Powody dla ktorych faceci sie zenia

1. Wpadka, nieplanowana ciaza. 2. Dlugoletnia narzeczona, nacisk 2 rodzin, przyzwyczajenie. 3. Facet sie wybawi, wyszumi, w koncu znajdzie sobie jakas szanujaca sie ale super w lozku, malo upierdliwa i inteligentna i bierze slub po czym zdradza ja bo ona ma sluzyc jako zona a trzeba dalej sie bawic. 4. Nacisk narzeczonej, wieczne jeczenie i blaganie o zareczyny, sukienke i wspolne obiadki. W koncu facet ulegnie ale potem zaluje. 5. Nieliczne przypadki z milosci ale to jakis ulamek procenta.

Nie ma 5 przypadku:P.

tjaaa jesteś pewien

przeraża mnie punkt trzeci... mam nadzieje, ze moj to nie z tych :(

1. Nie ożeniłbym się po wpadce. 2. Pod czyimkolwiek naciskiem - tym bardziej bym się nie ożenił. 3. To po co się żenić skoro taki plan jest? 4. Jedyny przypadek który kiedykolwiek zaprowadzi mnie przed plebana :o 5. A nie można kochac się i życ bez ślubu? :o

5 :)

brak mozgu:D

1.z nudów 2.niema co robić 3.odwaliło mu 4.bardzo go prosiła 5.niema wyboru 6.został w to wplątany 7.upił się

potrzebują kolejnej niańki - najpierw mamuśka potem żona.:o

moj znajomy sie ozenil, bo akurat nabroil, mial jakies problemy z prawem, rodzina sie go czepiala ciagle, dziewczyna nalegala, wiec dla swietego spokoju sie ozenil, zeby jak mowi-"dali mi spokoj i mysleli ze znowu jestem dobrym synkiem" haha:D zdradza ja na prawo i lewo:O

to proste - maja w ten sposób znacznie ułatwiony dostęp do seksu

taaa jasne :O z kims kto ma takie podejscie nie wzielabym slubu za zadne skarby, chyba musisz miec spaczone wyobrazenie o slubie lub przebywasz w chorym srodowisku skoro takie wnioski wysuwasz :O

ja juz po tylu facetach zonatych, ktorych poznałam, uswiadomilam sobie w pewnym momencie, ze dla mnie samo słowo ŻONA ma wydźwięk pejoratywny :O też nie chce slubu, i jedyne co moglabym zaakceptowac, to konkubinat (francuzi maja cos takiego pod nazwa PACS).

aa, no bo CI wszyscy zonaci to swinie byli :D instytuacja malzenstwa zdecydowanie mi nie odpowiada

hajtam się 27 września zeby dostać z roboty chałupę:P

to niestety prawda... mam towarzystwo gdzie jeden (30lat) ożenił się jak to powiedział dla świętego spokoju... a drugi (32) powiedział ze on bedzie starym kawalerem... ma tam jakąś ale i tak ją zdradza.... to nawet lepiej ze sie nie chajtają

rany! no to teraz daliscie mi domyslenia... bo moj mezczyzna strasznie chcialby juz slubu i dziecka... ciekawe czy w jego przypadku to punkt nr.3 czy moze jestem nieliczna szczesciara ktora trafila na ten wyjatek nr.5 potwierdzajacy ta niesamowita regule? dobrze, ze poki co nie uleglam bo pewnie w tej chwili spedzalabym czas na tematach z serii \'maz mnie zdradzil, jak dalej zyc...\'

a my bierzemy slub z miłości. mój przyszły mąż sam zdecydował, że czuje się gotowy i tego chce. mamy za sobą 4 letni związek, 3 lata mieszkamy razem, pracujemy, mamy po 26 lat... za sobą niezły kryzys ale zażegnany na szczęście :) :)

jak można z miłości jak jej przecież niema

bo koledzy sie hajtaja i wstyd zostac samemu, szczegolnie faceci tak na wsi maja bo wydaje im sie, ze pragna rodzinki, dziecka i stabilizacji a jak juz to maja to z przerazeniem wracaja do domu i tesknia za calonocnymi imprezami bo sa ze swoja baba juz z kilka lat i szkoda im niszczyc zwiazek, nawet jakby byl z przyzwyczajenia bo jednak ona ugotuje, upierze, zadowli go w nocy.... nie przeszkadza im to jednak fantazjowac na temat kazdej dupiastej i piersiastej na ulicy naciski ze strony rodziny, dziecko w drodze, chwilowe oglupienie przez partnerke, a tak na powaznie to malo ktory zeni sie z milosci!!!!! ja znam taki przyklad ze facet ozenil sie z wieloletnia partnerka a miesiac przed slubem zdal sobie sprawe ze kocha przyjaciolke, spedzili razem miesiac potajemnie, lzy sie polaly, nie odwolal slubu bo rodziny byly tak juz mocno zaangazowane i zaprzyjaznione, panna mloda tak szczesliwa- ze nie mial serca.... mimo tego cos do zony czuje ale jednak teskni za przyjaciolka z niejednym facetem przed slubem gadalam i kazdy mi mowil: chyba dobrze robie, w sumie mam juz te 30 lat, czas najwyzszy hehe zalosne:P

to musisz być super kobieta że tak oszalał

W tym wieku to powinien pracować i imprezować , podrywać dziewczyny , ciezyc sie zyciem , zwiedzac swiat !!!!!! MLODOSC RADOSC SPONTANICZNOSC !!!! A nie pakowac sie w obwiazki !!!!

fjvifnbigbgi ----------------- rrraaaccjaaa

My: razem 4,5 roku ślub w maju 2009 ja 27 lat, on 24 :) :) aha od 2,5 roku oboje pracujemy, od 3 lat razem mieszkamy, jesteśmy całkowicie niezależni finansowo

ja to bym sie bala nawet wyjsc za 30 latka bo 90% ma kalafior a nie mozg:P Moze taki facet kolo 40 bylby w stanie zalozyc rodzine tak na powaznie. balabym sie wchodzic w zwiazek z kims przed 30

a czy jak można z miłości jak jej przecież niema kolejny skrzywdzony pitoli :)

to było do mnie? to się mylisz. on zawsze wolał starsze kobiety. jego pierwsza dziewczyna była starsza ode mnie! młode go nudzą

a zostawi na pewno jak nie to nie facet

a czy --- żal mi cibie, najwyraźniej w zyciu ci się nie udało :( :( przykre :( :(

GRGRD --- spadaj .A gdzie ta miłość jest jak wszyscy od siebie odchodzą