Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nela1985

chlopak mnie olewa

Polecane posty

Gość $Diablic$
mój chłopak też już 2 tygodnie nie pisze niebyło go na treningu także nie wiem czy byłby normalny chyba jak wróce po nowym roku powie mam cię dość z nami koniec(jestem jego pierwszą) i już dzisiaj tylko życzenia mu wysłałam i już koniec nic mu nie pisze teraz jego ruch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanxxxxx
ja z facetem żyje 5 lat praiwe, sytuacja jest jakasporąbana.... mieszkamy razem od lat on olewa wszystkie tematy, dziecko, slub, wspolna kasa, pomoc finansowa dl amnie gdy nie mam, a zarabia sporo:) ma w dupie mnie, o co tylko go poprosze robi sie problem po co na co itd juz nei wiem co mam robic..... tak jest dlugo, ale jak on cos chce to tez prosi i wkuriw a go ze tego nie robie, kiedykolwiek zaczynam temat rodziny, milczy ale z innymi gada normalnie, slucha rozmow telefonicznych kolegow, przytakuje im gdy mowia o dzieciach, zonie, domu....wspolnej kasie...a ja gdy pytam milczy.... o co w tym chodzi, jest starszy 5 lat, jestesmy po 30tce juz sie gubie w tym..... tyle lat i zadnych ustaleń?:( nic nei chce pomaagc mi, on chyba chce to zakonczyc, ale nie wiem.... tylko, ze jak mozna tak sobie cos zakonczyc bez powodu? boma sie taki grymas? ciezko to przetrawic kiedy zainwestowalo sie tyle lat i czasu i uczuc i nadziei i mialo sie plany dziecko, dom, jestem zalamana, co to za syndrom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalkaa.
Ehh.. Ja też mam taki głupi problem , bo mój chłopak ciągle gra i gra i gra ! Na początku było genialnie , mówił że mnie kocha , co chwile pisaliśmy sms-y, a teraz ? Teraz jest okropnie . On przestał do mnie pisać , a ja wiecznie nie bendę zaczynać. Już się nie odzywamy do siebie , nie spotykamy się.. Juz od tygodnia tak jest! Do tego wszyscy próbują mi wmówić że on mnie kocha ! ;( Sama widzę i chyba wiem lepiej. Ja się o miłość prosić nie bendę, ale on nawet nie wie jak ja cierpię. Nie wie co przeżywał . Wepchał się do mojego życia z brudnymi buciorami i kiedy go pokochałam , on nagle mnie olewa niewiem co mam robić. Przyjaciółki mówią żebym z nim pogadała , ale ja się boję. poprostu mam go już głęboko w dupie! Pomożecie mi , bo niewiem co mam robić ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clarisine
czasami mam wrażenia że faceta trzeba traktować jak psa- zawsze kazać mu czekać przed drzwiami, zero uwagi mu poświecać i wtedy jest ok. A jak czytam te wypowiedzi to utwierdzam sie w tym przekonaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skunkanansie
jak się kogoś nie widziało i nie słyszało miesiąc, to chyba już nie jest to związek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalkaa.
Hej , to znów ja.. ;[ Tym razem załamana do reszty. Mój chłopak w końcu napisał do mnie normalnie gadaliśmy. Moja najukochańsza przyjaciółka powiedziała mi to co on ukrywał przede mną. Mianowcie, to że gada na gg często z moją koleżanką której po prostu nienawidzę ! Nienawidziłam jej nawet jeszzce przed tym ... Ona mojego chłopaka zaczęła podrywać ! A sama jest zajęta.. W dodatku wszyscy wiedzą że z niej jest suka , a nawciskała mu takiego kitu , że niby to ona jest zawsze pokrzywdzona , biedna , że to ją zdradzają! Ponadto oznajmił mi że chłopak tej koleżanki której nie lubię dostanie w pysk. A dlaczego ? Bo ona nakłamała , że jej chłopak ją niby zdradza ! I moje pytanie: Dlaczego on chce jej pomóc , skoro na początku chciał zrobić sobie z niej jaja? , Dlaczego on jej uwierzył i chce ją bronić? , Co mam w tej sytuacji zrobić ? ;( Załąmałam się, ciągle słucham smutnych piosenek i płaczę w poduszkę.. POmÓŻCIE MI PROSZE WAS ! ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Świnia jedna
