Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mała mrówka

Nie chcę dziecka!

Polecane posty

Mam cudownego faceta. Wiem, że on chce mieć w przyszłości dzieci. Najlepiej 2... A ja nie wiem czy w ogóle chce jakiekolwiek:( Kiedyś myślałam o jednym teraz zastanawiam się czy kiedykolwiek zdecyduję się choćby na to jedno... :( Boję się ciąży, porodu, wszystkiego... Czy są tu kobiety które też podjęły taką decyzję? Które mimo to zostały ze swoimi facetami? Czy mężczyźni potrafią to zaakceptować? Boję się, że kiedy przyjdzie moment podjęcia decyzji, kiedy on zapragnie mieć bobasa ja się wycofam a on odejdzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
istnieje taka możliwość że może odejść. skoro mówi ci to otwarcie że chcę mieć dzieci a ty ich nie chcesz no cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaPierdziu-Zginiemy
w jakiej przyszlosci???? nie dozyjesz, wojna bedzie i wszyscy zginienmy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fyulyklu
lepiej powiedz mu teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówię mu, że się boję, że nie wiem czy chcę, podaję tysiące powodów a on wciąż powtarza, że pewnie mi się jeszcze odmieni, że instynkt macierzyński sie musi dopiero obudzić, że jeśli będą jakieś problemy to damy sobie radę... Kiedy mówię co mnie przeraża to on na to, żebyśmy o tym nie myśleli, że on jest dobrej myśli... Ale ja tego taka pewna nie jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety, posiadanie potomstwa lub nie - to jest jedno z najważniejszych ustaleń w związku - jeśli sie w tej materii nie zgadzacie, to cienko to widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzieś kiedyś wyczytałam na topicu że pewna dziewczyna absolutnie nie chciała mieć żadnego dziecka. Kiedy miała 30 parę lat włączył jej się instynkt macierzyński a zapragnęła być matką. W końcu zaszła urodziła i żałuje tylko że nie zgodziła się na bycia matką wcześniej. Więc i z toba tak może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ile można czekać na dziecko? Co jeśli on będzie je chciał za 2 lata? A ja za 8? czy będzie tyle czekał? Zawsze chciałam być młoda matką a teraz nawet nie chcę o tym myśleć. Czasem nawet myślę o tym co by było gdybym wpadła... Czy czasem nie zdecydowałabym się na usunięcie... Jak myślę o ciąży to wpadam w jakąś panikę. To nie jest normalne dla kobiety będącej przed 20 prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz mniej niż 20 lat... No to chyba masz jeszcze mnóstwo czasu... Czym się martwisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi się że jeśli byś zaszła w ciążę to z biegiem czasu inaczej byś już myślała i patrzyła na życie. Gdybyś usunęła ciążę to raz z facetem byś się już pożegnała a dwa w twoim przypadku nie wiem czy poradziłabyś sobie psychicznie z aborcją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tym się martwię, że on już mówi otwarcie o tym ze chce mieć dziecko, że najpierw mam skończyć studia a potem będziemy o nim myśleć - tyle, że jest tyle powodów dla których nie chcę mieć bobasa, że nie wiem czy on to zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też kobieta
ja też nie chcę dziecka, nie czuję w sobie instynktu macierzyńskiego, nigdy nie czułam... zbliżam się do 30 i nadal moje poglądy się nie zmieniły w tej kwestii. A narzeczony, cóż jeśli mnie kocha, to moja niechęć do posiadania potomstwa tego nie zmieni. Z resztą sam mówi, że kocha mnie za to kim jestem, a nie za to, że w przyszłości mogłabym urodzić mu dziecko. Ogólnie lubię dzieci, ale wiem, że marna byłaby ze mnie matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE DOROSLAM DO PTASZKA
