nigdy nie mialam przyjemnosci z seksu

i nie chodzi tu o sam orgazm, bo ten mam sama jak chce mam 23 lata, dotad mialam 3 partnerow ale bez zaangazowania uczuciowego, w czasie seksu nie odczuwalam zadnej przyjemnosci, boję sie ze mogę byc oziebła czy aseksualna, mam jeszcze nadzieje ze jak sie mocno zakocham to cos mnei ruszy czy to normalne? czytam ze inne kobiety mają przyjemnosc nawet z takiego seksu bez milosci

dotad mialam 3 partnerow ale bez zaangazowania uczuciowego i ty sie dziwisz

chcialam sprobowac i sprobowalam, z jednym nie wyszlo to z nastepnym, teraz bede cczekala az sie zakocham, ale boje sie ze ze mną cos nei tak

chcice? tak wiesz np wstajesz rano i chce ci sie ?:P

Skoro masz orgazmy sama ze sobą, to oziębła nie jesteś.

chce mi sie wlasnie czesto rano, a jak mialam chlopa to nic nie czulam, nie wiem co jest, sama jak sobie robie i wyobrazam rozne rzeczy to nawet jest mocny orgazm a jak ja taka na zawsze juz zostane

No ale jak sie masturbujesz to sobie faceta jakiegos wyobrazasz? Fantazjuj tez podczas uprawiania seksu, mi to przynajmniej bardzo pomaga ;) Zaangazowanie uczuciowe raczej nie jest wazne dla swietnego seksu, ale mysle, ze najlepiej go uprawiac przez pewien czas z ta sama osoba, bo wtedy za kazdym razem mozna udoskonalac stosunek i sie nawzajem dopasowywac. Wazny jest tez kochanek, musi byc namietny i otwarty na propozycje, ech, ide spac, bo sie rozmarzylam ;)

jednego mialam przez dluzszy czas tj jakis 1,5 roku, robilismy rozne rzeczy ale nic z tego

Hmm... nie wiem co Ci doradzic, moze nie jestes w odpowiednim nastroju jak zaczynacie? A probowalas ogladac z nim porno? Ale zaczynacie sie kochac dopiero jak jestes maksymalnie podniecona, wczesniej nawet sie nie dotykacie.

ale kurde to rady jak dla 60 latkow, nakrecic sie przy pornusie a jajestem mloda, powinnam sikac po nogach jak widze faceta poza tym oni mnie nie podniecali swoją osobą, spotykalismy sie tylko na seks , to nie bylo chodzenie ani zaden zwiazek

poza tym oni mnie nie podniecali swoją osobą, no wiesz jak uprawiasz seks z kimś kto cię nie podnieca, to trudno żebyś miała z tego przyjemność. nie trzeba od razu wielkiego uczucia zeby mieć udany seks, ale przynajmniej facet musi byc dla ciebie atrakcyjny!!!!

taa a inne mają przyjemnosc, czemu nie ja, chcialabym sie zakochac i wreszcie cos poczuc ale kto wie kiedy to nastąpi a do czasu mogłabym miec taki seks dla przyjemnosci ale jak nie mam przyjemnosci to bez sensu te oje chlopaki nie byly jakies obrzydliwe, z wygladu normalni, zadbani, koledzy, nie czulam do nich pociągu i moze tu jest clue

poza tym oni mnie nie podniecali swoją osobą, spotykalismy sie tylko na seks , to nie bylo chodzenie ani zaden zwiazek to dlatego

hmm to moze ja jakas zacofana jestem w tym temacie, myslalam ze jak kobieta niejest aseksualna to moze miec przyjemnosc z kazdym jak sie jej chce seksu

faceci niewazne ze powiedzmy jestem zauroczona oni mnie juz nie podniecaja. Kiedys od samego calowania bylam mokra. teraz przy stosunku ledwo jestem nawilzona. Kiedys mialam ochote na masturbacje powiedzmy raz na tydz , teraz moze raz na miesiac:o dochodze do milych orgazmow ale cos chyba nie halo :(

Boze jak to musi byc przyjemnie byc mokrą od calowania ja mam ochote raz dziennie, albo raz na dwa dni sama sie zadawalac, ale ja chce faceta i z nim to odczuwac

ale to zaden facet Cie fizycznie nie pociaga?

dotąd zaden, tzn z tych z ktorymi mialam przyjemnosc :O kiedys ktos tam mnie pociagal ale byl zonaty

wlasnie moge sie kims fascynowac, ale jakos sam seks dla mnie to lipa. z 2 roznymi facetami mialam orgazm ale bylam o wiele mlodsza. teraz to porazka.to sie nie nadaje do leczenia?:o

mowilam ginekologowi, to mi polecil kupic jakies tabletki w aptece ktore oczywiscie nic nie pomogły, eh, to raczej siedzi gdzies w glowie, ale nie wiem dlaczego , ja ani w domu bardzo religijnym nie bylam wychowywana, chce miec seks , te przyjemnosc a nie moge :-(

hm a mialas jakies niemile doswiadczenia wczesniej z seksem albo mezczyznami ?

nie mialam zadnych nieprzyjemnosci z mezczyznami, mialam normalny dom, zawsze chcialam sie zakochac a tu nici, malo kto mi sie podoba a do zakochania to juz w ogole daleka droga nie wiem chyba rzeczywiscie musze czekac na wielką milosc, ale boje sie ze wtedy bede taka jak teraz :O