Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bojąca się

Szczypawki - pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość Bojąca się

Są/były może u was szypawki? jesli tak, to jak się tego pozbyliście? Bo ja mam 16lat i brdzo sie boje szczypawek, skorków, kleszczy i ym podobnych robali. A szczypawek w naszym domu (Na wsi) zabiłam chyba przez 3 dni ze 20 jak nie więcej... podobno to nie gryzie, dopóki się przypadkowo nie nadepnie cyz coś, ale jakby o np. pościeli był? czytałam już gdzieś o takim przypadku że ugryzła. Mówię rodzicom, a oni nic tylko, ''przeżyjesz, nie zjedzą CIę'' itp.... Ale mogą ugryźć przecież... nawet nie wiem skąd się biorą bo okna (przynajmniej u mni w pokoju cały czas pozamykane, tylko na 5 minut dziennie otwieram, ale wtedy stoje w drzwiach balkonowych i patrze czy jakaś nie wpadła... WIĘC MIELISCIE KIEDYŚ SZCZYPAWKI? jAK TAK TO ILE, CZY WAS UGRYZŁA, CHODZIŁA NP. PO ŁÓŻKU LUB LATAŁA???? nO I OCZYWIŚCIE CZY SĄ JAKIEŚ ŚRODKI CHEMICZNE ŻEBY TEGO ŚWINSTWA SIĘ POZBYĆ Z DOMU???????????????????????????????? PROSZĘ ODPISZCIE, COKOLWIEK WIECIE NA TEN TEMAT!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramburak
tylko magia czarna, napalm i oklady z azbestu a na serio, masz psa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bojąca się
JA PROSIŁAM O POWAŻNE ODPOWIEDZI - ZROZUM CZŁOWIEKU - TO DLA MNIE WAŻNE, NIE CHCE ŻYĆ Z JAKIMIŚ ROBLAMI W POKOJU. WSZYSTKIE KĄTY POSPRAWDZAŁAM I NIE ZNALAZŁAM ŻADNEJ - TYM CZASEM ZABIŁAM JUŻ OD TAMTEGO CZASU (TYLKO W MOIM POKOJU) JUŻ 4... JA CHYBA OSZALEJĘ. A PSA MAM, TYLE, ŻE MIESZKAM NA WSI I PSÓW W DOMU NIE TRZYMAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramburak
no to moze facet ? nie masz jakiegoś kolegi który by przyszedł i ci pomogł ? jest jedna opcja, mozesz rozsypać taka scieżke z soli wokół łóżka, oczywiscie przed tym weź przetrzep kołdry, soli robactwo nie przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bojąca się
panna em - tak, każdy ma fobie tylko lęk wysokości raczej cię nie uzgryzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kup taki raid do kontaktu.. nic Ci nie wejdzie ani nie wleci. jest bardzo dobry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramburak
aha, z solą na serio, słyszałem ze sa takie na robactwo sposoby ogólnie i to działa. tak samo po soli nie przejdą ci ślimaki ale nie ręczę za sposób niestety :/ lepsze to niz nic chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bojąca się
ale raid o ile pamiętam reklamowali TYLKO DLA KOMARÓW a gdyby działał n inne storzenia to chyba nie śmieli by się tym producenci ''nie poszczycić'' bo wkońcu, reklama by była nie tylko jako na komary ale i na szypawki (szczypawice jak piszecie) i inne owady. No i sprzedaż mieliby większą.... a stosowałś że wiesz, ze pomaga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest niby na komary ale dziala na wszystkie owady.. muchy, osy, mrowki itd nawet pajaki od tego uciekaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramburak
słyszałem w tv, jaka martyna wojciechowska czy inny podróżnik mówił, ze tak mozna sie uchronic przed goścmi w spiworze jak sie rozspyie sół dookola sam nie sprawdzałem, nigdy nie bałem sie ze mi wlezie cos do łóżka, chociaż robactwa nie lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bojąca się
ok, dzieki ale to cyyba na krótką metę jest co nie? bo jakoś takgłupio przez lato w całym domu w soli siedzieć :( A jakieś środki chemiczne oprócz raid, żeby to robactwo od razu porządnie wytępiło? (jakieś silnie działające najepiej i to w całym domu, bo w całym domu są szczypawice.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kup sobie takie jak foranki na okno i powies, bo neidlugo to sie zadusisz jak nei otwierasz okien a przez to nei przejdzie Ci zaden robal, poszukaj czegos w necie, albo idz do sklepu jakiegos ogordniczego i spytaj sie o cos na owady zapamietaj anzwe a w domu poczytasz w necie o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pijusek z klasą
najgorsze sa zuki gnojne, jak taki ci wejdzie do pokoju to fetor jest taki ze nie mozna oddychac , poza tym to jest obrzydliwe fujjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego mowie zamyklajcie drzwi od pokoju w oknie powiescie sobie takie jak firanki w sklpeie sie kupuje i okno moze byc otwarte 24 na dobe i nic nei wejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyu66