mala mrowka ,szkoda nawet komentowac twoja glupote, jestes dziecinna i do piskowinicy idz sie bawic a nie ptaszkiem,:-) ZOSTAW CHLOPAKA W SPOKOJU; NIE DOROSLAS DO BYCIA JESZCZE MATKA A ZONA WCALE!!!!!; I CHYBA NIE DOROSNIESZ MASZ PODEJSCIE DO ZYCIA JAK CICHODAJA CO KAZDEMU DOOPY DAJE I BY TYLKO NIE WPASC;TAKIE SA NASZE KOWALICE.--)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli nie masz nawet dwudziestu lat, to raczej normalne, że nie chcesz dziecka. Masz na to jeszcze sporo czasu. Choc wcale nie jest powiedziane, że za 10 lat ci sie to zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfssfhhfdds
skoro facet wyweira na ciebie presje, ze chce miec dziecko.. to ja bym go zostawila na twoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mrówy
Mrówa a kto ci na stare lata szklankę wody ppoda?????? A kto w domu starców odwiedzi?? Komu majątek zostawisz? Kto ci świeczkę na grobie zapali? A kto do ciebie powie:mamusiu kochana. Przemyśl to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE DOROSLAM DO PTASZKA - Twoja wypowiedz jest na poziomie podstawówki. Ty boisz się czegoś innego ja boję się ciąży. Tak, nie dorosłam do bycia jeszcze matką, bo nie wiem, czy dałabym sobie rade wychowywać dziecko gdybym była sama - gdyby mojemu ukochanemu nagle się odwidziało. MASZ PODEJSCIE DO ZYCIA JAK CICHODAJA CO KAZDEMU DOOPY DAJE I BY TYLKO NIE WPASC; - co to w ogóle ma być za tekst?? Nie znasz mnie więc nie osądzaj. jak chcesz pieprzyć tu takie smutki to na innym topiku, przeznaczonym dla takich jak Ty... gfssfhhfdds - on nie wywiera na mnie presji, mówi tylko, że chce mieć w przyszłości dzieci a ja się boję, że moja niechęć się nie zmieni. Może to wina mojego wieku, może za kilka lat obudzi się we mnie instynkt macierzyński ale póki co mnie to przeraża... Jeśli kiedyś to się zmieni ok, jeśli nie to będize problem... Zresztą są kobiety które z wyboru nie mają dzieci, nie chcą ich, nie nadają się na matki... Nie każda musi być jak matka polka rodząca co roku jedno dziecko... Trochę szacunku:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam... ja mam taki sam problem jak koleżanka. nie chce mieć dzieci poprostu nie czuje tego... fajnie popatrzeć na czyjeś ale nie chce miec swojego. nie chce rodzić nie chce być w ciązy. ostatnio doszlo miedzy mna a moim facetem do takiej wymiany słów ze... ja powiedziałam zeby sie w takim razie zastanowił czy chce dalje z emna byc bo ja nie chce miec dzieci... na co on to zeby ja tez sie zastanowiła bo on chce miec potomstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derfghbnjm
w takim wypadku rozstalabym sie z facetem bo nie chce miec dzieci, nie lubie ich, widok dzieci, ich wrzaski i zachowanie cale tylko mnie denerwuja, gdybym wpadla to bylabym sfrustrowana i nieszczesliwa matka uwazam ze kwestie potomstwa nalezy ustalac na poczatku zwiazku, bo one potrafia naprawde poroznic ludzi wydawaloby sie szczesliwych i zgodnych, ja szukam faceta ktory nie chce miec dzieci wcale, a takiego wbrew pozorom nielatwo znalezc ps- co do tolerancji- w katolickim kraju wiadomo jak jest z tolerancja dla kobiet ktore nie chca byc matkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie coś trzeba ustalać na początku związku... ja o tym mówię w 9 miesiącu a on ciągle powtarza, że mamy jeszcze czas, że on chce dzieci, że może kiedyś mi się odmieni. Ale co jeśli się nie odmieni? Lubię dzieci, potrafię sie nimi zająć... ale lubię je na chwilę, nie wiem czy wytrzymałabym z takim bobasem 24/h. Jest tyle wątpliwości... :( zresztą myslałam, że on też nie bardzo chce mieć potomka... a tu nagle taka niespodzianka. I co? Mam go teraz zostawić? po tym wszystkim co razem przeszliśmy? Może powinnam poszukać takiego co nie chce mieć nigdy dziecka... ale z 2 strony nie wiem jak będzie za kilka lat... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsaf
