Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Julli

Jak to jest z tym żłobkiem??

Polecane posty

Mianowicie mam pare pytń do mam, ktorych dzici chodzą do złobka. Jak wasze dzieci zasypiły w żłobku?? Czy nie było zadnego problemu?? Jak z jedzeniem?? Czy pane pomagają jeść dla dzieci?? I chciałabym ustalić z nimi pare kwestii np. żeby wysadzały małego na sedes a nie na nocnik- myślicie że sie da?? Czy i tak one poswojemu wszystko robią?? Dodam że mój synek ma 2 i pół roku. A tak wogóle to napiszcie jakwasze dzieci sie zaklimatyzowały w złobku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co żłobek to inne zasady.. u nas np. dzieci jedzą same, ale wszystko łyżką, nie ma widelczyków i np. synek mojej kuzynki się tam zaczynał buntować z jedzeniem (jak dziecko ma jeść pierogi łyżką to się nie dziwie)... i kolejna nie ciekawa zasada to u nas obowiązkowe sikanie co pół godziny, panie wyprowadzają dzieci, rządkiem sadzają na nocnik co już teraz wiem z moim małym nie przejdzie, on przy siusianiu musi mieć zamknięte drzwi i mogę być ja/mąż/babcia ale nie pełna widownia... zapisałam małego do żłobka ale jakoś ciężko to widzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co pół godziny na nocniek?/ To przesada...Mój mały mówi kiedy chce siku...tylko ciekawe czy będą go słuchać. Podejrzewam że będą awantury z mojej strony jeśli dziecko sie zsika w majtki bo już tego dawnooooo nie robi i mu sie nie przytrafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas w żłobku jak jest godzina 12 to panie usypiają wszystkie dzieci. Pytałam jak one to robia, to odpowiedziały mi, że wsadzają dzieci do łóżeczek i same zasypiają, ale to nieprawda. One mają łóżeczka na biegunach gdzie bujają te najmniejsze, a te starsze bujają na rękach puki nie usną. Co do jedzenia to moja córka ma 1,5 roku, więc jest narazie karmiona, ale ja np chciałam aaby ona zawsze miała gdzieś w pobliżu swoj kubeczek niekapek i żeby miała picie, ale nie może, bo panie twierdzą, że dzieci piją przy posiłkach tylko. One mają swoje zasady i pewnie nie będą ich zmieniać dla kapryśnych mam, no ale my musimy to przegryźć bo one opiekują się naszymi dziećmi i krzywda im się nie dzieje. Moja córka lubi chodzić do żłobka i przyzwyczaiła się w ciągu 2 tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jestem załamana...heheh ale rozśmieszyło mnie to że bujają na rękach. Mojego nie utrzymaja bo im sie wyrwie...a w sumie o 12 chodzi spać ale nie wiem jak w brygadzie sie połozy. Pozatym boje sie że będą na niego krzyczeć...nie mówiąc już o i nnych karach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julii, przepraszam, że zapytam, ale musi koniecznie do żłobka? Jak ma skończone 2 lata i 6 miesięcy, jest gdzieś miejsce w przedszkolu i jest w miarę samodzielne może już pójść do przedszkola. Nie dałoby rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julii ja też strasznie stresowałam się tym jak moja corka poradzi sobie w żłobku, ale dała radę i myślę, że Twoj syn też da, tymbardziej, że jest o rok starszy. Ja myślę, że panie nieraz krzykną na dziecko, chociaż jak idę to wyglądają na takie przemiłe. U mnie w grupie jest 5 pań, a ja myślę, że tylko dwie tam pracują dlatego, że uwielbiają dzieci, a trzy traktują to jak normalną pracę bez wczuwania się. Moja córka od września przejdzie już do starszej grupy, a w tych starszych grupach dzieci mają rytmikę, śpiewają, tańczą mają wf itp. Szybciutko mija czas takim dzieciom, bo cały mają wypełniony, dlatego nie martw się, Synek da rade, ja bardziej martwię się tym, że moja córka zacznie chorować :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za póxno pomyślałam.... wiesz jak był nabór do przedszkoli to słabo było u niegoz siusianiem. A kolejkę w żłobku miał zajętą rok wcześniej. Teraz żałuje że nie pójdzie do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ladybird np u nas w mieście żłobek ma naprawdę o wiele lepsze opinie, niż wszystkie inne przedszkola. podobno w żłobku panie lepiej przykładają się do pracy bo tam są maleńkie dzieci, które potrzebują jeszcze pomocy, a w przedszkolu już dzieci są samodzielne i panie nie przykładają tyle uwagi. Chociaż oczywiście to zależy od żłobka, przedszkola, od pań które tam pracują. Ja będę chciała aby moja córka chodziła do żłobka do 3,5 roku, a potem dopiero do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julii możesz spróbować uderzyc do przedszkoli w ostatnim tygodniu sierpnia - wtedy nieraz zwalniają się miejsca, tym bardziej, że wolałabyś przedszkole. Jeśli Ci zależy, to możesz podzwonić. glizda, Twoja córeczka jako młodsze dziecko poszła do żłobka, to rozumiem. Ale wiesz, chodziło mi o to, że teraz na rok synek Julii pójdzie do żłobka, a potem do przedszkola. Ja jestem zwolenniczką teorii, żeby w miarę możliwości oczywiście takim małym dzieciom oszczędzać niepotrzebnych stresów związanych z drastycznymi zmianami w życiu. Pozdrawiam! Kamila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przylacze sie do tematu choc moze nie powinnam bo nie o polskim zlobku/ przedszkolu chce napisac. Moj synek niedlugo pojdzie do szwedzkiego przedszkola. Tu nie ma zlobkow, nie ma grup wiekowych. Wszystkie dzieci w wieku od 1 do 6 lat sa razem. W tym przedszkolu jest ok 20 dzieci pod opieka 5pan i nie ma podzialu ktore dzieci ktora pilnuje. Nie ma tez spania czy sikania na rozkaz o danej porze. Wiedza o ktorej godz ktore dziecko chodzi spac i widza ktore jest zmeczone, wtedy zaprowadzaja do pokoju \"sypialni\" i klada maluszka spac zachowujac caly rytual zlecony przez rodzicow czyli mleczko, przytulanka, smoczek itp. Zajecia tez nie sa narzucane dzieciom. Te co chca isc na plac zabaw to ida z jedna pania, te co chca zostac w srodku zostaja z inna. I tak wszystko sie kreci bez stresu. Mysle ze fajne rozwiazanie :) mniej stresujace dla rodzicow o nie mysle \"Jak sobie moj maluch tam poradzi\" bo przeciez bedzie mial prawie to samo co w domu, tylko pod inna opieka i z innymi dzieci. Ale z drugiej strony widzac na ulicach 5-6latki ze smoczkami, pampersami czy w wozkach... brrr... w domu nie nauczyli, w przedszkolu nie nauczyli... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_blaszczyk
Witam! Jestem opiekunką dziecięcą i pracowałam w żłobku w grupie 2-latków. Prosze się nie bac, nie jest źle i Twój synek napewno polubi chodzenie do żłobka. W żłobku, w którym pracowałam dzieci szły spac około 12, były położone do łóżeczek, przykryte kołderką i jeśli któreś dziecko potrzebowało to panie głaskały. Co do jedzenia to jeśli któreś dziecko potrafiło samo jeśc to jadło, jeśli nie to panie pomagały. Natomiast co nocników i załatwiania potrzeb fizjologicznych, to dzieci siadały po śniadaniu na kilkanaście minut i po spaniu, chyba, że któreś dziecko nie miało już pampersa, to siadało częściej, wtedy kiedy zawołało. W tej grupie nie było jeszcze sedesów, aby sadzac dzieci, w starszych już były. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważam, że żłobek, to doskonała sprawa ;) jeśli komuś zależy na karierze, rozwoju i pieniążkach, to zapisanie dziecko jest dobrym rozwiązaniem ja zapisałam dziecko do Małych Gigantów w Pszczynie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×