Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

niclas

Czy liczycie się ze zdaniem partnera przy wyborze ginekologa?

Polecane posty

Gwiazdki, ale teraz to Ty popadasz w idealizm. Nie jest ważne, czy z zewnątrz, czy z wewnątrz, czy skądkolwiek? Warto tak żyć, żeby nie popełniać błędów. Jeżeli kobieta widzi, że ginekolog to problem dla jej męża i go rozdrażnia, to, o ile zależy jej na związku, postępuje niemądrze. Daję znowu przykład z alkoholikiem. To nie szkodzi, że dla innych jeden kieliszek nie jest problemem. Żona alkoholika musi zdawać sobie sprawę, że miara dla jej męża jest inna. Żona hazardzisty także. Sens dydaktyczny tego postu jest też taki. Ginekolog nie jest pępkiem świata. Kobiety na dźwięk tego słowa zachowują się czasem tak, jak by nie widziały świata wokół siebie. Bo to moje prawo itd. Oczywiście, że Twoje prawo. Tu mówimy o hipotetycznej sytuacji napięć w związku na tym tle. Jeśli ich nie ma Waszych związkach, to wszystko OK i dobrze, że to mówicie. Niech zazdrośni mężowie zobaczą, że ich obsesja nie jest normą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wex już nie przeginaj. Nie porównuj aolkoholika z jakimś stuknietym idealisto-zazdrosnikiem. Facet niech sie zastanowi nad soba, a nie oczekuje od całego swiata, że będa sie oglądać wszyscy na jego paranoiczne zwidy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, nie znam się na anatomii, chodzi mi o damskie narządy intymne widoczne gołym okiem. Cieszę sie, że penisy Was podniecają, ale z Waszym kwiatkiem analogii tu nie ma. Dla kobiety to nie jest analogicznie atrakcyjne. Bo gdyby było, to byłoby to widać przede wszystkim w świerszczykach. A tam to jakoś wasze intymności dominują i w internecie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
ale jaka kobieta która ma dobrze w głowie decyduje się na alkoholika czy hazardzistę? owszem można być z takim jeśli on się leczy! tak samo jak z cielesnym indywidualistą jeśli to on próbuje coś sam ze swoim idealizmem zrobić. po twoim przykładzie iść na kompromis w sprawie ginekologa i brać pod uwagę zdanie faceta można wysnuć analogię że zona alkoholika powinna pilnować kieliszka a hazardzisty wydzielać kasę...czyli brać na siebie odpowiedzialność za to co się dzieje z facetem? dziękuję, postoję. jak facet oczekuje że ja coś zrobię z jego ginekologicznym problemem i się nim zajmę to niech sobie będzie 100 napięć i niech się związek rozsypuje, bo w moich oczach najzwyczajniej nie jest wart by trwać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest tak, że takich facetów w naszych zyciach nie ma przez przypadek i ze miałysmy szczeście. Po prostu każdy ma to, na co się godzi. Ja bym nie wdała się w zwiazek z facetem, który nie stoi na ziemi, który robi z mojej cipy jakąś swiatynię i w ogóle ma nierealistyczne podejście do zycia. Dostrzegłabym takie dziwne zajawki na pierwszej randki i drugiej już by nie było. A przykład z alkoholikiem - to nie żona pilnuje, żeby alkoholik nie pił - to alkoholik się musi pilnowac. bo to alkoholik musi chciec zapanowac nad swoimi ciagotkami. Nikt inny tego za niego nie zrobi. i za faceta, który sie boi, ze inny facet zobaczy cipe jego zony, też nikt zadania domowego nie odrobi. A ona jak chce sie z nim męczyc, to niech się męczy, jej sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papuzanka26
cytuje niclasa " Można się pogodzić z tym, że żona pójdzie do gina faceta. Co za problem. Tylko ceną za to może być relatywizacja nastawienia do partnerki. A czy to jedyna pochwa na świecie? To trochę osłabia też motywację do wierności. Postaw się w sytuacji takiego faceta na wyjeździe integracyjnym. Słyszy pukanie koleżanki. A właściwie czemu nie? Świat jest tak urządzony, że żona musi sie rozbierać przed lekarzem, to ja zamiast płakać może sam się zabawię w doktora. Przecież to tylko seks, nie bądźmy przesadnymi idealistami. Sam przeżywałem takie rozterki, więc wiem co piszę. Moralnie tego oczywiście nie usprawiedliwiam, zdrada to zdrada" czy ty sie wyglupiasz czlowieku? i czy ty masz na pewno wiecej niz 15 lat? porownujesz zdrade-fizyczna zdrade bo mowa o seksie, do wizyty u lekarza! nie mowimy tu o pokazaniu kolezance fiuta tylko o przeleceniu jej. jesli facet uwaza,ze zdrada fizyczna jest pojscie do lekarza po pomoc i odplaca sie przeleceniem kolezanki, bo to tylko seks, to jest niedojrzalym i glupim smarkaczem, albo kretynem i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja pipa moja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pełni się zgadzam z tym co napisał Niclas na temat urody kobiecej vaginy (wbrew pozorom doskonale znam kobiecą anatomię :P) Dla ilustracji i rozluźnienia atmosfery dowcip: Nauczyciel zadał dzieciam napisać w domu zdanie z wyrazem "rarytas". Jasio, najmniejszy uczeń w klasie siedzący w 1-szej ławce nie wiedział co napisać i zapytał ojca. Ten mu powiedział: - Napisz: Cipka to jest rarytas. Jasio napisał, dostał pałę i uwagę w dzienniczku. Nazajutrz nauczyciel widzi że Jasio przesiadł sięna ostanią ławkę. Pyta: Jasiu, czemu się przesiadłeś przecież jesteś najmniejszy w kalsie, nie będzies z tamtąd nic widział? - Tato powiedział, że skoro dla pana cipka to nie jest rarytas to widocznie pan jest pedał i mam się od pana trzymać zdaleka! :D Tak.... kawaly są mądrościa narodów... