mi kobiet, które jedyną przyjemność i wartosć zwiazku upatruja w slubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona we wszechświecie
mi nie chodzi o wielki slub o wielkie wesele tylko o slub cywilny sami swiadkowie i nic poza tym (potem restauracja ) nie uznaje ślubu koscielnego i nie chodzi mi o noszenie obrączki chciała bym tylko mieć prawny dostęp do niego jak by się cos stało itp. dostęp do tego co razem juz zbudowaliśmy , zakupiliśmy itp. - nie jestem materialistką choć moze z tej wypowiezi tak wyglądać Jak sie kogos kocha to sie dla niego poswieca wszystko ja znosiłam upokozenia ze mieszkam z nim bez slubu, pretensje jego matki ze chce zyc na jego koszt i nic nie robic i wiele wiele innych upokozeń - to czy on nie moze jednej jedynej rzeczy dla mnie zrobic ? Zasugerowałam ze che odpocząc od tego zwiazku zaraz zaczoł okazywać mi bardziej miłość Jak mu mówie o slubie to sie wk... i nie odzywa Za duzo wymagam? A co do poprzednich zwiazków to byłam w kilku ale nie byłam nikogo pewna tak jak jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna1987
Małe pytanko: a jak on ci się niby oświadczał, to o co zapytał...? "czy chcesz zostać moją żoną", "czy wyjdziesz za mnie", jak to zwykle bywa? Czy "czy zaręczysz się ze mną" :P ? O co zapytał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona we wszechświecie
powiedział ze mnie kocha ze bedzie do konca życia swego kochał i czy chciałą bym być zawsze obok niego i czy wyjde za niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysl o sobie
Mi to wszystko nie wyglada na razie na powaznie. I dobrze byloby sie od tego troche 'zdystansowac', pomyslec o sobie, o swoim rozwoju, zrobic cos dla siebie? Jakies kursy, studia podyplomowe, pasjonujace hobby? Aby byc wsrod ludzi, poznawiac mimochodem innych i zeby narzeczony poczul obawe ze nie jest Twoim calym swiatem... Pisze to z perspektywy kogos 'madrego po szkodzie' bo zmarnowalam 10 lat w zwiazku, w ktorym malzenstwo bylo odkladane ' na pozniej', i nie chce mi sie wierzyc kiedy ten czas minal! Probuje sie mi mo wszystko cieszyc zyciem i nie tracic nadziei :) ale jak sie ma 20 lat z kawalkiem byloby to duzo prostsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna1987
No to zwyczajnie Cię oszukał. Oszust. Nie ma innego słowa. Najlepiej powiedz mu to w twarz. Nie ma nic gorszego niż facet bez honoru. Ile by nie miał lat. Nie musiał się oświadczać. Ale skoro to zrobił, to dał słowo. Na zaręczonych mówi się, że są "po słowie". Facet, dla którego własne słowo nie jest nic warte, to dla mnie coś obrzydliwego, co pełza w błocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem jest nie w tym że ty autorko próbujesz przycisnąć do ślubu swojego faceta ale w tym że on ją oszukał cie . Zadeklarował że chce wsiąść ślub czyli oświadczył się, a potem jak już się wprowadziłaś i zostałaś żoną na pół etatu to nagle mu się odmieniło. To prawda że ma już to co chciał, czyli kucharke sprzątaczkę i kochankę i to bez żadnych zobowiązań tak naprawdę. Niestety takich kobiet jak ty - oszukanych jest coraz więcej. Nazywajmy rzeczy po imieniu - facet cię oszukał więc myślę że pora na poważną decyzję w waszym związku. Jeśli nie podejmiesz jej teraz to później możesz być bardziej nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na moim ślubie rozmawiałam z koleżanką męża której facet po 2 latach sie oświadczył ona sie wprowadziła i przez następne 6 lat odkładał ślub, a to że studia a to że praca, a ostatnią wymówką było że nie mają pieniędzy. Tylko że po tym jak z tego nie mania pieniędzy on wziął sobie na raty samochód to ona nie wytrzymała i się wyprowadziła z powrotem do matki. Na ślub przyszła sama. Są starsi od ciebie i twojego chłopaka i sytuacja też trochę inna. Mój mąż zna ich oboje i twierdzi że do siebie wrócą, ale facet musi najpierw coś zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna1987