u mnie jest duzo teraz :/ kilka dni popadalo i chyba przez to bo wczesniej ich tyle nie bylo! dzis juz zabilam 3:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bojąca się
ale problem w tym ze jak pisałam od kilku dni okno otwiram na min. i stoje i patrze czy nic nie wchodzi... nic nie zauważyłam, a to robatwo znowu jest... w pokoju chyba już wszystkie kąty przeszukałam i nic. A może one gdzieś złozyły jaja\larwy czy coś??? zawsze, co roku miałam bez przerwy balkon otwarty i nic nie wpadało, prócz jednego, jedynego chrabąszcza w tamtym roku i kilku komarów a teraz.... :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bojąca się
tyu - Ty zabiłaś trzy, a ja za jednym razem tyle zabijam... przy czym tychrazów jest z 2-3 razy dziennie plus pojedyńcze osobniki.... ;| p.s jaki związek mają szczypawki z deszczem? rozmuiem, zę mogą przed zimą wchodizć, ale po deszczu? czy tu chodzi o to, ze toswiństwo wychodzi ze wszystkich zakamarków dziór, rowów, zgnitych pniów itp i włazi do domu????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyobrazam sobie miec w takie upały otwarte okno tylko minute, teraz mam otwarte okno i drzwi od pokoju od 3 godzin zeby sie wywietrzylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramburak
moze po deszczu one wychodzą z zakamarków bo sie boja ze sie utopią, tak samo jak dzdzownice ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bojąca się
tyle, ze ja mieszkam w domu na wsi, łądnym , zadbanym i kiedyś mieliśmy taie folie\kratki na drzwi przeciwko koamrom, ale to strasznie brzydko na naszych dużych oknach wyglądało strasznie i wyrzuciliśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bojąca się
może, ale jakoś w tamym roku też sporo u nas padalo a szczypawic nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bojąca się
kazik - yhy a to, że wchodzą czasem do uszu i później ludzie w szpitalu lądują to są wyssane z palca co nie???? Ale dzieki za info. I w każdym bądź razie ja tego zabijać nie przestanę, obrońcą praw zwierząt nie jestem. Kota, psa nawet bym zlać nie mogła a co dopiero zabić, ale tą szczypawice to z chęcią. jest prawie północ, a musze się przez nią po forach internetowych uganiać zamiast smacznie spać w łóżku... p.s czy szczypawka i skorek to to samo? Bo ja słyszałam że s tego samego gatunku czy rodzaju, ale jednak są inne. zreszta już sama nie wiem, jedni twierdza że to to samo, inni, ze nie... ale chyba skorek jest groźniejszy co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość COL
U mnie w domu też jest tego pełno, wieczorem przychodzą do lampki nocnej . Co wieczór zabijam 4-5 sztuk. Wczoraj jak leżałem w łóżku to jeden mi wlazł pod kołdrę i mnie ugryzł . Szczypawica to nie to sano co skorek pospolity, skorek jest brązowy, chudszy i z dość długimi czułkami oraz szczypcami z tyłu a szczypawica jest czarna i bardziej zaokrąglona niż skorek oraz bez szczypiec !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika21620
hej.Ja tez mam z nimi problem inaczej mowiac zauszniki sa w moim domu do ktorego sie wprowadzilam.Mam synka(3latka) i o niego sie najbardziej boje,bo wiele razy chamy łaziły na scianie obok niego,sa w kuchni na futrynach w brudniku szlak mnie trafia.Przeciez wiele osob mowi ze zauszniki wchodza do uszu i przegryzaja bebenki-i co jak by taka menda wlazla mojemu synusiowi do ucha moglby nawet stracic sluch.Ja mam raid do pradu na plytki,glownie na komary ale ci powiem ze zauwazyłam ze zauszniki trzymaja sie z daleka od pokoju,muchy glupieja po nim tez.on kosztuje okolo 23zł 10wkladow oraz urzadzenie a pozniej okolo12zł.same plytki na30dni to sie oplaca-polecam.I niech nikt niemowi ze sa niegrozne bo sa,najwiecej jest ich w tych miejscach gdzie znajduja sie drzewa glownie owocowe.pozdrawiam i jak cos to pisz na e-mail mamusia216@poczta.fm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szwedka
Dzieki Kazik za rade...strasznie sie ich boje.Wllasnie jedna wedrowala po mojej poduszce...prawie zemdlalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia-również zdesperowana
