Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marek wawa 29 lat

Wydaje mi się że moja żona mnie zdradza. Nie mogę jej jednak nic udowodnić.

Polecane posty

Gość undercover
no jako że jestem "....wrednym sukinsynem..." tak wczoraj nazwała mnie moja ukochana (tfuuu co ja mówie jaka ukochana ) powiedzmy że do wczoraj przyjaciel obecnie wróg muszę się przyznać iż jestem dumny z siebie ponieważ miałem rację i moja czujność jest rewelacyjna , przyznając iż szkoda kasy mi było na detektywa po wczorajszym rozpoznaniu rynku doszedłem do wniosku że co to takiego sledzić kogoś i postanowiłem zrobić mini dochodzenie na własną rękę , powiedziałem wczoraj żonie że niedam rady po nią podjechać bo nasz syn dostał grączki ( tu jej trzeba przyznać że kocha dzieci nad życie ) powiedziała że spokojnie mam się niemartwić dojedzie sama w najgorszym wypadku poprosi sasiada żeby po nie podjechał bo on wraca gdzies koło tej godziny z pracy ( niby nic dziwnego ) a ja za to poprosiłem dobrą sasiadkę aby przyszła około 22 na godzinkę do dzieci ( 20 minut wcześniej wyszłem bo tyle mi zajmuje czasu dojazd do żony do pracy) już spały więc nie było kłopotu i poszedłem do kolegi pożyczyć samochód ( powiedziałem mu o co chodzi ) i postanowiłem podjechac wcześniej do żony pod pracę ( jako że miejsce nie jest ciekawe ukryć się tam bedzie łatwo ) ale na dole spotkałem żonę owego sasiada zdenerwowana rozmawiał energicznie przez telefon pod blokiem i jak się okazało sasiad jedzie po moją zonę do pracy po "drodze " ma poł godziny nie całe żeby z swojej trasy zdążyć po nie do pracy ,ale nieważne poczekałem aż skonczy ale niestety słyszałem co mówi bo dsyc głośnomówiła więc nawet się ucieszyłem że mam pewność że po nią podjedzie , i nagle moja sasiadka do mnie podchodzi ( Pani Magda) bo tak ma na imie i powiem że gdybynie to że raczej jestem z wiernych mężów to bym się nią zainteresował ( bardzo ładna kobieta w wieku 33 lat ) i mówi mi czy ja wiem ze Pan M. jedzie po moją żonę po pracy i wtedy miałem chwile wachania ale stwierdziłem co mi tam powiem jej ale ona chyba widziała że niewiem co mam zrobić i mówi do mnie a Pan gdzie jedzie ja mówie ze ... i zaczołem a ona na to do mnie "....Pan też myśli o tym samym co JA ..." zapytałem o czym a ona do mnie że ja juz tam wiem , odpowiedziałem jej prawdę bo nielubie kłamać jakie są moje podejżenia a Panie Magda powiedziała mi że wybiera się już do mnie miesiąc conajmniej bo znalazła tez kiedy jakies SMS i tez ich podjezewa ale nie była pewna i chciała nawet detektywa wynając ( jak bym w tym momencie słyszał swoją historię ) więc zaproponowałem jej że może pojedziemy razem poniewaz właśnie w tytm celu się wybieram , no to do samochodu , zdziwiła się że mam inny samochód ,ale powiedziałem że nasz samochód jest specyficzny wiec zona zaraz by go pozanała , wiec pojechaliśmy byliśmy jakies 5 minut przed zamknięciem sklepu i jakież było nasze zdziwienie że sasiad juz czekał , podjechliśmy trochę dalej i czekamy i już ..... już po pięciu minutach bylismy załamani , czułem sie jak robacz osioł , baran debil i frajer aż mi sie wymiotywac zachciało , wchodząc do auta był długi pocałunek a jako ze było ciemo to lampka w środku która się zapala i gasnie po chili w samochdzie oswietliłanam wszystko( w tym momencie miałem ochotę wyjśc z samochdou wyciągnąc klucz do kół i isć po sprawiedliwość ,ale Pani Magda złapała mie za ręke i powiedziała że mam poczekac ponieważ jej mąż powiedział że będzie koło jedenstej w domu i cos nam zaswitało , no to luz czekamy cały dygotałem i niemogłem zapalić samochodu jak ruszli ,ale udało sie za chwile pojechalismy za nimi , droga która prowadzi do nas do osiedla prowadzi przez jakies 3 kilometry przez las z róznymi zjazdami i nagle patrzymy a passat przed nami wzuca kierunkowskaz no to zwolniłem poniewaz doskonale wiedziałem gdzie jedzie znałem ten zakątek ( była i ja tam żona ) przypuszczalnie ona mu powiedziała gdzie ( zdzira) poczekałem aż zniknie za zakrętem i podjecha w błab tej drogi aj zgasiłem swiatła za akrętem zaparkowałem pocichu otworzyłem drzwi i wyszlimy z Panią magdą podeszlismy kawałek jest passat widzimy ze się przsidaja do tyłu ( no ciekawe w jakim Celu ) i już chciałem podbiegac i w morde od razu jeden i drugi ale nie Pani magda powiedziała nich Pan poczeka ( jednak kobiety sa bardziej opanowane i mniej impulsywne ) no dobra ale juz niemogłem zniesc tego upokorzenia poczekałem , za wiele niewidzieliśmy bo ciemno było ale domyślilismy się im dlużej poczekamy to bedzie mozna ich juz przyłapac na bara bara , poczekalismy moze z piec minut ale nagle patrzymy passat zaczyna ie deilkatnie chwiac i chyba ta zdzira zachaczyła głową o lapkę w srodku auta co jest bo nagle się zapaliła i nawet przez już dosyc intensywnie zaparowane szyby było widac jak się stukają wtedy juz nie wytrzymałem i wyprostowaney podbiegłem do samochodu otwarłem drzwi a moja zoan ujeżdza sasiada naga goła całkowicie on spodnie spuszczone do kostek i tak jak stałem nagą nagusieńką za włosy i na zewnątrz dostała w twarz i sie przerówicła na ziemię (jaka satysfakcja ) a on wierzycie zaczoł cos wrzeszczec z tego auta zostaw ją ale w tym momenci otwrła drzwi z drugiej stronaypani magda i scena sie powturzyła za włosy i za auta a ze chłop miał spodnie na dole to wypdł ( a swoja droga jak na tak posture PanieMagda ma dużo siły ) i jak w jakims amokuzaczeła krzyczec drapac plus kopac jaka radosc