Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fagot

Kierunek się liczy a nie uczelnia!!!

Polecane posty

Gość fagot

Kierunek się liczy a nie uczelnia. Ciekawi mnie od dawna kiedy maturzyści wreszcie zrozumieją, iż nie tyle liczy się uczelnia, co dobry, przyszłościowy kierunek. Tymczasem wszędzie tylko widać dyskusję - państwowe, prywatne, dzienne, zaoczne. Sytuacja wygląda tak, że absolwent informatyki czy finansów po uczelni niepublicznej łatwiej znajdzie pracę niż absolwent polonistyki czy biologii (nikogo nie urażając). Niestety u nas jest tylko jedno spojrzenie tzn. byle uniwerek, politechnika, bo można pochwalić się przed ciotką, babką, sąsiadami...ale na jaki kierunek to już nikt nie zwraca uwagi. Natomiast wiele jest kierunków nieprzyszłościowych, po których praktycznie nie można znaleźć żadnej pracy (w tym również i niektóre techniczne - wbrew powszechnej opinii). Zatem drodzy maturzyści zamiast zwracać uwagę na uczelnie, zwróćcie uwagę na kierunek - lepiej mieć przyszłościowy kierunek po studiach zaocznych państwowych czy uczelni niepublicznej niż renomowany dyplom w branży, w której pracy znaleźć nie można...uwierzcie szybciej znajdziecie pracę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cxcvdfa
to które to są te przuszłościowe kierunki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
politechniczne, ale tylko te związane z nowymi technologiami no i ekonomiczne, lecz te związane z bankowością i rachunkowościa jak i podatkami...po tym jest praca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vinnnniiia
napewno anglityka i germanistyka oraz farmacja i medycyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0010101001001000
praktycznie wszystkie kierunki techniczne sa przyszłościowe ale nie da sie ukryc ze bywaja one wylacznie na uczelniach panstwowych (nie liczac informatyki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
chemie, fyzke, gornictwo, geologie, inzynierie srodowiska cyz ochrone i wiele innych równiez uwazasz za przyszlosciowe ? Bo ja znam po tym samych bezrobotnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
15:28 vinnnniiia napewno anglityka i germanistyka oraz farmacja i medycyna Z tymi filologiami nie do końca sie zgadzam, sa przyszlosciowe w polaczeniu z jakimis kierunkami ekonomicznymi. W innym wypadku wskutek ogromnej liczby absolwentów pozostaje glownie praca w szkole. Na medycyne i farmacje ciezko sie dostac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicjaaaaaaaaaaaa
dużo jest bezrobotnych po akademiach rolniczych,pomimo,że wychodzą po nich z tytułem mgr inż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arturkuro1988
a co myślicie o filologii polskiej? jest przyszłościowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgsfgs
ja studiuje ekonomie w tym roku mam wybrac specjalizacje : informatyka , finanse , zarzadzanie, polityka regionalne i turystyka. Co myslicie ze jest lepsze??? Potem na mgr isc dalej na ekonomie czy finanse i rachunkowosc, zarzadzanie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfhfghghghh
finanse i rachunkowość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka81
NIE KIERUNEK, NIE UCZELNIA TYLKO ZNAJOMOŚCI...I OBOJĘTNIE KTO CO BĘDZIE MÓWIŁ, TAKA JEST PRAWDA W NASZYM KRAJU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem zdania ze po filologi jest wiele mozliwosci i nie pozostaje tylko praca w szkole Sama jest na germanistyce na specjalizacji tlumaczeniowej i z tym wiąze swoja prace Dzisiaj jest wiele firm z kapitałem zagraniczym i znajomosc jezykow to podstawa Oczywiscie nie trzeba studiowac zeby znac super jezyk jednak na takich studiach jest nauka zagadnien w roznych dziedzinach nie tylko z zycia codziennego A zawsze mozna isc na drugi kierunek jesli stanowisko pracy tego wymaga I zgadzam sie z opinia ze wazny jest kierunek a nie uczelnia Pedagogika np na uniwerku czy na prywatnej daje takie sam,male uwazam,szanse na znalezienie ciekawej i rozwijajacej pracy co oczywiscie nie jest zawsze tak.Po prostu trzeba byc dobrym w tym co sie robi Chyba w tym tkwi podstawa sukcsu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam się
