Miłości nie ma

albo ja nie potrafie kochac

aj tam przestancie dolowac i gadac bzdury :P

ze sie zorientowalas

a co za różnica jak sie to napisze, ważne że ona nie istnieje

ALEZ OCZYWISCIE ZE JEST!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I JEST PIEKNA!!!!:))))) ..... na jakiej podstawie wysuwasz takie wnioski.....?

a co to za dołowanie? ja tam nie mam z tego powodu doła:)

w zasadzie na swoim przykładzie, ja juz nawet nie miałabym ochoty próbowac

sceptycznie do tego podchodzę -- oczywiście że niema i ty masz rację

a no właśnie juz sie w tym utwierdziłam jakiś czas temu, i raczej zdania nie zmienie. może byc jakies zauroczenie i przyzwyczajenie ( wg mnie nie ma nawet zakochania)

jest rodzicielska:) ja zaznalam, niektorzy nawet do tego nie maja farta:(((

....to nie probuj....... i nie szukaj na sile..... przyjdzie sama....niespodziewanie....wtedy gdy juz nie wierzysz, nie czekasz...... .....i wtedy JEST NAJPIEKNIEJSZA!!!!!!:)) A PRZYJDZIE NA PEWNO..!!! WIERZE W TO;ZE KAZDY Z NAS MA "GDZIES TAM" TA DRUGA POLOWKE!!! I PREDZEJ CZY POZNIEJ SIE SPOTKACIE!!!!:)) P.S.kiedys tez nie wierzylam w nia..... A DZIS JESTEM NAJSZCZESLIWSZA NA SWIECIE!!!!:)

a to byc może ze rodzicielska:), ale nie partnerska-he, he jak to brzmi.

no nie wiem, zresztą nie mowie juz o tym że ktoś mnie pokocha, po prostu chyba ja nie potrafie nigdy nikogo nie kochałam

milosc jest... ale nie taka jak to bywa w tych durnych serialach zawsze szczesliwa i konczaca sie happy endem

agnes28 przestan pitolic :( milosc to mozg, potem przywiazanie i inne czynniki ktore powoduja ze ludzie nie chca byc sami. Naiwne to wszytsko.

agnes szczescie nie jest trwale, szczesliwym sie bywa a nie jest, teraz Ci sie wydaje ze zlapalas pana boga za nogi , a za rok dwa 10 cos sie rozpadnie i nie chodzi o to ze kracze czy cos, ale nie znam pary, malzenstwa starego malzenstwa ktore byloby szczesliwe zawsze do usranej smierci, albo mam zle wzorce!!!

a ja kochalam, ale na wszystko znajdzie sie antidotum:) teraz dystans i dobra zabawa, czasem chce zeby mi zalezalo ale przyciagam tylko krotkotrwale znajomosci:) tak tez fajnie::

to nie złe wzorce ale prawda ,miłość to złudzenie które pragniemy i może jest ale przez chwile i też nie wiadomo czy to miłość

..a moze nikt nigdy nie "zasluzyl" na Twoje uczucie.....? a jak sie taki ktos pojawi w Twoim zyciu to bedziesz wtedy wiedziala "co i jak"..! Wiesz----ja kiedys tez nie wierzylam w milosc...wydawalo mi sie to takie banalne,jak ktos o tym mowil...... nie wiedzialam,ze mozna tak bardzo mocno kogos kochac...ze ja to potrafie.... a przede wszystkim nie wiedzialam,ze to moze byc tak WIELKIE I SILNE UCZUCIE!!!!! JEST PIEKNIE PO PROSTU! KOCHAM I JESTEM KOCHANA!!! i to wcale nie jest tak jak" w tych durnych serialach" ....jak ktos tu napisal...!!! sa lepsze i gorsze dni.....problemy,codziennosc... ale jak sie naprawde kogos kocha, to te problemy dnia codziennego nie zniszcza tego uczucia!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Milosc trzeba pielegnowac!! Wtedy mozna czuc sie jednak tak cudnie i szczesliwie jak czasami pokazuja to " w tych durnych serlialach"...!!! ;);)

