Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

castaya

tesciowa nie przyjedzie na pierwsze urodzinki mojej corki ...

Polecane posty

tlumaczy sie ze bedzie zmeczona po pracy i ze swojego drugiego wnuczka nie bedzie ciagnela ze soba ale tez nie moze zostawic ich w domu...(swojej corki z synem) wkurzylam sie o ode mnie to oczekiwali zebym przyjezdzala do nich z corka co niedziele -- (nie jest daleko bo ok 30 km) a oni nie moga nawet na 3 godz wpasc :-( na chrzcinach byli tylko 2 godzinki bo do swojego wnuczka musieli wracac... ach ... szkoda gadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakaś dyskryminacja wnucząt normalnie :( szkoda na prawdę. 1-sze urodziny to na prawdę wydarzenie :) a 30km to jest na prawdę blisko. może jednak zmieni zdanie. porozmawiaj z mężem może ją namówi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad ja to znam ojjj
moja tesciowa za to sama postanowila zorganizowac roczek mojej corki i to wlasnie wtedy, gdy ja bylam w pracy, bo wtedy jej corka, a chrzestna mojej malej, ma wolne! :O:O:O masakra jak sie wkurzylam. oczzywiscie powiedzialam nie, bo co to za urodziny bez matki. tlumaczyla sie potem ze pomylily jej sie dni kiedy mala byla urodzona :O tesciowe... :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad ja to znam ojjj
aaaa, o dzieciach swojej corki mowi : "nasze", a o mojej corci (tez swojej wnuczce!) mowi: "twoja" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostu jest mi przykro ze tak traktuja moja corke ... moj chlopak rozmawial juz ze swoja matka ale to tez nic nie dalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tściowa
Nie jedź więcej do niej, jak będzie chciała zobaczyć wnuczkę to niech sama przyjedzie, tylko niech później nie ma pretensji, że ją wnuki nie odwiedzają :P Moi synowie tylko tolerują babcię ze względu na ojca. Do dziś mają żal, że inne wnuki ( swojej córki i drugiego syna ) widziała i brała do siebie, a ich nie :( Jak jej zwracałam uwagę, to niby taka sprawiedliwa i wszystkie wnuki traktuje jednakowo.No to teraz niech ma pretensje tylko do siebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może tak sposobem ?:) Najpierw pierwsze pytanie kiedy robisz imprezę??? Jeśli w tygodniu to przenieś ją może na niedziele to nie będzie wykrętu z pracą lub powiedź a to syn po mamę przyjedzie by się mama nie męczyła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tez tak myslalam ezby wiecej tam nie jechac ... a na urodziny tamtego wnuczka tez nie pojade....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qeeqeg
moja jest raczej spoko pod tym względem, tylko jeden pierwszy wnuczek jest chuchany i dmuchany, bo on taki wrazliwy jest :P (zreszta w stosunku do jego ojca (jej pierwszego syna) jest taka sama)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wlasnie ja to robie w nedziele... ale przcez po sobocie musi odpoczywac.. :-0 moj chlopak mial po nia jechac ale przeciez nie zostawi sojego wnuczka i coreczki (oni tez sa zaproszeni) a przyjechac razem nie przyjada bo nie beda ciagnac Krystiana (wnuczka) chociaz ma juz skonczone 9 miesiecy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zrozumiale, ze jest Ci przykro, rozumiem Cie doskonale ale nie wiem co Ci poradzic w tej sytuacji. ja z kolei mam wredna szwagierke, ktora w polowie mojej ciazy zapowiedziala, ze na chrzciny nie przyjdzie, bo mamy zle stosunki. paradoksem jest to, ze chrzciny beda w tym samym domu w ktorym ona mieszka, wiec w niedziele pewnie wybierze sie na wycieczke albo wymysli inny pretekst. nie