Przypadkowy przechodzień, zgadzam się z Tobą całkowicie. I także znam pary, które były ze sobą x lat bez "określenia statusu", bo facet (lub kobieta, tak też bywa) twierdził, że "nie jest gotowy do małżeństwa", a później związek rozpadał się z hukiem, i nagle się okazywało, że człowiek "kompletnie niedojrzały" parę miesięcy później nagle błyskawicznie dojrzewał chyba, bo stawał na ślubnym kobiercu.. :P Jest taki model - związek niezdefiniowany przez parę lat, odwlekanie, wynajdywanie powodów - po czym szybki ślub. Jak facet mówi, że nie chce się nigdy żenić, to w 90% oznacza, że nie chce się żenić Z TOBĄ. Wciąż ma nadzieję "na coś lepszego". To przykre, ale taka jest prawda. A to, że Cię oszukał, i że Cię dodatkowo upokarza przy znajomych.. bo to przecież straszne upokorzenie, oni wiedzą, że jesteś jego NARZECZONĄ, a słuchając tego, co mówi, dochodzą do wniosku, że jesteś tak kiepska, że zmienił zdanie....to o nim świadczy tak, że nawet nie chce mi się pisać. a przepraszanie Cię bez świadków.. to coś nie ma jaj!! Zupełnie!! Nie jest to na pewno mężczyzna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyciskanie do ślubu jest złe. Ja nawet jak mój młodszy brat się oświadczył swojej dziewczynie mówiłam mojemu chłopakowi że nie chcę brać ślubu na siłę tylko dlatego ze już nam wypada bo młodsi się żenią. Myślę, że gdybym się rozpłakała albo siłą zmusiła do ślubu to by się oświadczył, ale jakoś tak głupio mieć później w pamięci przez całe życie myśl że gdyby nie scena rozżalenia to nie bylibyśmy małżeństwem. To chyba musi wyjść samo z człowieka. I myślę że Twój narzeczony w końcu dorośnie do powaznych decyzji. A takie gadanie że w życiu nie chce ślubu i bachorów to zwykłe zgrywanie się przed znajomymi. Bo czym można zaszpanować mając 23 lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna1987
Mercury, ale ten... facet się oświadczył. zapytał, czy zostanie jego żoną. Po czym trąbi dookoła, że w życiu się nie ożeni. Coś zupełnie innego. Jakby się nie oświadczył, nie byłoby tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie - wpierw się oświadczył a teraz się zgrywa jaki to z niego super gość. Przed znajomymi. A później przeprasza. To jest po prostu dzieciak nieodpowiedzialny za swoje czyny i słowa. Może go ta sytuacja troche przerasta bo jest za młody. Ludzie różne rzeczy robią w "porywie serca". Ale chodzi mi głównie o to że teraz zmuszając kogoś do ślubu można kiedys żałować że się tak przyciskało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna1987
Jasne. Dlatego ja wcale nie sugeruję zmuszania, wręcz odwrotnie:) Sugeruję autorce pozostawienie temu panu luzu. Maksymalnego. Najlepiej - z daleka od niej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waniliowa pipka
