Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Darek9878

Moja żona ma raczej rzdko w przeciwieństwie do mnie ochotę na sex,

Polecane posty

Gość Darek9878

i mówi mi przy tym, że zdecydowana większość kobiet tak ma, a tylko w zdecydowanej mniejszości kobiety mają inaczej. Dlatego Was kobiet się pytam, czy to jest prawdą, czy raczej tylko asekuracją z jej strony? Bardzo proszę o Wasze zdanie na ten temat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd ona może wiedzieć, jak ma zdecydowana wiekszosc kobiet?:oCo to znaczy, że ma ochote rzadko? W sensie raz na ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jestem w związku małżeńskim,ale w 5-o letnim,i muszę przyznać,że mój facet cały czas na mnie działa i jak tylko się widzimy,góra co 2dni,mam na niego ochotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek9878
czyjaś dama - bo tam wkurwił mnie ten podszyw! A tak w ogóle - dla mnie często to byłoby tak choć raz na 2 dni, zresztą póki co dał bym radę i codziennie. Ale gdybym miał co drugi dzien to bym byłw pełni niemal zadowolony. Czy to jest zaczęsto??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek9878
Dla żony wastarczajaco jest raz na tydzień - czasami dwa - dla mnie to stanowczo za rzadko!!! Jak to wygląda u was - kobiet, które jesteście zadowolone z sexu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek9878
Ale to nie jest początek znajomości zmay się z 5 lat przed i 3 lata po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam nie znam twojej zony... ale jeśli na wzajem się sobie podobacie, działacie na siebie:) to ma sie ochotę kilka razy dziennie i zawsze jest mało....... bynajmniej ja tak mam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wiem,że to nie jest początek znajomości,tylko chciałam porównać jak często ochote miała na początku znajomości a jak często teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest prawdą, że większość kobiet tak ma... Prawdą natomiast jest, że większość mężów nic nie wie o swoich żonach i ich potrzebach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek9878
No właśnie o to chodzi, że nie idzie na te tematy z nią pogadać, by byo jaj dobrze i częściej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gracjuszka
ja jej dam swojego a Ty przyjdziesz do mnie:)żart oczywiscie...:)a tak wogóle to mój facet ostatnio też już mnie denerwuje...wie,ze mam niezły temperament,wie.wie,ze mam wielkie potrzeby,wie i co z tego,ze wie jak ma to gdzies.nie mam zamiaru wisiec mu na rozporku"kiedy to mi sie zachce"z jego strony też powinna by inicjatywa..i moze i jest jak jemu się zachce,a ja wtedy powinnam mu odmówic,ale jak skoro mnie już rozsadza.gadam z nim o tym i tyle to przynosi co i nic!zła jestem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gracjuszka
on rozumie,on wie,ale on siły nie ma...no żesz...pracuje po tyle godzin,no owszem zgadza sie,ogólnie kiepsko sypia też fakt,szkoda tylko,ze o moich potrzebach zapomina....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darelli
Z moich doświadczeń wynika że dla osób o mniejszym temperamencie, taka sytuacja "to nie jest problem" i "to że tobie się chce to nie znaczy że mi też ma się chcieć", więc osoba z większymi chęciami jest pozostawiona sama sobie. I nie ważne czy będzie się starać na maxa czy nie, bo i tak niewiele to pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×