mam dosc mieszkania z rodzicami...

MTKAWKA spoko :-)

MTKAWKA a Ty jak stoisz pod takim wzgledem? pewnie juz jestes usamodzielniona, wiec moze podpowiesz jak Ty to zrobilas/es? jakie byly Twoje poczatki?

miongw trudno powiedzieć, jestem po administracji bo chciałam mieć państwowa posadę z socjalem itp. no i mam zapisz sie na oligofrenopedagogikę, będziesz mogła pracowac z uczniami niepełnosprawnymi umyslowo a to lepsza kasa (prawie 40% dodatku trudnościowego) w zasadzie gdybym była po pedagogice w szkole w której pracuje bylabym ustawiona do końca zycia nauczyciel ma drogę do awansu, po pierwszym roku juz awansujesz ze stażysty na kontrakt a po 3 kolejnych jesteć dyplomowana i nikt cie nie zwolni z pracy, bo to za duże koszty poza tym n-le pracują 3,6 h dziennie, reszta to ponadwymiarowe i płacone dodatkowo nie wiem może o tym pomyśl

bobek ale ile zarabia nauczyciel ? 1000 zl? po 10 latach 1500?

wiesz, a może poszukaj sobie w rozporządzeniu o wynagrodzeniach nauczycieli, poczytaj w necie nikt z Ciebie tego nie zrobi

Autorko! Weź się w garśc... mówię z własnego doświadczenia :) też jestem jeszcze młoda ( 22 lata) i od pół roku mieszkam z chłopakiem, też mnie wkurzała systuacja kiedy mówiłam do rodziców ze wychodze - wróce późno bo podobno po 18 tak można :) a oni a dlaczego, a po co? i najlepsze - moja mama zawsze wie że ja czegoś nie chce i mimo że mówie wychodze ona do mnie ale po co, dziecko nie lepiej położyć się spać wypocząc?! hehe, zaczełam prace zaraz po maturze, poszłam na studia zaoczne- za które sama musiałam płacić, teraz je skończyłam i ide dalej, a moja "kariera" się rozwija i nie narzekam :) powodzenia

macie racje..bo inaczej zwariuje kazda najmniejsza rzecz mnie denerwuje juz w domu, a dodatkowo zaczyna to rzutowacna swoja samoocene...wydaje mi sie ze jestem do niczego w kazdej kwestii... choc wiem zet ak do konca nie jest ale rodice mnie wtym umacniaja

ja tez tak mam ale czasem wygodniej z rodzicami...finansowo przynajmniej i dlatego nie wiem co lrepsze-mniej kasyczy samodzielnosc

masakra wygodniej z rodzicami bo kaska za darmo puste laski... A gdzie wasze poczucie własnej wartości i ambicji choć trochę... a wasi rodzice za darmo dostaja kase jeśli tak to fajnie dajcie namiary ;) nie rozmuiem takiego taku myslenia... Ja mam 23 lata a utrzymuję się sama od 18 roku życia, zamiast narzekać zmiencie coś w swoim życiu a nie macie pretensje do rodziców że to że tamto... Może oni też już mają dość was utrzymywać ale nie wiedzą jak to wam powiedziec, nie bądzcie egoistkami! Zróbcie coś ze swoim życiem bo to żałosne jest niestety ;(

a jak ty to wierna robisz???pewnie masz prace za niezle pieniadze i dlatego innych tak trakujesz jak traktujesz..nie wsyztscy maja kase, prace marzen

latwo wam powiedziec..usamodzielnic sie, ale za co zyc? a nawet jaklby sie mialo pare groszy to samemu mieszkac tez niefajnie

nie mam pracy marzeń zarabiam trochę ponad 1300 złotych i pacuje w sklepie mięsnym i muszę się w chu... napracować na swoją kase ;[ ale nie narzekam zaocznie sie ucze najważniejsze to chciec sie usamodzielnic!!!

Witam ponownie ;-) Autorko, to może przemyśl kwestię podjęcia pracy pierwszej stalej pracy co wiadomo nie wiąże się z dobrymi zarobkami, ale po 3 miesiąchach okresie próbnym jeśli pokażesz ze jesteś dobra zawsze możesz poprosić o podwyżkę, a kiedy juz tak się stanie wtedy będziesz mogła wyprowadzić się od rodziców. Ja tak miałam wstępnie zarabialam 1200 zł ale z odrobiną samozaparcia i ambicjami teraz wiedzie mi sie lepiej... a mieszkanie samemu tez ma swoje plusy - ale jeśli tego nie chcesz to może z jakąś koleżanką udałoby Ci sie coś wynając?

ja mialam podobnie,chociaz mama nigdy mi nie mowila,ze cos zle robie..po prostu najczesciej mnie wyréczala mimo,ze sama chcialam ugotowac obiad,posprzatac...dziwnie sie jakos zawsze z tym czulam,pracowalam jakies pieniadze byly ale czulam sie obco we wlasnym domu...wzielam wiec manatki i wyjechalam za granice...tez nie jest latwo ale nie wrocilabym do domu by mieszkac z mama,chyba ze bylaby jakas sytuacja ktora by mnie do tego zmusila. czuje sie dobrze jak sama na siebie zarabiam i oplacam to i owo..nie wyobrazam sobie juz siedzenia pod jednym dachem z rodzicami i w dodatku w wieku 23 lat nie pracowac...nie potrafilabym tak,nie dobija was to????

tak jakbym czytał o sobie ciągle im coś nie pasuję ciągle mam być na zawołanie też mieszkam z rodzicami mam 21 lat ale powoli myślę o pracy i o wyprowadzce. Bo oni chcą mi dyktować życie a ja w życiu mało co zrobiłem o osiągnąłem. Chcę sie od nich odciąć raz na zawsze i nie słuchać ich ciągłego narzekania i mówienia jak to źle w żyxiu wybieram....