Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zalamana2121

Potrzebuje pomocy.....

Polecane posty

Gość Zalamana2121

czesc potrzebuje pomocy z tego wzgledu ze nie daje sobie rady z utrata osoby ktora kocham nad zycie. Rozstalam sie z chlopakiem po 5 latach jedna osoba mi zostala nasz synek 2 letni (Macius). Nie moge sie z tym pogodzic ze juz nie ma tej wspanialej milosci a bylo tak dobrze, wszyscy z rodziny, przyjaciele, znajomi byli wszoku ze tak sie nam uklada a tutaj z dnia na dzien coraz gorzej az sie rozeszlismy. Dlaczego? Co jest w tym smieszne ze ja cierpie, ten bol jest tak silny ze chce go czyms zakoic zeby to tak nie bolalo ale mam jednak synka. ojciec nie interesuje sie nim, ma inna kobiete jest szczesliwy. Nie potrafie z nikim o tym porozmawiac. Chcialam sie wyplakac komus, nie wyszlo bo wole siedziec w domu zamknieta i sie wciaz zalamywac. Serce moje tak krwawi a te wspomnienia a ta milosc wciaz do niego..... Mam nadal nadzieje ze wroci ze wszystko bedzie jak dawniej, ze nadal nas kocha. Jednak myle sie, bo slysze od znajomych ze teraz to ona i on sa razem itp. Dlaczego to glupie serce wciaz boli a czas nie leczy tych ran???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl czy naprawdę
chciałabyś żeby wrócił?????????? jak tak naprawdę się nad tym zastanowisz, to odpowiesz sobie nie, poza tym o miłość się nie żebrze :) olej pacana, tylko nie odpuszczaj mu alimentów i nie zabraniaj (oby chciał) kontaktów z dzieckiem. Zamiast idealizować to co było, realnie oceń swoją aktualną sytuację i zacznij nowe życie, bez niego. Jeszcze będziesz szczęśliwa, i życzę ci abyś nie trafiła już na takiego "wspaniałego mężczyznę" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana2121
z jednej strony tak bo dziecko i nadal kocham ale zauwazylam ze to uczucie sie zmienia w nienawisc do niego!!! przyjaciele mi tlumacza ale jak wszyscy wiedza musze przez to przejsc sama dac sobie z tym rade i zyc dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl czy naprawdę
daj sobie czas :) moja rada, nie zwierzaj się wszystkim "przyjaciołom", z doświadczenia wiem, że jeżeli wśród nich znajdzie się jeden, to i tak jesteś szczęściarą :) Nie wiem jakie masz relacje z rodzicami, ale najlepiej wysłucha i zrozumie cie mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana2121
wiesz nie za dobrze mi sie uklada nawet z mama bo ojciec nie zyje juz 11 lat, mam jednego przyjaciela juz od 15 lat i jest bardzo dobry, rozumi mnie ale nie moge niestety ja sobie z tym poradzic:( jest ciezko mam nadzieje ze z dnia na dzien bedzie lepiej ale to juz trwa od 3 miesiecy i nadal zal, bol, cierpienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glowa do göry, wszystko ci sie jeszcze w zyciu ulozy, kochaj synka i daj mu wiele ciepla rodzinnego, on ciebie teraz najbardziej potrzebuje. ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana2121
mam 22 lata wiem o tym bo teraz tylko moj synek sie liczy kocham go, jakos ukrywam smutek przed nim ale jak on spi to chodze, mysle, cierpie itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes bardzo wrazliwa, a rozstanie po tylu latach boli, to normalne, ale zobaczysz, ze wszystko minie i ze bedziesz w zyciu szczesliwa. masz synka, kochaj go mocno i bädz dla niego dobrä mamä, a zobaczysz, ze zycie wynagrodzi ci to po stokroc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem odchodzä od nas ludzie, ktörych kochalismy,a moze tylko przez ktörkä chwile mili nam towarzyszyc we wspölnej drodze zycia? trzeba nauczyc sie pozwolic odejsc, sama tego doswiadczylam i ciezko mi bylo,ale zrozumialam, ze cos sie zaczyna i i röwnie szybko moze sie skonczyc. cöz, taki los chyba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hollyyy
kochana wiem ze latwo mowic,ale ja wiem ze swojego doswiadczenia,ze czas naprawde leczy rany,czasem bardzo dlugo leczy te rany,wiem ze ci teraz ciezko.ale zostawil cie dla innej,nie jest ciebie wart.wiem ze teraz tego nie rozumiesz,wszystko bys mu wybaczyla bo go bardzo kochasz.zrozumiesz to ale za jakis czas. ja tez nigdzie nie wychodzilam,wszycy mi mowili ze najlepiej bedzie jak bedziesz wsrod ludzi, moze to i prawde ale nie dla wszytkich,ja napierw musialam pocierpiec w samotosci,pozniej wybralam sie do zakopanego,sama,spacerowlam wszedzie,wymyslam jak moge rozwiazac ta sytuacje. i rozwiazalam ze on nie jest mnie wart,zasluguje sie na cos lepszego. zycze ci powodzenia.napisz jak bedziesz w lepszej formie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana2121
wszyscy mi to mowia, zanjomi, przyjaciele ze bedzie dobrze i tylko w to mam wierzyc. Spotykam sie z przyjaciolmi naszczescie moja mama wziela maciusia d siebie i moge chodz troche zapomniec o cierpieniu przy cudownych ludziach. Teraz mi lepiej bo nie jedna kobieta byla w takiej sytuacji... i dala rade. Musze byc silna walczyc z tym.. Dziekuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana2121
oj niestety zamiast lepiej to jest gorzej:( wczoraj sie z nim widzialam od 3 dni i jak blyskawica wsztstko wrocilo wspomnienia, bol, zal i to okropne cierpienie. Co jest najgorsze to on traktuje mnie bardzo zle jakby nigdy mnie nie kochal ani naszego synka, dlaczego mnie to spotyka:(;(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hollyyy
ja tez tak mialam,jak go widzialam,to bylo straszne,jak gdyby nic nas nie laczylo,tyle lat bylismy razem, a jak jechal samochodem to sie nie odzywal. bylo wesle kolezanki, bylismy razem zaproszeni ale wszycy juz wiedzieli ze nie przyjdziemy razem,ale przyjdziemy osobno bo to wspolna koleznka.chcial sie ze mna pogadac,jak nie chcialam,to zaczal sie brzydko wobec mnie zachowywac,bardzo brzydko. moze pisanie ci pomoze,o tym co cie boli,a pozniej palenie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana2121
moze pisanie pomoze jest lepiej jak tutaj pisze o tym co mnie boli. Mam straszne mysli czasem az ich sie boje:( mam nadzieje ze znajdzie sie kiedys osoba ktora mi pomoze walczyc z tym, narazie czyje wielkie roztrzarowanie, a tyle przeszlismy razem, jak na zlosc nawet zle rzeczy mu wybaczalam bo niestety tak go kochalam nadal to uczucie u mnie istnieje. Co jest najgorsze on szybko znalazl pocieszenie po 3 dniach juz mial inna:( a ja blokam sie w marzeniach ze to tylko zly sen z ktorego nie moge sie obudzic, ze wszystko jest dobrze, ze jestem szczesliwa i nigdy nie poczulam tego cierpienia nadal slucham jednej piosenki ktora mnie doluje i przez ktora wracaja wspomnienia http://muzyka.interia.pl/teledyski#nowe,11mnus2s6

