Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tabletki zniszczyły mi zdrowie

Tabletki anty to najwieksze zło dla kobiety!!!!!

Polecane posty

Gość aga*69
do: "tabletki to nie cukierki" powiedz mi coś więcej o plastrach. Masz po nich zaburzenia samopoczucia? Jak długo je bierzesz? Ile jest procent pewności? Wpływają na zwiększone łaknienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sllslslslslslsl
Bredzicie panny jak potłuczone. Kobiety są na antykoncepcji LATAMI. Czasami do klimakterium. I same plusy: krótkie bezbolesne cykle, zero napięcia przedmiesiączkowego, problemów z torbielami itd. U mnie dodatkowo wpłynęły pozytywnie na migreny. Wysilicie trochę mózgi i pomyślcie: tabletki jedzą MILIARDY kobiet na świecie. I co, sądzicie że nie byłoby powód sądowych od ofiar? U nas może nie, ale w Stanach tak. Nie ma pozwów i nie ma ofiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabletki to nie cukierki
plastry używam od dwóch tygodni, więc nie wiele mogę Ci powiedzieć. Czuję się po nich tak samo jak wtedy gdy ich nie brałam. Są drogie po w okolicach 50-60zł i ich wygląda na skórze po całym tygodniu nie jest zbyt ładny, ale wolę to niż tabletki. Plaster nakleja się raz na tydzień, zawsze w ten sam dzień tygodnia, po trzech tygodniach jest tydzień przerwy i znów plastry. Tak więc zupełnie jak z tabletkami. Na forum jest cały temat o plastrach Evra, poczytaj. Ale prawda jest taka, że dopóki nie spróbujesz, to się nie przekonasz, bo każda kobieta reaguje inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sllslslslslslsl
Plastry odradzam. To tak jak przylepiec - zostawiają czarną obwódkę, odklejają się, przyczepiają do ubrań. Nosić je w lecie na wierzchu to dość idiotyczne. Odklei się rąbek - masz schizy, czy jesteś zabezpieczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sllslslslslslsl
Nie obciążają wątroby - to ich jedyna zaleta, poza tym wpływ na organizm taki sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuuuuucckkkk
Nie wiem czy wszyscy sa tu zorientowani, ale plaster dziala dlatego, ze ma w sobie hormony, ktore przenikaja do krwioobiegu. myslisz, ze jak łykasz i przechodzi ci to co ma przejsc przez przewod pokarmowy do krwi tak bardzo sie rozni od przenikania przez skore? moze tym, ze jest mniej skuteczne bo plaster sie odkleja, zagina itp...:O tabletki maja dzis tak minimalne dawki hormonow, ze naprawde az sie dziwie, ze taki ciemnogrod jeszcze w Pl panuje. Ok, nie kazdy moze brac, sa przeciwwskazania, ale one sa wyraznie wymieniane. Reszta nie ma czego się bac. I faktycznie jak widze to komentarze typu moja ciocia jest pielegniarka, a moja kolezanka nie moze zajsc w ciaze, to zastanawiam sie co piszący to maja na celu:O bo nie sądzę, ze mają misję ratowania kobiet przez neta:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabletki to nie cukierki
Do sllslslslslslsl: tabletki mają swoje plusy i minusy i kazdy reaguje inaczej. Jest ulotka a na niej wszystkie działania niepożądane, więc nie ma mowy o pozwach, zwłaszcza, że tabletki to dobrowolny wybór kazdej kobiety. Jestem przeciwko wypisywania postów, że tabletki to samo zło, ale też jestem przeciwko wypisywania bzdur, że nic nikomu po nich nie jest i są najzupełniej bezpieczne. Kazda kobieta reaguje inaczej. Do Aga: skuteczność ta sama co tabletek, ale nie trzeba się martwić wymiotami i biegunką bo nie wpływają na skuteczność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabletki to nie cukierki
Do fuuuuucckkkk, wyobraź sobie, że są zorientowani i przenikanie przez skóre różni się od przenikania z przewodu pokarmowego, bo znacznie mniej obciąża wątrobę. Kilku lekarzy powiedziało mi to samo, a byłam bardzo zorientowana w temacie bo mam zespół Gilberta, jesteś zorientnowana co to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabletki to nie cukierki
