Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miongw

mam dosc mieszkania z rodzicami...

Polecane posty

Gość miongw

czy wy tez tak macie...mam 23 lata, jestem po studiach ale mieszkam z rodzciami jeszcze bo poprostu nie mam pracy. kurcze jak bardzo mnie denerwuje mieszkanie razem z nimi- to zrob tak, to siak, tego nie rob, to ja zrobie bedzie lepiej...ilez mozna tego sluchac????? najchetniej bym sie wyprowadzila, ale bez slubu do narzyczonego nie pojde a nie stac mnie zeby zamieszkac i utrzymac swoje mieszkanie...ludzie powiedzcie jak wytrzymac z rodzicami kiedy do kazdej rzeczy sie wtracaja??/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro nie chcesz
iść do "narzyczonego" (LOL) to cierp jak chcesz. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ucho od śledzia
Tak z ciekawości - jakie studia skończyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miongw
latwo powiedziec "iudz" u niego nie tez nie przelewa a mieszka z ojcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czyli nie mieszka sam
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miongw
no niestety - najgorsze jakie moglam pedagogike

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszukaj pracy. intensywnie. w duzym miescie na pewno cos znajdziejsz. a pozniej wynajmij sobie pokoj gdzies, moze w jakims mieszkaniu studenckim? albo na stancji? albo z mlodymi pracujacymi ludzmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jest jakaś przyczyna po stronie rodziców, a moze po twojej.. Nie pracujesz więc sie rozgladnij za jakąś pracą!!1 Jest jej juz teraz wystarczająco!!! Na początek obojętnie co i szujaj dalej. Jesteś na ich utrzymaniu więc pora zarabiać na siebie!!! Skoro jesteś w domu to może coś pomóż!!1 Pranie prasowanie, sprzatanie mycie okien, gotowanie- odciązysz tym domowników i udowodnisz ze jestes oki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobekkkk
masakra z rodzicami jeszcze ojciec luz ale mama to przegięcie nie ma dnia zebym nie słyszała, że marnuje sobie życie, że dwie kobiety pod jednym dachem nie moga żyć \"jak bedziesz miała swoja kuchnię to bedziesz sie w niej rządzić\"itp chłopak przyjażdza na weekendy (dziwie sie ze wogóle sie na to zgodzili) własciwie nie pytalam tylko oświadczyłam ze bedzie myśle o wyprowadzce, ale to sie wize z kasą i dojazdami do pracy na wieś, poza tym mój facet też jest taki lekko maminsynkowaty i mu dobrze w domu, nie bardzo ma ochote na odpowiedzialnośc i płacenie za swoje życie, poza tym studiuje wiec u niego z kasa tez krucho ech... rozumiem cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobekkkk
zrób oligo, znajdziesz pracę bez problemu ja w domu robie wszystko sprzatam prasuje zmywam naczynia szoruję kibel wszystko a i tak jestem zła i do niczego wiem ze rodzice mnie kochaja, ale maja mnie już dość tak jak ja ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miongw
to nie jest ze nie pracowalam...teraz od 2 tyg dopiero nie prauje, od 20 roku zycia zarabialam na siebie..chodzi bardziej o fakt, ze mama probuje mi udowodnic czasem ze jestem do niczego... jak sie wezme za gotowanie mowi ze nie tak, zebym dosolila, ze zle kroje itd, jak z kolei prasuje- nie zaczynam np. od kolnierzyka...ilez mozna cos takiego znosic??? ja juz poprostu nawet nie chce wykonywac tych czynnosci domowych bo zawsze mnie bedzie strofowac...ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobekkkk
to jest to, źle kroisz, źle trzymasz nóż, nie w ta strone zamiatasz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny... ale co wy robicie, zeby poprawic swoja sytuacje? :D bo mam wrazenie, ze tak sobie marudzicie, zeby pomarudzic, ale nie zamierzacie niczego zmieniac, bo jest dobrze tak jak jest... ale cale zycie tak sie nie da.. z rodzicami ;) (chyba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miongw
