Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Załamany Marek

Nie uprawiam seksu z żoną. Akceptuje chory układ i czuję że mnie to niszczy.

Polecane posty

Gość Załamany Marek

Chce się podzielić z wami swoimi myślami. Chce się wyładować i poznać opinie kogoś kto może spojrzeć obiektywnie i szczerze powiedzieć co o tym myśli. Ciężko zacząć, wiele chce powiedzieć. Spróbuje wam naświetlić całą sprawę, ale to będzie tylko kapka tego co czuję i co chce wam napisać. Zacznę od tego że mam 34 lata, dobrą i dochodową pracę. Jestem spełniony zawodowo i mam wyższe wykształcenie. Jestem przy tym przystojnym facetem i zawsze cieszyłem się powodzeniem kobiet. Niestety cierpię na pewnie schorzenia przez które mam teraz ogromny dół. W 16stym roku życia stwierdzono u mnie cukrzycę, od tego czasu biorę silne leki a i tak wiele razy miałem napady padaczki. Leżałem parę razy w szpitalu przez to, na skutek nie prawidłowego (chyba) podawania mi leków, moja lewa nerka przestała pracować. Najbardziej jednak ujmujące okazało się że mój penis w ogóle nie chce stawać, nie czuję popędu. Później wyszło że jestem również bezpłodny. Jestem żonaty od 3 lat. Żona jest młodsza ode mnie o 4 lata. Jest atrakcyjna i ładna. To co napiszę teraz może zabrzmi nierealnie i jest dla większości, dziwne i niezrozumiałe, ale ja jeszcze nigdy nie kochałem się ze swoją żoną. Nie byłem w stanie:( Penis odmawiał posłuszeństwa. Wiedziałem że żona tego nie wytrzyma więc zgodziłem się na układ w którym teraz tkwię i czuje że mnie przerasta, jest zbyt bolesny. Z żoną mamy 9 miesięczne dziecko (nie jest moje) ale bardzo oboje je kochamy. Traktuje je jak swoje i bardzo je kocham. Żona obecnie znowu jest w ciąży w 10 tygodniu i to może tak bardzo mnie dobija. Rozwinę ten temat. Po ślubie jak zamieszkaliśmy razem w domu, poznaliśmy sympatycznego faceta. Mieszka dwie posesje dalej. Jest w wieku 39 lat, ma żonę i 3 dzieci z nią. Zaprzyjaźniliśmy się i on bardzo spodobał się mojej żonie. Widziałem że żonie brakuje seksu i pewnie wcześniej lub później tego nie wytrzyma. Odejdzie ode mnie lub będzie mnie zdradzać. Dałem jej przyzwolenie na spotykanie się i seks z nim. Poznałem go, polubiłem i wiedziałem że nie chce odejść od żony, to było dla mnie dobre wyjście. Wszystko działo sie za moimi plecami, nie dopytywałem się i nie chciałem nic wiedzieć. Żona urodziła jego dziecko, pokochałem je bardzo i byłem zadowolony. Chciałem mieć dzieci i strasznie je lubię, myślę że pełna rodzina powinna posiadać dziecko. Często spędzaliśmy czas wspólnie, on wszystko ukrywał i ukrywa. Często zajmowałem sie z żoną dziećmi pozostawionymi przez niego i jego żoną nam. Żona jednak z nim zaczęła przeginać, prosiła mnie jak on przyszedł wieczorem żebym wyszedł na spacer z psem. Nawet jak byłem w domu, prosiła mnie żebym poszedł oglądać tv i nie wchodził do naszej sypialni. Ona wtedy z nim to robiła. Zgadzałem się bo nie miałem wyboru, ale to zaczęło mi przeszkadzać. Jak żona znajomego wyjechała na 5 dni zagranice, on prawie cały czas był u nas. Ja wtedy spałem na kanapie w salonie, a on z moją żona. Dziecko które nosi teraz moja żona, zostało poczęte (tak jak żona mi przedstawiała) w weekend w trakcie grilla u nas, na którym był on z żona. Stało sie to w momencie jak oni (moja żona i on) namówili mnie żebym poszedł z jego żoną i żeby ona pokazała mi wyremontowaną niedawno kuchnię. Wiedziałem że oni chcą się pozbyć nas na chwile, żeby to zrobić. Jego żona jednak o niczym nie wie i niczego nie podejrzewa. Dziecko nasze traktuje jak moje, a tak na prawdę jest jej męża. To kolejne dziecko które teraz żona nosi, tak samo uważa że nasze (moje i żony) chociaż to drugie dziecko z moją żoną jej męża. Ona nie zdaje sobie z tego sprawy. Zdołowany jestem tym że ja nie mogę, że znowu będę wychowywał nie swoje dziecko, że okłamuje żonę mojego kolegi - którą znam dobrze. Wydaje mi się to niesprawiedliwe w stosunku do niej, ale również do mnie. Mało tego żona powiedziała że chciałaby mieć kolejne dziecko. Załamuje mnie to. Nie potrafię się w tym odszukać. Męczy mnie ukrywanie, ale na pewno nic nie powiem dla dobra dzieci. Zadaje sobie pytanie, czy tak można żyć i co będzie dalej? Napiszcie swoje opinie, będzie to dla mnie ważnie i pomocne. Dziękuję za przeczytanie i pytajcie jak nie wiecie czegoś. Odpowiem. Podam też @: marki_s@tlen.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninna..
prowokacja :o Ocena 0,1/10 :o🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli to nie prowokacja
to szczerze wspolczuje, ale sam sobie zgotowales ten los. Zona ma cie w dupie, nie kocha cie, po co masz z nia w ogole zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny chory topik zakłada... wczoraj pisał o tym, jak to żonę na zdradzie próbował przyłapac montując w domu monitoring