Po pierwsze-szczypawka to potoczna nazwa skorka-to to samo! (wystarczy przeczytać w Wikipedii....). Po drugie- ciekawostka... :( Mieszkam w dużym mieście w kawalerce (nowiutkiej) i jestem totalną pedantką- ani pyłka na biurku nie znajdziecie... A! I najważniejsze- mieszkam na 10-tym piętrze!!! Żadnycz drzew lub krzewów koło mojego budynku nie ma! I skąd mi się one wzięły?!?!?!? Przeszukałam całe mieszkanko,wszystkie szafki itp... Na prawdę dokładnie i co... Oczywiście ani jednej nie znalazłam! Za to regularnie (prawie) co noc jakaś szczypawa łazi mi po pokoju... Np. w okolicy telewizora, po mnie jak siedziałam przy biurku,a najgorsze dla mnie było jak leżałam w łóżku i oglądałam TV... Nagle poczułam jakieś ukłucie na ręku-podskoczyłam i zobaczyłam na pościeli właśnie skorka! Miałam dwa malukie ślady (lekko spuchnięte różowe kropeczki) na ręku... Pewnie ją przycisnęłam i wystraszyłam-ja to rozumiem,że mnie dziabnęła i że mnie "nie zje",ale... Rzeczywiście mogą być groźne!!! Mojej mamie (ona mieszka na parterze w bloku,a za oknem działeczki itp.) wlazła do ucha!!! Zaczęła skakać i psiknęła sobie czymś (nie pamiętam czym-pod ręką miała jakiś spray do nosa) i skorek wylazł! Uff.. Wtedy się udało,ale... Od tamtej pory boję się ich panicznie!!! Fajnie,że w internecie są fora itp,ale nie znalazłam jeszcze odpowiedzi na pytanie-jak się ich pozbyć... BOJĄCA SIĘ- pozdrawim i rozumiem co czujesz,na prawdę dokładnie rozumiem... Jak coś znajdę to oczywiście odpiszę.... Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza9919
Ja też od jakiegoś czasu męcze się z tymi szczypawicami. Mieszkam na 4 piętrze, jestem pedantką, mam moskitiery w oknach, rajda a te chlery i tak są, zauważyłam że zawsze masę ich przynoszę z balkonu z praniem-więc pewnie tam bytują. Są ogromnie duże a ja strasznie sie ich boję, poza tym mam 3 letnie dziecko i boję sie żeby nas nie pogryzły. Też bym chciała się tego jak najszybciej pozbyć- nie wyrzucając tylko mordując!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bojąca się
Dziękuję, za tyle odpowiedzi :) Bardzo. Na szczęście wprowadził ktoś (Dziękuję jeszcze mocniej) na trop nie skorków a mączników młynarków. Przyjrzałam się i skorkowi i temu młynarkowi (To chrząszcz chyba taki) i je zaczęłam odróżniać. Założyliśmy na oknie siatkę (dziękuję za kolejny dobry pomysł) trochę ją widać, ale to szczegół. Miałam spokój z muchami i innymi owadami, jednak te robaki nadal jednak wchodziły. Okazało się, że w moich niedawno założonych oknach razem z drzwiami balkonowymi zrobiły dziurę w piance... (jak ja tego wcześniej nie zauważyłam) ta dziura była wielkości kciuka, a może nawet jeszcze większa... Tamtędy pierony wchodziły... Zapchałam ją chusteczkami z mojej strony a ze strony balkonu tata cementem zalepił. Skorki nadal jednak wchodziły. Okazało się, że jeszcze wynalazły maluteńką podłużną szparę pod progiem i (O dziwo!) Jeden nawet wyszedł spod segmentu... Nie wiem jakim cudem tam się zmieścił. Odległość między panelami a segmentem może była z pół milimetra... Od kilku dni nie pojawił się w moim pokoju już żaden. W ogóle w całym domu już ich nie ma. Chyba już się skończył sezon na nie. Ciekawostka: Pod rynną w pobliżu mojego balkonu tata znalazł ich setki. Ja nawet nie chciałam tego zobaczyć, bo się nimi brzydzę. Spryskał je jakimś owadobójczym sprayem i chyba pozdychały w całości. U sąsiadów też ich raczej już nie ma. Czyli główny powód dzięki któremu dostawały się do mojego pokoju była wygryziona pianka w drzwiach balkonowych i gdy wieczorem świeciłam w pokoju światło (Oczywiście przy zamkniętym oknie) to właśnie światło je zwabiło i przychodziły do mnie ‘w odwiedziny’ :| A jeszcze co do skorków to kiedyś po przyniesieniu pościeli trzy mi się w pokoju znalazły. Od tamtego czasu zanim przyniosę ciuchy z dworu sprawdzam 10 minut czy nie ukrył się w nich żaden robal. Na razie mam z robactwem spokój. (na wszelki wypadek śpię jednak z kawałkami husteczek w uszach). Jeszcze raz dziękuję za wszystkie odpowiedzi, okazaną pomoc, dobre pomysły. Mam nadzieję, że ja też komuś pomogłam moim opowiadaniem. Pozdrawiam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×