za wcześniej jeszcze żeby nie mając 20 lat mówić już, że nigdy nie chcesz mieć dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derfghbnjm
jestes bardzo mloda, faktycznie moze ci sie odmieni ale niedobrze moim zdaniem ze w takim wieku zadreczasz sie tymi kwestiami, powinnas cieszyc sie mlodoscia itd a nie miec watpliwosci -dziecko czy nie. nie mysl o tym teraz, zajmij sie soba skoro lubisz dzieci to moze zechcesz kiedys, wiesz co innego wlasne a co innego cudze dziecko 9 miesiecy zwiazku to bardzo krotko, albo twoj facet zaryzykuje zwiazek z mysla ze byc moze nigdy nie bedzie mial dzieci albo sie rozstaniecie, ale zobacz- juz jest roznica zasadnicza miedzy wami co innego jakby mowil- ja chce dziecka ale jak ty nie zechcesz to trudno, kocham cie i zawsze z toba bede (wiem, przeslodzone, ale to tylko taki poglad chce dac :P) a co innego -ja chce dziecka jak ty nie to cie zostawie bo musze miec dziecko! czy warto z kims takim budowac przyszlosc? z kims kto cie nie szanuje, twoich potrzeb, kto zechce cie unieszczesliwic zmuszajac do czegos czego ty nie chcesz? wiem ze ja bym z kims takim nie byla, nie lubie wcale dzieci, nie znosze ich, dlatego dla mnie jedyne wyjscie to facet taki jak ja,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
derfghbnjm - on nigdy nie powiedział, że mnie zostawi jeśli nie będę chciała mieć dziecka. Uważa, że to wina mojego wieku, że z czasem wszystko się zmieni... i że jeśli kiedykolwiek będę miała jakieś wątpliwości, wyniknie jakiś problem, to przecież damy sobie radę. Nie wiem... może nie czuję aż tak wielkiej miłości do niego by pragnąć go za ojca mojego dziecka? może to wszystko przyjdzie z czasem? Mam nadzieję... I wiem, że on nigdy nie postawi mi takiego ultimatum. Albo dziecko albo się rozstajemy. Pytanie ile wytrzyma w tym czekaniu na potomka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troj-anka
mrówka, daj spokój, masz niecałe 20 lat, to normalne że jeszcze nie chcesz mieć dzieci... napisalas ze chlopak Ci mowi ze najpierw masz skonczyc studia a potem o tym pomyslicie - i super, masz jeszcze pare ladnych lat przed soba, zdazysz sie zastanowic i ewentualnie zmienic zdanie. jak mu powiesz zdecydowanie ze nigdy nie chcesz miec dzieci to moze odejsc. jego checi i Twojego braku checi nie da sie pogodzic. ale mysle ze jak mu powiesz po prostu ze potrzebujesz czasu, to zrozumie. Tylko pamietaj zeby go nie zwodzic, jesli w koncu przyjdzie czas na podjecie decyzji to musisz byc szczera. Ale ciezko teraz wyrokowac o tym co bedzie za 4-5 lat :) tym niemniej macierzyństwo to przede wszystkim Twoja decyzja. to Ty bedziesz matka, to Twoj organizm i Twoja psychika musza byc na to gotowe. męzczyzna moze poczekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EBOL-a
po 9 miesiacach w zwiazku ludzi przed 20 zastanawiacie sie nad dzieckiem?? no prosze Cie... zdazycie zmienic zdanie piec tysiecy razy, nie mowiac o tym ze - zycze wam jak najlepiej ale - nie wiadomo czy za rok bedziecie dalej razem! takie decyzje to sie podejmuje przed slubem, a nie na poczatku chodzenia ze soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
":47 mała mrówka mówię mu, że się boję, że nie wiem czy chcę, podaję tysiące powodów a on wciąż powtarza, że pewnie mi się jeszcze odmieni, że instynkt macierzyński sie musi dopiero obudzić, że jeśli będą jakieś problemy to damy sobie radę... Kiedy mówię co mnie przeraża to on na to, żebyśmy o tym nie myśleli, że on jest dobrej myśli... Ale ja tego taka pewna nie jestem... " Debile tak gadają ze się odmieni:O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esik