byla z mojej strony a moja żona tfuuuuu zona ta zdzira siedziala na ziemi w tym błocie z dyndającymy cyckami i otwrtą buzią i niewiedział co się dzieje normalnie delicje ale jako moja złośc osiagneła zenit za włosy i wstawaj zdziro zabieraj rzeczy i porozmawiamy w samochodzie ale jakos tak niewiem pani Magda się rozpłakała chyba z bez silnosci i ja też muszę sie przynać i powiedziała "... do domu niemasz po co wracac ty dzi**arzu ..." i stwierdziła że chyba mozemy jechac do domu , wierzcie mi czy nie moja była zoan niedługo była tak wyrachowana i zimna ze zapytała mnie kto jest z dziecmi jesli mój syn ma gorączkę wyorażacie sobie to "....co ty robisz , taki odpowiedzialny z ciebie ojciec ,dziecko z gorączką zostawić z sasiadką ..." takie były jej słowa zabrałem pania Magde pod ramie zaprowadziłęm do saochodu wróciłem i powiedziałem do ubierającej i płaczącej już zdziry ze chyba sobie niewyobraża ze bedzie dziś w domu nie ch spie**ala z tym smieciem no i niepotrzebnie się odezwał bo dostał po mordzie tak bym go niezlał bo jak suka nie da pies nieweźmie , pojechałem do domu ozywiscie sasiadka poznała zaraz ze cos jest nie tak i pwiedziała mi tylko że nareszcie otwrłem oczy chciała mi powiedziec że podejżewaz że marek niechodzi do niej jak mnie niema z koleżeństwa ale nie miała pewności , za poł godziny była taksówka pod odmem z ta szmatą , poczatkowo niechciałem jej wpusciec do domu ale bałem się że dzieci się obudza jak bedzie wydzwaniać wpusciłem ją i powiedziałem ze ma się spakowac i wypie**alać z domu powiedziała mi że to jest tez jej dom i jak mi niespuje to ja mogę sie wyprowadzić ( zawsze była zadziorna) ale tu mi pusciły nerwy na maxa i trochę tego załuje bo dałem się ponieść i dostała dwa razy w twarz rozpłakał się i powbiegła do sypialni a ja do salonu drink w ręke i to taki spory zamknołem drzwi i uspokoiłem się i zasnoęłm na fotelu , dziś rano ozywiście pukała do salonu , początkowo niechciałem otworzyć bo niechiałem ejj oglądac ale moj syn wstał i mnie wołał , wyszłem i zoabczyłem ze na przedpokoju stoi walizka , a ona juz była ubrana tylko syna zpaytał gdzie mama idzie i pwoiedziałem że nigdzie i ze tata ja musi zawiesc do lekarza , zadzwoniłem do pracy wziołem wolne , zawiozłem syna doprzedszkola ,córkę do babaci a jej kazalem poczekac , jadac spowrotem do domu myslałem ze bedzie miała troche honoru i jak wrócę jej niebedzie ale nie czekała i zaczeła od tego ze mnie przeprasza i ze niewie jak to sie stało , ja miałem tylko jedno pytanie jak długo to trwała powiedziała ze 4 miesiace ale tak na serio to dopiero 4 stulkali a ja a to ze chyba w aucie bow domu tez i wiem o tym dopiro wtedy sie przyznała ze tak i zaczeła cos o tym ze ona skonczy cos tam coś tam ale juz niesłuchałem tylko powiedziałem won szmatoz mego domu ...... i inne epitety i poszła zapłakana a ja siedzę teraz juz 2 godziny i się zastanawiam co powiem dzieciom , rodzinie , tesciom , jezcze jednak mam trchę chamulców żeby jej zniszczyć życie ale ......... musiałem tak to opisać aby oddac dramatyzm sytuacji i towarzyszace temu odczucia P.S sasiad do teraz się niezjawił , pewnie takich głupich cipek jak moja żona jest wiecej i teraz u jednej z nich siedzi , bo żona moja pojechała do swojej przyjaciołki dostałem SMS-a żebym się nie martwił , masakra baby potrafią być wredne . Przepraszam za błedy itp...ale dziś nie mam sił na sprawdzanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałem z wypiekami na twarzy:classic_cool: i te emocjonujące fragmenty "otwarłem drzwi"..ehh powinieneś napisać powieść na tej podstawie i odrazu scenariusz do filmu i serialu.. zakombinuj z Panią Magdą🖐️ ps.jakoś CI mimo wszystko wierzę, w prawdziwość tej historyjy bo jeszcze nie widziałem tu takiego desperata co by taką długą prowokację wysmarował:P nawet mi ciebie żal...ale i tak anie na kafe napiszą że to wszystko twoja wina bo widocznie nie była z Tobą szczęśliwa dlatego zdradzała z sąsiadem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie nadaje sie na matke
jaka tam z niej dobra matka..kocha dzieci nad życie Jakby je kochała.. nie zdradzałaby... Kochanek może mieć rożne choroby.. a ona może zarazić dzieci... Wydaje mi się, ze dzieci to jej mocny atut w waszym związku ze może robić co chce. Nawet zniszczyć..im rodzinę.. Dziwi mnie, ze była taka pewna swego, ze ja nie wyrzucisz z domu... Inaczej bałaby się nawet myśleć o zdradzie... A ona przyprawiała ci rogi...może nawet na oczach dzieci...tylko były za małe..by cokolwiek ci powiedzieć... PS. Łatwo być matka tzw dobra matka W dostatku..bez problemów co kupić dzieciom na jutro do jedzenia, ubrania. Wieczny uśmiech i zabawa, brak awantur i brak krzyków względem dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie nadaje sie na matke
Dopuszczając się zdrady zniszczyła dzieciom RODZINE no chyba ze ona nie ma moralności. Każdego obdarowuje sexem... Jakie ona wartości przekaże córce. Tez będzie zdradzać i uprawiać sex jako mała dziewczynka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkreciara
undercover Szczerze Ci współczuję! Mam nadzieje,że jakoś sie pozbierasz po tym wszystkim , i ułożysz sobie życie na nowo.Teraz musisz dbac o dzieci.Nie mieszaj ich w wasze prywatne spracy, sa za male.Musisz im ti inaczej wytlumaczyc,ze mama sie wyprowadzila.Życze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undercover
