Jak wspominacie pierw. spotkanie w realu-znajomosci internet.

zastanawiam sie- jak to jest poznaliscie sie przez internet i kiedys musi byc ten pierwszy raz,kiedy spotykacie sie w rzeczywistosci? i co wtedy? zaskoczenie? rozczarowanie? dziekuje za odpowiedzi:)

ważne żeby przez internet tylko złapać kontakt i jak naszybciej sie spotkać na żywo jedyna znajomość, która utrzymywałam w necie przez 2 miesiace a dopiero potem real to kompletna klapa reszta ok nawet z doma na dłużej :)

Spotkań miałam kilka ... ale jedno to było coś ;) Już w mailach "iskrzyło ", pojawiło się to "coś" ,jakaś tęsknota, zauroczenie literkami ...A spotkanie ? ....To była czysta chemia ,coś wspaniałego , to co było w mailach w rzeczywistości okazało sie100 razy silniejsze ... Inne spotkania , tak jak maile , miło ale bez tego czegoś ...

nigdy się nie rozczarowałam.....nawet powiem, że spotkania przeważnie przeszły moje oczekiwania....więc luzik:)

sama jestem w sytuacji, piszemy do siebie maile od 2 miesiecy i iskrzy bardzo...tylko boje sie,ze przez taki okres czasu stworzylam w swojej glowie ideal i przy spotkaniu na zywo przezyje rozczarowanie,tudziez on mna:O

pierwsze spotkanie hmmm....nie bardzo , nie przypadl mi do gustu i gdyby nei to ze nalegał na kolejne to pewnei bym sie juz nie spotkała z nim na drugim juz było lepiej trzecie jeszcze lepiej......... dziś jest moim męzem :-)

nasze pierwsze spotkanie to była porażka- to bylo jakieś 6 lat temu- ale postanowiłam dać nam druga szanse- w pazdzerniku tego roku bierzemy slub)

ewak1981 GRATULUJE ja tez dałam mu druga szanse bo stwierdzilam ze nie moge przekreslac po 1 spotkaniu :-)

no niezle kobietki-gratuluje:) ja co prawda nie wybiegam az tak daleko w przyszlosc ze swoimi marzeniami,ale po prostu boje sie tego,ze w realu wyjdzie znacznie wiecej negatywnych cech i zburza mi ten obraz,ktory sobie budowalam...

dzieki kobietkaaaaaaaa )) tak nam sie fajnie gadalo na necie a w realu CISZA.......... już nie wiedziałam co robić)) pożniej okazało się że mój pan zakochał się we mnie od pierwszego spojrzenia i zwyczajowo go piorun trzasnąl)) przynajmniej tak twierdzi)))) powodzenia