Dziewczyny sobie od świń wszystkich facetów wyzywacie... a sobie nie pomyślicie wszystkie te malutkie naprawdę niekłopotliwe rzeczy do złatwienia raz dwa, którę wasi faceci coś od was chcieli a słyszeli że nie, albo kiedyś itd. teraz nie chce, nie mogę, nie nie nie i jeszcze raz nie, może jutro itd. ... no to co my mamy was zmuszać do czegoś? no teraz główka pracuje, co ? to się kumuluje przez miesiące i potem są takie kwiatki. Nauczcie się cokolwiek DAWAĆ (na prawdę nie chodzi o sex) bo tego wy nie umiecie. Umiecie natoiast non stop BRAĆ ile wlezie a jak wam cokolwiek facet nie chce dać jednej głupiej rzeczy, nawet tak w ramach rewanżu to odrazu jest obraza wielka. rozpłakana teraz słuchasz piosenek bo miesiącami ci ktoś pisał że cie kocha parę razy dziennie a ty mu chociaż raz to powiedziałaś? no właśnie, raz na tydzien.. brawo.... pewno nawet nie pomyślałaś, że ty też go czasem możesz w policzek pocałować nie tylko on ciebie musi .... no to masz wyjaśnienie, sobie szukaj kolesia który nie będzie potrzebował niczego, zero ciepła zeru uczuć, będzie jak głaz. Sobie rzeźbę kup będzie w twoim stylu. koleś pewno nic nie dostawał albo prawie nic to szuka gdzie indziej proste i logiczne a wy wielkie halo robicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panienka z okieneczka
Poznalam jakis czas temu faceta. Pracowalismy razem w jednym miejscu,z tym, ze na roznych zmianach(on z moja kolezanka). mowilismy sobie czesc, czasem rozmawialismy, w koncu wzial moj nr tel od naszej kolezanki. przez tydzien pisalismy smsy, czasem w pracy sie mijalismy i rozmawialismy. Zaproponowal mi wyjazd do zakopca z jego rodzina. potem umowilismy na ktoras sobote. ja mialam akurat wolny weekend, on szedł do pracy na 6 rano. poniewaz oboje mieszkamy w roznych wsiach, umowilsmy sie w najblizszym miescie. on proponowal mi nocleg, ale ja stwierdzilam, ze przenocuje u kolezanki. ale skonczylo sie tak, ze przez dwie godziny chodzilismy po miescie trzymajac sie za rece, a potem, jak ciele poszlam z nim do hotelu. bylam dziewica, ale nie przyznalam sie do tego. rano poszedl do pracy,a ja wrocilam do domu. nazajutrz pisalismy smsy. ja czulam do siebie niesmak. on wypytywal jak sie czuje, jak mi byl itp. wyczul dystans w moich odpowiedziach. potem jakos kontakt sie urwal. ale ja stwierdzilam, ze chce sprobowac. pisalismy znow, normalnie. dwa razy proponowalam spotkania, ale za kazdym razem odpowiadal, ze pomysli i za kazdym razem milczal. nie dawal odpowiedzi.i po jakims czasie on zamilkl. napisalam mu smsa, ze za nim teksnie itd. przez poltora tygodnia nie dawal znaku zycia. az spotkalam go w pracy. on mial wolne, ja skonczylam prace i zobaczylam go na korytarzu. pogdalismy troche, obiecal poprawe. aha, wracal z treningu unihoka. czekalam dwa dni na wiadomosc. napisal ok. 1 w nocy po dwoch dniach. ze mnie przeprasza, ale nie mial na nic czasu, bo ciagle musi cos robic, a to w pracy, a to w domu z ojcem(ojciec ma firme). na moje pytanie dlaczego mnie olewal odpowiedzial pytaniem: ze on chce mnie kochac i czy ja chce byc kochana. zaproponowal, zebym go odwiedzila, ale wolalam neutralny griunt. odpisal, ze jesli nie dzis to jutro. ale jutro nadeszlo i nic. napisalam do niego na drugi dzien, jak mu minal dzien, nazajutrz milego dnia, a wieczorem co robi jutro. no i nie doczekalam sie odpowiedzi. nie moge go zrozumiec. raz pisze, ze kocha, a raz przez pare dni sie nie odzywa. kiedys tam pisal o problemach rodzinnych, ale minuta dziennie na smsa? ostatnio pisal w nocy i rano i mial czas, a teraz nie ma. chyba, ze bylam na raz, a teraz zwyczajnie mnie bajeruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamis44
