Makijaż a porodówka.......................?

no wlasnie, sa sposoby zeby ladnie wydladac bez tony pudru, przed chwila o tym pisalam :) henna jak najbardziej, balsam brazujacy tez i nic ci do krwi ani do dziecka nie przejdzie !! :) ewentualnie zrob jak ktos tu pisal wczesniej- idz do dermatologa, moze cos poradzi na cere, jakas bezpieczna masc itp

jestescie porabane. Po paru lub parunastu godzinach pocenia sie, wasza cera wczesniej upudrowana bedzie wygladala gorzej niz w ogole bez pudru:O Ale w sumie sie nie dziwie, pewnie nalezycie do lasek, ktore po bulki leca z pelnym makijazem...

Mi tez w ciazy znacznie pogorszyla sie cera. Porod mialam wywolywany wiec swiadomie na umowiona godzine pojechalam do szpitala bez makijazu. Bo niby po co? Oprocz twarzy w plamkach mialam brzuch, plecy i ramiona. I nikt nie zwracal na to uwagi..podczas 18 h porodu wymiotowalam, wycieralam sie, pocilam, plakalam i jakos dziwnie chyba byloby z tym pudrem, chociaz nigdzie sie nie ruszam bez niego w normalnej sytuacji. A przeciez brzucha sobie chyba nie moglam upudrowac? Balsam brazujacy tylko przyciemnilby plamy. Z reszta jadac na porodowke makijaz to byla ostatnia rzecz o ktorej bym pomyslala. Ale to moje zdanie i moje podejscie do sprawy. Jezeli tobie bedzie lepiej mozesz zrobic sobie make-up. :)

dziewczyne, ktora po porodzie na oddziale polozniczym malowala sie, natomiast jakos zapominala brac prysznic (co bylo czuc), jedynie przed obchodem uzywala mocno dezodorantu- fujj! Jak ja to wytrzymalam z nia na jednej sali.

A ja miałam podkład podczas porodu. Mam taki sprawdzony, bo kiedyś miałam podobny do autorki tematu problem z cerą. ( Lasting Performance Max Factor-polecam pięknie tuszuje i trzyma się na skórze, nawet spoconej). Poszłam na porodówkę tak jak zazwyczaj wychodzę z domu - w makijażu codziennym. Po prostu nie zastanawiałam się czy zmywać makijaż, czy nie. Ponieważ poród miałam znieczulany, wcale się bardzo nie napociłam i makijaż przetrwał. Ale szczerze mówiąc nie zastanawiałam się jak wyglądam - poród to takie emocje, ze nie da się myśleć o makijażu. Jedna z położnych opowiadała anegdotkę o kobiecie, co 15 min po cesarce zwlekła się do łazienki robić makijaż i fryzurę układać. I szczerze mówiąc, taka sytuacja na porodówce jest uważana za groteskową ;-))

uważam, że może podczas porodu makijaż nie jest najlepszym pomyslem, ale po fajnie sie wymalować i nie wyglądać jak zombi. Ja miałam dwukrotnie kosmetyki i szczególnie na widzenia byłam pomalowana dla włsnego lepszego samopoczucia.

fajny temat tez sie nad tym zastanawiam bo mam cere koszmarna i sie wstydze bez podkladu i chyba rzeczywiscuie sie troche podmaluje moze chociaz korektor

tylko pamiętajcie o wodoodpornych kosmetykach, zeby wszystko nie spłynęło. Jak ja widzę 70-letnie babcie przyjeżdzające umlowane na operacje serca, to mnie zatyka, ale młode kobiety na porodówkach - czemu nie?

ja byłam umalowana dobrymi markowymi wodoodpornymi kosmetykami, miałam fluid, lekką kreseczkę kredką na powiekach i delikastnie wytuszowane rzesy, po porodzie wygladalam tak samo jak przed, no moze poza lekko mokrymi włosami i brakiem brzucha;););) malowac sie mozna ale trzeba pamietac o umiarze