co myslicie o ludziach ,małzenstwach ktorzy maja rozdzielnosc majatkową??

Rozdzielność majątkowa świadczy o rozsądku, bo nigdy nie wiadomo co się może w małżeństwie stać. Nie oszukujmy się - prawdziwa miłość nie istnieje - wygasa z czasem i pozostaje tylko przyzwyczajenie. A pieniądze nie znikają tak łatwo, wiec trzeba je postawić na pierwszym miejscu.

słuszna słuszność

A ja myślę, że to głupota... Wszystko ok, tylko że często jest tak, że kobita siedzi w domu i jest tzw. kurą domową. Swój etat odwala w mieszkaniu, żeby mężulek miał dwa dania na obiad, wyprasowane koszule, dzieci muszą być wychowane, trzeba pomóc im przy lekcjach itp.A potem taki pójdzie np. do dwojej sekretareczki, zostawi żonę, dzieci, dom...A ta sama zostanie, bez kasy (bo np. nie ma doświadczenia zawodowego, 20 lat pracowała w domu) i jeszcze o alimenty będzie musiała żebrać. Ludzie! Jak już musicie podpisywać intercyzę, albo myślicie, że prawdziwa miłość nie istnieje, to się po prostu nie hajtajcie!Mieszkajcie se razem, dzielcie koszty na pół, nie miejscie dzieci i wtedy będzie tak współcześnie;/

Jeśli baba daje z siebie zrobić kurę domową to tylko i wyłącznie jej wina. Nie zasługuje nawet na jeden grosz. Za to, ze ma co do gara włożyć bez dawania du.py na dworcu to powinna jeszcze dziękować mężowi.

Jesli para decyduje sie na małzenstwo to nie ma mowy o rozdzielnosci majątkowej. Po zawarciu zwiazku malzenskiego wszystko ma byc wspolne, malzonkowie mają sobie wzajemnie pomagac cale zycie. KONIEC

Dziwne jest Twoje myślenie. To, że baba jest w domu to moim zdaniem poświęcenie, bo mnie samej ciężko byłoby zrezygnować z pracy. Jeśli są dzieci, to ona ma je za zadanie wychować. A tak to co? Ojciec w robocie, matka w robocie, a dziecko samopas lata całe życie! To potem widujesz takich na ulicy, co mając 12 latki fajki bakają, dziołchy mają dzieci w wieku 15-16 lat, młodzież chwyta się za narkotyki lub podpala swoich kolegów. Niestety, w dzisiejszych czasach trudno wychować dziecko, tym bardziej w ogóle z nim nie przebywając przez to, że oboj rodziców pracuje. Poza tym mężczyzna, który mówi o kobiecie, że ma się cieszyć, że ma co do garnka włożyć, nie dawając dupy, raczej jej nie szanuje. Więc tym bardziej, po co się hajtać?

dobra rzecz jeżeli oboje małżonków sie dorabia a jak ktoś chce byc kura domową to nie powinien się godzic na to

Dobra rzecz jeśli oboje małżonków się dorabia, jeśli nie mają dzieci, albo godzą idealnie wszystkie obowiązki. Np mąż pracuje rano, żona po południu i mają oboje czas dla swoich pociech.

salssa, ale ty madra babka jestes

myślę, że to mądrzy ludzie