Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bojąca się

Szczypawki - pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość Bojąca się
I wreszcie kładąc się spać nie myśle, że to coś będzie mogło po mnie w nocy łazić... :) A co u was???? Nadal są?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojący się panicznie
Ja dzisiaj sobie lezałem z moim kotem na kolanach i oglądałem TV, kiedy to nagle poczułem jakieś łaskoczenie w rękę... Kiedy zobaczyłem jakiegoś dużego owada(najpierw myślałem,że to karaluch) ,lecz później zobaczyłem 2 plamki na rece(czerwone) -pewnie mnie ugryzły / od tego czasu sie panicznie boje /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JASKOLKA17
one po prostu ida do ciepla na zime ja mam w domu pelno biedronek ale ich nie wygonie na ten mróz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojący się panicznie
ale to możliwe ,że mam takie 2 czerwone kropki i jeden pasek czerwony na ręce? Te szczypawice są wytrzymałe,gdyż jak ją zrzuciłem na podłogę to jeszcze chodziła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoProblem
Użyjcie lawendy. MOŻE to cos da. a zeby do uszu nie wchodzily to stopery kiedy juz nie bedzie innych wyjsc. wiem ze to jest gupi pomysl, no ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owadom mówimy NIE
wczoraj w nocy ok. 23.30 jak zamykałam taras aż się przeraziłam, na firance (powiesiłam firankę sam tiul, żeby nie wlatywały muchy i inne latające owady) zauważyłam chyba z 6 szczypawic, siedziały sobie spokojnie, myślałam że dostanę szału, zaczęłam je zabijać, zgniatać papciami na tej firance, cała uwalona od krwi, od razu zdjęłam ją do prania, ale zauważyłam na niej miliony tych małych "przecinków" i tak sobie pomyślałam że może te szczypawy przyszły na obiad na te "przecinki", najgorzej było na tarasie, kiedy spojrzałam na podłogę tarasu to się załamałam, łaziło ich tam ze 20, w pośpiechu zaczełąm je deptać, rozgniatać, nie mam już na nie siły :( na razie tę walkę wygrałam ale to nie koniec wojny :( łączę się w bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambusek
Niedługo jadę z koleżankami na kolonię. Ciekawie sie zapowiada, tylko, że jest jeden problem: potwornie boję się robali a szczypawic najbardziej, a mam spać 2 tygodnie pod namiotem. Nie wiem, czemu dałam sie im namówić na te męczarnie. Właściwie nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo się boję robali, dopóki nie spałam ostatnio z koleżankami pod namiotem. Wcześniej dokładnie sprawdziłyśmy, czy namiot jest szczelny, na wszelki wypadek popsikałyśmy wszystko środkami na robale i posypałyśmy wokół solą. I tak było tego pełno. To był koszmar! Strasznie sie tego brzydziłam, ale koleżanki tylko sie ze mnie śmiały... Z tego co tu wyczytałam, niezbędne będzie coś do zatkania uszu i lawenda... Dla zainteresowanych mam ciekawy sposób, żeby robaki nie wdrapywały sie na łóżko po jego nogach. Można włożyć je do 4 wiader pełnych wody (każda noga do jednego wiadra). Większość robaków nie umie chodzić po wodzie (na pewno nie szczypawice)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łozko
no z tym łózkiem to chyba przesada . może sobie je zawiesisz na suficie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JJWKN
To ja proponuje od razu zamontować w ścianach extra czułe fotokomórki i podłączyć je do miotaczy ognia które spalą wszystko co zbliży się do łóżka. A jeżeli to nie pomoże to będzie trzeba się otoczyć siatką pod wysokim napięciem albo zamknąć w hermetycznej komorze i z niej nie wychodzić :O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ia
proponuje kupić w sklepie ogrodniczym środek na owady pełzające, pomaga, wypróbowałam, działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed oknem mojego pokoju rośnie wielki krzak dzikiego bzu i nigdy nie miałam żadnego robala. Za to w innych pokojach często latają/ łaża... Myślę, że ta roślinka skutecznie je odstrasza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani komisarz
