nauka gry na gitarze-majac 20 lat, da rade?

ktos sie uczyli nauczyl? zawsze chcialam grac, jednak zawsze brakuje mi samozaparcia, mimo, ze naprawde lubie ten instrument..

a umiesz juz grac na jakims innym instrumencie?

na flecie:D

no to nie za wiele.. jak chcesz uczyc sie samodzielnie, to dobrze miec jakies podstawy - znac jakis inny instrument dobrze, nuty itd. w przeciwnym razie lepiej skorzytac z pomocy, zapisac sie na jakiej lekcje, czy cos. jak masz czas i kase, to zainwestuj, bedziesz miec motywacje, zeby sie regularnie zmusic do nauki i powinno sie udac, wiek nie ma znaczenia :)

A skąd jesteś ? Bo jakby cos to mogę pomóc :D

jakos tak na mnie wplynela gadka znajomego, ktory powiedzial, ze ludzie, ktorzy chodza na kursy to... ze jakby ktos naprawde chcia, sie nauczyc to nie ma problemu, siada i sie uczy, a nie na kursy zapisuje:O pewnie i tak sie nie naucze:O:P:O

jasne, bo kursy organizuje sie dla tych, ktorzy tak naprawde nie chca sie uczyc :P i pewnie wszyscy, ktorzy sie zapisuja, bula kase i traca czas dla czegos, czego w ogole nie chca, to brzmi bardzo logicznie :O nie sluchaj znajomego, tylko zastanow sie, czy jestes w stanie nauczyc sie gry sama. jesli tak - droga wolna, jesli nie, to wlasnie dla takich osob sa te kursy przeciez.

w sumie dobre pytanie - skad jestes? jak z moich okolic, to ja tez moze moge pomoc ;)

a nie wiem, on to wtedy tak argumentowal, ze wsumie mial racje i nie, o ja sie z nim wteyd nie zgadzalam::D z olsztyna jestem!

jakos tak mowil,ze wszystko jest pokazane, jakie sa chwyty, co i jak robic, ze po co lazic na kursy i, ze kursy sa dla leniwych. :P o

cholera, no to niestety ja nie pomoge, troche daleko.. w kazdym razie fakt faktem, ze wszystko przede wszystkim zalezy od checi i uporu, bo trzeba poswiecic naprawde troche czasu na cwiczenia, nic samo nie przyjdzie. ale zapisanie sie na lekcje raczej pomaga, bo przynajmniej daje swiadomosc, ze za cos zaplacilas, wiec nie moze to pojsc na marne ;)

"kursy sa dla leniwych" - chyba sam w zyciu nie byl na zadnym kursie :D :D :D jest wrecz przeciwnie, kurs narzuca tempo przyswajania wiedzy, bo musisz nadazac za programem, zwlaszcza jesli chodzisz na jakies grupowe zajecia. wiec w efekcie zmusza Cie to do bardziej wytezonej pracy, niz takie tam samouctwo...

dzieki za zainteresowanie) zawsze bylo to moim takim cichym marzeniem, zeby grac. a w koncu mamy jedno zycie, dlaczego mialabym sie nie nauczyc? chcoiaz mam takie marzenie ale i tak wiem, z enigdy sie nie spelni, smieszne to troche:O dzieki!

ale jednak ak ktos sam sie nauczy grac na gitarze, to jest to wikeszy powod do domu, znam 2 typow, ktorzy smai sie nauczyli. teraz graja w zespolach. ale tez sie troche z nim nie zgadzam.

ja sie tez sama nauczylam, w czasach ogolniaka jeszcze. tylko ze ja wtedy juz bylam po szkole muzycznej i umialam grac na pianinie, wiec w zasadzie kwestia byla tylko zapoznac sie z zasada dzialania gitary i nabrac techniki, tyle latwo mozna osiagnac samemu. chociaz znam ludzi, ktorzy nauczyli sie sami grac na gitarze, nie majac zadych podstaw i graja calkiem dobrze, chociaz nawet nie znaja nut. to tez jest mozliwe, chociaz to tylko wyzszy poziom amatorszczyzny. tak wlasciwie to jeszcze pytanie brzmi - na ile dobrze chcialabys grac. bo jesli chodzi tylko o przygrywanie sobie do ogniskowych piosenek samymi chwytami, to zadna filozofia. kup sobie ksiazeczke z chwytami, niech Ci ktos pokaze, jak to sie oczytuje i pocwicz, to banalne, tylko trzeba troche wycwiczyc zdolnosci manualne lewej dloni, uelastycznic miesnie, zeby szybko zmieniac chwyty. tyle to potrafi przecietna zakonnica/przedszkolanka/wychowawczyni kolonii, wiec naprawde zadna sztuka.

wiadomo, ze nie bede zarabiac na zycie grajac na gitarze, i takie cos juz by mi wystarczylo, zawsze moznasie podszkolic. a czym wlasciwie rozni sie gra profesjonalisty od takiej, ktora prezentuje przedszkolanka? chyba o to chodzi, ze odczytujesz chwyty danego utworu? no i w koncu nawet nie trzeba odczytywac, bo sie zna na pamiec.

