Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

_x_

Duzo przytylam,nie potrafie schudnac a to sie mezowi nie podoba...

Polecane posty

Gość wnuk smirnofa
Tak, tak, to bardzo smutne, że straciłeś/łaś chomika/kot/rodziców/dziadków w wieku niemowlecym/dziecięcym/jako nastolatka, a teraz idź i ćpaj/żryj/jedz/pij bij żonę (męża)/zdradzaj w pokoju. apostol. sa jakies proporcje w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się zgodzę z apostołem- często usprawiedliwiamy się jakimi wydarzeniami- owszem przeboleć przeżyć kryzys to jedno- a nie chcieć zawalczyć o siebie to zupełnie co innego autorko- jesteś po prostu wstrętne leniuszysko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maz mi powiedzial, ,,jak bys byla taka gruba jak jestes to bym z toba nawet nie zatanczyl,,jak to uszlyszalam, to tak jak bym dostala w pysk,ale co ok, ma prawo do swojej opini, jak juz tak poszlo, to ja tez mam swe prawa, poszlam do adwokata, o rozwod, i walczyc o swoje prawa, do tej pory nie dawal mi kasy na utrzymanie domu, a teraz po adwokacie co miesiac pieniazki dostaje, i ublagal mnei bym sie nie rozwodzila, dalam sie ublagac,ale nie jest juz tak jak bylo, on to tylko szmatlawiec ja jestem pani domu!! DBAM O SIEBIE ALE NIE DLA NIEGO; dla siebie!! MOJE ZYCIE I JA JE KOCHAM TAK JAK KOCHAM SIEBIE;ograniczylam spozycie weglowodanow do 20 gr, dziennie i chudne o dziwo,polecam diete ketogeniczna, nie przejmujcie sie kobiety,chopy to ciullle;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacek1982
a co ma kaceptowac ze ma w domu smierdzaccego paszteta ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
a ja się zgodzę z apostołem- często usprawiedliwiamy się jakimi wydarzeniami- owszem przeboleć przeżyć kryzys to jedno- a nie chcieć zawalczyć o siebie to zupełnie co innego autorko- jesteś po prostu wstrętne leniuszysko nie każdy ma mentalność, emocjolnalność i uczuciowość słonia nie mierz ludzi swoja miarą, bo Twój płaszczy może być na kogoś za długi albo za krótki ludzie są rożnej konstrukcji psychicznej i równanie do siebie jest nie na miejscu - każdy z kryzysami radzi sobie inaczej a w tym momencie Twoje słowa są krzywdzące sformułowanie leniuszysko jest nieuzasadnione niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meaculpap
jest uzasadnione - samymi słowami autorki nie pisz o emocjach, bo autorka z braku usprawiedliwienia wygrzebała je gdzieś z dna przeszłości. Rodzice nie umarli jej miesiąc/rok/nawet dwa temu!! umarli dawno dawno, w dzieciństwie. Do tej pory nie miała problemów z wagą i niby teraz przez tą śmierć zaczeła wpierdzielać???nie oszukujmy siebie i jej!! Chcesz ja umocnić w przekonaniu "jem jak świnia i tyję, ale w dzieciństwie straciłam rodziców więc mam prawo i ok, że przez to sypie się moje obecne życie"?? i nie piszcie, że facet jest pacanem bo POPROSIŁ, żeby schudła. bo wiążąc się z drugą osobą podejmujesz się żyć też i dla niej, nie dla siebie. I ta druga osoba ma prawo wymagać od nas, byśmy o siebie dbały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utrecht
anna75nrw widzisz jak to niemieckie przepisy ochraniają takie doopy darmozjady jak ty? Do roboty zapierdalaj a nie na jego kasie lezeć grubasie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to, że osoba odchudzajaca sie oczekuje natychmiastowych rezultatów, na twoim miejscu autorko postawiłabym sprawy żywieniowe na równi ze swoim zdrowiem, czyli totalne przewartościowanie. Powiedzenia typu- jesteś tym co jesz, sa dosyc obrazowe, prawda? Zmień nawyki zywieniowe, 5 małych posiłków w ciagu dnia, najbardziej sycacy o 13-stej, ostatni o 18- stej, do tego godzina spaceru dziennie, alkohol okazjonalnie i już. Nie licz na to, że bedziesz od razu chudsza o 5 kg, diety typu kopenhaska dają szybkie rezultaty i jeszcze szybszy efekt jojo. Zapomnij na chwilę o opinii twojego męza i poświęć więcej czasu sobie, powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie każdy ma mentalność, emocjolnalność i uczuciowość słonia nie mierz ludzi swoja miarą, bo Twój płaszczy może być na kogoś za długi albo za krótki ludzie są rożnej konstrukcji psychicznej i równanie do siebie jest nie na miejscu - każdy z kryzysami radzi sobie inaczej a w tym momencie Twoje słowa są krzywdzące sformułowanie leniuszysko jest nieuzasadnione niczym ależ jest podejściem autorki do własnej tuszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
wiesz, że można patrzeć na ludzkie sprawy bez natychmiastowego osądzania? wiesz, że można spojrzeć na sytuację z więcej niż jednego punktu widzenia? pewnie wiesz... ale określenie kogoś i zaetykietkowanie jest łatwiejsze popatrz na swój pierwszy post - Twoja odpowiedzią na głos autorki nie jest chęć udzielenia pomocy, porady, czy zabrania głosu - weszłaś tu nie po to żeby konstruktywnie zabrać głos - weszłaś po to, żeby stwierdzić, że jest leniuszyskiem po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocie- laska sama piszę, że zaczynała i szybko kończyła różne diety - nic ze sobą nie robi- więc wybacz nie napiszę, że bardzo nad sobą pracuje napisałam też że każdy ma prawo przeżyć kryzys- nieszczęścia chodzą po ludziach- ale mów co chcesz- o wiele wygodniej w tym stanie trwć i się objadać niż coś z tym robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocie to jest forum a nie poradnia psychologiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