normalka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamis44
kazdy jest taki sam i nie ma co sie czarowac a najgorsze jest jak ktos odchodzi bez slowa bez zadnego smsa ani nic bez wyjasnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ! Mnie też coś takiego spotkało . . . Na samym początku naszego związku było super, wszystko na się układało, nie kłociliśmy się, zgadzaliśmy się w każdej kwestii- on mial taką osobowość,że szedł na kompromis nie lubiał się kłócić, sprzeczać itp. . . Sądziłam,że taki będzie zawsze. Cóż, to był związek na odległóść dość sporą ja byłam w Polsce a on w Anglii ( ok. 1600km od siebie ) Wydawało mi się,że taki związek ma sens... Poznaliśmy się na pewnym czacie, pisaliśmy ponad 6 miesięcy aż postanowiliśmy się spotkać ( i zobaczyć co dalej będzie, czy znajomość czy może coś więcej ) Przyleciał samolotem było spotkanie, rozmowy itd i spodobaliśmy się sobie... Potem on wyjechał ale kontakt był codziennie masa smsów później doszły rozmowy na gg i przez telefon . Kolejnym razem przyjechał do mnie na 18 stkę ( którą była z nim i z moimi rodzicami ) Było super, wspolne wycieczki, wypady do miasta itd... Nie widywaliśmy się częśto, bo to nie bylo za bardzo możliwe, ale gdy już przyjeżdzał to na tydzień max 2 tygodnie . Na kolejnym spotkaniu naszym poznałam jego rodziców i reszte rodzinki ( babcia to już nawet przyjeła mnie do jego rodziny ;D ) a więc można powiedzieć ,że poznałam swoich "teściów" tam też pozwiedzałam okolice jego itd. Hmmm... Pewnego dnia zadzwonił,że ma propozycję na świeta ( nie wiedziałam o co chodzi...) więc zapytalam " jaką ? " a on na to " chcialbym,żebyś przyleciala do Anglii razem z moimi rodzicami na święta... " Z jednej strony ucieszyłam sie na tą wiadomość , ale z drugiej stwierdziłam,że świeta każdy spędza ze swoją rodzinką, we własnym gronie. Bardzo mu na tym zależało, bym tam była z nim. A ja nie tracąc czasu rozmawiałam z rodzicami co oni na to , jakie jest ich zdanie na ten temat - po długiej konwersacji " za przeciw" wkońcu się zgodzili ! ! ! Właśnie w tym czasie była okazja, aby nasi rodzice się poznali po 1,5 rocznym bycia razem . . . Wyjechałam 16 grudnia wróciłam 5 stycznia, było wspaniale - byliśmy jak dwa gruchające gołąbki :) . Oprowadził mnie po Londynie, gdzie chodzi na resteuracji, pubów, gdzie grywa ze znajomymi w bilardam i kręgle, spróbowałam przysmaków angielskich . Z poczatku życie w Anglii wydawało mi się dziwne, ale po klku dniach udalo mi się przyzwyczaić i nawet spodobało mi sie tam =D Mieliśmy nawet takie rozmowy, w ktorych pytal mnie czy po ukończeniu szkoły nie chcialabym wyjechać i zamieszkać z nim . . . ( pomyślalam,że mogloby być fajnie... Po szkole od razu wyjechać za pracą być obok bliskiej osoby itd... ) Byłam happy ! Tak wszystko dobrze nam się układało, dogadywalismy itd.Przyłapalam go na klamstwie, własnie wtedy w Anglii - wciąz mi powtarzał,że nie pali, że rzucił dla mnie to . Ale tam u niego wszystko się wydało był sylwester kolega poczęstował go fajką, wzioł... Tak patrzylam na niego i zapytalam " i co teraz- może zapalisz sobie?" Spojrzał mnie , tak się zmieszał- i nie zapalil. Tu mnie zastanowilo skoro nie pali to po co bierze... Pozniej sie przyznał,że palił całe 1, 5 roku... A swoich znajomych ostrzegł by go nie wołali na dwór zapalić sobie... WSZYSTKO SOBIE ZAPLANOWAŁ - zabezpieczył sie ( jednak nie wyszło mu tak to do końca ....)Palił, przez czas gdy bylismy parą- ale kiedy był w Polsce potrafił nie palić . Dziwne ;/ Hmmm... Nie mogłam mu juz tak wierzyc, znów zaufać- chociaż pytał co może zrobic bym mu ponownie zaufała... Trudne to było ..Ale to się