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana2121
nie wiem moze isc do lekarza z tym bo juz tyle minelo a ja wciaz sie doluje i ubolewam nad tym ze ja tak go kocham zycie bym oddala za niego. Widocznie on tego nigdy nie czul jak ma inna przy boku i juz nie mysli o nas:(? z dnia na dzien zamiast lepiej to jest gorzej, bardziej boli, czesciej mysle jakby to bylo teraz jakbysmy byli ze soba z pewnoscia bylam bym szczescliwsza i usmiechnieta, teraz usmiech ciezko mi przychodzi staram sie usmiechac do synka ale jak zauwazylam on tez to odczowa:(;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana2121
lzy rania moje policzki jest to takie trudne.....;(;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana2121
chcialabym zeby rozstanie bylo takie... zamykam oczy i wymazuje to wszystko, lecz nie!!! to jest tak... zal, cierpienie, wielki bol w sercu...on sie cieszy z inna, przytula ja, caluje a ja chodze, blakam sie na ulicach z nadziejawielka...:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pyta pyta pyta nie
mam pytanie..chcieliscie razem tego dziecka czy wpadliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana2121
chcielismy miec dziecko i jest mielismy wziasc slub a tutaj o.... jestem zalamana a z dnia na dzien jest gorzej zamiast lepiej i czas nie leczy moich ran:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hollyyy
jak Twoje samopoczucie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hollyyy
jka nie dajesz rady to wybierz sie do psychologa,a nawet psychiatry,psychiatra moze dac jakies leki,wiem ze to groznie brzmi ale to moze ci pomoc. jestes wierzaca to modl sie codziennie, przyniesie ukojenie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana2121
hm... jest mi lepiej walcze z tym cierpieniem:( ale co jeszcze mnie zalamalo to ze bedzie mial dziecko z tamta!! ale tak samo ja zdradza jak mnie. Wyprowadzilam sie z miasta do innego by szybciej zapomniec, co mi sie przydazylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×