Przede wszystkim na wstępie pragnę zaznaczyć, iż nie jest to żaden Fake czy prowokacja i na bank, jeśli sobie ktoś życzy a ta zdzira ( do niedawna żona) mnie jeszcze raz będzie straszyć, że zabierze mi dzieci to podam publicznie profil do naszej klasy i jeszcze zrobię na szybko stronę internetową, na której będą materiały tylko dla dorosłych i pójdzie w świat. Żeby zakończyć ten temat, bo nie jest dla miły a w szczególności, jeśli chodzi o moje skarby  kochaniutkie to odpowiem każdemu z cytatem. Do (acccca.M@gmail.Com): Jak na wstępie zaznaczyłem nie jest to fake ani prowokacja, scenariusz może nie, ale jak mnie wkurzy to strona będzie z pełnym opisem dla mnie to jakieś 2 godzinki roboty a serwerów to mam chyba z 8 wiec nigdy nie znajdzie, na którym aktualnie jest: P? Pani Magda to teraz potrzebuje raczej pomocy psychologa i jej córka na szczęście jest jeszcze mała, bo ma 1, 5 roczku, ale tez kiedyś zapyta o tatę, ale myślę, że znajdzie sobie kogoś godnego zaufania jest ładną zgrabną kobietą jak na te 33 lata i nie jest typową głupią blondyną ( bez urazy) z kawałów., a jeśli chodzi o mnie to nie dzięki może za parę lat na starość znajdę sobie coś, teraz mam, do kogo i na co żyć i skupiać swoją miłośc na dzieciach moje słoneczka są teraz najważniejsza rzeczą w moim życiu. Jeśli któraś z Pań będzie chciała mi coś napisać w stylu „…to twoja wina, …” ( bo to już tez usłyszałem od żony), to, ale najpierw niech określi mi definicję szczęśliwego małżeństwa, bo jeśli mi maja podać tu modele małżeństwa rodem z M jak miłość to ja dziękuję takie małżeństwa są tylko w serialach piorących mózgi tym kobietom. Do Nie nadaje sie na matkę Jaka tam z niej dobra matka?.Kocha dzieci nad życie: Tak jest dosyć dobrą matką, jeśli chodzi o opiekę nad dziećmi czy ich wychowanie nie mogę jej nic zarzucić. Masz też rację, że była pewna swego, ale to się dopiero stało po przeprowadzce jakieś 3 lata temu na nowe mieszkanie i tu zaczęło jej się mieszać w głowie. Codo przyprawiania rogów na oczach Dzieci to na szczęście nie, bo wczoraj rozmawiałem delikatnie z synem, poza tym Syn ma już 6 lat, więc od razu mi mówił ze był Pan Marek u nas, ale problem polega na tym, iż rano on był w przedszkolu a córka u babci, bo zona chodziła na 10 do pracy, • więc co się wtedy działo, ale przy dzieciach na bank nie, do tego stopnia chyba ja nie swędziało, aczkolwiek i tak zamierzam zmienić sypialnie na pokój dla córki mnie już raczej w życiu nie będzie potrzebna  „….PS. Łatwo być matka tzw. dobra matka…” No tu właśnie jestem zdziwiony, bo niebyło nam lekko na początku, wszystkiego dorabialiśmy się sami z dzieckiem od początku, więc dziwie jej się, bo ja mam satysfakcję z tego, iż można powiedzieć, że nam się udało w życiu, co prawda ostatnio były małe problemy finansowe, dlatego mniej wieje poszła do pracy, ale wydawało mi się, że raczej czerpie z tego radość no jednak się widocznie myliłem. Do Nie nadaje sie na matkę Dopuszczając się zdrady zniszczyła dzieciom RODZIN No chyba ze ona nie ma moralności. Każdego obdarowuje semem... Jakie ona wartości przekaże córce? Tez będzie zdradzać i uprawiać sex, jako mała dziewczynka..... W sumie Nie wiem jak się odnieść do tej wypowiedzi, jeśli o mnie chodzi naprawdę uważam, że spełniała się, jako matka, żona, codo kochanki no to tu już bym polemizował (oczywiście od pewnego czasu wcześniej było OK.) i to może spowodowało moje podejrzenia. Córka na pewno nie będzie tak traktować meszczyzn jak jej mamusia już moja w tym głowa. Do wkreciara Undercover Szczerze Ci współczuję! Mam nadziejże jakoś sie pozbierasz po tym wszystkim, i ułożysz sobie życie na nowo. Teraz musisz dbać o dziecinie mieszaj ich w wasze prywatne spracy, sa za male.Musisz im ti inaczej wytlumaczyc, ze mama sie wyprowadzila.Życze powodzenia. Dzieci wiedzą, że mamusia pojechał na razie do Cioci pomóc jej w domu, bo jest chora, na razie się zastanawiam, co jak mam wytłumaczyć synowi, bo on już ma 6 lat i tu jest kłopot córeczka jest jeszcze malutka i póki, co mi odpada tłumaczenie i zapewniam, że nawet, jeśli dojdzie do rozwodu to będę się starał o wyłączenie dzieci z procesu. Życia na nowo nie będę sobie układał zapewniam. Puentując czy się pozbieram, mmm w sumie sam Niewinem, dziś mam już, że tak powiem kaca moralnego, borykam się z myślami a może tarza było zostawić, może by się wyszumiał i uspokoiła, może byłem złym mężem, może jej było źle ze mną i jakim prawem zabieram dzieciom matkę, i obawiam się jednego i zresztą wczoraj mi to mój przyjaciel i brat powiedział, że boji się tego ze dla dobra dzieci znając mnie zgodzę się na jej powrót do domu, i muszę przyznać, iż jest w tym jakieś szaleństwo i szansa na normalny dom dla dzieci  a to jest główny powód Mojego załamania psychicznego. Wczoraj rozmawiałem na spokojnie (starałem się jak mogłem) z tą zdzira, ale niestety nie doszliśmy do porozumienia jedyne, co usłyszałem z jej ust to, że zabierze mi dzieci i żałuję nawet trochę, iż nie zrobiłem zdjęć jak się puszcza, ale trudno mam nadzieję, że nawet, jeśli doszłoby do rozprawy to sąd uwierzy mnie i Pani Magdzie. Zona dziś rano o 6 napisała SMS-a, że chce rozmawiać, powiedzcie ma to sens???,Lae z drugiej strony dzieci. P.S Sąsiad się pokazał wczoraj wieczorem, kłócił się z Panią Magda, ale na szczęście ma ona charakter i walizka poleciał przez okno Super: P a jemu ktoś Autko jego kochane oblał farbą czerwoną, boże, co za wandal się dopuścił takiego Aktu: P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko...
