PYTANIE do kobiet po 30-tce ktorych maz jest pierwszym partnerem sexualnym

czy jestescie, bylyscie wierne??

nie

CZEMU

tak jestem wierna a dlaczego pytasz?

Właśnie po 30 przestałam być wierna - co nie zmienia faktu, że kocham męża. Po prostu stwierdziłam, że nie chcę kiedyś żałować, że nie spróbowałam tego z innymi mężczyznami. Tylko..... dziwne jest to, że z żadnym z tych innych nie było mi tak dobze ;) Ale za to jestem bogatsza o wiele doświadczeń i uważam, że mimo wszystko warto :)

CO??????????/ po 30 tce i wiernosc? pierwszy partner? kto to kurwa wymyslil????????????????? pewnie jakis frustrat...bllllllllllllle!

juz bym wolal chyba zeby zona mnie kiedys zdradzila, niz zebym nie mial byc jej pierwszym

tak

ja jeszcze nie doszlam do 30 ale kilku partnerow zaliczylam....teraz jestem z jednym takim i to jeszcze nie jest to...bede szukac dalej az znajde.....chyba o te doswiadczenia chodzi....jak narazie same dobre....poza jednym takim dupkiem co wpadal do moich rodzicow z kwiatami i prosil o reke ...duren......jestem jeszcze za mloda.....za malo doswiadczen...a 30 za rok ......oj ...chyba czas sie ustatkowac o dzieciach pomyslec..

SweetPoison NIENO FAJNIE TO PO KIEGO SIE ŻENIŁAŚ Z PIERWSZYM JAK CI NIE PASI TO TRZEBA ODEJŚĆ I SIE KOOORWIĆ JAK JA TO LUBIE KOOOOOOOCHAM ALE ZDRADZAM HEH KOBIETOM SIE NIE UFA ŻAL

UPP

Do ONNNNNNNN: Wierzysz, czy nie, ale żonaci faceci zdradzają baaardzo często, kobiety też. Tylko mamy niestety taki moherowy ustrój, że mało kto się do tego przyznaje. Dla mnie po prostu miłość i sex to dwie osobne sprawy. Aha - właśnie najbardziej oburza się większość osób, które robią podobnie - taka popie..ona podwójna moralność

I jeszcze jedno: ŻENI się facet - kobieta WYCHODZI ZA MĄŻ :D

dla mnie zdrada to kurewstwo i nie przebaczylbym

Prawiczek - Twój problem :D

DOBRA JA NIE ZDRADZAM TO NIE MÓW O PODWUJNEJ MORALNOŚCI POZATYM POMYŚL JAK SKRZYDZISZ MĘŻA JEŚLI ON OKAŻE SIE WIERNY A PRAWDA WYJDZIE NA JAW

dokladnie, zdrada krzywdzimy druga osobe

"Właśnie po 30 przestałam być wierna - co nie zmienia faktu, że kocham męża." zalosne myslenie "dla mnie zdrada to k**ewstwo i nie przebaczylbym" a ty sie zdecyduj, bo najpierw piszesz, ze wolalbys, zeby zona cie zdradzila a teraz to

Nie mów HOP, jeszcze nie wiadomo, co Cię w życiu spotka. Szanuję Twoje zdanie, ale wybacz... mam własne. I naprawdę się nad tym długo zastanawiałam. Cóż... po prostu taka jestem

jakby mnie zdradzila to bym z nia skonczyl. ale na pewno bym sobie ulozyl zycie od nowa. wolalbym przezyc kilkuletnie malzenstwo z dziewica, ktora zakonczyloby sie zdrada zony, niz malzenstwo z kobieta, ktora spala wczesniej z innym(i)

A! No, chyba, ze :D A powiedz, zakladasz, ze zawsze bedziesz wierny i nie bedziesz chcial sprobowac z inna?

nie zdradzilbym, a jakbym chcial zaczac szukac kogos nowego, to najpierw bym sie z zona rozstal

SweetPoison ale ty krzywdzisz człowieka który moża być wobec ciebie wierny pomyśl co jesli on jest wierny a pozatym jak hcialas innych to trzeba bylo nie wychodzic za mąż za pierwszego albo sie rozwiesc i nie mów o męskiej podwujnej moralnosci bo faceci są wierni i ci nie wierni tak jak ko0biety niewiem co zrobie kiedys ale TO MNIE PRZERAZA..... i pokazuje ze nikomu ufac nie mozna

prawiczek i kropka maszte swoje żenienie się z dziewicą.... heh i kobiety piszą że każdy facet zdradza hyba bede singlem........

ONNNNNNNNNN - tu się z Tobą zgodzę - nikomu nie należy ufać. A może inaczej: może po prostu warto nie wiedzieć :D

jezu ale ty jestes wyrahowana trzeba bylo odejsc

Jeszcze kiedyś wydoroślejesz....... ;)

"nie zdradzilbym, a jakbym chcial zaczac szukac kogos nowego, to najpierw bym sie z zona rozstal' no, to rozumiem, a nie takie zachowanie jak u SweetPoison :/

"Jeszcze kiedyś wydoroślejesz" to ty powinnas wydoroslec, bo teraz zachowujesz sie jak gowniara i jeszcze sie usprawiedliwasz, ze takie zachowanie jest normą, a kto mysli inaczej, buja w oblokach

Nie nazywaj dorosłością relatywizmu moralnego, bo on nie ma nic wspólnego z dojrzałością. Można mieć 40 lat na karku, a nadal zachowywać się jak dziecko. Czego jesteś dobitnym przykładem. Życie na zasadzie: kochajcie mnie jaką mnie Pan Bóg stworzył, ja, ja, ja, przypomina myślenie dziecka. Ktoś dorosły wie jednak, że nie jest sam na świecie i nie każda decyzja jaką podejmuje jest łatwa. O dorosłości porozmawiamy jak przyślesz tu męża, któremu powiesz o zdradach i poniesiesz konsekwencje swojego czynu. Zakładam, że zabrakło ci dorosłej odwagi przyznać mu się do swojego prawdziwego oblicza. Nie będę się z Tobą bawić w przepychanki, ale najlepszym przykładem hipokryzji, której nienawidzisz, jesteś Ty sama. Życie nie jest czarno białe, z tym nie da się nie zgodzić. Ale przynajmniej można nazywać rzeczy po imieniu i nie tłumaczyć się iż wszyscy tak robią, a przynajmniej większość. Zdradzasz, to zdradzaj. Twoje życie, Twoja sprawa. Jednak nie oceniaj innych po sobie. Niektórzy mają więcej odwagi i szacunku do drugiej osoby.