Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość greyness

Niechec do pracy. Zwlaszcza w poniedzialki...

Polecane posty

Gość greyness

Witam wszystkich pracujacych! Czy pomimo tego, ze macie zawod o jakim zawsze marzyliscie i robicie to co chcecie (niekoniecznie za wysoka pensje), to czy odczuwacie niechec do pracy?? Dopoki studiowalam - marzylam o pracy w zawodzie. Ale odkad pracuje - 2 lata, wydaje mi sie, ze z kazdym dniem, z kazdym tygodniem jest mi coraz ciezej... Najgorsze sa poniedzialki...Potem jakos leci. Moze moim problemem jest to, ze do konca nie wiem, co bede robic danego dnia? I jakos podswiadomie boje sie, ze czemus nie sprostam :( Czasami nawet brzuch mnie boli z nerwow w poniedzialek rano. Latem jest lepiej, najgorzej czuje sie, gdy wstaje sie w jesienne i zimowe poranki, gdy jest tak ciemno i nieprzyjemnie na dworze :( Heh... a moze tylko szukam problemow? Dodam, ze atmosfere w pracy mam bardzo mila. Niech ktos cos napisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ot i napisałem
Też tak czasami mam, boje się że pracy wydarzy sie jakaś ogromna awaria i ja temu nie podołam usiąde na środku i zacznę płakać :( i mnie wywalą. Wiem że to głupie i nie powinienem tak myśleć, ale wcześniej pracowałem w miejscu gdzie mogłem kogoś zawsze poprosić o pomoc jak sobie nie radziłem, a teraz jestem sam i czasem przychodzą wątpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greyness
Heh... z podobnego powodu boje sie szukac nowej pracy. W obecnej mam duzo pomocnych osob, ktore sluza rada i sa naprawde mili. Boje sie, ze w nowej pracy moge zostac calkiem sama, ale w koncu nie mozna sie ciagle czegos bac, bo czlowiek niczego nie osiagnie! Dzieki za odpowiedz OT I NAPISALEM ;) Powodzenia jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stryrana
JA tak mam..... Bywa różnie...CHyba jeszcze w maju byłoło problemu. ok....ot, latało sie do pracy....dzień w dzień...i nie było problemu. Potem czerwiec. Sesja. Po pracy - zmęczona - a tu jeszcze sie trzeba uczyc.... koszmar...wiecznie niewyspana, wiecznie wszędzie spózniona.... Facet niby wszystko rozumiał i nawet chciał się jakoś "przystosować" z czestotliwościa spotkań, ale ja nie chciałam....chciałam mieć wszystko....i czas na naukę i spotkanie z nim...no...a jeszcze praca Przemęczenie, przemeczenie i jeszcze raz przemeczenie..... Teraz rano jak jade do pracy to chce mi się za przeproszeniem żygać. JAdę tym cholernym tramwajem. DZień w dzień..... codzień mijam te same budynki....tłok....bleeee..... W pracy niby spokój....okres wakacyjny, mało sie dzieje.... wiekszość dnia siedzę i nic nie robię..... czasem wyjdę z pół godziny później.... Żygać mi sie chce..... Na prawdę bywało gorzej w pracy, gorętsze okresy, nie miałąm czasu wypickawy i było ok... A teraz siedzę w necie po 8 godzin i narzekam.... a wrecz mam wstet do pracy....niedbrze mi sie robi na myśl o niej.... Potrzebuje urlopu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greyness
O urlop... Po urlopie dopiero przezywam pojscie do pracy, mimo ze NIC ZLEGO MNIE TAM NIE CZEKA. A moze jestem za ambitna i boje sie problemow, ktorych tak naprawde nie bedzie? Styrana.. ja mam to samo uczucie: ci sami ludzie na przystanku, te same zle spojrzenia... Tez mam dosc, potrzebuje odmiany. Mam taki zawod, ze w sumie moglabym pracowac w domu, ale bardzo ciezko znalezc taka fuche, dobrze platna itp.... ale rownoczesnie boje sie, ze jak bede pracowac w domu, to strace zupelnie kontakt z ludzmi.. Ech.. bledne kolo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greyness
I jak tam "poniedzialkowcy"? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpie poniedzialkow
moim problemem jest cos odwrotnego: to, ze zawsze wiem co bede robic :O I tak do emerytury :O Nic tylko sobie zyly podciac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zworka
Ja w ogóle nie lubię swojej pracy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greyness
Nikomu sie nie dogodzi. Jeden ma te same obowiazki - zle. Drugi - robi ciagle cos innego - zle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greyness
Wiec jakie jest wyjscie z tej sytuacji (pomijam wygrana w TOTKA ;P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie cierpie poniedzialkow
jedyne wyjscie to wygrana w totka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greyness
Poniedzialek minal :) Coraz blizej do weekendu! :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greyness
Macie dzis duzo do roboty? Ja dosc duzo, wiec mam nadzieje, ze czas szybko minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×