co za patologia na tym forum.... błe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsądny
Napiszę Ci tylko jedno palancie bo szkoda słów: Takich jak ty powinno się zamykać i leczyć bo są niebezpieczni, a twoja żona to biedna kobieta. A z ciebie biznesmen chyba od produkcji obornika (granatem od pługa oderwany)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi wczoraj także świat zawalił się na głowę. Od dłuższego czasu mieliśmy problemy finansowe było mi wstyd że nie potrafię nic wymyślić ciągle spięty ciągle rozmyślający co tu zrobić. Nie zauważyłem na początku że dzieje się źle po 13 latach małżeństwa wierzyłem i kochałem moją żonę bezgranicznie (nawet dzisiaj oddał bym za nią życie). Ale od kilku dni coś mi zaświtało więc podglądałem ją na naszej klasie a tu zonk - wypisuje i flirtuje sobie z dwoma kolesiami z tresci wynika ze to do niczego poważnego nie doszło ale padają słowa Koteczku ,całuski gorące, tęsknie i takie różne i wszystko generalnie zmierza w złym kierunku. A jeszcze jedno co rozbudziło moje podejrzenia na bilingu telefonicznym była bardzo duża liczba sms . Wczoraj nie wytrzymałem i zacząłem ją trochę straszyć powiedziałem ze sprawdze u operatora tresci sms - oczywiście oburzyła. I finał wieczoru - jak zasnęła znalazłem dodatkowy telefon na kartę w domu a tam sms-y typu Kochanie nie martw się - tych sms to on nie sprawdzi ale lepiej zadzwoń na info i się dowiedz. Nie wytrzymałem obudziłem ją - powiedziałem wszystko co wiem chciałem to mieć już za sobą bo niby nic konkretnego się nie doczytałem ale myślałem że mi przez te kilka dni serce pęknie rozmowy praktycznie nie było tylko zauważyłem że pod kołdrą strasznie drży jej noga i zrobiło mi się jej strasznie żal. Wyszedłem z psem i włuczyłem się do samego rana. Rozmyślałem że w sumie nasza klasa to nic strasznego takie tam pierdoły popychali, ale jeżeli kupiła telefon żeby mieć tam tylko jego numer..... Chodzi mi po głowie jeszcze taka myśl żeby poinformować żony tych pajaców o ich zapędach do cudzych żon, ale z drugiej strony przecież oni także mają rodziny może kogoś za bardzo skrzywdzę..... Strasznie się boję przyszłości - strasznie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Randman
Do Undercover Pewnie ze pozwolisz swojej żonie wrócic. Po pierwsze - to pewnie fajna laska, a Ty obciążony dwójką dzieciaków nie znajdziesz już nikogo ekstra (no chyba ze jesteś bardzo kasiasty, ale wątpie). Po drugie masz świadomosć, ze Twoje dzieci będą sie teraz wychowywać w rozbitej rodzinie - takie to fajne? Po trzecie Sądy w tym kraju są pełne idiotek które zawsze stoja po stronie matki, moze być tak ze rozwód będzie z Twojej winy a dzieci i tak będą przy niej w Twoim mieszkaniu a Ty wylecisz na bruk obciazony alimentami. Pozwól wrócić żonie i zrób to szybko, póki jeszcze jesteś niby górą i póki ona żałuje tego co zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Randman
A wogóle dązenie do tego i złapanie swojej żony in flagranti na zdradzie to czysty debilizm, no chyba ze jak autor topiku chcesz sie jej pozbyć. Jak czujesz ze żonka cie zdradza to z czystym sumieniem rób to samo, tylko ze nie z jedną a z dziesięcioma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undercover
do Randman hmmmm wiesz co gdybym nie był choć trochę inteligentny to bym może potraktował twoją wypowiedź jako radę a nie prowokację :) ,a tak serio niema mowy o powrocie zony a ja póki co niechce znajdowac "nikogo fajnego" w ogóle niechce miec zadnej kobiety , jesli zaś chodzi o debilizm , no powiem tak lepiej rzeby się rzneła po kątach a potem jak wpadnie to na szybko numer ze mną i ze to niby moje :P , a sam koniec zdrada - pojęcie o bardzo szerokim znaczeniu choć ma jedną definicję , ból, strata , nienawiść do innego człowieka , nie życzę nikomu z mojich nawet wrogów takiej sytuacji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drażetka
doslownie zgadzam sie z restza czlowieku skd ty sie urwales zamiesciles kamery i od 2mcy nie masz nic ale jestes pewien ze ona cie zdradza bo jest oziebla itd a moz ejej czegos brakuje ty jestes w pracy po 10 godizn a ona sama moze powienienes z nia pogadac o oc chodzi a nie od razu ze ci ezdradza tym bardziej ze nie masz najmniejszego ddowodu i do tego piszesz tak przekonywujacao ze znajdziesz sobie inna ladniejsza ty po protu chcesz si eod niej uwolnic i znalezc sobei inna ladniejsza laske ale szukasz glupiego pretekstu aby wziac rozwod ktorego niestety nie masz .doslownie jak 15latek wez ja po prostu zostaw i idz w tango z innymi ladniejszymi skoro twoja zona ci nie wystarcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drazetka
undercover moj poprzedni post nie jbyl do ciebie do wczesniejszego tematu o zdradzaniu a jesli chodzi o ciebie to jeste susper a ty randman jetse sglupi jak si ekogos kocha to ja nie wiem czy tak latwo si emscic bykajac inne raczej nie ale jak widac jestes debilem i gowni wiesz o milosci jakbym przyapala swego faceta w takiej sytuacji to bym mu jaja urwala wlasnymi rekami a smzaci edojebala z calych sil tego tolerowac si enie da a jak sie ma uczucia to sie wyedy ciepri niesamowicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undercover