rozumiem takiego postepowania, bo uwazam, ze dziecko nie jest niczemu winne i to osoby odmawiajace przyjscia sa nie fair, ale co mozna na to poradzic? zorganizuj ten roczek, postaraj sie, zeby byl niezapomniany a tesciowa niech zaluje. i jeszcze jedno wiesz co ja planuje zrobic na chrzcinach? sa takie fajne male torebeczki do ktorych wklada sie slodycze i karteczke od rodzicow i dziecka z podziekowaniem za obecnosc na uroczystosci. wiec ja zostawie szwagierce taka torebeczke z podziekowaniem, zeby jej sie glupio zrobilo. moglabys wyslac takie cos poczta tesciowej, moze by cos zrozumiala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie się nie napraszaj. U mnie tak samo było na roczku i na chrzcinach.Było cholernie przykro ale powiedziałam ,,każdy dostał zaproszenie i niech robi jak uważa" . Często się zdarza tak że być może teściowa nie akceptuje Ciebie to i nie będzie akceptowała dziecko....Zrób dystans i już ,sama niech wybiera i robi co chcę bo Ty i tak zrobiłaś wiele.Teraz dziecko jest za małe ale kiedyś zobaczy jaką ma ,,wspaniała"babcię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to sie nawet zastanawiam czy jesli szwagierka nie przyjdzie na chrzciny, zamiast tego pojedzie na wycieczke zeby tego uniknac to czy w ogole kiedys w przyszlosci mowic dziecku, ze ma taka ciocie, ktora nie chce z nim kontaktu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja corka nie lubi przebywac u nich... strasznie placze jak wchodzimy do ich mieszkania i nie daje sie uspokoic... wiec mysle ze Amelka nie ucierpialaby przez brak kontaktu z babcia... "tesciowa" jak jestesmy u nich albo jak sie widzmy to traktuje mnie jak nie wiem co... mowi do mnie coreczko , kochanie itp ale wiem ze to jest czyste zaklamanie z jej strony i w nic jej nie wierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
flamasterka ----Ja uważam ze nie odpowiednie jest mówienie dziecku takich rzeczy nawet jeśli sie kogoś nie lubi i ma się z daną osobą świetny kontakt. Moja teściowa przychodzi do nas raz na ruski rok.Kiedy są ,,sami swoi" to jest oschła do swojego wnuka,nie chce jego przytulić,pocałować mimo że mój synek tego bardzo chce wtedy odgania się jak od psa.Ale kiedy są imprezy i trzeba się pokazać to wtedy jest wór prezentów,przytulanki i jaki to jest jej kochany i jedyny wnusio itd. Mimo to Kacper wie że ma dwie babcie,że dwie babcie trzeba tak samo kochać i że dwie babcie jego kochają itd. Uważam że tak jest najlepiej bo teraz jest mały ale jak będzie starszy to wszystko zrozumie,skojarzy fakty itd.Innego wyjścia nie widzę bo po co od małego wpajać w dziecku nienawiść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Princpolo- tak, tylko jak wytlumacze malemu dziecku dlaczego jej ciocia mieszkajaca dom obok (jak mala urosnie pewnie wprowadzimy sie do domu, ktory obecnie budujemy) jest jak obca osoba, bo przeciez bedzie miala inne ciocie i zobaczy roznice. co wtedy jej powiem? dlatego coraz czesciej mysle nad tym, zeby w przyszlosci nawet nie wspominac malej o takiej ciotce, tylko uznac, ze skoro ona nie chce miec z nami nic wspolnego to nie istnieje? nie wiem, to sa trudne sprawy, dla mnie to jeszcze przyszosc ale kiedys przyjdzie czas gdy cos trzeba bedzie postanowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
flamasterka ----Masz jeszcze sporo czasu na takie trudne tematy.Dużo rzeczy jeszcze może się zmienić.Może się pogodzicie -kto to wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fewfewr