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
wiesz dlaczego kwiatki dominują? bo kobieta zamiast kupować świerszczyk idzie do księgarni i kupuje album z aktami. bo kobieta jest estetka. i bo kobiety wychowuje się we wstydzie i rynek nie dorósł jeszcze do tego by potrzebom kobiet wyjść naprzeciw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papuzanka26
i zgadzam sie z * i z betoniarka- masz to na co sie godzisz. jesli jakiejs babce chce sie uzerac z urojeniami jej faceta to jej sprawa. ja absolutnie nie budowalabym zwiazku z facetem, ktory ma takie wydumane problemy, bo sa duzo powazniejsze sprawy a na bzdety szkoda czasu. zycie jest tylko jedno i nie ma co spedzac go z histerykiem i ustepowac dla swietego spokoju w kazdej sprawie. zacznie sie od ginekologa a skonczy sie na dlugosci spodnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztątu nie ma sensu nikogo przekonywac. Autor tematu p[rawdopodobnie zostanie przy swoim nastawieniu do meskiego ginekologa, a panie tu obecne nie pozwolą sobie , żeby ktos im przy pomocy szantazu wybierał lekarza. Dlatego niclas ma taką żone jaką ma, ona mu w tej sprawie i pewnie w różnych innych idzie na rękę, a my mamy facetów, którzy nie zgłaszają pretensji. jeszcze sie taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. I tak jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
ja mam debilne może pytanie. niclas---> ty oglądasz pornografię? bo skoro jesteś jedynym facetem który może oglądać swoją żonę to czy ona nie powinna być jedyną kobietą którę ty oglądasz? i ogólnie jakie masz podejście do pornografii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwiazdki, to mądre pytanie, a nie debilne. Staram się nie oglądać pornografii, i to nawet nie z jakieś porządności, ale po to, żeby nie budzić w sobie aspiracji, które będą nie do zaspokojenia. Mam jedną kobietę i to ona niech będzie moją pornografią. Na pewno jest to problem lojalności wobec żony. Słuchajcie, pytanie, z innej beczki. Wyśmiałyście mnie, że używam słowa \"pochwa\". Jeśli tak, to dajcie odpowiednik literacki, czy potoczny \"ci..y\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście język polski nie jest zbyt bogaty jeśli o to chodzi. Ale pochwa to pochwa, jest to rura wewnątrz ciała i choćby nie wiem co robił, to tak o z zewnatrz jej nie zobaczy. Dopiero jak sie rozchyli wejscie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
woooaaa...witaj zatem niclas kosmito...planeta "ludzi wyzwolonych w sferze seksu wita" ;) nasz rozmowa to serio jak rozmowa ludzi z dwóch różnych planet. poznaliśmy już się i dalsza dyskusja nie ma sensu bo nigdy się wzajemnie nie zrozumiemy. co do słownictwa to ja polecam bardzo ładnie brzmiące słowo - łono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwiazdki, a kto mówimy, że mamy sie zrozumieć? Chodzi o skonfrontowanie swoich poglądów, rozbieżnych jak widać. I tyle. Twojej ostatniej wypowiedzi nie rozumiem. Czy chodzi o pornografię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
”jeszcze sie taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. I tak jest dobrze.” Trudno się z tym stwierdzeniem betoniarki nie zgodzić! Po prostu ludzie są różni. Wśród facetów jest cała gama postaw – od skrajnej zazdrości do pełnej akceptacji. Podobnie z kobietami jeśli chodzi o chodznie do gin-faceta: od takich które nawet sobie tago nie wyobrażają do tych które robią to … z entuzjazmem :D I tym stwierdzeniem zegnam Was bo znikam na kilka dni z netu 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie. Są też kobiety, co za nic nie pójdą do faceta ginekologa i jakieś tam swoje powody mają. Mieszkam w Niemczech i powiem, ze Niemki raczej wychodzą z załozenia, ze nie będzie im sie facet wymądrzał na tematy, które go nie dotyczą i wolą babki ginekolożki. Faceta ginekologa znaleźć to naprawdę nie takie proste zadanie. No i ok - dla każdego cos dobrego, do wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