do drazetka : Dzięki podniosłas mnie na duhu zwłaszcza ze dziś jest juz dwa tygodnie czasu po całej sytuacji i powiem Ci że jedyne co to zmieniło to to że umiemy z sobą porozmawiac no głównie co jest dobre dla nszych pociech ale zawsze to jakis dialog . Z tego co mi wiadomo żoneczka ( zdzira ) straznie się nacieła ponieważ ów sasiadzik ( Marek) jak się okazało takie głupie dupeczki miał w chyba w kazdym miescie :P a ona go chyba naprawdę pokochala ( jak takie kobiety wogóle umią kochać ) i niestety nakryła go w domu jak bzykal inną . Po tygodniu przyszła do mnie prosiła o rozmowę że potrzebuje pieniędzy i jak dzielimy majątek , no w sumie czemu nie ,dostała odprawę i to jak na mnie sporą ( wziołem kredyt) wszystko przez adwokata i z tego co wiem wynajeli mieszkanie razem , i peszek bo jak zona pojechała do znajomej na kilka dni z dziećmi ( chciała chyba żeby wszystko ucichło w rodzinie ) i niestety zadzwonili jej z pracy że musi wrócić bo się jedna z kolezanek rozchorowała i chciała zrobić nie spodziankę swemu kochanemu ( fuj jak tak można ) wróciła jeden dzień wczesniej to było w poniedziałek i peszek :hahahah: jej kochany Mareczek pociskał pod prysznicem jakąś młódkę z pracy :) rewela normalnie mam taką dziką satysfakcję razem z Panią Magdą oczywiscie , choć jej mi jest żal bo ja jeszcze jakoś się trzymam ale ona nie :( ciagle płacze , zamknęła się w sobie tak miedzy bogiem a prawdą tylko ze mną rozmawia i swoimi rodzicami , robimy co morzemy ale ciężko tak na nią patrzeć samemu Cierpiąc. I powiem wam co mnie najbardziej zdziwiło mnie jedno moja żona mnie poprosiła o pomoc , bo co niby miała zrobic u koleżanki zadługo już by była , a w sumie ja mam teraz wolne mieszkanie :P i co najgorsze zgodziłem się i własnie wtedy mi to opowiedziała : moje jedno zdanie zdało się Ją bardziejej zaboleć niż mnie cała ta sytuacja : powiedziałem jej : - zobacz Pan bóg rychliwy ale sprawiedliwy , teraz wiesz co ja czułem patrząc jak się znim bzykasz , i w dodatku tak jak kiedyś my w tym samym miejscu i wten sam spośób amówiłaś wtedy że tylko ze mną i tylko ja się dla ciebie liczę , a ona na to odpowiedziała -przestań tak musiało być teraz pewne rzeczy zrozumiałam ale już jest za puźno żeby cokolwiek naprawiać ??? pytająco , nie wime moze myślała że ja przygranę ale ......... niestety do dzis mam wyrzut ze kazałem jej znaleść mieszkanie i wyprowadzić się bo niebęde rozbił z dzieci wariatów .Dziś mieszka jeszcze ze mna ale ma do piatku sie wyprowadzić do pokoju z kuchnią z łazienką na pietrze niedalekonas w starym budownictwie , i co teraz mam w tej wytuacji zrobić .... jest zbyt krótko żeby ją znienawidzić ale na tyle długo żeby nabrac od niej obrzydzenia , ale zastanwia mnie jedno czy czasem niepozwolić jej mieszkac podzielic na pokoje mieszkanie i jakoś dalej ciągnąc ten związek chocby dla dzieci one są zupełnie inne jak ona jest w domu :( co bym niezrobił będzie źle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undercover
do poprzedniej wypowiedzi i wiecie co mnie cieszy jest niecałe 3 tygodnie po całej awanturze a moja żyna zniszczyła dwie rodziny sobie życie i powiedzcie czy ten człowiek jest normalny tydzien no moze 10 dni po aferze ona stuka jakąs młudkę z pracy w mieszkaniu które wynajoł razem z nową by sie zdało towrzyszką życia mając je odmalowac ale najpierw widocznie musiał pędzel namoczyć :hahahah: Jak wcześniej pisałem , jak ktoś uważa że to fake ; daje namiary do profili na NK :) najbliższe otoczenie by się zdziwiło taka przykładna matka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutikolo
posłuchaj,mam do ciebie prośbę,nie rób tego,nie rób,nie opowiadaj o tym wszystkim naokoło,możesz wpędzić ją w depresję,zrobisz krzywdę dzieciom,ona i tak dostała juz za swoje.nawet nie wiesz,ale ona tez ma uczucia,pogubiła się w życiu i wyrzuty sumienia będą niszczyć ją od środka przez całe życie.Ciesz się że masz czyste sumienie,bo to najcenniejszy skarb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undercover
do gutikolo : a co ze mną a co z dziećmi , zastanowiłes się nad tym co piszesz ?? miedzy bogiem a prawdą niemam zamiaru jej tego robić ale widzisz moja żona to taka bestia że jak jest dobrze nieczepiam się nieprzypominam jej że ma szukac mieszkania to jest OK , a jak powiem ze pomogę jej w piatęk to ona zaczyna ciekawe jak te dzieci tam będą spały , to ja się pytam jakie dzieci bo niema mowy aby do tej nory je zabrała , niebyło nawet takiej dyskusji , to są własnie kobiety one mogą wszystko , pogubić sie itd.... same bzdety , ona się pogubiła ona się najnormalniej w zyciu skurwiła a nie pogubiła , a jeszcze raz zacznie bełkotac o tym że zabierze mi dzieci to pozna mnie z najbardziej złej strony jak wcześniej pisałem od NK zacznę , a na stronie jej autorskiej skończę . Faktem że póki co niechcę tego robić ,ale niech sobie raz na zawsze kobiety wbją do głowy że ni tylk ich uczucia do dzieci i rodziny się w życiu liczą a niestety utarł się taki stereotyp ze one są słabsze psychicznie gówno prawda , jakim trzeba być wyrachowanym gnojem żeby zgotowac drugiej osobie taki los i do tego dzieciom , ja moze i jestem przed potopowy ale uważam ze sakramentalne tak zobowiązuje i nie tylko w jedną stronę , tyle razy miałem okazję zdradzić żonę , mało razy w delegacji będąc mogłem sobie pobzykac przygodne dupeczki które tylko na to czekają nie zawsze nie bo tak nieprzystoi bo ona jest ta jedyna , mam teraz tą jedyną. Dajecie spokój ludzie kobiety są nie mniej wyrachowane niż meszczyźni i zarazem niestety dochodzę do wniosku że bardziej przebiegłe w swych działaniach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gutikolo
jestem kobietą.Napisałam tylko żebys nie rozpowiadał o tym co zrobiła wszem i wobec.Wiesz dlaczego kobiety zdradzają?Bo brakuje im czułości w małżeństwie,bo mąż nie ma czasu bo nie potrafi okazywać uczuć,a kobiety są sentymentalne i wrażliwe na słowa.Może czuła się samotna,nierozumiana? jak to chcesz rozwiązać?MA byc dochodzącą mamą?Skąd wiesz że wygrasz w sądzie?Masz jakieś dowody?Słowa przeciwko jej słowu...Masz dobrego adwokata? A może przyjmniesz ją z powrotem?Nie sądzę żebyś wybaczył,będziesz jej wypominał to na każdym kroku,a ona nie wytrzyma i znów znajdzie sobie innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooiopop
Należało się jej to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata85
skoro masz watpliwosci, to z nia porozmawiaj... najlepsze lekarstwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undercober