nie musisz pomagać, wystarczy, że nie będziesz przeszkadzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz , że wyrażam swoje zdanie, które jest odmienne od twojego- co oczywiście mnie dyskwalifikuje w dyskusji- bo przecież o swojej racji jesteś przekonana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie mają rację
nie zrozumieliście: ona ma się odchudzac dla siebie, swojego zdrowia i dobrego samopoczucia a nie po to by zadowolic męża mąż jak będzie chciał rozwodu to znajdzie inny powód niż jej wagę, bycie szczupłym wcale nie gwarantuje udanego małżeństwa.... a już w ogóle nie wiem skąd wzieliście argument, że żona ma obowiązek dbania o siebie...bo raczej nie z przysięgi małżeńskiej X, zacznij się więcej ruszac, może więcej spacerów z dzieckiem, więcej zabaw na świeżym powietrzu itp z dietą nie przesadzaj bo zbytnie koncentrowanie na jedzeniu utrudnia chudnięcie i ograniczanie porcji znajdz sobie jakieś zajęcia gdy czujesz sie zdenerwowana, znudzona lub przygnębiona, zamiast ruszyc do lodówki może poczytaj ksiażkę, zadzwoń do kumpelki, weź pachnacą kąpiel albo wyjdz na spacer z dzieckiem....już po chwili zapomnisz o tym że właśnie miałaś coś zjeśc wyznacz sobie ścisłe godziny posiłków i przestrzegaj ich, nie jedz żadnych przekąsek, gdy czujesz głód napij się wody mineralnej lub ziołowej herbaty dobrze jeśc regularnie co 3-4 godziny wtedy organizm dobrze trawi i metabolizm nie zwalnia, gdy przyzwyczaisz się do konkretnych godzin posiłków będzie Ci łatwiej kontrolowac apetyt, będziesz jadła tylko wtedy gdy faktycznie jesteś głodna trzymam kciuki i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
a ja się wypowiem z innej strony. autorko były jakieś przyczyny że zaczęłaś jeść...ale teraz bardzo prawdopodobne że jesz z rozpędu z przyzwyczajenia. moim zdaniem jak się z jakiegoś powodu robi coś regularnie to wcześniej czy później nabiera się do tego rozpędu. nabieramy w życiu rozpędu i do dobrych nawyków i do złych. Ty niezależnie od przyczyn masz dziki rozpęd do kompulsywnego jedzenia. dałaś swojemu nawykowi do jedzenia władzę nad sobą, straciłaś wolną wolę decydowania o sobie i waga 87kg to dobry moment żeby kontrole nad sobą odzyskać. jedzenie kompulsywne jest nałogiem z którego trudno wyjść i pierwsze co powinnaś to zapewnić sobie pomoc lekarza, z pomocy i dietetyka i psychologa możesz skorzystać w ramach nfz. sprawa jest trudna, więc nie rzucaj się z motyką na słońce serwując sobie radykalne diety tylko krok po kroku zmieniaj swoje przyzwyczajenia zarówno te żywieniowe jak i ogólny styl życia. zacznij uprawiać jakiś sport. nie kieruj się tym przy którym najefektywniej będziesz chudnąć lecz wybierz taki, który lubisz. przez pierwsze może 3 tygodnie regularne ćwiczenie będzie wymagało od Ciebie masy samozaparcia, ale jeśli się nie poddasz i zmusisz do ćwiczeń to z czasem będzie coraz łatwiej a ruch będzie sprawiał ci masę frajdy (to metoda sprawdzona na sobie...pływam od miesiąca, na początku aż mi sie płakać chciało tak bardzo nie chciało mi się iść na basen, ale twardo się przymuszałam, a teraz jak jeden dzień mnie nie ma na basenie to już mnie nosi taką mam chęć popływać). dodatkowo wierz mi lub nie ale sport poprawia nastrój i łatwiej będzie Ci stawić czoła problemom. dietę zmień najpierw na zdrową (zamiast piernika kup owoce), później ograniczaj ilość jedzenia. odradzam diety ograniczające jakikolwiek składnik odżywczy, bo po nich najłatwiej o jojo. no i pamiętaj kontrola nad własnym życiem, to coś co jest niezbędne do szczęścia a Ty to utraciłaś...odzyskaj ją koniecznie. pamiętaj że jeśli zaczniesz robić coś regularnie to najpierw będzie bardzo trudno a później już rozpęd zrobi za ciebie resztę roboty i tak samo łatwo będzie ćwiczyć i zdrowo jeść jak dziś spustoszyć lodówkę. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fegtgtgbgg
dla mnie to naturalne, że żona powinna dać o siebie ( maż tak samo!!) i nie musi to wynikać z przysięgi małżeńskiej a z poszanowania drugiej osoby. Wiadomo, że nikt nie chce być z osobą nieatrakcyjną, więc nie powinniśmy zmuszać partnera by przez resztę zycia kładł się spać z zamkniętymi oczami ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefcia_szcz281347liwa
mam podobny problem do Twojego, ale na szczęście w moim życiu zjawił się ktoś kto polecił książkę "NIE POTRAFIĘ SCHUDNĄĆ" i choć to przeczy zdrowemu rozsądkowi to można duuużo jeść i chudnąć, naprawdę polecam WARTO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×