Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bgnvnvgn

Czy szczęście w małżeństwie to mrzonka?

Polecane posty

Gość bgnvnvgn

Witam, chciałabym wiedzieć, czy są wśród Was osoby szczęśliwe w małżeństwie, z ponad 10 letnim stażem? Sama mam 23 lata i chłopaka, który - mam nadzieję - jest także moim przyszłym mężem. Jestem idealistką wierzącą w bycie razem aż po grób, wierność, szacunek itd. Ale wokół widzę same nieszczęśliwe małżeństwa: ludzi rozwiedzionych, zdradzających i zdradzanych, stosujących przemoc fizyczną i psychiczną, zmęczonych sobą... Nie jestem dzieckiem, żeby wierzyć, że można się tak samo kochać przez 50 lat, ale chyba można się szanować i cieszyć sobą? Proszę napiszcie, że można być szczęśliwym nawet w dojrzałym małżeństwie, to by mnie podniosło na duchu i wiele innych osób pewnie też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek1982
a po co sie zenic ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakowanka
nie nie można moje małżeństwo to syf mam dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgnvnvgn
upp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgnvnvgn
niema nikogo szczesliwego po slubie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie to forum, zresztą zastanów się czy ktoś szczęśliwy w małżeństwie będzie siedział na kafe zamiast zabawiać się z partnerem, kurwa trochę logiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja tu jestem osiem lat po ślubie, wcześniej kilka lat bycia razem... mamy dzieci i jest ok :D dzieci spią, mąż też, bo miał ciężki dzień.... czy uda nam się przetrwać, nie wiem ale chciałabym chcieć przecież zawsze można :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgnvnvgn
Abyss Whisper a ty czemu w to nie wierzysz czy tobie cos w zyciu nie wyszło ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co tzn być szczęśliwym, jaka jest definicja szczęścia? nie czuję się nieszczęśliwa to wiem, wiadomo, że jest róznie, nikt nie ma idealnego życia ale w tym momencie życia, gdybym mogła cofnąć czas to wybrałabym tego samego chłopa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znam żadnej pary podkreślam żadnej pary która może powiedzieć że jest w 100% szczęśliwa zawsze jest lepiej lub gorzej i mówienie że ktoś jest szzęśliwy to dla mnie zwykłe pierdolenie jak ktoś mi wskaże osobe która po dłuższym czasie w związku nie zastanawiała sie czy dobrze zrobiła czy to ten/ta to zmienie zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo, że czasem on mnie wkurza albo ja jego, dziś się trochę sprzeczalismy a za chwilę godziliśmy-calusnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie robaczek dlatego ja twierdzę że nie ma czegoś takiego jak szzęsliwe małżeństwa jest lepiej lub gorzej czasem tragicznie ale nigdy nie ma tego 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że wiadomo jakie było nasze życie u jego kresu, kiedy jesteśmy starzy, nie ma idealnych związków, bo nie ma idealnych ludzi ale choć rzadko to zdarzają się dobre małżeństwa, akurat znam takie np w rodzinie męża wujek i ciocia, to są już mocno starzy ludzie ale widać, że im zależy na sobie... u mnie jak będzie nie da się przewidzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawianie sięco będzie za 50 lat jest bez sensu :) ma być koniec świata w 2012 :P a potem są duże sznase na spotkanie z asteroidę koło 2030... więc planowanie czegoś na 2058 to lekka przesada :P chociaż tak szczerze takie mylsenie to kwestia ciągnących się schematów i wzorców z przesżłości które nie pasują do współczesnego liberalnego świata, gdzie rozwody są dozwolnone a szczęsia można poszukiwać jawnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robazejk ja nie znam i raczej nie będzie mi to dane bo coś takiego nie występuje, można być za sobą ale znajdż mi parę która się w życiu nie pochlała i nie miała cichych dni itp nie ma a o takie coś chodziło autorce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o szczęśliwym małżeństwie to chyba powinni wypowiadać się ludzie po przynajmniej 30, 40 latach małżeństwa, choć czasem i w tym wieku, może dojść do rozpadu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak patrze na rodzicow mojego
chlopaka, to zaczynam wierzyc w to ze mozna byc szczesliwych razem po tylu latach bycia razem...oni zachowuja sie tak jakby byli dalej zakochani w sobie...oczywiscie to sa moje obserwacje...nigdy nie widzialam jak sie kloca, czy chociazby podnosza na siebie glos...zawsze zyczliwi w stosunku do siebie, usmiechnieci, caly czas zartuja sobie, przytulaja sie do siebie, caluja...naprawde bym chciala zeby cos takiego mnie spotkalo w przyszlosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma związku bez kłótni, cichych dni, kryzysów, nieporozumień, chyba, ze to są lalki mojej córki, ken i barbie a nawet oni się kłócą ;) jak dwoje niedoskonałych ludzi może stworzyć doskonały związek? wszyscy jesteśmy mniej lub bardziej porypani i takie jest życie każdego, na tym łez padole :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje mażeństwo wprawdzie trwa dopiero 4 lata, ale jest naprawdę bardzo fajnie. Mój mąż praktycznie nic się nie zmianił po ślubie - jaki był przed, taki jest teraz. Nadal dostaję od niego bez okazji kwiaty, a on ode mnie soczyste buziaki, kiedy wchodzi do domu. Jak w każdym związku zdarzają się kłótnie, ale nadal się baaaardzo fajnie godzimy ;) Kiedy go w żartach pytam, czy gdyby mógł cofnąć czas, to ożeniłby się ze mną z takim samym entuzjazmem drugi raz, on zawsze się smieje i mówi: "normalnie jak teraz stoję, tak bym biegł do ołtarza" ;) :D jak będzie dalej? - zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robaczek i to jest właśnie piękne w związku że czasem człowiek się wkurwi ma wszystkiego dość a potem szaleje za partnerem w innym przypadku związek się rozpada.......z nudy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby codziennie było święto - któż by się cieszył..? Nie ma związków bez konfliktów, ale to nie przesądza o szczęściu ogólnym, to nigdy nie jest 100%! Nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapytaj się rodziców chłopaka czy się nigdy nie pokłócili, posprzeczali itp może teraz mają lepsze dni... ja z moim mężem więcej się kłociłam kilka lat temu np przed slubem i po niż teraz, bo już na tyle się znamy, ze wiemy jak porozumieć się ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z moim mężem zawsze się waściwie światnie rozumiałam, ale rzeczywiście tez widze, że po czasie u nas też przyszło jakies takie fajne, wyjątkowe porozumienie. Trudno to opisać, ale jest wiele spraw, o których kiedys rozmawialibyśmy zupełnie inaczej, niz dzisiaj, które kiedyś były traktowane powaznie, a dziś z nich potrafimy żartować ... Casami mi się wydaje, że pod niektórymi względami jest nawet lepiej, niż kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×