Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ProVitamina

Lekki poród- czy ktoś doświadczył?

Polecane posty

Gość a oto streszczenia
oj ja też od razu wezmę znieczulenie :D już drugi raz nie będę taką odważną babą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie racje z tymi opowieściami innych o ich porodach. Wszyscy tylko straszą bólem i ostrzegaja przed znieczuleniem (że niby jakies komplikacje moga pozniej wystapic). A ja nie wyobrazam sobie żebym miała tak kozaczyć na porodówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam 2 lekkie porody . Pierwszy trwał co prawda 8 godzin od pierwszego skurczu ale ból do zniesienia , po porodzie mąż spytał kiedy następne dziecko - odpowiedziałam nawet zaraz - więc bez traumatycznych wspomnień. Drugi jak na filmie od razu skurcze parte , ledwo do szpitala dojechaliśmy ,na porodówce nawet karty nie wypełnili , bo lekarz jak zobaczył ze główka na wierzchu to nawet nie pozwolił się przebrać. Tak jak stałam , na łózku windą zawieźli mnie na porodówkę , , położna przebiła pęcherz , 2 parcia i ................jużcóra 4200gr i 58 cm się urodziła . żADNEJ LEWATYWY , GOLENIA NIC. Jedynym zabiegiem higienicznym było ...polanie mnie wodą z czajnika elektrycznego po przebiciu pęcherza płodowego. Położna powiedziala tylko że jestem stworzona do rodzenia dzieci............. Naprawdę nie wiem kiedy rozwarcie nastąpiło, w dniu porodu zadnych bóli nie miałam , nic.... Dodam ze jestem drobna biodra 91 cm!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie czyta się takie opowieści. Mi mój lekarz przepowiada lekki poród bo się nie boje i mówi że to już połowa sukcesu ale wiadomo jak przyjdzie co do czego to mogę panikować. Nastawia mnie że wszystko będzie dobrze ze względu na budowę kości itp. I takie podejście jest bardzo dobre a straszenie że to będzie bolało na początku ciąży sprawiało że ryczałam ze strachu czasami. Dobrze że mi przeszło. Za dwa tygodnie mam nadzieje że sama też tu opowiem jak mi poszło i że dalej będę chciała mieć jeszcze dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy poród 3 godzinki torszkę z bólami, drugi 0,5 godzinki :) gdy pokazli mi córcię to pomyślam to już jest na świecie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nawet Fajna mamuśka
ja mialam lekki poród, dostałam oksytocynę, nic nie czułam, pielęgniarka pyta, czy czuję skurcze, siedziałam sobie z męzem, rozmawialam, i nic nie czulam, nagle wstałam, wody odeszły, tętno zaczęło spadać, szybko znieczulenie, i cesarka, nic nie bolalo, po też nie najgorzejjak znieczulenie schodzilo, ale po 24 H juz byłam na nogach.moglo być gorzej. Kolezanka, chyba rekord, 39h bóle krzyzowe, darła się żeby ją dobili bo nie nie wytrzyma, podobno masakra, po porodzie porozrywana, do dziś (pol roku po porodzie )ma problemy rózne problemy i ponoć mąż nie chce z nią sypiać. Różnie to bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mogę powiedzie że nawet doświadczyłam lekkiego porodu :) Miałam jednak przed nim założoną globulkę na przyspieszenie i dodatkowo dostałam kroplówkę z oksytocyną. Cały mój poród trwał ok 40 minut i muszę przyzna ze nie było najgorzej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam prośbę - piszcie od razu czy miałyście poród ze znieczuleniem czy bez. Ja mam jeszcze 3 miesiące do porodu, ale coraz częściej zaczynam o nim myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę chyba dopisac sie do grona babek co miały lekki poród. Pierwszy trwał jakieś 4 godziny od pierwszego skórczu, gdzie przed 3 poczatkowe to było nie męczące, chodziłam sobie, gadałam z dziewczynami, na ostatnią godzine poszłam na porodówkę, po przebiciu pęcherza płodowego przez połozną dostałąm takich mocniejszych skórczy od razu co minutkę, szybko poszlo, dwa parcia i po wszystkim - bez nacięcia i bez znieczulenia, choc w ostatniej fazie juz chciałam brac bo myslałam, ze to jeszcze długo potrwa, ale polozna powiedziała, ze to juz meta prawie nie ma sensu:) A na drugi czekam za pol roku, zobaczymy jak to bedzie, mam nadzieję, ze równie szybko i lekko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
świetnie się was czyta babeczki, wydaje mi się , że wazne jest pozytywne nastawienie. Kiedyś słyszałam wypowiedź lekarza, który wypowiadał się na temat kobiet, które przechodziły operacje plastyczne w programie "Piękną być" . Okazało się , że te kobietki, które bardzo się bały zabiegów i operacji to potem długo i cięzko przedchodziły rekonwalescencję. A te, które były nastawione pozytwynie dochodziły do siebie szybko i bez traumatycznych dolegliwości. Myślę , że warto nastawić się optymistycznie do porodu,jak będzie bolało to trudno, ale po co ładować podświadomość , że czeka nas katorga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam ostatnio mądre zdanie: Pozytywne myślenie przynosi doskonałe efekty, bo skupiamy się na tym czego chcemy i dlatego możemy to osiągnąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałam stosunkowo lekkie porody. Pierwszy trwał ok. 20 min, drugi ok 4 godzin (byłam 12 lat starsza:)), Dzieci zdrowe i duże, ja wieczorem na nogach (rodziłam o 14 i o 15), samodzielna. Wszystko było ok z wyjątkiem ciąż, bo czułam się FATALNIE i strasznie tyłam. Okropność! Uważam, że te porody to w nagrodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby była taka zależność że \"trudna ciąża- łatwy poród\" to chyba na porodówce wystarczyłoby mi pierdnąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze żeby ktoś 2 lata temu mnie sie spytał czy miałam lekki poród to bym zaprzeczyła i sie uśmiała. Ale z biegiem czasu wszystko wydaje sie mniej straszne a wręcz pamięta sie same śmieszne momenty i wszystko obraca sie w żart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahah
ja wspominam swoj porod ok w dzien terminu mialam zglosic sie na ktg i w autobusie dostalam skurczy ,gdy trafilam do szpitala mialam rozwarcie na 7 cm i za 2 godz urodzilam zdrowego chlopca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahah
a co do porodu to strasznie sie balam czytalam w internecie chyba o wszystkich porodach i snily mi sie dzieci.Cos strasznego!!!!! ale dzis sie z tego smieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×