ALE PRZECIEŻ pierwsze urodziny dziecka to, owszem, wydarzenie ale dla dorosłych a nie dla maluszka. A dorośli powinni umieć się dogadać i wyjaśnienie o pracy, i konieczności zajmowania się innym dzieckiem ma sens. Wierz mi, twoja roczna córa nie potrzebuje dziwacznego zachowania i zlotu dorosłych w dniu pierwszych urodzin. Na pewno też najmniej są jej potrzebne takie wasze dziecinne przepychanki i chore żale i porównywania co kto komu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Princpolo- im blizej przyjscia na swiat dziecka tym bardziej zastanawiaja mnie takie wlasnie trudne tematy. wiesz, nie sadze, zebysmy sie pogodzily, ja w wigilie wyciagnelam do niej pierwsza reke, niby zlozyla mi zyczenia, a teraz jak tam przyjezdzamy z mezem np na grilla to zamyka sie w pokoju a jak juz musi przejsc kolo mnie to nawet glupiego czesc nie powie. wiesz ja juz sobie postanowilam, ze juz wiecej nie bede probowala, bo mam tez swoj honor, zreszta ile mozna. tak wiec wiem juz dzis, ze ta sytuacja nie ulegnie zmianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helllo
castaya - u mnie było podonie, co prawda teściowie mieszkaja 60 km od nas, ale na roczek synka nie przyjechali bo teściowa ma zwierzątka na gospodarstwie których za skarby nie może zostawic, widać świnie i kozy są ważniejsze niż wnuczek. no i poza tym była zmęczona no i 60 km to nie 20. Zaś teść wolał pojechac na ryby na które jeździ jak tylko ma wolną chwilę - widac wtedy chyba miało byc najlepsze branie. Wysilili sie na urodzinową kartkę i włozyli 100 zł na prezent. Dodam że w pon teściowa u nas była przy okazji bo miała wizyte u lekarza. jak widac świnie bez niej nie zdechły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
flamasterka -----,,Trudna" ta Twoja szwagierka.Nie kłaniaj sie jej do stóp uważam że zrobiłaś i tak wiele więc niech się szanowna księżniczka sama wysili.Jeśli woli samotność to niech tak ona spełnia wszystkie święta i imprezy.Ty zaproś a co ona zrobi to jej sprawa.Cóż nie będziesz jej przecież błagać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanowna autorko
nie histeryzuj bo nie ma o co - nie chce niech nie przychodzi - sama mówisz, ze jest zakłamana to przynajmniej nie będziesz się musiała stresować jej obecnościa na urodzinach dziecka; poza tym nie wiem czy dobrze rozumiem Twoje wypowiedzi, ale czy na te urodziny to zaprosiłaś tylko Teściów? a co z siostrą męża i jej dzieckiem i mężem? bo nigdzie nie znalazłam, że oni też są zaproszeni; może Teściowa czuje się urażona, że zapominacie o rodzeństwie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanowna autorko
poza tym wielka mi tragedia, ze teściowa nie przyjdzie :O na roczku mojej córki nie było mojego męża, a jej taty, i świat się nie zawalił - czasem tak bywa w życiu, że nie możemy być tam gdzie byśmy chcieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanowna autorko
...albo nie chcemy być tam gdzie byśmy mogli być ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go2007
nie rozumiem problemu. nie chce, to niech nie przyjezdza. moj tesc i szwagierka tez nie przyjechali i nie zamierzam sie tym przejmowac. powiedzialam sobie-skoro nie chca miec kontaktu z moja corka, to sami nie wiedza co traca nie chcac widziec tak wspanialej osoby (oczywiscie mojej coreczki). uwazam ze moje dziecko jest bardzo wartosciowa osoba i nie musi zabiegac o czyjes wzgledy. madrzy ludzie beda chcieli ja jak najczesciej widywac...-tak sobie myslalam gdy w pierwszej chwili zrobilo mi sie przykro na wiesc, ze nie przyjada. ale teraz sie z tego smieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×