wiecie co, ja sie nigdy nie spytam nikogo o rade na kafeterii, bo tu po jednym wpisie już kazdy wie wszystko Maż powie głupia jesteś - zostaw go, rozwiedź się. Facet zaprosi na wakacje kolezanke - zostaw go, on ma z nia romans.\ Nie wiecie, jak to jest u nich. Jakie on ma poczucie humoru, jakie oni mają relacje. Moze on jest jeszcze duzym dzieciuchem i tak sie popisuje przed kolegami. Moze uwaza, ze to dobry zart. Przepuszczacie wszystko przez własny filtr - a bo kolezanki facet się nie chciał żenic, a potem sie ożenił. A moja kolezanka jest z facetem 10 lat, o slubie ani widu, ani słychu i wszystko sie układa jak najlepiej, oni juz raczej ze soba na zawsze zostaną. i czego to dowodzi ? Niczego. jak ja miałam 23 lata, to byłam taka głupia kozą, że głowa boli. Nie miałam pojecia, ze jak coś chlapne, to byc moze kogos to zaboli. Oswiadczył się. Dziwi mnie taki pomysł w tym wieku , no ale bywa. Myśle, ze wasze rozmowy to tak wygladają, że ty zaczynasz mulic o slubie, a on się czuje przyparty do muru i sie złosci. Porozmawiaj z nim chłodno i na spokojnie. Powiedz, ze oswiadczył ci sie, a potem powiedzial wielokrotnie, że nie chce brac ślubu. Wiec jesteś zdezorientowana. Nie wiesz, czy zmienił zdanie, czy tylko tak gada, czy nie chce slubu nigdy, czy nie w ciagu najblizszych np. 5 lat. bo musisz tez myslec o sobie, dla ciebie dzieci sa wazne i jesli on naprawde nigdy ich nie chce miec, to bedziecie musieli sie rozstac, bo ty z dzieci nie zrezygnujesz. A jezeli to tylko takie zarty, to niech przestanie je robic, bo ciebie to rani. Powiedz, ze wcale nie masz zamiaru go na siłę zmuszać do slubu za pół roku, ale chcesz wiedzieć, czy on to w ogóle kiedykolwiek planuje. Bo dla ciebie nie wchodzi też w grę zwiazek na kocią łapę dłuższy niż tyle a tyle lat. Musisz mu przekazac jasny komunikat, z chłopami tak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
tutaj ci doradza gl.osoby,ktore maja parcie szybko brac slub i do tego wmlodym wieku,ja mam 25 i do 30 min.ani mysle o ziecku i slubach.toie tez radze zaczekac,bo jak narzecz.ma 23lata,to napewno za mlodzi jestescie na slub,dzieci,nowe obowiazki.do czego ci sie tak spieszy?Szkole skoncz,idzcie do pracy.naw szystko przyjdzie czas.do pieluch ,zupek i kupek ci tak spieszno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
wiekszosc moich znajomych facetow ma min.27 , duo nawet po 30stce i zaden z nich ani mysli sie zenic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie wszyscy faceci są jak twoi znajomi. mój mi się oswiadczył tydzień temu, po 10 miesiacach znajomosci. jutro będziemy ustalać dokładną date slubu, juz wczoraj mi powiedział zę on chciałby aby to było w przyszłym roku we wrzesniu. jezeli nie miał ochoty sie zenic to po co sie oświadczał?? no w sumie teraz mu dobrze, na posprzątane ugotowane i pewnie co wieczór sex podany na tacy. po co mu slub jak ma to wszystko bez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
no po 10 m-cach to za wczesnie,bo po 1 nie wiemy wszystkiego czesto o narzecz.,a po 2 po 10 m-cach,to jeszcze z reguly jest fajnie,tylko,ze pelno takich facetow jak moi znajomi,a frajerow co chca szybko slubu na kazdym krokumozna znalesc,nawet wczoraj w kebabie:)hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
moj po pol roku,ale slubu oboje nie chcemy,to po co sie oswiadczal?:)buahaha,glupie pyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj obecny maz
tez kiedys tak mowil jak bylismy na etapie przyjazni i byl w zwiazku z inna dziewczyna od 5 lat. twierdzi ze nie chcial sie zenic z tamta i chcial zeby ona sie wkurzyla i go rzucila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×