uczelnie jest bardzo ważna! po co kolejny ekonomista czy finansista, ale po uniwerku typowo humanistycznym czy szkole niepublicznej? i tak póżniej liczą się tyle Akademie Ekonomicze (czy Uniwersytety Ekonomicze, jeśli zmieniły już nazwę) i SGH . jasne, ze po kierunkach typu socjologia kiepsko z pracą w zawodzie, ale jak już takie coś studiowąć to lepiej dziennie i na poublicznej, inne studia to jakaś farsa. póżniej pełno tłumoków z wyższym wykształceniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktos kto jest tłumokiem zostanie nim bez wzgledu czy skonczy uczelnie publiczna czy nie ale kurde no jest tylu chetych na studia a uczelnie panstwowe przyjmuja malo osob to gdzie sie reszta ma podziac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
@Kaska81 - wlasnie te kierunki umozliwiaja w miare prace bez znajomosci, w innym wypadku absolutnie sie z Toba zgadzam @nie zgadzam sie - co znaczy "licza sie" ? Prawda jest taka, że pozniej w pracy nikt nie pyta sie o uczelnie. Sam mialem okazje byc w banku gdzie ludzie byli po wszystkich uczleniach publicznych nie niepublicznych z regionu (po wszystkich trybach rowniez) tylko jak juz masz ten odpowiedni kierunek to liczy sie przede wszystkim doswiadczenie, a pozniej takie zdawaloby sie tak trywialne rzeczy jak prawo jazdy, jezyki czy jakies osiagniecia, nie mowiac juz o studiach podyplomowych, no i najwazniejsze praca za jak najmniejsza kase. Weź pod uwagę, że studia dziś to taki sam etap jak podstawowka, szkola srednia (robi je kazdy, ktory ma troche checi). Tak naprawde na studiach uczysz sie minimum minimum :) Pracodawcy zdaja sobie z tego doskonale sprawe, ze absolwent to zoltodziob, ktory praktycznie o niczym nie ma pojecia... Pierwsza praca "kasuje" w zasadzie kwestię uczelni, po której jesteś i trybu, nie mowiac juz wogole o stopniach (nad czym boleję), nie raz w życiu się o tym przekonałem. Dobrym przykladem jest kolega, ktory w 5 lat zrobil licecnajta na uczelni niepublicznej...i co ? pracuje w banku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do konca sie zgodzę
powiedzialabym - liczy sie uczelnia, na której dany kierunek ma odpowiedni poziom ( krajowy czy swiatowy). Np. co do biologii - w Polsce nie jest to teraz kierunek odpowiednio prowadzony , nie ma na nim porządnej matematyki czy informatyki, tak potrzebnej do samodzielnych badan, zamiast tego - nie wiadomo po co - pedegogika. Na swiecie biologia jest to jeden z najbardziej przyszlosciowych kierunków. Zwłaszcza genetyka, biologia komorki, czy odpowiednio prowadzona ekologia( ktora u nas glownie kojarzy sie z przypinaniem do drzewa, na swiecie to powazny, przyszlosciowy kierunek).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
@olenka1987 - studia publiczne to już dziś w zasadzie żaden prestiż, co innego jeśli byłyby to lata 80 czy 90. Dziś pozostaje na dziennych tyle wolnych miejsc, że moze na nie pójśc każdy. Jednak ludzie bronią się bardzo i starają sie pokazać jaka ta ich uczelnia jest "och" i "ach". Fajnie jest pozniej w pracy kiedy kierownik jest np. po jakiejs niepubliczej, to nastepuje male zdziwienie (a znam takie sytuacje) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam się
heheh pracuje w banku powiadasz... a czym się zajmuje? opiekun/doradca klienta? na to, to biorą ludzi nawet po resocjalizacji. jeśli jest analitykiem no to już dobrze. moja siostra przeprowadza rekrutacje w wielkiej firmie i wiesz co powiedziała? zaoczne i 'wyzsze szkoly czegos' w pierwszym rzucie są odrzucane, chyba że jakieś super doświadczenie. ale gdy masz setki, jak nie tysiące aplikacji, to trzeba zrobić selekcję wstępną. to każdy wybierze to co mówiłam, z zasztrzeżeniem że doświadczeniem się nie różnią. nie twierdzę, że po takich uczelniach, a raczej szkołach nie znajdziesz pracy, ale do prestiżowych firm, czy na lepsze stanowiskach w bankach będzie bardzo ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
@nie do konca sie zgodzę - tylko zejdzmy na ziemie :) Jak ktos skonczy studia na zachodzie to inna sprawa, tam kazdy kierunek jest przyszlosciowy, bo malo kto chodzi na studia i sa one prestizowe. Natomiast u nas nalezy raczej patrzec pod katem kierunku, anizeli samej uczelni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam się