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pole kukurydzy
wątpię, że to prowokacja, jakiemu prowokatorowi chciałoby się tyle w klawisze stukać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamany Marek
Żona jest dla mnie wszystkim i razem z dzieckiem tworzymy prawdziwą rodzinę. Kolejne nie moje dziecko doprowadza mnie do zastanowień, tym bardziej że żona tak się zaczęła zachowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość green_kitten
ja bym chyba wolala juz zyc sama niz tkwic w takiej chorej stytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motyla noga
To jest zbyt pojechane, żeby mogło być prawdziwe..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamany Marek
Prosiłem o opinie wasze, takie obiektywne. Da się to znieść, ja w sumie nie mam wyboru. Dla wielu jest to nie do pojęcia, ale ja się muszę z tym zmierzyć. Tak jest w moim przypadku i nie potrafię powiedzieć oraz tego ocenić. Jaki ja mam wybór?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pole kukurydzy
doczytałam do końca, to chyba musi być prowokacja :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motyla noga
jest kilka rozwiązań, więc nie pytaj jaki masz wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PROWOKACJA ...
:O Słaba. Dziwne, że chciało mu się to wszystko produkować :O Na rolki sobie idź chłopcze, słoneczko świeci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamany Marek
Nie czyje się mężczyzną, czyje się okropnie. Tylko co dalej? Co mam robić, nie znam wyjścia, jest to nietypowe. Niech ktoś się spróbuje postawić na mojej sytuacji, proszę o opinię. Zależy mi na niej bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co, autorze? gdyby cie kochala (sorry, ze to tak strasznie brzmi), to do seksu nie potrzeba preznego czlonka - zaspokoic pragnienei penetracji mozna i wibratorami uzytymi twoja reka. brak wzwodu nie musi oznaczac rezygnacji z sesku w ogole. jest jeszcze milosc francuska i cala masa gadzetow - zastanow sie, jak robia to lesbijki, ktore tez przeciez nie posiadaja jakze istotnego organu. dziecka sie wibratorem zmajstrowac nie da - to fakt. ale dzieci zdaje sie macie juz jakby nadmiar. porozmawiaj powaznie z zona - woz albo przewoz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz strasznie mi Ciebie żal,ale sam jesteś sobie winien:(nie potrafię nawet wyobrażać sobie,co czujesz kiedy twoja żona wyprasza Cię z domu by uprawiać sex z sąsiadem.Musisz być bardzo opanowany,albo bardzo ją kochać.....I ta zapowiedź,że na drugim dziecku nie poprzestanie....przecież nie masz obowiązku wychowywać i łożyć na utrzymanie całej czeredy pociech sąsiada!Skoro chce mieć tyle dzieci to niech łoży na ich utrzymanie!Twoja żona chyba nie zasługuje na Twoją miłość,lepiej by było być samemu,niż znosić takie katusze...To chory układ zrezygnuj z tego,ona nie jest warta byś w tak młodym wieku zrezygnował z źycia.jeśli się kogoś kocha,to sex nie jest najważniejszy.Ona rani Cię świadomie i postępuje nie fair,jasno jej to wyłóż i daj z nią sobie spokój!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamany Marek
Piszecie że to prowokacja, ciężko zrozumieć normalnemu człowiekowi taką sytuacje i to co czuje. Nie życzę nikomu czegoś takiego, to dla mnie trudna i bolesna rzecz. Zycie jednak jest niesprawiedliwe i mi akurat dokopało. Nie piszcie więc tutaj, rozumiem. Chce tylko poznać opinie jak ktoś obojętny to widzi i co by zrobił. Dziękuję bardzo innym. Zależy mi na opinii, dlatego napisałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radze sie udac na rozmowe z psychologiem. Moze on Wam cos inteligentnego doradzi. Chyba przede wszystkim sam musisz sie ustosunkowac do tej sytuacji i pomyslec, czego naprawde chcesz, jak sie czujesz. Z zona rozmawiasz o tym? Jak ona sie na to zapatruje? Moze ona kocha tamtego? Wiesz, tutaj na Kafeterii, raczej nikt Ci nic madrego nie poradzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whitney
jezu chlopie!!!!!!!!!!!!! tak Ci wspolczuje. fakt jest taki ze sam na to pozwoliles, ale to Cie przerosnie!!!! rozmow sie z zona, powiedz jej co czujesz moze zrozumie i nie bedzie chciala kolejnego dziecka, moze jakos postara sie byc dyskretniejsza. domyslam sie ze nie wie o tym co czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamany Marek