niclas--> tak chodzi o pornografię. twoja odpowiedź na moje pytanie uświadomiła mi jak odległe są nasze światy. trudno mi sobie wyobrazić funkcjonowanie w świecie Twoich wartości. jesteś dla mnie odległy jak kosmita, jesteś "postacią z innej bajki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gwiazdki, dalej Cię nie rozumiem, co Cię tak razi. Dziwne jest, że nie oglądam, czy że uważam, że to kwestia lojalności wobec partnera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
i jedno i drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie to, niklasie, tez dziwi, że widzisz w zdjeciach golych bab jakies zagrozenie czy pokusę. Dla mnie męskie ciało jest atrakcyjne i nie udaję, że nie jest. Jak jestem na plazy, to zerkne sobie na tego czy tamtego, i na majtki też, bo to dla mnie estetyczny widok. Tak jak ładny samochód albo mebel. Nie mam przez to jakichs ciagotek poleciec za tym gosciem i przefurgac się z nim w krzakach. QW ogóle nie ma to zadnego wpływu na to, czy bardziej, czy mniej mam ochotę zdradzic swojego męża. Generalnie jak na razie - wcale nie chce go zdradzać. I dlatego dziwię się, że do tego stopnia obawiasz się swojej reakcji na widok gołej baby, że nawet na nią nie spojrzysz. Myslę, ze stad sie bierze twój problem z ginekologiem - w głębi serca chciałbyś przelecieć co drugą babe na ulicy i myślisz, ze każdy tak ma. A chyba nie każdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
po za tym to mnie nie razi...ewentualnie wydaje się dziwne (może w taki sposób jak to co nieznane dziwnym sie wydaje)...mi twoja odpowiedź pokazała jak odmienni jesteśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betoniarko, a ty myślisz, że po co faceci sięgają po pornografię? Żeby podziwiać piękno ciała kobiecego? Przede wszystkim po to, żeby się podniecić! Czy myślicie, że facet po nastu latach małżeństwa nie ma ochoty na skok w bok? Ależ oczywiście, że ma. Jeżeli tego nie robi, to z poczucia przyzwoitości, uczucia do żony. Tutaj i Ciebie i Gwiazdki zaślepiła ideologia wyzwolenia seksualnego. Dla Was ważne jest to, żem taki zacofany, bo sie boję widoku gołej panienki w gazecie. A to nie jest tak. Wierność to oprócz spontaniczności również postawa wypracowana. Jeżeli jest we mnie pokusa zdrady, to może lepiej unikać tego, co ją może stymulować? Człowiek z problemem alkoholowym lepiej niech nie wchodzi do karczmy. Coś na tej zasadzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
niclas--> czy przez swoją ostatnia wypowiedź chciałeś powiedzieć, ze jesteś nimfomanem? bo tak to dla mnie zabrzmiało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam ginekologa faceta
jest on bardzo dobrym specjalistą i nie zmienię go na żadną babę:PA dla mojego faceta NAJWAŻNIEJSZE jest moje zdrowie więc nie przyczepia się do takich nieistotnych pierdół jak płeć lekarza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
a co do pornografii to ona jest do podniecania i dobrze o tym wiem bo do tego sama jej używam. nie budzi ona jednak we mnie żadnych pokus i granica miedzy nią, a zdrada mi się nie zaciera. nie będę tłumaczyć dokładnie swojego do niej podejścia bo było by to zbyt intymne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem erotomanem. Tak myślę przynajmniej. W rozmowie warto analizować motywy, którymi ktoś się kieruje, a nie myśleć etykietkami: nie ogląda pornografii zacofany, pyta o ginekologa zboczony itd. Tak samo, jeśli wiem, że mnie pociąga moja koleżanka z pracy, to mądrość podpowiada mi, żeby nie przyjmować zaproszenia do pokoju do niej po imprezie integracyjnej. Czy to naprawdę takie egzotyczne? Czy nie tego samego oczekiwałabyś od Twojego mężczyzny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
spytałam się czy jesteś nimfomanem bo podałeś analogię do kogoś kto ma ciągoty do alkoholu (co ja zrozumiałam jako alkoholika czyli kogoś kto ma patologiczny problem z alkoholem). wiec dziw się że odebrałam jako wyznanie że ty jesteś uzależniony od seksu i unikasz jakichkolwiek bodźców erotycznych. "ak samo, jeśli wiem, że mnie pociąga moja koleżanka z pracy, to mądrość podpowiada mi, żeby nie przyjmować zaproszenia do pokoju do niej po imprezie integracyjnej" --> tak tego oczekuję i nie jest to egzotyczne. egoztyczne jest dla mnie porównywanie tego zachowania do podejścia "nie oglądam pornografii, żeby nie mieć ochoty na zdradę/nie zdradzać" dla mnie miedzy tymi sytuacjami nie ma żadnej analogii. pierwsza to dla mnie coś normalnego, druga to dla mnie sytuacja faceta nie mającego kontroli nad popędami i unikającego wszelkiej pokusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×