Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

izis888

Kto na 2010??

Polecane posty

ja zawsze podchodzę do takiego stołu i próbuję co na nim postawią, zazwyczaj jest to coś swojskiego. Lubię próbować różnego rodzaju nalewek, nawet bimberku mimo że nie mieszam naogół alkoholi, ale spróbuję pół kieliszka czy kieliszek. Ale jak już się decydujecie na stół wiejski to nie stawiajcie zbyt wielu rodzai likierów. Byłam na weselu gdzie stało chyba z 10 rodzai nalewek i tacy degustatorzy jak ja najchętniej spróbowaliby wszystkiego i niektórzy spróbowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczęta:) My dopiero się zastanawiamy nad wiejskim stołem...Byliśmy na takim weselu, gdzie taki stół był, niestety nie wiele osob do niego podchodziło. A na innym weselu gdzie wszystko było na stołach to ludzie prędzej sięgali po to... Jednak inaczej jest kiedy się ma wszystko w zasięgu ręki:) Co myślicie o zabawach oczepinowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieedronaa
zabawy na oczepinach - uwazam ze to fajna sprawa ale jesli sa to zabawy a nie godzinne przyspiewki ale to wszystko mozna dogadac z orkiestra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I o ile to nie są głupie zabawy.... a takich też nie brakuje niestety... np. to z przekładaniem jajka- porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieedronaa
nie no to to było modne 10 lat temu ale teraz rzeczywiscie takich głupich nie brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anus/////////
Witam dziewczyny. Ja z miom narzeczonym planujemy slub na maj 2010. Jestesmy na etapie szukania sali. Gosci bedzie ok 80 osób. A znacie jakis fajny zespół?? Ja mieszkam w okolicach warszawy, i u nas sa straszne ceny:( zespóły z okolic warszawy zaczynaja sie od 4500zl w góre! Wiekszosc moich znajomych zamawia zespoły z całej polski, nawet z dojazdem wychodzi o połowe taniej. Brat cioteczny mojego narzeczonego zapłacił za swoj zespół 1800 a naprawde super grali. Ale różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anus/////////
był to zespół ze sląska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anus/////////
Mysle ze jezeli chodzi o te zabawy to jest to kwestia dogadania sie z orkiestrą. Ja tez nie lubie jakis takich swińskich zabaw w stylu latania z gumowym penisem po sali i robienie róznych dziwnych rzeczy. Albo panna młoda ma zasłoniete oczy i maca facetów po rozporkach i musi poznac który to jej mąz, po protu porazka. Byłam kiedys swiadkiem takiego cyrku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki :) Co u Was? GdybyByloTak co u Ciebie? jak poszlo z rezerwowaniem sali ?? :) Ja tez jestem raczej za zabawami w trakcie wesela... ale takimi niezbyt glupimi :P a oczepiny jak najbardziej :) tylko zeby to bylo jakos fajnie poprowadzone :) z tego co wiem to zespol ktory zarezerwowalismy nie robi zabaw za bardzo, jednak wszystko jest do ustalenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jesli chodzi o te zespoly z okolic Warszawy to rzeczywiscie duzzzo biora :/ ,,nasz'' zespol bierze 2700 zl za jeden dzien a za dwa 3900 zl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oleum :) Na razie nic się nie ruszyło, zadzwoniłam do niej wczoraj, ale dalej nie ma skończonej oferty, bo w tamtym tygodniu mieli dużo imprez z okazji dnia nauczyciela. W tym już powinna skończyć i rozesłać. Prosiłam, żeby zaznaczyła, że my jesteśmy zdecydowani i chcemy podpisać umowę. Mam nadzieję, że nie zostaniemy z niczym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczeta :) ja tez lubie takie zabawy na weselach ;) ale z doswiadczenia wiem ze najwiecej takich zabaw to sie robi drugiego dnia