spotkalam cyganke i po tym co mi powiedziala.............

pozbylam sie zludnych nadzieji, kobieta nic o mnie ni ewiedzac powiedziala zostaw tego szatyna, on sie nie zmieni, klamie i ma inne na boku... niby to wiedzialam ale mialam nadzieje. dlatego z niego zrezygnowalam, skonczylam zabiegac itp. byl za bardzo pewny siebie, myslal ze wiecznie bede za nim latac. skonczylo sie

i dzieki swojej głupocie pozbyłaś się faceta:P gratulacje

glupia to ja bylam ze za nim latalam, musial miec ze mnie ubaw:O ale goodbye my lover :D

też spotkałem cygankę i jej powiedziałem, żeby pozbyła się trefnego towaru i wystrzegała się blondynów w niebieskich strojach...nie posłuchała i ją pieski zgarnęły;)

ja kiedyś też spotkałem cygankę tęsknię za moim portfelem:P

nie nabijakcie sie , kobieta powiedziala mi wszystko o moim zyciu, skad mogla wiedziec ?!! az tak zgadywac sie nie da

byłaś przewidywalna

nie dałam jej pieniedzy, na poczatku powiedzialam ze mam moze z 5 zl w kieszeni, czytala z oczu

cyganka ma to do siebie,że jaest czesto złodziejką:(

przewidywalna? niby co to znaczy?

to byla babcia ok. 70lat, nic mi nie ukradla a ja dalam jej to 5 zl tylko

pewnie miałas wszystko wypisane na twarzy:P

ja tez kiedys spotakalam cuganke i pwoiedziala mi ze nie jestes jego wart...a wlasnie tydzien przed zerwalam z chlopakaiem wiecej nic nie powiedziala bo nie dalam jej ani grosza ale byl jakis sens w tym co powiedziala

akurat co do mnie wszyscy sie myla...

Raczej w dowodzie portfelu i wszystkim co miałaś ze sobą, a że to tylko 5 PLN to nawet nie musiała cię obrabiać

ja też kiedyś spotkałam cyganke,żebrała o pare groszy na chleb,dałam jej 2 zł a ona to ja ci w zamian powróże. Powiedziała,że czeka mnie długa podróż,wróce z niej bardzo szczęśliwa. Przychodze do domu a tu telefon, że dostałam prace za granicą na czas wakacji(bo jestem studentką)i faktyczne wróciłam szczęśliwa bo zarobiłam więcej niż miałam zarobic... Innym razem spotkałam inną cyganke wyrwała ode mnie 50 zł i nawet nie zauważyłam kiedy... Wiec jeśli chodzi o cyganki to już nie daje się na to nabrac...

kiedyś na dworcu w Gdańku, cyganka za monetę z głową, do dziś nie wiem jaka to moneta, chciała mi powróżyć, a ja jej na to : paszła won, a ona powiedziała mi taki fakt z mojego życia , że kopara mi opadła na trampki, i dałem jej 10 zł , żeby mi już nie wróżyła.

bylam na spacerze z psem nie mialam portfela nawet! tylko w kieszeni 5 zl i jakies po 20 gr! co z was tacy materialisci?!

twój los jest tylko w twoich rekach..więcej nie zatrzymuj sie aby posłuchac wyssanych z palca opowiesci:)

wlasnie tez sporo faktow uslyszalam ze swojego zycia

nie materialiści tylko znamy ich sztuczki podobnie jak wwszystkich wróżek jasnowidzów i całej tej bandy naciągaczy

wolę nie znac swojej przyszłosci..nie martwic się na zapas...lubie niespodzianki.:P

z piekła jej los jest w 40% w jej rękach w 40% w rękach otoczenia i 20% w rękach przypadku

jednak dobrz wrózba nigdy nie jest zła:P

no, to prawda, ale powiedziała mi to co wiedziałem tylko ja i moja nieżyjąca matka, możliwe , że trafiła , ale może też mieć jakiś przebłysk jasnowidzenia, czy co ?

ja wierze w przeznaczenie..nic nie dzieje sie bez przyczyny..wszystko jest gdzies zapisane-takie jest moje zdanie:)

Moja ciotka kiedyś też spotkała cyganke ta jej powiedziała,że jej syn zginie w wypadku samochodowym mając 19 lat.To był najgorszy i najdłuższy rok w życiu cioci. Na szczęście nie miał wypadku i ma się dobrze,ma już 35 lat i piękną córcie...

cyganów omijam z daleka.zła wrózka to gorsze niz dobrac wróżba:)

wiem ze sa rozne cyganki oszustki, ta mnie nie naciagla, kiedys jakas wrozka mi powiedziala ze moj maz nie bedzie z mojego otoczenia i pewnie z innego miasta a ta mi powtorzyla to samo

Jak ja ostatnio spotkałam Cygankę, to powiedziała mi tylko 'Pani, daj!'... i jak mam to interpretować?