"nie pitole"...!!!!!!!!! Napisalam po prostu jak jest!!!!!! I zal mi tych,ktorzy w nia nie wierza!!!! Bo tyle traca..!!!!!!! We wszystkich innych dziedzinach zycia BYWA SIE szczesliwym--to fakt! Sa tylko sytuacje,krotkie momenty,ktore sprawiaja ze czujemy sie szczesliwi.. Natomiast w milosci----powinno sie byc szczesliwym,nie bywac...... Bo jesli tylko szczesliwym bywasz,to nie jest to milosc,tylko wlasnie "przywiazanie i zludzenie" jak piszecie...!!!!!!!!!!!!!!!!!! :(((

ale ja tez wierzylam naprawde, ale teraz mysle ze laski sa po prostu karmione wszystkimi romantycznymi filmami i ksiazkami, dorastaja na tym, a ktos madry kiedys powiedzial ze czlowiek nigdy by nie kochal gdyby nie uslyszal o milosci! i ja jestem tego zdania, laski potrafia kochac bezwarunkowo cala soba, ale faceci? fakt zdarzaja sie tacy ktorzy pod wplywem babskiego wychowania, w chacie pelnej kobiet, narazeni na takie nasze romantyczne poglady czuja cos co mozna nazwac miloscia, ale cala reszta wychowana w inny sposob na typowego faceta bez uczuc, zabiera wiare, tym ktore trafily na zlotych kolesi zazdroszcze ale i wspolczuje bo jak juz mowilam nic nie trwa wiecznie milosc tez sie kiedys ulotni, pozostanie przyzwyczajenie i przywiazanie w postaci dzieci! takie mam zdanie od kilku lat niezmienne!

"Miłość jest męką, brak miłości śmiercią." [Marie von Ebner-Eschenbach]

a ja "znam" wlasnie faceta, ktory potrafi kochac!!!!!!! i wbrew temu co piszesz nie wychowywal sie w domu pelnym kobiet i tego "naszego babskiego romantyzmu"....!!! I dodam jeszcze raz----jesli to prawdziwa milosc,to przetrwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Oczywiscie inaczej wyglada taki zwiazek po latach..nie jest sie para szalonych nastolatkow..inaczej okazuje sie sobie uczucia..!! Ale milosc zawsze pozostanie miloscia,a nie tylko przyzwyczajeniem!!!!!!!! Przez kilka dlugich lat rowniez w to nie wierzylam...!!! A od kolejnych paru lat czuje sie jestem w szczesliwym zwiazku !!!!!!!!!!

Moj facet kochal mnie do szaleństwa, był czuły, ciepły, kochany. Ja nie doceniaalm tego, fochaąlm się za byle co, oszukiwaalm, itp. A on znosił wszystko, byl dobry, dla MNie gotow na wszelkie poświęćenia. Po 5 latach coś się przekręciło, przestal sie atk mną interesować, zajął się swoim hobby. Wtedy zrozumiaąlm że go kocham, zaczełam biegać za nim, gonić Go. On oddalał się mocniej i mocniej. Teraz nawet nie pisze po kilkanaście dni do MNie, nieodbiera telefonu, nie dzwoni, nic. Zero kontaktu. probowalam to ratować.. chciałam. A on mi powiedział że musi się zastanowić że niwie czego chce i jest zmęczony MNą>> Mam jeszcze szanse??

Faceci nie potrafią kochać.Kto mysli inaczej jest naiwny.

pt SEKRET wart obejrzenia mozna go ściągnąć z neta zmieni się twoje myslenia po seansie :::)))))

....naiwny,a raczej glupi jest ten, kto twierdzi,ze faceci nie potrafia kochac........!!!

zastanawia mnie kto potrafi kochać oprócz ciągłego gadania o tym