witaj! mam podobną fobie jak ty!! kiedyś na obozie szczypawice mnie oblazły to była masakra potem zalęgły mi się na ogródku w namiocie też mnie oblazły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę z was
Nie wiem momentami, czy się śmiać czy płakać, jak czytam te "mądrości" "fachowców". Po pierwsze zarówno szczypawica, szczypawka i skorek to to jedno i to samo. Różnią się często trochę wyglądem, bo jest ich wiele odmian. Po drugie to z przebijaniem bębenków usznych to bzdura totalna, taki skorek jest zupełnie nieszkodliwy. Jak ktoś pisze, że ktoś przez skorka w uchu się znalazł na OIOMie to proponuję mu wehikuł czasu i podróż do średniowiecza, tam się wspaniale odnajdzie w wierzeniach w czarownice i cuda na kiju. Skorek nie przebija błony bębenkowej, bo nawet jakby chciał, to nie ma do tego warunków. A już ten panicznie się bojący, to w ogóle się chyba życia na simsach uczył. Zrzucił robak z ręki na dywan i wielce zdziwiony, że ten jeszcze żyje. O Boże ja mam małe dziecko!!!! ;( nie zesrajcie się. Też mnie to dziadostwo wkurwia, tak tu trafiłem, ale bez przesady, napierdalam w nie kapciem, aż miło. Jakiś środek znajdę to go tu polecę, ale nie róbcie z bitwy ze szczypawką III Wojny Światowej. Na tej kafeterii to jednak zawsze banda hipochondryków, paranoików i innych popierdoleńców zawsze była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez ich nie lubie
Po ostatnich deszczach są wszędzie. Najbardziej irytująca była ich obecność na grillu, na który ich nie zapraszałem. A tak w ogolę to nie uwierzycie...!!! Siedziałem przy biurku i nagle coś zrobiło: wziummmmm.... tuż przed moim nosem. Na szczęście zdążyłem zrobić zdjęcie: http://img53.imageshack.us/img53/739/dsc00539d.jpg bezczelna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i bardzo dobrze a żeby cię
tak spotkała szczypawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mogę z was
szczypawka żeby mnie spotkała. w chuja niech mnie uszczypnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepocieszona /
sorki ale ja tu nic nie widze śmiesznego,od roku jest ot forum i rady 100% nikt nie znalazł, czy to są terminatory 21 wieku?nawet ina terminatora był sposób.ja mieszkam na 8 piętrze i sory ale nie mogę okna otworzyć bo właż mi do pokoju,ostatnio seidział mi miedzy szybami ale przecież w nocy nie bede okna rozkrecać.wiem że zaległy się w szczelinach okna ale to co,mam okno se wyrzucic,czy podpalić.ja wiem że to mnie nie zję,ale do przyjemnych rzeczy nie należy.dla mnie to nie jest zabawne jak po nocy cos po mnie łazi,włazi do nosa,uszu czy buzi.to już nie wiem jak trzeba być obrzydliwym człowiekiem żeby mu to nie przeszkadzało.ja już drugi rok mam to paskudzwto,najpierw w jednym pokoju,teraz drugi.zawsze wyłaża jak sie robi parno na dworzu.tak czy siak chciałbym mieć wreszcie na nie jaki specifik czy co kolwiek, jesteśmy w końcu ludzmy,i żeby takie stworzonka miały nad nami przewagę,to smiechu warte.tyle uczonych ludzi a nikt nie wymyślił cywilizacyjnego sposobu na skorki.z chceia bym przeczytała jakąś pocieszającą wieść.aha,do uszu stopery ok,a co do nosa,też? przeciez tak sie nie da.musi byc na nie spsób.myślta ludzie i pszta,w kupie sila w kupie moc.a zamiast-karaluchy pod poduchy to niedlugo skorki je zastąpią :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doonoaaa82
a mi w nocy jak miałam otwarte okno wszedł jajis kot deo pokoju ale miałam stracha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tu po raz pierwszy
Podobno bardzo dobrym zabezpieczeniem są takie worki na zwłoki. Przed spaniem wchodzi się do środka, zamyka suwaczek i już żaden robal nie wejdzie nam, ani do ucha, ani do nosa. Mniej skutecznym sposobem jest okręcenie się firanką, ale za to mamy doskonałą wentylację.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepocieszona troszke
-jestem tu po raz pierwszy- tobie to już ic nie pomoze,na głupotę tak zaawansowana nie ma rady.Ale wiesz co,lepiej brzydzic sie skorków niz uchodzić w gronie za debila :) marne to dla mnie pocieszenie ale zawsze,dzieki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styna22