na poprawinach... wtedy az tak duzo ludzi nie tanczy bo sa zmeczeni po pierwszyn dniu wiec mozna wiecej czasu poswiecic na zabawy... w zeszlym roku bylam u kuzynki na jednodniowym weselu i bylo tam kilka zabaw, jakies tam tance w kolku dla dzieci i potem pare zabaw dla starszych ale mozna by je policzyc na palcach jednej reki, no i o polnocy oczywiscie oczepiny... jakos tak mialam wrazenie ze ludzie nie za bardzo sa chetni do takich zabaw, woleli by sobie potanczyc (albo posiedziec przy stoliku -_-) niz brac w nich udzial... a tym bardziej jak sie te zabawy okazuja jakies durne i zboczone... wiec po tym co widzalam to sie jeszcze zastanowie czy warto ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Fakt zabawy są rózne... Często się zdarza ze ludzie nie chcą brać udziału w takich zabawach i nawet w oczepinach... Gorzej jak na naszym nie będzie miał kto łapać welonu:( Co jeszcze powinno się załatwiać jak zespół sala i fotograf jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Anulka ja sadze ze na razie masz swiety spokoj z zalatwianiem :)My tez musimy zajac sie tym fotografem kamerzysta i bedzie git :P GdybyByloTak sadze ze nie masz sie czym martwic, skoro oferty jeszcze nie rozeslane a Wy juz jestescie zdecydowani to wszystko bedzie w porzadku tak jak zaplanowaliscie. Jesli chodzi o mieszkanie...hmm to poki co bedziemy mieszkac w domu u mojego narzeczonego...z tesciami :P jednak w innym mieszkaniu :D na pieterku :P...a po slubie bedziemy myslec o budowie wlasnego domu.Dzialke juz mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, mam nadzieję, że wszystko się ułoży, bo już fajnego fotografa też znalazłam :) My mieszkamy sami, w wynajmowanym mieszkaniu. Przeraża mnie branie kredytów - zwłaszcza teraz, więc na razie dobrze jest tak jak jest. Myślę, że po ślubie pomogą nam rodzice z własnym lokum, bo mają pole manewru (sami się budują, a nam pewnie zostanie mieszkanie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GdybyByłoTak to super jak już macie to załatwione. A u nas z mieszkaniem to nie jest tak różowo bo Albo bierzemy kredyt na własne mieszkanie albo idziemy mieszkać do rodziców mojego G. Tylko że musimy wykończyć sobie górę domu czyli własna kuchania łazienka tylko to samo wejscie... Ja się zastanawiam nad tym tak czy tak to kredyt trzeba wziąć. słyszałam wiele negatywnych opinii co do mieszkania w jednym domu z teściami. Mój G. stwierdził ze jemu to obojętne gdzie będzie mieszkał byle ze mną i tylko ode mnie zależy gdzie będziemy mieszkać. No i wyszło że decyzja jest na mojej głowie. Co myślicie o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królowa życia84
Ja bym się nie zastanawiała tylko wykończyła górę domu. dom to dom i nie trzeba płacić czynszu co miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabawy na weselach lubię, o ile nie są z podtekstami erotycznymi ;) Na weselu co ostatnio byłam ludzie nie za bardzo chcieli brać udział w zabawach, nawet w oczepinach - trochę głupio to wyglądało. Oby u mnie tak nie było, a co do łapania welonu to będzie ciężko znaleźć panny na moim weselu, bo ja to już ostatnia wśród znajomych zostałam do żeniaczki :) Chyba dzieci będą łapać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieedronaa
