kto ma doła i chce pogadac?

bo ja mam strasznego... musze siedziec w domu w piatkowy wieczor :( wszyscy maja mnie gdzies

hej ja moge chwile z toba pogADac;)

jak ja :(

tez siedze w domu ale z wyboru;) moje kochanie zarabia na waciki a bez niego to nie to;) ale chetnie z Toba pagadam ;)

ja też mam doła , często, też sam siedzę w domu i też wszyscy mają mnie w dupie, Mamy coś wspólnego.

ej tam dziewczyny zawsze jest ktos kto chcetnie z wami gdzies wyjdzie;)poszukajcie moze jakas koleznaka ktorej dawno nieodwiediałyscie??

racja, czasem fajnie odswiezyc stare znajomosci;)

nigdy nie mialam takiej sytuacji zebym sieizała sama w domu;)albo były kolezanki i znajomi albo facet;)ale moge z wami pogadać poki nie przyjada po nie;))i nie wierze ze naprawde nikogo nie macie;))

ja mam -nie mam pracy od kupy miesięcy i juz nawet nie mam sily na siedzenie przy kompie :( Na sam widokj kompa mam mdlosci.

moze za mało sie usmiechacie?albo jestescie za bardzo niesmali?;)uszy i głowa do góry jest piatek tyg poczatek)

obdzwoniłam już co niektórych. niestety każdy ma inne plany... szkoda gadać. nawet facet do którego coś czuje nie odzywa sie do mnie. nie chce wyjsc na natrętną.. pewnie i tak już nie raz wyszlam :(( ja chce iść chociaz na jakiś głupi spacer. chyba zaraz wyjde sobie sama na browara

najgorsze, ze zadzialal chyba syndrom bezrobotnego - ja przestlama wysylac cv ...i tak malo wysylalam, ale nie moge sobie wybaczyc tego zmarfnowanego czasu

ej zdołowana a moze ustaw sie z jakims kuplem którego dawno niewidziałas?sa dwa plusy tego;)ten do którego czos czujesz poczuje ukucie a dwa ze miło spedzisz wieczór

Heh też siedzę w domu przed kompem, słucham muzyki i trochę gitarę męcze ( własnie sie kawalków guns n roses ucze...) a wyjść nigdzie mi sie nie chce bo nei mam z kim...ech te wakacje...

trzeba byc upartym ;) bo ludzie szybko lubia o sobie zapominac i to podstawa ze starym znajomym sie trzeba czasem przypomniec;)

jakoś nie wiem kto mógłby wyjść dzis. mieszkam w małej miejscowości. moi znajomi siedzą w mieście gdzie studiuje. jestem sama , zdołowana i smutna :( nic mi sie nie chce. chyba faktycznie pójde sama

idz;) moze akurat kogos spotkasz;0

w parku na zadupiu totalnym ? wątpie... chociaż nie, ostatnio widzialam sarne

to az takie totalne zadupie?

to jest całkiem dobry pomysł-moi znajomi tez wszyscy na drugim koncu Polski gdzie studiuję, a tutaj zostal mi jeden kumpel :/

i mi smutno, mam jakis dzziwny guzek obok kostki a wizyta dopiero we wtorek wiec szukam w necie co to moze byc

no i co tu robić??? samej iść? przeciez to juz chyba akt desperacji :(( bede siedziala wiec sama caly wieczor na necie... i myslala o chlopaku ktory ma mnie w dupie, chociaz to ja myslalam ze tam go mam

mozemy posiedziec razem i podyskutowac na jakis ciekawy temat

mozemy... pewnie, tylko ze mi dupa przyrośnie to krzesła niedługo :( cały dzien czekania zeby wieczorem gdzies sie pojsc odpręzyć a tu dupa... życie jest okrutne :( i nie myślcie ze rozpaczam bo nie mam z kim sie napić. to nawet nie o to chodzi. dołuje mnie całoksztalt... brak znajomych, brak perspektyw w tej dziurze i przede wszystkim brak faceta :(

wiekszosc moich znajomych ma dzieci a ci ktorzy nie maja to albo siedza ze swoimi drugimi połowkami albo wyjechali, ja niestety tez mieszkam w dziurze, mam chłopaka ale troche sie poklociclismy i czuje sie ciut samotna

ja tez mam, ale nie ma go w Polsce, poza tym nie chce juz z nim być... mam w glowie kogos innego. to tez mnie doluje

podołujmy sie razem, kto jeszcze chetny?

Pewnie ja-na dzisiejszy wieczór innych perspektyw brak-gitarę odłozyłem w kątczas sie podołować...

zycie jest do niczego

witaj:) ja nie mam doła ale chętnie pogadam :) W pięknej dolinie, u stóp cudownych, zalanych słońcem gór była tętniąca śpiewem i radością wioska. Dolina odgrodzona była od świata z jednej strony pasmem pięknych gór, z drugiej strony wąską, ale bardzo rwącą rzeką. Ludzie, którzy w niej żyli byli naprawdę zadowoleni z życia, żyjąc z uprawy winogron. Winnice cudnie wypełniały całą dolinę i wydawało się, że stanowią cel i sens życia jej mieszkańców. Wiele trudu i pracy trzeba było włożyć w wielkie przestrzenie wypełnione krzewami.