Ludzie ruszcie sie i do sklepu ogrodniczego!!! Sa tam rozne srodki na owady pelzajace i latajace. Kazdy dobierze cos dla siebie. Mialam ten problem ale od jakiegos czasu regularnie pryskam balkon i parapety a nie kiedy nawet ramy okien. hehehe ani jedna nie wejdzie szczypawka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Erykkrk
czy sczypawice mogom zabic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *SZYBKO DZIAŁAJĄCA*
Od kilku dni mój 10-m-czny Synek budzi się budzi się z kropkami na twarzy bądz ciele od ugryzień. Pokoje mamy czyste,zadbane więc raczej nie są to pluskwy bo już i takie hasła i podejrzenia padły po 10 minutach w necie. Należe do szybko działających więc tam zaczełam szukać pierwszych informacji. Wiecie,jak się tak Was wszystkich naczytam to wtedy dopiero poznaje co to strach na granicy afektu! Od tych dziwnych rad, podejrzeń człowiek zaczyna sobie takie rzeczy wyobrażać,że prawie brak już sił i wiary w sens dalszego działania.. Bo wiadomo,że szkodnik wygra. Ludzie, patrzcie trzezwo na sprawy, nie słuchajcie podwórkowych profesorów z netu a wejdzcie chociażby na banalne Allegro- szukacie czegoś na skorki-prosze świetny preparat na OWADY BIEGAJĄCE! 24zł+ przesyłka i po sprawie a efekt murowany i bez potrzeby te hasła SPANIKOWANA, ZAŁAMANY. Zajmijcie się czymś poważnym; znajdzcie odpowiedz na to co gryzie maluszka? Nic nie biega ani dzień ani nocą,nikogo innegi nie rusza chociaż śpie z nim na jednym łóżku a dziecko wstaje jak biedronka.Komary odpadają,karaluch,prusaki również. Czekam na PRAWDZIWEGO ZNAWCE TEMATU W SPRAWIE INSEKTÓW... Wiolka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już się ich nie boję
ja też mam zatrzęsienie skorków w tym roku, codziennie w moim pokoju jest kilka nie boję sie ich od kiedy kilka lat temu kolega powiedział mi że ich szczypce sa głównie w celu ozdobnym i nie gryzą Panicznie boję się wielkich owadów, pająków to już szczegolnie, ale odważyłam się poprzyglądać trochę skorkom. To głupio zabrzmi, ale one mają całkiem sympatyczne mordki :) Takie oczka i czułki. :) Znajduję je czasami na pościeli, ale nie panikuję, nie wsadzam sobie też waty do uszu gdy idę spać, po prostu nie wierzę że mogą wejśc do ucha i zrobić mi krzywdę. Te na łózku zabijam.... Ale te które siedzą na oknie - zostawiam. Nie interesuję się nimi. Same sobie pójdą. Podsumowując - zasypiam ze skorkami w pokoju, nawet gdy je widzę. :) Dla mnie to jak mrówka - jest to jest, nie przeszkadza mi. Żal mi zabijać. Ja mam takie pytanie - na wiki czytalam że są to owady uskrzydlone, ale.... ja jakoś nie zauwazylam by miały skrzydła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś tam wiem
Czy te kropki na twarzy dziecka układają sie w jedna linie czy są raczej rozproszone? Kiedy pogryzyly mnie pluskwy(zapuszczony domek kolonijny) ugryzienia ustawiały się mniej więcej w jednej linii. Tak jakby owad szedl do przodu i co jakis czas gryzl. Druga sprawa to czy Was nie gryza? Nie slyszalem o owadach które preferują dzieci ;) Może to jakaś sprawa dermatologiczna a nie owadobójcza? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalenkusiasia
A mnie wczoraj w nocy jak spałam wszedł skorek do ucha..na początku nie wiedziałam co jest....ogarnęło mnie niemiłe uczucie..jakby coś latało za bębenkiem, albo uderzało w niego...wlałam do ucha kropelki i sam wyszedł...wiadomo nie miłe uczucie...ale na razie po za malutkim bólem...słyszę i żyje !!! Wiadomo w końcu jakieś ciało obce znalazło się w uchu...poboli i przestanie...nie panikujcie...też nie lubię tych owadów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyszczypawa
o matko szczypawka w uchu??? to sie załamałam ja ostatnio siedzialam sobie rano z laptopem na kolanach a tu mi szczypawa chodzi po dekoldzie...jak podskoczyłam i pierdzielnełam laptopem to wyladował na drugim końcu pokoju, w końcu znalazlam szczypawe i zatłukłam dzis kolejna chodzila sobie po kuchni w te wakacje znalazlam ich juz chyba z 10...o 10 za duzo, mam ich dośc jutro ide po srodek owadobojczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×