obwódka owszem się robi ale można ją usunąć spirytusem. Stosuje krótki i jestem niedoświadczona w tym, ale plaster jeszcze ani razu mi się nie odkleił. A świecić, nim nie świecę bo mam na pośladku pod bielizną i nikt nie widzi poza facetem i mną :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sllslslslslslsl
Działania niepożądane stanowią zykle 34 ulotki każdego leku, od kichania wysypki po zaburzenia tego i owego. Co nie zmienia odpowiedzialności producenta wobec masowości jakiś dolegliwości po tymże leku (zwykle ulotki precyzują: wyspka 1 na 10 000, zaburzenia widzenia: 1 na 10 000 000 itd. Gdyby po tabletka występowały nasowo skutki uboczne, dawno zostałyby wycofane z tyku jak wiele innych leków. Koncerny farmaceutyczne mogą dużo ale nie wszy.stko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga*69
a swoją drogą, to świetnie wyglądają panny z plastrem na ramieniu albo łopatce - to tak ,jakby napisać sobie na czole : "jestem zabezpieczona - weź mnie" hahahahhahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sllslslslslslsl
No dobra, nie przechodzi przez układ pokarmowy, ale hormony to hormony, dostarczane sa tylko pod inną postacią. Każdemu pasuje co innego, ja za plastry dziękuję bardzo. Potrafiły odkleić mi sie do połowy, poza tym swędziała mnie skóra. Ja jestem na antykoncepcji od wielu wielu lat - jej wprowadzenie poprawiło wybitnie komfort mojego życia, miałam obfita, bolesne, niereguralne miesiączki, zespoł napięcia, bolesne jajeczkowanie i ciągłe torbiele. Do pozytywnych skutków zaliczam także zmniejszoną potliwość, nieprzetłuszczające się włosy i ładną cerę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabletki to nie cukierki
Tak ale, jak ktoś to napisał, tabletki biorą miliony kobiet, więc proporcjonalnie do tego, setki kobiet mają z tego powodu kłopoty. Nie róbmy z tabletek zła, ale nie róbmy też cukierków, które można łykać bez zastanowienia. Kazda kobieta reaguje inaczej, kazda! Gdyby tak nie było, to na forum nie było by setek teamtów o skutkach ubocznych tabletek, plastrów, tematów o plamieniach, bólach jajknika i o tym co tabletki z nich zrobiły. A koncerny farmaceutyczne są zwolnione z odpowiedzialności, uprzedziły o skutkach, nie przeczytałas ulotki, Twoja wina. Co najwyżej można ale oskarżać lekarza, gdy nie robi badań kontrolnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sllslslslslslsl
Dla mnie taki plaster zwłaszcza u młodziutkiej dziewczyny to wręcz rodzaj manifestu i prowokacji: współżyję, mam w nosie co mówi kościół itd. Oczywiście wszyscy to robię, tylko po co się z tym obnosić. Z drugiej strony naprawdę trudno jest znaleźć dobre miejsce dla tych plastrów, żeby nie zaczepiały o ubranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabletki to nie cukierki
no sama widzisz, zareagowałaś na plastry swędzeniem, więc potwierdza się, że każda reaguje inaczej. Ja nie odczuwam nic, żadnego swędzenia, napięcia skóry, zupełnie nic. Tak hormony to hormony i dlatego plastry mają te same skutki uboczne co tabletki, ale droga ich podania jest inna i wpływ na wątrobę również

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabletki to nie cukierki
a niech przylepiają gdzie chcą. Moze chcą to manifestować i nie wyciągałabym od razu wniosków, o tym, że mają w nosie co myśli kościół, bo skąd wiesz czy są wierzące? Ja nie mam zamiaru obnosić się plastrem, na ręce może bedę go przyklejac, ale w zimie gdy będę nosić długi rękaw. Obecnie jest to pośladek i mimo, że wielokrotnie w ciągu dnia ściągam w toalecie bieliznę, zupełnie zapominam o plastrze i nie uważam, aby się nie odkleił. Ale plaster jak był na swoim miejscu tak jest :) więc mogę i nim zapomnieć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga*69