zmieniło, po moim powrocie do Polski . . W styczniu, w lutym jeszcze było mozna powiedzieć,że tak w miarę . . . Chociaż w moje urodziny i walantynki nie zadzwonil jak w ubiegłym roku tylko napisal sms-a ( nie spodobało mi się to, ale żyłam z myślą że na DZIEŃ KOBIET coś sie przyłoży... Nadszedł 8 marca... Telefon milczał ( nie wiedzialam co jest grane, czemu sie nie odzywa przecież to był wtorek dzień kiedy ma wolne ) Aż wkoncu popoludniu zadzwonil tel. - to był on ... Nic nie mówił, o życzeniach nic nie składał kompletnie jakby zapomniał ( pikło mnie coś,że jest jakiś dziwny ) wkurzył mnie tym, powiedzialam mu,że teraz nie mam za bardzo czasu rozmawiac bo się ucze... Powiedział mi " daj znać, to zadzwonie potem" Ok... Napisałam do niego wieczorem,że może już dzwonić byla godzina 21 u niego 20 ( czas londynski ) Po chwilii dostaje sms-a " Teraz nie mogę z Toba rozmawiać, bo mam znajomych w pokoju, i nie mogę wyjść. Oblewamy Dzień Kobiet " Jak tylko odczytałam tego smsa strasznie mnie zdenerwował. Nic mu nie odp. Zaraz dostaje kolejnego esa,że zadzwoni jutro . . . Ale wgl, nie miałam ochoty w tej złosci gadać z nim. Wyłaczyłam tel ! Jak w taki dzień nie chcial gadać ze swoja kobietą. POKAZAŁ KTO JEST WZNIEJSZY DLA NIEGO - ZNAJOMI...;/ Serce mnie bolało, nie moglam uwierzyć,że to sie dzieje na prawde . Pozniej próbowal dzwonic, ale juz na domowy nr. I tak milczałam prawie 2 miesiące . W tym czasie on pisal smsy, wydzwaniał, puszczał bity ... itd. Ale zaparłam sie . Ostatni sms był treści " pomimo,że się nie odzywasz do mnie to i tak Cie bardzo kocham " Hmmm ... A kiedy juz odezwałam się to odp " stesknilaś się? prawie 2 miechy milczałaś, tak jakbyś zapadłaś sie pod ziemię " Teraz on nie odzywa się do mnie . . . Jutro mijają 2 miesiace - nie wiem czy robi mi na złość czy faktycznie ma mnie juz dość ... Pisałam mu smsy, ale jak grochem o ścianę. Najlepsze jest to ,że opis na gadu jest dalej ten sam skierowany do mnie... A wspolne zdjecia widnieją nadal u niego na profilu ( n k) . . . Nie wiem co o tym wszystkim już mam myśleć, czy czekać,że sie odezwie czy dać sobie z nim spokój , chociaż wiem że łatwe to nie będzoe . Od marca źle sypiam, gdy sie budze to myslę o nim ;(( Ech.. Ostatnio nawet rozmawiałam z jego mamą, ale ona nic nie wie . Pod koniec lipcu jest wesele jego kuzyna, na ktore mnie zaprosił już 1,5 roku temu... A teraz zamilknął ;| Nie wiem co mysleć wgl ;/ Też po tym weselu mielismy plany by jechać nad morze ;( A teraz nic nie wiem, zamiast zadzwonic powiedziec co jest grane. To woli milczeć =/ P.S Nie podoba mi się( gdy) : 1. jest ze mną np. na spacerku a ogląda sie za innymi kobitkami- patrzy na nie ( tak ze ja to widze ) i potrafi jeszcze powiedzieć,że patrzy na nie bo mu sie podoba... Wtedy myslę,że mi cos brakuje skoro ogląda sie za innymi ;/ 2. że ma sporo koleżanek w pracy, więcej niż kolegów a to tylko dlatego,że wyobrażam sobie różne rzeczy co może z nimi robić... Pomimo,że wciąz powtarza ,że to tylko koleżanki. P.S co Wy o tym sądzicie , jak myślicie jest sens dalej to ciągnać ... czy nie ? Prosze o wiadomosci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Velonda