Wiesz ja tez tak miałam...i mi przeszlo, bo teraz mam 32 lata i jestem w ciaży (wpadka kontrolowana ;-) Z wiekiem dojrzewałam do tego potencjalnego macierzynstwa, byly chwile,że bardzo go pragnęłam .Pogodzic ten lęk i chęć zostania matka wydawało mi sie niepodobne. Mężowi przed slubem powiedziałam,że nie chce miec dzieci wogóle , także miał do podjecia trudna decyzje , bo sam zawsze chciał dwójkę. Powiedziałam co mnie dreczy, przeraza- kochajaca osoba potrafi zrozumiec obawy jesli je sie wyartykułuje, pomaga w walce z lękiem. Ustalilismy ze jak mi sie zmieni to dam mu kiedys znać (nigdy tego nie powiedziałam, pomimo pragnienia macierzynstwa w ostanim okresie, bo jednak strach byl silniejszy), a jesli bedzie za późno na biologiczne rodzicielstwo -dziecko/dzieci adoptujemy. Kochałam go za to jeszcze bardziej. A teraz jestem w ciąży- owszem przepłakałam tydzień ze strachu i niedowierzania, ale teraz jest coraz lepiej.I ciesze sie z tego faktu. Dzidziuś jakby wszystko wiedział i sprawia jak najmniej kłopotów, co rekompensuje mi frustracje. Obawy i strach trzeba nazwać- boisz sie czego? bólu- jest znieczulenie; zajmowania dzieckiem non stop- cóż kiedys w życiu dochodzi sie do momentu ,że można miec dośc pracy non stop, bez celu, o ilez milej zając sie własnym maluchem i popatrzec na swiat jego oczami. Ważne to dużo czytać na ten temat. Oswoić lęk. Ja widziałam wiele porodów zwierząt- były pięknym cudem narodzin; widziałam tez wiele narodzin ludzkich- z racji zawodu(lekarz) i były ograbione z tego naturalnego piekna przez nadmierne sformalizowanie, ingerencje medyczne w ten naturalny proces. Przeraża mnie koniecznośc rodzenia w wyznaczonej przez kogoś pozycji, naciecia krocza (czesto tak niepotrzebnie okaleczajacego),chamstwa z jakim spotyka sie rodzaca ze strony personelu etc. Aby tego uniknac poczatkowo myslałam nawet o cesarce, a niech mnie uspia i zrobia swoje tj. wyciagna dziecko;-)Ale to tez okaleczenie...Z tego powodu wybiore naprawde dobre miejsce do rodzenia i dobra położna,która umie chronic krocze, ze znieczuleniem zzo w odwodzie. I jakos to przezyje... A Ty masz na to czas. Nie mów pochopnie "nie chce"- to mysl na teraz, tego co bedzie nie wie nikt nie, nawet Ty...pogódź sie ze soba i ta myślą na "nie", nic na siłe...chłopak nie nalega, więć rozumie że do tego typu decyzji trzeba dojrzeć. Wyjasnij mu że jestes na takim etapie, albo nie mów nic.Masz czas do 40-tki, a On jeszcze dłuzej ;-) A z drugiej strony facet powinien chciec miec dzieci- ja szczerze nie wyobrażałam sobie bycia z kimś kto sypia ze mna i nie liczy sie z tym,że może z tego powstac istotka, za która trzeba poniesc odpowiedzialnośc. Masz przynajmniej pewność ze gdyby tak sie stało ( zycie płata figle) przynajmniej On będzie pozytywnie zaskoczony i łatwiej zarazi Cie tym optymizmem. Wolałabys byc z kims totalnie nieczułym, kótry po fakcie stwierdza,że to "Twój problem", bo On jasno mówił ,że dziecka miec nie chce. To nie byłby meżczyzna wart bycia w stałym zwiazku. Jest b.dobrze na tym etapie zycia na jakim jestes,masz cudownego chłopaka , ciesz sie tym i Nim, a jesli nie chcesz dziecka mysl tez o antykoncepcji . Daj sobie czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala mrowka, pewnie nie jestes gotowa do podjecia decyzji o dziecku, boisz sie braku stabilizacji i zapewnienia poczucia bezpieczenstwa - to w koncu duze obciazenie dla kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×