Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cristal*

was też nikt nigdy nie podrywał ??

Polecane posty

Gość Cristal*

Na pewno nie uważam się za jakąś maszkarę , nie jestem otyła , wszystko mam na swoim miejscu , oczywiście do ideału mi daleko ... wiem , że mam kilka słabych punktów , drobne mankamenty no ale bez przesady ... nikt się mną nie interesuje :( ... w sensie ... zapraszania na randki , do kina itp . Mam przyjaciół , jestem osobą otwartą i nie mam problemów z nawiązywaniem nowych kontaktów jednak czuję się strasznie samotna , potrzebuję tego kogoś . Z drugiej strony to nie jest tak , że jestem jak powietrze dla płci przeciwnej , często widzę , że ktoś mi sie przygląda itp. ale co z tego?? coś czuję , że do końca życia będę sama ... jak tak dalej pójdzie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak sie wstydze
ze zaden nie chcial tego przelamac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfivkjcm
łatwo powiedzieć - 'ale masz problem'... wiem co czujesz, niekomfortowa sytuacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cristal*
mam przyjaciółkę , średniej urody , którą przynajmniej 2x dziennie ktoś zaczepi na ulicy , dla mnie to po prostu jakaś abstrakcja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna śmieszkaaaa
wiesz nie jestes jedyna mam podobnie juz nie amietam kiedy na randce bylam:O ale coraz czesciej dochodze do wniosku ze to ja musze cos zmienic i nie moge czekac tylko musze sama przejac inicjatywe bo inaczej bede do konca zycia sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
ja cię mogę zaczepić. uwaga, zaczynam: e lala, but ci się rozwala!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cristal*
to już nie chodzi o to , że nie mam faceta tylko o sam fakt , że jak to się dzieje , że niektóre osoby przyciągają do siebie facetów/kobiety , a inne absolutnie nie , chociaż uroda nie ma tu nic do rzeczy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ma do rzeczy zachowanie jak idzie kobieta pewna siebie to aż czasem człowiek się uśmiechnie jak idzie coś co najchętniej zapadłoby się pod ziemię to sorry ale nie zwracam na takie osoby uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cristal*
mi akurat wiary w siebie nie brakuje :P znam swoją wartość i nikt mnie jej nie pozbawi ... hmm zastanawiam się czego mi brakuje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz nawet o podryw na ulicy nie chodzi czy na imprezie tylko o dlasza czesc czyli rozwiniecie akcji zazwyczaj tak sie zachowuje ze facet odrazu pasuje bo A jestem niedostepna B srednia ze mnie kokietka C dziwnie reaguje na komplementy D jestem sztywna gdyz faceci mnie zawstydzaja;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceejay
wiesz co napewno znajdziesz kogos bo tak samo miala moja przyjaciolka nic jej nie brakowalo,sliczna blondynka..i nic...nie wiem czym to bylo spowodowane moze faceci jacys dzisiaj nie mrawi sa:)i teraz co trafila na tego jedynego i teraz ja jej zazdroszcze...;)powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bu źka
Faceci są niemrawi. W innych krajach za autorką topiku udaniałoby się 10 na raz. A u nas nic. mam ten sam problem. Absolutnie wszystko na miejscu i...nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bu źka
Ale niech autorka topiku nie pisze, że jest ładna, bo zaraz ją sfrustrowane brzydule zjedzą. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuhhh
na pewno musicie miec niezłe mankamenty albo nie macie gadki i facet by się z wami zanudził na smierć:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bu źka
już się zaczyna...typowe Niemrawi są, bo w innych krajach to nie babka ma kokietować, tylko ją kokietują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuhhh
to jest zachowanie wg zasady: stoję,bierzcie mnie i podrywajcie masakra:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceejay
moze wina lezy posrodku...czasami wydaje mi sie łudem szczescia poznac kogos...przypadkiem...gdzies...to jest piekne...raz mi sie zdarzylo dostac numer bo jakis koles mnie wypatrzyl na ogrodkach...do niesmialych nienalezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceejay
chyba sa dwa typy facetow tacy co lubia podrywac adorowac kobiety i tacy co lubia byc podrywani...mezczyzna to raczej szuka zdobyczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musicie się ładnie uśmiechac i patrzec prosto w oczka facetów :D no wiecie jakies sygnały im dawać... albo niechcący wpaść na jakiegoś :D mówie Wam działają różne sposoby trzeba tylko się troszkę zastanowić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filon zofek
kobiety "niepodrywane" czesto maja wyraznie mankamenty urody:o ale na sile szukaja innego wytlumaczenia, nawet jak czytam takiego typu tematy to odnosze wraznie ze autorki specjalnie pisza ze sa niczego sobie a mimo to nie maja powodzenia tylko po to zeby inni czytajacy pomogli im szukac pozawygladowego wyjasnienia wzglednie polaczyli sie z autorka w bólu ze tez niby sa tacy atrakcyjni i nie maja powodzenia🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak miałam i chyba mam
przez LATA NIGDY NIC. Zero jakiegokolwiek zainteresowania u płci przeciwnej, podpieranie ścian na szkolnych zabawach itp. Wpakowało mnie to w takie kompleksy, że uwierzyłam że jestem wstrętnym pasztetem. Z czasem myślałam o mężczyznach już tylko z niechęcią i traktowałam jak powietrze. Oni mnie zresztą też. Próbowałam być przystępna, uśmiechać się itp., ale zawsze gówno z tego było, więc dałam spokój, nie chciałam się więcej poniżać. Najdziwniejsze, że jestem osobą obiektywnie ładną, zdarzało mi się też usłyszeć, że piękną, gdy byłam "zrobiona na bóstwo" (choć to na pewno przesada). Po prostu niektóre kobiety nie mają tego "czegoś", są niezauważalne dla mężczyzn, pomimo obiektywnej urody. Nobla dla tego, kto odkryje czym jest to "coś". Teraz już jestem mężatką (pierwszy mężczyzna, spotkany w wieku 25 lat! :O ). Jemu szczęka opadła, jak mnie pierwszy raz zobaczył :) Do dzisiaj nie wierzy, jak mu mówię, że nikomu nigdy się nie podobałam. Mówi, że to niemożliwe. No ale tak było. Więc chyba trafiłam na jedynego na ziemi mężczyznę, który jednak to "coś" we mnie zobaczył ;) Rady dla autorki nie mam żadnej. Niewidzialność jest wrodzona i nie znam na nią leku. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak miałam i chyba mam
filon zofek - pieprzysz jak potłuczony :) Niestety nie mogę tego udowodnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam taka jedna kolezanke z liceum ja pamietam jaka szara mysz naprawde nic specjalnego wieeelki garbaty nos piksy, wysoka chuda i sama mówi ze wlasnego cienia bała ze jak z facetami gadała to sie jakała a teraz nie moze sie opedzic od adoratorów co troche ktos sie koło niej kreci poprostu stała sie pewna siebie i sama wie czego chce i to jakos działa wiec dla mnie wszystko jest mozliwe nawet ja sama przestałam ja postrzegac jako brzydka laske tera uwaza ze to fajna dziewczyna zauwazylam ze ma ładne włosy piekna cere, iła osobowośc a reszta.... juz jest niewazna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×