do gutikolo : Przepraszam że napisałem do Ciebie jako do męszczyzny :) dowody mam nie bój żaby , spokojna twoja rozczochrana , jeśli będzie chciała rozwodu i walki bo ja go nie potrzbuję . Dlaczego sobie znalazła innego : nie znasz nas, nie znasz mnie nie wiesz jak było w naszym związku na cholere piszesz takie głupoty ze szukała czułości i tak dalej inne bzdety które niestety od chyba 50 lat służą kobietą do wymówki kurestwa bo inaczej tego nazwac nie idzie , kobieto ona miała co dusza zapragnie od faceta i nie chce tu pisac co i jaki byłem bo zaraz się znajdzie jakaś domorsła Pani psycholog która napisze ze za dobrze sie miała , kobiety nie wszystko jest białe albo czarne są kolory szarości ,Nigdy niemiałem jakichś problemów z okazywaniem jej uczuć , czy stwarzania atmosfery jak wy to nazywacie , były i kwiaty , i wyjscia do kina , i kolacje przy świecach , i wekeendy we dwoje , i co z tego mam zniszczone życie tyle z tego mam i w dodatku widmo utraty dzieci bo niestety tak się utarło że mamusia zawsze jest the best ! .Napiszę tylko tyle , dla mnie kobiety mogą wyginącjak dinozaury , nie mam nawet w myślach szukac drugiej głupiej baby którę się poprzewraca w głowie . Prawda jest to ze faktem niestety może za wczesnie wzieliśmy ślub i zaczeliśmy go od Dziecka ale to była wtedy na tamten czas swiadomo decyzja , dziś wie że był to błąd .Więc błagam niepisz mi że mam jej dac psokój i ona sie pogubiła hahahah chyba jej się pomieszało w głowie albo jak wy to nazywacie zakochała się !!. tyle dla Ciebie ponieważ uważam że nasze poglądy znacznie sie różnią i obym się mylił a jeśłi cię uraziłem to przepraszam ale zdaje mi się że niewiesz o czym piszesz , o nieprzespanych nocach , o obrazie który masz w głowie za każdym razem gdy spojrzysz na ślubne zdjęcie , czy na nią jak się stuka z nim w samochodzie , o dzieciahc które patrza na Ciebie błędnym wzrokiem bo nic z tego nierozumieja ja mówie o tym , nie o tym że ona poszła idz w cholere jeśli taka twoja wola ale zrób to z rozumem . Dziś jest piątek i cały dzien w pracy siędze i robie jakies głupawe ankiety na necie co i jak mam zrobić ,czytam porady jakiejś Panie psycholog które ma cudowną rodzinę i niema pojęcia o tym co pisze chyba i wiecie nadal mam cholerny mętlik w głowie , zdanie dudniace w głowie że zabiera dzieci ze sobą , że możemy pomyślec o jeszcze jednej próbie , a ja sie zastanawiam na co próbować jak to i tak z góry jest skazane na niepowodzenie , nieumiem dziśnawet nania spojrzeć przychylnym okiem mam obrzydzenie doniej jej ciała jej osoby i zapewniam CIę że jak wrócę z Pracy nadal nie będe wiedział co zrobić . do oooiopop : Nalezało i należy ale czy warto , na to pytanie chyba nigdy nie uzyskam odpowiedzi . do agata85 : rozmowa jaką ostatnio przeprowadziłem była zapewniająca ze nikogo niema i nic sie niedzieje i co hmmmm jednak chyba mnie okłamała i jak tu rozmawiąc ?? Powiem tak że na bank odpuszcze jej zniszczenie życia bo boję się że może się to odbić na mojich pociechach ale jednego jestem pewiem że niechcę z nią być i na bank będę walczył o Dzieci na wstępie słoże wniosek o wyłaczenie dzieci z rozprawy , bo że będzie rozprawa nie mam wątpliwości znając moją żonę i jej nowe koleżaneczki . puentując prwda jest taka wina lezy zawsze po obu stronach ,ale wgług kobiet zawsze winny jest męszczyzna :( .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata85
No i wszystko jasne! To Ty nie chcesz tego związku - nie ufacie sobie, a tym bardziej Ty jej... Tobie zależy na "innej". Szkoda, że dzieci będą na tym cierpiały. Twoje argumenty nic dla mnie nie znaczą. Zgadzam się z innymi forumowiczami w kwestii, że spędzasz dużo czasu poza domem i to, że to Ty masz kogoś na boku, na kim Ci bardziej zależy niż na rodzinie. Próbujesz uciekać i nie obwiniać siebie, a żonę, która moim zdaniem niczemu nie jest winna. Moim zdaniem musi urozmaicać sobie jakoś czas, skoro męża stale nie ma w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale zastanwia mnie jedno czy czasem niepozwolić jej mieszkac podzielic na pokoje mieszkanie i jakoś dalej ciągnąc ten związek chocby dla dzieci one są zupełnie inne jak ona jest w domu co bym niezrobił będzie źle" A widzisz :). Czyli juz sie przymierzasz, ze z nią będziesz mieszkał. Ciekawe co zrobisz jak cie przyciśnie i zechcesz pobzykać a ona będzie tuż za ścianą...chętna. Jak pisałem, i tak sie zejdziecie zatem nie rób sobie siary i nie rozpowiadaj wszem i wobec jaki to z Ciebie rogacz, bo potem będzie ci po prostu wstyd z nią wyjść na ulice. Lepiej pomysl jak z honorem wyjsc z tego bagna, ale tak, żeby sobie i rodzinie życia nie zmarnować. Moja rada - upokorzyć szmatę póki da sobie to zrobić, postaw warunki "powrotu". Np takie, że sprowadzisz sobie kilka panienek (chocby płatnych, nie musi tego wiedzieć) na noc a ona ma słuchać przez ściane co tam robisz itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klamie
to klamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukasz po prostu pretekstu
żeby zostawić żonę i być z przyjaciółką. Jesteś debilem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undercover
odnosze wrażenie ze mieszacie zcasami w wypowiedzach mój post z postem osoby a raczej faktycznie kretyna który załózył ten topic , ludzie czytajcie posty dokładnie moje są wszystkie podpisane ,co do agata85 ty na bank pomyliłśas moje posty z zakładajacym , ja bywałemw domu i niegdy żony nie zdradziłem :) ale spoko faktycznie się mogą pomylić te posty , do Randman -niby twoja rada na pewno podniosła by moje EGO ale zy jest to warte zachodu a co bedzie za powiedzmy 3-4 lata wszytsko można wbaczyc tak mi powiedziała moja babacia którą szalenie szanuję i nie wiem co bedzie za jakiś czas bo z dnia na dzień coraz bardziej jej odpuszczam :( dziś jeszcze jest u nas w tej chwili za sciąną ogląda bajki z dziećmi a ja siedze jak dupek w pokoju i klepe w klawiaturę a za jakąs godzinę bede musiał z nią kolejny raz porozmawiac bo powiedziałem wczoraj że musze to przemyśleć zanim podejmę jakąś decyzję :( i co ja mam zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Undercover Widzisz, że ona jest skruszona i marzy o tym by jakoś to naprawić? Zgodzi sie na każdą karę. A kara musi być i to konkretna. Po pierwsze - aby wiedziała, ze to nie przelewki, po drugie, aby jednak czuła sama przed sobą ze jest rozgrzeszona a sprawa jest do końca uregulowana. Nie czekaj jednak z tym za długo bo przywykniecie do sytuacji i wybaczysz jej bez zadnej kary, co byłoby najgorszym rozwiązaniem. Masz zresztą okazję by pokazać w domu kto tu rzadzi i ustawić tak na zawsze. P.S. Musisz też zadbać o to, zeby wszyscy dookoła którzy wiedzą o jej zdradzie wiedzieli też, ze została ukarana. Inaczej stracisz twarz. Jak wspominałem - kara powinna być adekwatna do rodzaju przewinienia, za zdradę musisz sie odegrać w ten sposób, ze też zdradzasz (ale tak, zeby ona o tym wiedziała bo przecież czego oczy nie widzą to sercu nie zal, wiec co to za kara) , ale za jej jednego faceta ma być 10 kobiet u Ciebie. Żeby ją jeszcze bardziej upokorzyć mozesz przejsć sie z nią do agencji towarzyskiej i kazać wybrać fajną laske dla siebie. Myślę też, że ta pani Magda mogłaby tu pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undercover