ja zdecydowanie wolałabym wziac wiekszy kredyt niz mieszkac z tesciami niby nic do nich teraz nie mam ale .... z reszta ze swoimi rodzicami tez nie chciałabym mieszkac zawsze znajdzie sie cos do czego mozna sie doczepic u kolezanki np tesciowa czepiała sie o ustawienie zegarka na lodowce masakra, my nie mamy na szczescie takiego problemu bo moj M w tym roku kupił małe mieszkanko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie jest do końca tak, że to już załatwione, bo mam jeszcze starszeg brata, któremu nie wiadamo co jeszcze do głowy strzeli (na razie mieszka z rodzicami). Ale oni sami wspominali, że nam pomogą. Jeśli chodzi o mieszkanie z rodzicami czy teściami to jestem totalnie przeciw, tzn. ja wyprowadziłam się z domu już 2 lata temu. Moi teściowie są po rozwodzie, teściowa mieszka sama, teść ma nową rodzinę i nie ma nawet opcji, żebyśmy z którymś z nich mieszkali. Liczę się jednak z tym, że gdyby teściowa podupadła na zdrowiu to będziemy ją musieli wziąć do siebie, bo ona właściwie nikogo innego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie :) ja tez jestem przeciwko mieszkaniu z rrodzicami czy tesciami :P zawsze bedzie dochodzic do jakichs nieporozumien, bo wiadomo starsi maja juz swoje przyzwyczajenia a my mlodzi :P swoje (nawet to przyszly tesc ostatnio powiedzial :).Jednak start nie zawsze jest prosty, rzadko kto od razu wprowadza sie do swojego wykonczonego mieszkanka czy domu.No coz trzeba to przebolec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieedronaa
dokładnie, ale niestety w tych czasach:) nie no nie jest łatwo młodym wchodzic na nowa droge zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nadal nie wiem co zrobić... Mi mieszkanie z teściami też bardzo nie pasuje, ale jest pewno ale nie podoba mi się mieszkanie w bloku może dlatego, że wychowałam się w domu i dlatego wolę mieszkać w domu...Cóż tu zrobić jakąs decyzję muszę podjąć... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znam same pozytywne przypadki mieszkania z teściami w jednym domu. nikt sie do niczego nie wtrąca, a i przy dzieciach potem pomagają. A czy ten dom ma w przyszłości być wasz? bo jeżeli tak, to tym bardziej nie opłaca wam się wydawać grubych pieniędzy na czynsz i opłaty. Lepiej to zainwestować. albo rozbudować ten dom, zrobić osobne wejście i będzie spokój. Oczywiście o ile masz fajnych teściów, bo jeżeli masz się męczyć potem, to lepiej nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny :) No, ja Wam mogę tylko pozazdrościć. My po ślubie musimy wziąć kredyt (pewnie nie mały) i szukać sobie mieszkania. U mnie zamieszkać nie możemy, tzn. moglibyśmy, ale nie chcemy. Moi rodzice to ludzie w takim wieku, że mi samej jest się bardzo ciężko z nimi dogadać (tata ma 72 lata, mama 65). Nie ukrywam, że od zawsze się sporo kłócimy, bo nie potrafią zrozumieć, że czasy się zmieniły od czasu kiedy oni byli w moim wieku. A mój B. tym bardziej się nie zgodzi na wspólne mieszkanie z nimi w mieszkaniu 3-pokojowym. On z kolei ma świetnych rodziców i spokojnie moglibyśmy u nich zamieszkać, i jestem pewna, że nie było by jakichkolwiek problemów, gdyby nie fakt, że też mieszkają w mieszkaniu 3-pokojowym, a B. ma jeszcze 2 rodzeństwa i psa. 6 osób i pies w tak małym mieszkaniu... nie da rady. Chcemy wziąć kredyt, kupić mieszkanie 2-pokojowe, wyremontować je, ale ja bym się z mojego mieszkania nie wymeldowywała, żeby go kiedyś nie stracić. A w przyszłości chcemy się spowrotem do mieszkania moich rodziców wprowadzić, a tamto sprzedać albo wynajmować. Co wy ta to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do do domu to ma być nasz, bo samo powiększenie go czyli wybudowanie piętra będzie już naszym kosztem więc rodzice mojego G na początku przyszłego roku przepiszą na niego... Troszkę się boję tego wszystkiego.... Czy będę mieć fajnych teściów to się okaże jak z nimi zamieszkam bo w innym przypadku moje kontakty z nimi są ograniczone do minimum.. Z mojej inicjatywy zresztą:) nIe mam potrzeby się integrować z nimi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×