no wlasnie gra profesjonalisty nie polega na tym, ze sie gra chwytami.. chwyty sa dla poczatkujacych i przedszkolanek. prawdziwa gra na gitarze wymaga znacznie wiecej umiejetnosci, chwyty to tylko baza harmoniczna. musisz umiec wydobyc melodie, operujac kazda struna z osobna, a nie tylko machac prawa reka po wszystkich naraz, jak ta przedszkolanka. musisz tez umiec operowac lewa reka po wszystkich progach na kazdej strunie na gryfie, wiedziec, jakie sa pomiedzy nimi zaleznosci i interwaly. zreszta posluchaj najlepszych gitarzystow rockowych czy jazzowych, takich jak Hendrix, Page, Petrucci, Al Di Meola itd. i porownaj to z gra typu przedszkolanka. chyba roznica jest zasadnicza.

oto przyklad: http://pl.youtube.com/watch?v=DSlR90VEKlY

haha, tak grac to nawet mi sie niemazy, bez przesady:D dla mnie fajne by bylo, gdybym juz sama sobie brzdekala jakis utwor i wcale nie jest to takie proste, jak mowilas wyzej. bo jednak sama nauka chwytow a pozniej "sklejanie" tego w calosc to tez kawal nauki.

wiesz, nie tyle nauki, co - jak pisalam wyzej - wyrabiania miesni i umiejetnosci czysto manualnych. pamietam bardzo dobrze swoje poczatki. niektore chwyty wydawaly sie trudne, bo ciezko bylo je "uchwycic", a juz zwlaszcza barowe, kiedy trzeba palcem wskazujacym nacisnac caly prog, a pozostalymi palcami jeszcze zlapac chwyt :) no i samo zmienianie chwytu z jednego na drugi wydawalo sie trudne. ale uwierz mi, ze to tylko pozornie jest takie trudne, bo cala kwestia tkwi w miesniach palcow. to sa takie same miesnie, jak kazde inne, tyle ze male. jesli poswiecasz codziennie czas na cwiczenia, po pewnym czasie wyrobia sie i uelastycznia, a wtedy chwyty nie beda Ci juz sprawiac zadnych trudnosci.

a na klasycznej gitarze tez mozna grac tak jak ten z linka?chodzi mi o to wlasnie przeciaganie prawa reka po wszystkich strunach,a ten tutaj tak nie gra, tu chodzi o utwor czy o gitare? czy ja mam po prostu spaczony obraz i wydaje mi sie, ze na klasycznej tylko sie prawa reka przeciaga a lewa ustawia odpowiednie chwyty i to wszystko?

na klasycznej, akustycznej - tez mozna tak grac, jak ten z linka. zwroc uwage, jak gra tych trzech gosci (na poczatku musisz chwile odczekac, az sie rozkreca): http://pl.youtube.com/watch?v=knghIC60RqI&feature=related

fajnie graja, ale nie moj typ muzyki. ale wiesz co, moze jestem ciemna, ale ja nie widze roznicy miedzy graniem na gitarze wychowawczyni a takich 3 panow. tzn widze, oczywiscie:Dale chodzi mi o to, ze gdyby ta wychowawczyni miala swietnie opanowane chwyty, to dostajac chyty do jakiegos trudnijeszego utworu tez dlaaby rade, moze nie od razu, ale.. moze zle mysle, bo tak naprawde nie wiem o co chodzi w granu na gitarze:D

mniejsza o typ muzyki, bo nie o to chodzi. jesli nie widzisz roznicy pomiedzy tym, jak oni WYCINAJA po mistrzowsku, a ich palce z obledna predkoscia biegaja po strunach, szybciej, niz Twoj wzrok, a tym, jak sobie brzdąka przedszkolanka, to naprawde nie wiesz, o co chodzi w grze na gitarze.. ale moze jak zaczniesz cos sama kombinowac, to wtedy Cie oswieci? kto wie.

poza tym, zauwaz, ze oni prawie nie uzywaja zadnych chwytow, z wyjatkiem moze niektorych krotkich, zaakcentowanych miejsc. wiec raczej nie da sie tego utowru rozpisac "na chwyty" dla zadnej przedszkolanki, mozna co najwyzej spisac partyture nutowa, ktora i tak bedzie dosyc karkolomna.

widze, ze oblednie szybko lataja po strunach, no ale przedszkolanka tez by tak potrafila, gdyby pocwiczyla, co? to chyba po prostu kwestia wprawy? haha, smiac mi sie chce, jak widze tak zapieprzajaca na strunach przedszkolanke ]:->

no wlasnie przecietna przedszkolanka nie potrafilaby tak, chocby sie za przeproszeniem, zesrala. bo do tego trzeba wiecej, niz tylko pocwiczyc - aby osiagnac taki poziom, wierz mi, ze trzeba ostro harowac latami, a oprocz tego jeszcze miec nieprzecietny talent.

okej, ja sie nie znam, wiec wierze ci. :)

dlatego wlasnie Ci panowie wystepuja na swiatowych scenach, wydaja plyty i sa uwazani za najlepszych swiatowych gitarzystow, a zarabiaja na tym znacznie wiecej, niz wynosza zarobki przedszkolanek ;)

marchewka, ja tez mam 20 lat i postanowilem zaczac grac :P kiedys chcialem ale na to nie powalaly mi fundusze a teraz moge sobie zarobic :P na sprzet tylko mnie martwi jaka gitare kupic zamierzam grac na elektryku ale slyszalem ze najpierw najlepiej uczyc sie na klasycznej tez ze wzgledu kosztow bo jak kupilbym elektryka za powiedzmy 1 tys i po 2 tyg bym wyrzucil przez balkon to za ciekawie by nie bylo :P