Do Randman: Powdziwiam Cię , wilki szacun a zarazem obrzydzenie , jakpisałem wcześniej masz rację z karą może jednak nie do końca , powiedz mi co by mi to dało że zdradził bym Ją na jej oczach , w czym byłbym lepszy do niej , co by mi dała taka zemsta prócz zaspokojenia męskiego EGO i co najwazniejsze jak bym psojrzał po latach dzieciom woczy gdyby się to wydało , a wież mi takie tajemnice zawsze wychodza na jaw najmniej oczekiwanym czasie . Powiem Ci jak to teraz wygląda ,sasiedzi wiedzą co sie stalo i rodzina a konkretnie rodzice , teściowi i moja babcia ( którą żona i zresztą cała rodzina uważała za wyrocznię rodzinna i nadal uważa) i zdaję mi się że Żona otrzymala wystarczająca karę za to co zrobiła , na dzien dzisiejszy pozwoliłem jej mieszkać , bo co mam niby zrobić niewytrzymał bym bez Dzieci a znowu niejestem takim wredynym sukinsynem aby ją pozabawić dzieci bo wiem ze je kocha równie mocno jak ja . Karę chyba największą otrzymała w dniu wczorajszym gdy rano poszła do kościoła z dziećmi i psotykała na kklatce sasiadów łącznie z Panią Magdą na samym końcu niebylo to miłem płacz , lament , przepraszanie aż mój syn po mnie przybiegł na górę zebym poszedł po mamę bo placze ,a popołudniu zjechała sie rodzinka do Dzieci na mikołaja , teściowie , rodzice , dziadkowie , siostra , matka chrzestna mojego syna , matka chrzestna mojej córki wraz z mężem , barcia ibrat mojej żony który mimo młodego wieku strasznie mnie zaskoczył swoją wypowiedzią "....gdbyś mi cos takiego zrobiła moja droga , to byś żałowała do końca swoich dni i napewno musiała spotkac się z dobrym protetykiem , ciesz się że twój mąż jest taki tolerancyjny i na jego nie szczęscie nadal bardzo Cię kocha ....." i parę innych rzeczy a wieżcie chłopak ma dopiero 18 lat , ale wracając do Pani Magdy mam z nią kontakt ponieważ mam bardzo dobrego znajomgo adwokata a jeego żona jest sędzia rodzinnym więc załatwiałem jej poradę bo jak wychodzi ona jest bardziej zdeterminowana niż ja i juz założyła sprawę o alimenty ,ogranicznei praw rodzicielskich i rozwodowa czeka w kolejce , juz jest lepiej nawet się uśmiecha czasami i zaprasza" ale powiedziała do mnie takie słowa wczoraj wieczorem jak dzwoniła "..... wie Pan co ja wiem że Pan ją nadal kocha ,ale niech Pan uważa ponieważ kobieta która raz zdradziłą zrobi to następny raz ale z pewnością o tym się juz Pan niedowie , a zarazem strasznie jest mi jej żal bo chyba dzisna klatce schodowej zrozumiała co zrobiła , i widze że bardzo tego żałuje , a znając mojego męża i jego sposób na podryw na który zrresztą i ja się nabrałam to wiem że mogę jej wybaczyć po niekąd ale chyba jest jeszcze za wcześnie ..." zmiękczyło mnie to strasznie bo ten skurwiel na moje wspołczucie niema co liczyć a już wybaczenie to wcale , ale zastanowiło mie to jeśli ona może jej wybaczyć to dlaczego ja nie , i była jeszcze jedna sytuacja w dniu wczorajszym kiedy wszyscy już sie pozbierali ( oczywiscie co jakiś czas każdy rozmawiał z moja żóną niby ukradkiem ale i tak wszyscy słyszeli ) i został tylko moja babcia z dziadkiem bo ja ich odwoziłem to moja babcia zawołal moją żonę która włąsnie kąpała dzieci i poprosiła dziadka aby do nich zajżał a nam kazała usiąść i powiedziała że ''...... pamietajcie dzieci w tym całym porabanymżyciu w tej chwili nie idzie o was , wy jesteścia dwojgiem głupich ludzi którym się wydaj że świat im się zawalił na głowę a pomyślcie co czują wasze pociechy oglądając was teraz jak jeden drugiemu bynajchętniej nóż w plecy wbił.." i moja żona się odezwała że ona nie ze ona wie a moje babcia jej przerwała i powidziała "....masz szczescie gówniaro że już nie ten wiek bo gdbym była młodsza dostała byś odemnie w twarz bo twoje zachowanie było bardzo naganne zachwałaś sie jak dziwka , suka.." i takie tam epitetey gdzie wogóle moja babacia nie przeklina ,ale dodała że niema żeczy których nie da się wybaczyć tylko musimy się zastanowić czy podołamy razem tej sytuacji bo jeśli mamy się pogodzimy to będzie nam trudniej to wszystko ogranąć niż gdybyśmy zaczynali życie od początku tylko ze bedzię to po 100 kroc gorzej , bo niema sensu wzajemnie sobie robić uszczypliwości i wyrzutów powinniśmy porozmawiać szczerze czy sie na to godziny bo jak zoaczy że się zdecydowaliśmy a będziemy raczej żyć jak ogien z wodą to dostaniemy oboje po łbie .Po zastanowieniu się nad tym co babcia powiedziała poczekałem az dzieci usną i postanowiełm z żoną porozmawiać i dosyć długo rozmwialiśmy ale cigle pchało mi siena usta pytanie dlaczego i wiecie co mi powiedziała że niewie , że to jakoś było przypływ chwili i że za pierwszym razem płakał przez pół dnia a jednoczesnie była podniecona nową sytuacją jak dziecko które zrobi cos złego z jednej strony radość ze zrobiło cos złego i nikt się niedowiedział a z drudgiej strony wyrzuty sumienia , przynała też że potem przez miesiąc nieumiał na niego patrzeć poniewaz pierwszy raz mnie zdradziła w dniu naszej rocznicy ślubu jak do niej zadzwoniłem ze zapraszam ja na kolację i do kina zawiozła dzieci do mamy i wzieła prysznic i nagle przyszedł on otwarła mu drzwi wpusciła go bo chciał zoabczyc czy u nas działa polsat bo jemu nie i poszła do sypialni się przebrać a jemu powiedziała że ma poczekac w salonie , po chwili jednak zauwazyła że ją podgląda jak się ubiera bieliznę w sypialni i dlaje zaczeła płakaći powiedziała