A mój lekarz nie robi badań kontrolnych - po zmianie tabletek wypisał mi tylko na pierwsze 3 miesiące, a teraz po recepty chodze do rodzinnego i wypisuje bez problemu. Na kontrolę idę gdy mam czas i chęć, choć pewnie źle robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elena 29
Ja takze używałam plastrów, ale krótko ponieważ nie był to dobry dla mnie środek antykoncepcyjny. Nakleiłam pierwszy plaster i po 3 dniach zaczęły się bółe głowy i wymioty potem w nastepnym tygodniu bóle głowy które były już nie do wytrzymania. Łykałam tabletki p/bólowe i nic nie pomagało...ale nie odkleiłam plastra ponieważ gin powiedziała, ze moze sie wszystko ustabilizować. Ten 3 tydzień to był juz koszmar...z powodu bólu głowy byłam nie do życia, potem 4 tydzień i dostałam miesiączkę i tu myślałam, ze sie wykrwawię....miesiaczka twała 12 dni. Byłam juz słaba i wyczerpana, potem dostałam leki na zatrzymanie miesiączki i dalej brałam leki p/bólowe ponieważ wciąż były bóle głowy ale już nie takie silne. Po około 1,5 tygodnia wszystko wróciło do normy. Po 5 m-cach przerwy gin założyła mi spiralę...strasznie upierała sie przy Mirenie ale ja wybrałam zwykłą miedzianke i dziś mija 8 m-cy i na szczeście wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sllslslslslslsl
Moim zdaniem te setki tematów o skutkach ubocznych do w dużej mierze wynik negatywnego stosunku kobiet do faktu, że muszą się zabezpieczać kosztem zdrowia. Dlaczego tego nie robią faceci, to po pierwsze. Po drugie myślę, że część młodych dziewczyn podświadomie pragnie dziecka, zabezpieczają się, bo wiedzą że nie mają warunków, partner nie chce itd. Dzieją im się cuda, bo ich umysł się broni. Następna sprawa: lata lecą i w sposób naturalny pojawiają się różne dolegliwości, organizm się zmienia. Trzecia rzecz: dolegliwości po odstawienie nie świadczą o tym, że tabletki coś w organizmie uszkodziły, tylko jest to szokowa zmiana i organizm musi się przyzwyczaić. Kolejna rzecz: problemy zajście w ciążę. A skąd wiadomo, że przez tabletkami ich nie było? Poza tym znowu płodność zmienia się z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabletki to nie cukierki
Aha więc rodzinny może wypisać receptę w razie czego? Super, gdy do lekarza nie ma czasu iść:) Tak robisz źle, robisz bardzo źle, ale robisz jak większość kobiet i stąd później problemy. Ja bym zmieniła i ginekologa i podejście do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabletki to nie cukierki
sllslslslslslsl ja to wszystko wiem i zdaję sobie z tego sprawę. Moim zdaniem wiele ze skutków ubocznych, jak np spadek libido bardziej tkwi w głowie niż w hormonach, ale okłamywanie się, że nikomu nie zaszkodziły i nie zaszkodzą itd to przeginanie w drugą stronę. Bierzmy hormony jeśli chcemy, ale nie zapominajmy o zdrowiu i kontrolach u lekarza. I bierzmy hormony wtedy gdy na prawde nie możemy sobie pozwolić na dziecko i gdy kobieta nie chce mieć na razie dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabletki zniszczyły mi zdrowie
wiem, ze niektóre z was mnie tu zbluzgały ale to mój pogląd i moje odczucia i moja reakcja na tabletki!! Każdy organizm jest inny i ma prawo róznie reagować....więc prosze mnie tu nie obrażać i bronic tabletek za wszelką cenę....Twoje zdrowie, twoja sprawa.....ale ja i tak wiem swoje:) choć też bym chciała wierzyć że tabsy sa takie cudowne!!! wyjaśniając jeszcze jedna sprawę to nie brałam żadnych "starej generacji" bo diane35 i yasmin..... i jeśli moge komuś doradzić to polecam coś typu Lady Comp- skuteczność porównywalna tabletce....a gdy mam "stres" to dodatkowo prezerwatywy i jestem spokojna a sex jest terasz dla nas prawdziwym szcześciem:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sllslslslslslsl