a....b.... - dziękuję za szczerą opinie. Ja jednak żonę kocham mocno i staram się zrozumieć jej postępowanie. Nie opuszczę jej, przecież mamy razem dziecko i będzie kolejne wkrótce. To nasze dzieci, ja poczuwam się do tego. Dałem na to zgodę, to moja żona i mimo że cierpię nie chce jej zostawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Należałoby stanowczo z nią porozmawiać,powedz jasno,że przegięła,że zostawisz ją z tym bajzlem samą ,bez kasy,zagroź,że powiesz prawdę sąsiadce,może się opamięta.Tak naprawdę szkoda Twojego czasu na ciągnięcie tej farsy.Ja tak sądzę,ale kiedy w grę wchodzą uczucia to nie ma złotego środka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whitney
A...B.... przeciez ci pisze ze nie zostawi zony!!!! ze to sa ich dzieci!!!! porozmawiaj z zona powiedz jej co czujesz bo moze ona sobie nie zdaje sprawy jak ty cierpisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie,jeśli chodzi o dzieci to one nie są niczemu winne i rozumiem,że trudno by było je zostawić,ale żona ewidentnie przegina i jasno okreś granice,których nie wolno jej przekraczać.Anawiasem mówiąc szkoda,że porządi faceci trafiają na takie pindy!Trzymaj się i nie odpuszczaj jej tak łatwo,bądź bardziej stanowczy,choć w twojej sytuacji jest Ci trudno,to nie jesteś kaleką...nie daj nikomu sobie tego wmówić,i walcz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
A myślałam, że na całym świecie nie ma większego głupka ode mnie :D Chore, chore, chore... W normalnej rodzinie, jeśli nie można liczyc na naturalne poczęcie, dzieci się adoptuje lub rodzi z "probówki", a nie korzysta z usług sąsiada-kurwiarza. Ja p......! Ale cyrk!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamany Marek
Ciężko mi ci a....b.... sensownie odpisać. Ja dzieci kocham, rozumiem że żona ich chce. Już ma jedno i niebawem będzie dwójka, to normalne. Ja kocham też dzieci i to by mi nie przeszkadzało, boli mnie jednak że ten znajomy z nią na wiele sobie pozwala. Za dużo przeszedłem. Za wiele bólu. Wiesz że żona parę tygodni temu, jak się spiła i jak ja i on się razem spiliśmy. Kochała się z nim będąc obok mnie w łóżku, kazała mi się odwrócić. Słyszałem jej uniesienia, jak szczytuje.... To dla mnie było okropne i okropnie bolesne. Strasznie mnie bolało i czułem sie jak gówno. Jak śmieć który jest nic nie wart. Ciężko to opisać, tak się nie da. 99% ludzi tego nie musiało przechodzić i nie życzę im tego. Niestety mnie los pokarał.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamany Marek
ale dostałem od znajomej informacje, że mozna pobrac spermę odemnie i ja zapłodnić jak krowe. Zrobie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie nikt z nas nie potrafi Ci pomódz,ani też zrozumieć co czujesz,na pewno jest ciężko,nie ptrafię nawet wyobrazić sobie takiej sytuacji....Wiem jedno,jeśli bardzo się kogoś kocha,to człowiek jest w stanie wiele wybaczyć.....ale są granice i normy których przekraczać nie wolno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diablica w pradzie
totalna patologia, los cię pokarał boś głupi, daj z siebie robić idiotę bez jaj dalej, a żona na pewno przy tobie zostanie do końca. człowieku, kurwa, odejdź od tej baby, bo się zmarnujesz kompletnie, ona nie ma szacunku do ciebie i sprawia, że ty też go tracisz. przeczytaj chociażby to - "Kochała się z nim będąc obok mnie w łóżku, kazała mi się odwrócić." parodia jakaś, ty się odwracaj i udawaj, że jest fajnie, powodzenia. (ciężko mi uwierzyć w prawdziwość twojego problemu, obecnie są dostępne różne sposoby zapładniania, niekoniecznie bieganie po sąsiadach.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zostaw ja
i sasiada z 5 pociech! Niech powiekszaja sobie rodzine. W koncu taka gromadka bedzie sie mial kto zajmowac, dwie matki- to rzadkosc A ty wspominales ze jestes bezplodny, wiec chyba twoja sperma na niewiele sie zda. Ale jezeli tak to poszukaj sobie innej bezdzietnej partnerki i wtedy wspolnie planujcie przyszlosc lacznie z powiekszaniem rodziny. Piszesz, ze zawodowo jestes ustawiony, ale to pewnie tez nie dlugo zawalisz, myslac ciagle o sytuacji w domu- zejdziesz na dno. Ratuj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×