tylko że jakoś tak wyszło wszedl i sama niewie dlaczego co ijak i po wszystkim rozeszli sie bez słowa a ona poszął ze mną na kolację i jak wrócilismy do odmu poszła spac i zapytał mnie czy pamietam , odpowiedziałm że tak nawet pamietam ze byłem bardzo zdzwiony ,ale pomyślalem ze była zmęczona po pracy i powiedział mi że w ten dzien niemogła zasnąc płakał całą noc a puźniej powiedziała że następny raz był u niegow domu jak poprosił żeby posiedziałą poł godziny z córką bo musi do apteki pojechac a jego żona była gdzies u rodziny na parę dni bo jej zmarł wujek czy ktoś tam i tak jakoś poszło - jak mi to mówiła miałem uczucie choby ktoś stał z tyłu i mnie kopał a zarem patrzyłem na nią jak łka płacze i klęczy i prosi o wybaczenie , i wiecie co widizałem na jej twarzy żal , wstręt do samej siebie ,ale zaraz potem przyszla mimyśl że jednak z nim chciała zamieszkać i że chciala z nim dzielić dalej łużko i zapytałem ja dlaczego tak się stało , powiedziała mi ze niewie jak to sie stalo , poprostu zadzwonił do niej za trzy dni poprosił o spotkanie , dał jej kwiaty zapewniaj ze ja kocha i chce być z nia że Pani Magda się nieliczy że jakoś to będzie i powiedziała że w czasie gdy wszyscy byli przeciwko niej , kazdy paczał na nią z pogardąod sasiadów po rodzinę wydawalo jej się to jedyne wyjście z sytuacji , powiedziałem tylko że w ciagu tygodnia można poedziec przekresliła nasze wszystkie lata razem dzieci , dom , życie małżeńskie , odparła ze od tego dnia nie umiała sie nim kochac że od tego pamietnego dnia kiedy ich złapaliśmy nie kochała się z nim i wie teraz ze jemu zalezało tylko najej dupie , bo jak tylko się spotkali i zazeli myślec o mieszkaniu on myślał tylko o jednym i ciagle ją próbował namówić a ona ciągle myślała onas o mnie o dzieciach i tej nieszcześnej kobiecie , i powiedziała że życie by oddała za to zeby cofnąć czas .... i takie tam.Ale sie rozpisałem ,ale może dlatego że dzis jestesm bardziej zkołowany niz byłem parę dni temu , niewiem dlaczego ale ciągle mi siedzi w głowie to zdanie babci że wszystko można wybaczyć , i chyba jej wczoraj po cześci odpuściłem , bo w sumie doszliśmy do porozumienia że może z nami mieszkać ja będe spał w salonie a ona w sypialni dziećmi i domem będziemy sie zajomować nadal czyli będziemy żyć narazie jakgdyby razem ale ciągle osobno . Powiedziałem jej również że niech teraz robi co chce , ale chcę o tym wcześniej wiedzieć , może się spotykac z kim chce jak chce i keidy chce byle nei w domu i przy dzieciach a za jakiś czas podejmiemy decyzję o tym czy bedziemy coś razem próbowac czy poprostu się rozejdziemy , powiedziała mi że niechce mieć innego męszczyzny i że jej mama miała rację mówiąc że jak szukała niby szcześcia w sexie a miała taki skarb koło siebiei straciła go na zawsze i będzie ciespiała całe życie jak będzie patrzeć na mnie jak znajdę jakąś kobietę i będe szcześliwy a ona ze mna ( tu się tesciowa pomyliła , żadnych kobiet ) i ze ma teraz karę za swoją głupotę , a mnie się nasuneło pytanie czy tobie było az tak źle ze mną w łóżku a ona odpowiedziała że wręcz przeciwnie , nawet znim jej nie było tak dobrze ale było to coś nowego coś czego oan nieumie opisac może to ze w nasze życie erotyczne wdarła się rutyna jakiś taki przesyt i że nigdy z nikim już się niezwiaże będzie czekała na mnie az jej wybacze choćby 50 lat i patrząc na nią widziałem w niej determinację i prawdziwość obietnicy , a zarazem ciągle mi skakał obaraz przed oczami jak się moglikochac w nazej sypialni , na konieiec powiedziałem że niewime czykiedy kolwiek będę umiał jej wybaczyć ale dla dzieci zrobię wszystko co tylko będzie konieczne aby były szczęśliwe i póki co sytuacja pozostaje taka jak ustaliliśmy , dziś jet godzina 8:30 a ja mam zapełnioną skrznkę SMS-ami od niej że mam jej wybaczyć ze ona zrbi co będe chciał że nigdy tego niezrobi , że to był najwiekszy błąd jej życia , i nich sobie pisze upokarzanie ją myślę będzie dostaczną karą za to co zrobiła . a co do kary typu randman -sory ale jakoś nieumiałbym kochac się z inną kobietą po tym wszystkim , może i jestem przed potopowym typem faceta ale uważam że to było nie fer wobec dzieci i żony rodziny , wiem co ja przezywam i co oan by przeżywala , ja niestety nadal ją bardzo kocham i może jest jak Pani Magda powiedziala że kobieta raz zdradzając zrobi to jeszcze raz ale myślę że teraz nawet gdby to zrobiła i ja bym się dowiedział to chyba mniej by mnie to bolało i tego się właśnie boją ze uruchomiła we mnie obojętnosć donaszego związku poprostu powiedziałbym sobie no znowu wiedziałem ze tak będzie , czyli przeszedł bym do tego na porządku dziennym a tego niechcę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony 30
A co ja mam Zrobic Jestem z zona 8 lat po slubie zdradzila mnie 5 razy za kazdym razem wiedzialem bo to odkrylem. Na poczatku malzenstwa nie mialem dobrej pracy zarobki na poziomie 800zł zeby miec wiecej na zycie robilem nadgodziny po 12 . okazalo sie ze jestem do niczego bo nie ma mnie w domu . ciagle pracuje a sama chciala bo urodzil sie syn teraz ma 7 lat. Pracowalem przychodzilem do domu pralem prasowealem mylem naczynia. Wszystko w czym moglbym jej pomoc. i co nic jej sie nie podobalo to zle cos zlozylem to bylem zmeczony i zrobilem sobie godzinna drzemke raz na tydzien . ona muzyke rozwalala na caly glos. jak on a robila sobie drzemke to musiala byc absolutna cisza. przez ten czas miala 4 facetow. od 3 lat mamy swoje dzialalnosci . z kasa lepiej ale oskarza mnie bezpodstawnie ze nadal sie nie zajmuje domem mimo ze caly czas sprzatam itd. Wiec sie znowu puscila . z tym ze mam jej cale archiwum skopiowane z gg wiem ze sie spotykaja i co robia bo namietnie kazde spotkanie opisuja. ale ja nadal ja kocham . Dla niej pozucilem dzialalnosc i zaczolem byc czesciej w domu . nawet to jej nie pasowalol pomoglem jej otworzyc sklep. zadluzalem sie na swoje nazwisko teraz jestem ntowany w bik. ale ja nadal kocham . jestem glupi czy co. bo nie wiem jak mam postapic. niegdy osobiscie jej nie zdradzilem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×