Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cappy

Walczyc????????

Polecane posty

cappy; czy wpłacił te pieniazki za alimenty?? cos sie zmienilo od ostatniego wpisu?? uciekaj od niego:( ani Ty ani Twoje malenstwo nie bedziecie szczesliwe przy ojcu i mezczyznie z doskoku jak mu sie przypomni:l.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmacomkaaa
Kochana Cappy, wyobrazam sobie, co musisz przezywac. Bardzo kochasz czlowieka, ktory jest ojcem Twojego dziecka i mimo tego, ze wszystko wskazuje na to ze to kompletny nieudacznik jestes zaslepiona miloscia. Sluchaj. Po pierwsze pomysl w ten sposob. Wyobraz sobie siebie jako dziecko i wyobraz sobie ze masz rodzicow. Czy wolalabys miec radosna, usmiechnieta, mame-singielke, ktora zycie by za Ciebie oddala, fajna kumpelka, twarda i rozwazna... czy.... rozchwiana emocjonalnie matke, ktora spotyka sie czasem z ojcem, ktory w sumie nie jest pewien czy "was chce czy nie", ktory czasem przyjdzie do domu, czasem nie bedzie go 2 miesiace, przy ktorym caly rytm domu i zycia jest uzalezniony od jego nastrojow "a moze wpadne zobaczyc dziecko". uwierz mi, biologiczny ojciec nie jest niezbedny do stworzenia szczesliwej rodziny. nie musisz "wyczekiwac" czy on sie zdecyduje czy nie. A np. jesli stwierdzi "ok, zakladamy rodzine" , a potem bedzie cie zdradzal "bo jednak do konca sie nie wyszalal". Bedziesz przymykac na to oko, tylko dlatego bo macie dziecko? Prosze, nie zaslaniaj sie corka. Nie mysl, ze to dla jej dobra. O wiele lepiej jej bedzie jak zobaczy ze mama jest silna i to mama stawia warunki a nie "tatus , ktory nie zdazyl sie wyszalec" Wyrzuc go ze swojego zycia emocjonalnego. On jest zerem. On jest zerem. On jest zerem. Pamietaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoweOrangeGo
wyobrażam sobie jak jest Ci ciężko. jesteś młodą mamą i potrzebujesz wsparcia, a nie lekkoducha, który musi się wyszaleć. rozumiem Twój strach, że jeśli nie on, to na zawsze będziecie same. ten strach jest jednak irracjonalny. zgadzam się ze wszystkimi, którzy pisali, żebyś załatwiała sobie alimenty. koleś teraz nic nie musi, alimenty go skutecznie utemperują. niech płaci. jak go nie stać, to niech pracuje na 1,5 etatu. jak go stać - tym lepiej, staraj się o jak największą kwotę. dziecko zrobić było łatwo i przyjemnie, a draniowi wydaje się, że nadal będzie łatwo i przyjemnie - trzeba go z błędu wyprowadzić. musi naprawdę przejść przyspieszone dorastanie :/ a taką szkołę możesz dać mu ty wyrokiem sądowym o alimentach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NoweOrangeGo
myślę, że zamiast tracić nerwy na takiego kolesia, powinnaś skupić się na szczęściu swoim i córeczki. zadbaj o siebie. zacznij uprawiać jakiś sport, który lubisz - poprawisz sobie humor i lepiej się poczujesz. musisz być twarda i chociaż teraz nie wierzysz w siebie, to będziesz twarda, kiedy przestaniesz liczyć na faceta. a jak będziesz twarda, zaradna, pewniejsza siebie, to znajdzie się ktoś nowy, kto pokocha w Tobie siłę i odwagę i pokocha Twoją córeczkę - masz to jak w banku. rozstając się na dobre z draniem, stwarzasz miejsce koło siebie dla wspaniałego faceta. jak się z draniem nie rozstaniesz, to będziesz miała huśtawkę emocjonalną, będziesz się męczyć. nawet jeśli tatuś będzie kochany przez 2 miesiące, to nagle zniknie, zacznie imprezować, a i Ty i córka bardzo to przeżyjecie. jak będziesz tak przeżywać i się męczyć, to nie będziesz atrakcyjną partią dla innych facetów. wiesz, stan psychiczny uzewnętrznia się w wyglądzie. może idź do psychologa, który pomoże Ci wszystko uporządkować? przede wszystkim: 1) alimenty (od razu czyny, a nie jakieś straszenie, szantaż, warunki, od razu twardo wystąp i nawet nie mów mu o tym, dostanie dokumenty poleconym) 2) może basen i zajęcia dla mam i niemowlaków? no sport jakiś, na pewno dasz radę zostawić dzidzię swojej mamie lub komuś z rodziny i iść na aerobic. między ludzi, nie w domu przy dvd. zrobisz się twarda, znajdziesz porządnego faceta. jest jeszcze opcja, że twój upór i twoja wola walki uświadomią coś ojcu dziecka (ale na to bym zbytnio nie liczyła). on się nie zmieni, chyba że kryzysowa sytuacja zmusi go do myślenia. mając wszystko - nie zmieni nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cappy
Kochani dziękuję za rady.dały mi bardzo duzo do myślenia.Może faktycznie będzie lepiej dla Nas jak nie będę walczyła o ojca dziecka.jesli ma z tego nic nie wyjsc.Co więcej głow to nie jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×