a mam pytanie- jak w waszych oczach wyglada osoba - dzieczyna- 23 lata mieszkajaca sama, zarabiajaca na siebie?jako ofiara losu czy osoba przedsiebiorcza? bop ja mam narzyczonego ale narzie nawet jakbym sie z domu wyprowadzila yto ona na pewno sie do mnie nie przeprowadzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam pod wtym wzgledem o
niebo lepiej. Bo mam kochanych rodzicow, swietnie sie dogadujemy, nic mi nie narzucaja. Pracuje, zarabiam. Ale mieszkam z nimi, bo mnie nie stac na wlasne mieszkanie :O Tez bym chciala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeju autorko
ty na poważnie z tym "narzyczonym"? u ciebie sie tak mówi? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobekkkk
ja nic nie robie tylko narzekam bo nie wiem co mam zrobić, lepszej pracy nie dostane, bo niby mam studia, ale nie mam umiejetności, poza tym w najblizszym mieście jst slabo z pracą chłopak chce żebym czekala na niego az skończy studia i wyjedziemy razem do cywilizacji gdzie będzie nam łatwiej ale jak przetrwam dwa lata nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie że jako osoba
przedsiebiorcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam tak samo jak wy, z tym, ze wciaz studiuje, codziennie slysze: zostaw to ,nierob tego, plac za to..czuje sie w domu jak intruz, straszne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam pod wtym wzgledem o
bobekkkk---> Przynajmniej masz jakas wizje poprawy stanu. Jakies perspektywy. Jest nadzieja na lepsze jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobekkkk
ja chyba pojde na podyplomowe, wtedy mama da mi spokój nie wiem czego ona ode mnie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miongw
a ja sie boje jeszcze jednej rzeczy, ze jak sie nawet bym wyprowadzila do mieszkania swojego- to mojemu narzeczonemu:) bedzie wygodniej do mnie przyjezdzac, zostawac na noc od czasu do czasu a nie dazyc by wkoncu zamieszkac razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miongw
bobek a po jakich jestes studiach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobekkkk
a dlaczego nie mozesz wprowadzic sie do jego ojca i do niego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobekkkk
ekonomia pracuje w gimnazjum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO PROSZE CZEKAĆ DWA LATA I NIC NIE ROBIC!!!!!!!!! a weś sie do roboty...... cywilizacji ci sie chce??/ !!! A wtym czasie chłopakowi sie odmieni i co?? !! dalej bedziesz czekać. Masz swoje lata i zacznij patrzeć na życie jak dorosła. Nie patrz na rodziców i chłopaka!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no straszne straszne, ale zauwazcie co jest przyczyna tej nieciekawej sytuacji w domu... konflikty pomiedzy rodzicami a dziecmi ponoc wynikaja po prostu z ciaglego przebywania ze soba... zerknijcie na macierzynski, calkiem czesto w dyskusjach pojawia sie motyw, ze calkiem fajnie jest byc mloda mama, bo dzieciak szybko dorosnie, wyfrunie z gniazda i znowu mamy zycie dla siebie... a u was jest troche tak, ze dzieciak nie bardzo chce wyfrunac...;) stad konflikty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobekkkk
MTKAWKA nie krzycz na mnie, ja to wszystko wiem, nie jeste głupia wbrew pozorom;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bobekkk PRZEPRASZAM!!- nie było moim celem krzyczeć!! Tyle tylko, że mi żal osób które czekają niewiadomo na co??!! Życie ucieka... ludzie sie zmieniają i jeżeli nie zrobisz sama dla siebie czegoś to nie licz ze ktoś zrobi coś za Ciebie. Udowodnij sama sobie, że poradzisz sobie potrafisz być dorosła i jak piszesz-że "nie jesteś głupia wbrew pozorom" powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miongw
i co, finansowo nie masz mozliwosci sie usamodzielnic? masz juz doscwiadczenie zawodowe, wiec moze byloby Ci latwiej zmienic prace...ja po pedagogice to za bardzo nie zwojuje ale mam zamiar isc wlasnie na ekonomie...jak myslisz warto czy lepiej zarzadzanieczy administracja? jak sytuacja z szukaniem pracy z ekonomia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×