Zwyczajna miłość.

Palola, ja spadam, bo muszę. A Ty się zamleduj na Trele, bo Gem o Ciebie wypytuje. Przeproś ją ode mnie, że z braku czasu nie mogę jej teraz podenerwować. :-)

Już tam byłam i widziałam, ze pytała :)

Już jestem, praca:D;) Dotknięta miłością ja nie krytykuję:) jestem daleka od tego:) ja też nie mam monopolu na wiedzę, wręcz przeciwnie:) Polcia czasem bym chciała:D mój mąż jest z tych kochanych, ale niewylewnych;);) Konkretny ścisłowiec, który poezję omija łukiem - czyny nie słowa:D:D I to tak jest;);) Jakby skrobnął jakieś wyznanie to pomyślałabym, że jest chory:D:D

Czrko, Twój mąż jest jak większosć mężczyzn, ale w sumie jakieś stonowane wyznania faktycznie dobrze działąją na masz kobiecy umysł (potrzebujemy zapewninień), więc od czasu do czasu coś miłosnego mógłby "zarzucić":)

Zarzuca na swój sposób, ale na poezję dyktowaną do słuchawki liczyć nie mogę:D Z tego co widzę to może i lepiej:D:D pozdrowienia:)

Dzień dobry. :-) Co tak dzisiaj cicho?

Funkcja :) wiesz, jak to na stronach internetowych, nie włączysz efektów dźwiękowych to masz cicho ;-)

Moje pytanie odnosiło się do braku ruchu a nie dźwięku. Paradoksalnie, sporo w nim logiki. :-)

Wiem do czego się odnosiło Twoje pytanie, ciągle mnie nie doceniasz :( ;-) Ale czasem lubie odpowiadać przekornie :)

Przekornie, Palola? To mam pecha. Ja jestem prostoduszny i prostolinijny...

A to dobre :D tzn. śmieję się z tej twojej rzekomej prostolinijności wirtualnej, bo być może w tzw. realu jest tak jak mówisz Zresztą w kontakcie bezpośrednim dużo łatwiej jest się komunikować, wszelkie wątpliwości można od razu skorygować no i mowa ciała, intonacja głosu, wyraz twarzy i oczy wiele wnoszą do tego porozumienia

Czy mam rozumieć, Palola, że to, coś właśnie napisała, to niezawoalowana propozycja poznania mnie "w realu"? Przyznaj się, marzysz o tym od dawna...

Widzisz, jednak jesteś miły występując z tego typu wnioskami/propozycjami od razu i na bieżąco postanowiłeś potwierdzić moje spostrzeżenia związane z negacją Twojej rzekomej prostolinijności :D ale przypominam, ze z moją pamięcią jest całkiem dobrze i już się domyślam, co bym przeczytała po ewentualnej odpowiedzi zbliżonej do twierdzącej :P

Ale to nie jest żadna propozycja a jedynie obserwacja.

Skoro się domyślasz, to napisz za mnie. Bo ja jeszcze nie wiem, co bym sam napisał. :-)

To było zbędne słowo, nazwijmy to opcją, która miała zniwelować ewentualne rozczarowanie po Twojej stronie ale skoro wybrałeś tylko słowo "wniosek" to uznajmy, że treści po ukośniku należy interpretować jako "niepotrzebne skreślić" ;-)

Przezornie odmawiam Twojej propozycji "uznania". Węszę jakąś chytrość z Twojej strony, Palola...

Po prostu mnie zaskoczył ten temat i nie mam pojęcia, o jakiej Ty chytrości piszesz, jak to się objawia? :)

Przejawia się to, poprzez Twoją babską przewrotność. Zaraz będziesz chciała we mnie wmówić, że to ja przedstawiłem propozycję tej kawy, tak?

Myśl sobie, co Ci się żywnie podoba :) Najważniejsze, że ja się nie czuję ani przewrotna, ani chytra Moze trochę przekornie sobie czasem rozmawiam z ludźmi, ale to tylko dla miłej, czy zabawnej atmosfery, poza tym żeby być złośliwym, czy przekornym trzeba troszkę pomyśleć, nie sądzisz? więc tym sposobem trenuję moje szare komórki :P

(Szare komórki Paloli dziękują właścicielce za okazywaną im troskę.)

Cóś cicho od kilku dni...

no tak, trzeba ożywić kolejne miejsce, może zadziała jako przynęta, bo przecież świeżego narybku nigdy za wiele :D