Nie, spirali bym nie dała sobie założyć. To jednak ciało obce w organizmie. Nie, nie ma mowy. "a niech przylepiają gdzie chcą. Moze chcą to manifestować i nie wyciągałabym od razu wniosków, o tym, że mają w nosie co myśli kościół, bo skąd wiesz czy są wierzące?" To nie o to chodzi, czy są wierzące czy nie, tylko o nieobnoszenie się, chwalenie, prowokowanie, drażnienie i wywoływanie negatywnych reakcji. Dla mnie to zwykła głupota, nic więcej. Coś jak chodzenie w podkoszulku z prowokującym napisem. Można, proszę bardzo, jesteśmy wolni i tak dalej, tylko ja się pytam po co. Mnie to nie razi, ze ktoś świeci plastrem. Tylko myslę sobie no mądre to dziewczę to nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sllslslslslslsl
Dobra, tobie zniszczyły życie tabletki, komu innego aspiryna, tylko to jest indywidualna reakcja na lek i nie można GENERALIZOWAĆ i ostrzegać połowę populacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabletki to nie cukierki
Dobre to urządzenia jest, opiera się na metodzie, która znana jest już od dawna, czyli pomiar temperatury, ale na pewno dużo dokładniejsza. Na pewno wypróbuje ale w momencie, gdy wpadnięcie nie byłoby tak wielkim problemem jak teraz, bo plastrów nie mam zamiaru stosować na stałe. Ale przyznam, że jednak bym się obawiała tej metody teraz i to bardzo, a akurat spokoju psychicznego bardzo teraz potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga*69
No dobra, ale pracując, mając dziecko, sportowe psy i dom na głowie nie zawsze mogę iść co miesiąc do ginekologa - nie czarujmy się - szarość życia. Chodzę na kontrole, ale wtedy gdy chcę ja ,a nie mój lekarz. No sorry, ale jeśli mam iść do gina no. 12. a pójdę 20. to raczej nie ma wielkiej różnicy...Bez przesady. Już pomijam fakt, że lekarz wcale nie mówi, kiedy mam znowu przyjść, choć powinien,,,ale to już inna sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabletki to nie cukierki
Aga tutaj nie chodzi o chodzenie co miesiąc, wystarczy jeśli pójdziesz raz na 3-4 miesiące na kontrolne badania, nawet raz na pół roku w ostateczności. A ze zmianą ginekologa chodziło mi o to, że nie zlecił Ci żadnych badań typu krzepliwość i próby watrobowe, które przy tabletkach powinny być wykonywane co miesiąc. Do lekarza pierwszego kontaktu masz czas iść, więc zamiast do niego choć do ginekologa. Ale to Twój wybór, ja uważam że robisz źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobekk
nomina zawsze miałam skłonności do anemii zawsze niedokrwistośc taka moja uroda nie twierdze ze wywołały to tabsy ale przy tabletkach mam bardziej obfite krwawienia niz przedtem, trwaja dłużej, no i qrcze częściej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabletki to nie cukierki
sorki, badania krzepliwość i próby powinny być wykonywane co sześć miesięcy a nie miesiąc, góra co roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga*69
Po tabletki chodzę do rodzinnego co 3 miesiące, a do ginekologa co mniej więcej 6 miesięcy. Tylko, że do rodzinnego wpadam i wypadam, jak akurat lecę ze żłobka, albo z zakupów - po drodze, bez kolejek, bez badania, bez "straty czasu", a ginekolog przyjmuje miesiąc po zarejestrowaniu (tak tak - dziwne ,nie) ,siedzi się tam 3 godziny czekając na swoją kolejkę... JA ZWYCZAJNIE NIE MAM CZASU, bo pujście do ginekologa w naszym mieście, to wyprawa na pół dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×