Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takie zycie..

dopiero teraz zrozumiałam, że z nim byłabym naprawdę szczęśliwa

Polecane posty

Gość takie zycie..

ale jest za późno nigdy sobie tego nie wybaczę im więcej czasu uplynelo tym bardziej za nim tęsknie sni mi sie prawie co noc a ja? ja spie obok innego budze sie obok innego o innego sie troszcze i nic juz sie nie zmieni zostawilam jedynego czlowieka, ktory tak bardzo mnie kochał i szanował a teraz jak on juz nie zyje juz nic nie zrobie nic teraz los mnie karze i jestem z kims, kogo zostawic nie moge i nie zostawie, poswiece sie bo wiem,ze nikt mu nie pomoze, tylko ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjkl
lepiej pozno niz pozniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zycie...
ale on nie żyje nic mi sie juz nie chce jestem stracona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdfgbdfg
a jak umarł? jest w tym wg ciebie twoja wina? bo jeśli nie, to i tak by nie żył, czy byś z nim przed śmiercią była czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamotxxx
powies sie najlepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zycie
tak czuje sie winna powiesil sie nie moge sobie wybaczyc ze go zostawilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zycie
zamotx dzieki za empatyczne podejscie gdyby ciebie cos takiego spotkalo nie chcialbys przeczytac tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rubinrose_87
co to za samarytańska idea poświęcania się?... Siebie, własnego życia, uczuć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawe czy mój ex też to
zrozumie, kiedy się w końcu powieszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Ale z jakiegoś powodu go zostawiłas. Mnie sie wydaje ze gdyby żył to bys go tak nie idealizowałas. Żyjesz w sferze marzen i robisz z siebie świetą męczennicę zamiast docenic to co masz. Zastanow sie czy jest sens użalac sie nad sobą cale zycie czy lepiej cieszyc sie dniem dzisiejszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zycie
moj facet ma problem z alkoholem nie zostawie go nie zostawie nigdy pomagam mu nikt inny mu nie pomoze przysiegalam mu,ze go nie zostawie w problemie i tego nie zrobie nie chce, kocham go w pewien sposob, kocham i nie chce go zostawiac z tym problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zycie
ejbisi ja sie nie umartwiam on codziennie mi sie sni codziennie czuje jakby byl obok mozecie sie smiac, krytykowac ale ja nie umiem sobie z tym poradzic to uczucie mnie nie zostawia caly czas on jest, jest obok, jest w snie nie umiem sie pozbyc tego uczucia chcialabym zyc swoim zyciem ale jest ciagle nie umiem sie od tego uwolnic wy myslicie,ze to takie latwe? najchetniej bym uciekla gdzies,zaczela wszystko od nowa, ale nie moge po prostu nie moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikonik
to bez sensu, jesli on sie powiesił- zrobił to nie przez Ciebie, ale z powodu swoich własnych problemów z samym sobą. Z kimś takim nigdy by Ci sie nie udało stworzyc szczęsliwego długiego związku, prędzej czy później i tak by do tego doszło... a może jeszcze musiałyby na to patrzec Wasze dzieci? Nic sie nie dzieje bez przyczyny. Zaufaj ze tak miało być. Nie bierz odpowiedzialnosci za niego. To była jego decyzja. Nie wiń siebie. Byłaś tylko kilkoma procentami jego życia. Reszta , która doprowadziła go do tego co zrobił- to on sam i jego psychiczny bagaż. Teraz masz szanse być szczęsliwa- znaleźć kogoś, kogo pokochasz z całego serca i kto bedzie godny zaufania, dobry i odpowiedzialny, Twoje życ ie w Twoich rękach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasikonik
i jeszcze jedno: ABSOLUTNY ZAKAZ BUDOWANIA ŻYCIA W ZWIAZKU Z ALKOHOLIKIEM, KTORY SIE NIE LECZY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zycie
ale ja kocham mojego mezczyzny juz jestesmy razem 3 lata tylko to uczucie zwiazane z bylym nie mog sobie z tym poradzic moj mezczyzna mnie kilka razy zranil, ma problem z alkoholem, ma wiele roznych problemow ktore maja na nas wplyw a MNIE CIAGLE PRZESLADUJE MYSL O MOIM BYLYM KTORY BYL CALKOWITYM PRZECIWIENSTWEM MOJEGO FACETA NIE UMIEM SIE TEGO POZBYC TO TAKIE CIEZKIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zycie
moj mezczyzna ma problem z alkoholem, nie jest uzalezniony tak do konca w domu stoi wodka i on jej nie ruszy nawet 2 miesiace problem jest wtedy gdy wychodzimy do knajpy w knajpie nie potrafi zrezygnowac z alkoholu musi wypic kilka pięćdziesiatek -na odstresowanie sie jesli nie pojdziemy 5 dni do knajpy wszystko jest ok, alkoholu z domu nie ruszy ale jesli pojdziemy do knajpy codziennie to male piwo mu nie wystarczy, pije wodke i zawsze sie wstawi nie upija sie do nieprzytomnosci, nie wymiotuje, nie musze go prowadzic do domu potrafi powiedziec po 4 kieliszku stop ale problemem jest to,ze jesli wejdzie do knajpy to nie wyjdzie nie wypijajac wodki nie potrafi w tym miejscu z niej zrezygnowac pomagam mu,ograniczylismy knajpy- gdy nie chodzimy do knajpy jest w porzadku, nie rusza alkoholu w domu, specjalnie nie wyrzucam butelek bo chce widziec jak na nie reaguje, nie tknie alkoholu w domu ale jak jest w knajpie to nie potrafi sobie odmowic to jest picie ryzykowne martwi mnie to martwi mnie nasza przyszlosc to co bedzie, co jesli sie uzalezni,jesli juz bedzie pil nie tylko gdy pojdziemy do knajpy ale i w domu boje sie tego rozmawialismy o tym,pracujemy nad tym nie zostawie go z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Nie przesadzasz troche? Twoj facet nie jest alkoholikiem. Oczywiscie masz racje ze łatwo mozna przegiąć i nie zauwazyc roznicy miedzy czestymi wyjsciami do pubu a alkoholizmem ale w koncu po to sie idzie do pubu zeby sie napic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×