Czy zauważyłyście, że większość tych "olewań przez naszych facetów" ma miesce podczas wakacji/lata? Ja też przerabiam właśnie "olewanie". Ostatnio, może 3 tygodnie temu byliśmy u znajomych na małej imprezce. Każdy z nas bawił się osobno - w swoim towarzystwie kilku osób. Potem jednak spaliśmy w jednym łóżku - imprezka z noclegiem - i nic nie wskazywało na to, że coś się zmieniło. Na następny dzień szybko musiałam się zwinąć, bo do pracy na nockę jechałam(dlatego też na tej imprezce nie mogłam sobie pozwolić na alkohol), on w sumie obudził się może godzinkę przed moim wyjazdem. I kiedy opuściłam dom znajomych wtedy widziałam go ostatni raz, ostatni raz wtedy też z nim rozmawiałam. Po kilku dniach wysłałam mu SMS-a, z pytaniem żartobliwym, czy mnie jeszcze pamięta i do tej pory nie uzyskałam odpowiedzi. Stwierdziłam, że jeśli będzie chciał, to się odezwie. Czekam i czekam... Cóż, chyba miał mnie dość, a też to on za mną latał. A co najlepsze, to nie byliśmy razem nawet pół roku i nigdy nie powiedziałam mu, że go kocham - czyli w sumie to mnie jeszcze nie zdobył w swoim mniemaniu (a on wyznawał mi miłość nie raz, nawet jego rodzina mnie zaakceptowała jako jego dziewczynę), a i tak odpuścił. Zobaczymy co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ELIZUNIA<3
trudno.moze ma lepszą:)mnie jeszcze nikt nie olał)masz dziewczyno pecha:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ELIZUNIA<3
dziewczyno olewa cie towidac.daj sobie spokuj taki zwiazek nie ma sensu na odległość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ELIZUNIA<3
a ile masz lat a ile on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulaaaa;***
heejj;( mam problem chodzi o to że poznałam fajnego chłopaka na wakacjach pisaliśmy przez 3 miesiące na początku mi na nim nie zależało ale potem zależało mi na nim zależeć i wogl:( narobił mi nadzeje a po 3 mies napisał ze nic z tego nie bd i nic do mnie nie uczuje i wogl :( i mnie teraz olewa staram się nie tracic kontaktu ale co ja poradzę że już do mnie nie pisze z 5 dni ?:(:( mam się poddać ? dać sb spokój z nim? już nie wiem sama co mam robić :( pomóżcie bo nie wytrzymam już dalej tego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaa od tak
paulaaaa;* tak bym chciala by sie odezwala..napisala jak to sie skonczylo. ja mam podobna sytuacje teraz. poznalam sie z chlopakiem,nastepnie wyjechal za kilka dni za granice do pracy i nie bylo go 4 miesiace. przez ten czas pisalismy z soba codziennie dlugie listy..narobil mi nadziei, wydawal sie byc wymarzonym facetem..taki spontaniczny jakiego szukalam..Oboje nam sie dluzyl tam jego pobyt i odliczalismy dni do jego powrotu a pod koniec bylismy dumni ze to przetrwalismy,ten dlugi czas. Po powrocie mielismy zaczac nadrabiac stracony czas.spotkalismy sie, piekne romantyczne spotkanie nad morzem do pozna, pozniej mielismy sie zdzwonic i ustawic na kolejne, co sam zaproponowal. jednak odzywa sie teraz rzadziej tlumaczac ze ma troche spraw na glowie:( jak nie napisze to w ogole sie sam nie odzywa.Nie wiem co jest grane, w ktorym momencie popelnilam blad:( napisalam dzis do niego ze trafil na dziewczyne ktora lubi jasne sytuacje i chce by odpowiedzial mi na pytanie-co szczerze mysli o naszej znajomosci,bo niepewnosc i przerazajaca cisza zaczyna spedzac mi sen z powiek. teraz czekam na odpowiedz...ale to oczekiwanie jest straszne...boje sie odpowiedzi, a jak na zlosc dostalam juz 2 ss z sieci gdzie myslalam ze na dzwiek sms mi serce wyskoczy :( uwazacie ze dobrze zrobilam piszac do niego i oczekujac szczerej odpowiedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do : Anka od tak.... Bardzo dobrze zrobilas, postawilas mu sprawe bardzo jasno. Z facetami tak trzeba, bo to ciemne masy... Doskonale Cie rozumiem, co teraz czujesz przeszlam przez to samo. Najgorsza jest ta cisza, kiedy patrzysz na tel a tam nie ma tej wiadomosci nowej na ktora tak z wielkim oczekiwaniem czekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak że przez pare ostatnich dni sie noe odzywał powiedział że musi wszystko przemyśleć mam rozumieć że dać mu spokój a on sam przyjdzie? Czy zostawi? Mam nadzieje że bo bardzo go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×