fagot.. w 5 lat licencjat? oj ciężko mu to szło :D biedakowi wiatr zawsze w oczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam się
fagot.. mało kto chodzi na studia na zachodzie? a wiesz jaki jest percentyl ludzi z wykształceniem wyższym w Polsce a na 'zachodzie'? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
@nie zgadzam się - Doradca klienta po resocjalizacji ? To chyba na jakims zakuprzu i po znajomosci. W moim regionie to niemozliwe. Nie wiem w jakiej firmie pracuje Twoja siostra natomiast, ja znam ludzi po uczelniach niepublicznych, którzy pracuja w firmach audytorkisch z pierwszej piatki i uwierz w takich koncernach nikt nie zwraca uwagi na uczelnie. LIcza sie umiejetnosci, jezyki, doswiadczenie, przeprowadzane sa rozlegle testy analityczne. Co do bankow, zeby byc analitykiem to trzeba na ogol miec plecy :) Ponadto sam znam dyrektora po uczelni niepublicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
@nie zgadzam się - nie musze znac %. Wystarczy mi kumpela, ktora w banku w GB ma pare osob z wyzszym i reszte ze srednim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do konca sie zgodze
teraz kazdy zdolny i mozliwie operatywny czlowiek moze studiowac lub jechac na wymiane na studia za granice, a potem pracowac - choc trochę, wiec i wybierac, co jest jego pasją. Poza tym za granica tez nie kazdy kierunek jest przyszlosciowy, np. absolwenci socjologii czy filozofii nawet bdb uczelni swiatowych maja problem z pracą. Dobra uczelnia to dobrzy wykładowcy, ciekawsze towarzystwo. No i w CV jednak na to patrzą, w kazdy razie ku temu sie w POlsce ( choc wolniutko) zmierza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
@nie do konca sie zgodze - tylko wiesz troszke czasami ograniczaja koszty :) Jednak socjolog tam bedzie doceniany, chocby w spoleczenstwie, a u nas? Niestety wiekszosc pracodawcow go wysmieje ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka81
Może każdy z nas ma inne doświadczenia..ale ja mam takie. Widzę co się naokoło mnie dzieje. Ludzie po świetnych kierunkach czy uczelniach nie mają pracy lub zarabiają marnie. A matoły, którym na ściągach i kasie od rodziców na poprawkowe egzaminy jakimś cudem udalo się skończyć ledwo niby dobrą uczelnię...Ale dyplom mają. Pracodawca nie będzie się pytał czy się zdobyło ów dyplom poprzez własną pracę i inteligencję czy np. przez prześlizgiwanie się przez kolejne egz. Potem, bez niczego po owych znajomościach; dostają pracę..od razu na takich stanowiskach i za takie pieniądze, o których niektórzy tylko słyszeli w TV ;-) Wiem co piszę; sama skończyłam studia ekonomiczne. Jestem magistrem na świetnej, państwowej uczelni w Krakowie. Nie wyssałam sobie tej teorii z palca. Może to też kwestia tzw. środowiska i ludzi, których spotykamy na swojej drodze. Ale niestety coraz częściej można odnieść wrażenie, że w Polacy nie lubią jak ktoś jest bardzo inteligentny. Czasem lepiej się "nie wychylać", bo można się naciąć. Naprawdę bardzo często te niby studia, na prywatnych uczelniach...są po tylko to by mieć papiery z mgr przed nazwiskiem...A resztę załatwią wujkowie, rodzice, ciocie...znajomi znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fagot
@Kaska - mgr ekonomii, ale na jakiej specjalizacji, bo jesli bankowosc czy rachunkowosc, to nie wierze ze nie mozesz znalezc pracy :) Na pewno sporo osob wchodzi po znajomosci, ale wez np. inna branze typu socjologia, co tam trzeba zrobic, aby dostac prace? Osobiscie znam wiele osob z wysztalceniem ekonomicznym po uczellniach takich i takich i wiekszosc z nich spokojnie znajduje prace. Moze nie sa to kokosy, ale zawsze praca w branzy. Może problem lezy u Ciebie wskutek braku prawa jazdy czy niklej znajomosci jezykow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do konca sie zgodze
jest bardzo duzo stypendiów polskich i zagranicznych ( gorzej z doktoranckimi), W USA nie tylko, ze ci moga finansowac studiach, jeszcze zaplaca za jedzenie, mieszkanie i duze kieszonkowe ( fakt, ze musisz stusiujac pracowac na uczelni, ale w swoim kierunku). Co do socjologow na zachodzie - jest podobnie do tego co u nas - prestiz moze jest, ale pracy brak. No chyba,ze ktos jest wybitny - czyli tak jak w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×