CO CHLOPY ROBIA PODCZAS WIECZORU KAWALERSKIEGO??

Jak to co robią ?? Bzykają sie z innymi - a jak mówią że tak nie jest to znak że ściemniają :P Chociaż ja nie zdradziłem w swój wieczór kawalerski ;) Zextaziłem się z zoną i było ok :D wiem weim co to za wieczór kawalerski z zoną ......

asdfghjkf to wspolczuje z calego serca i dobrze ze dowiedzialas sie kto ma byc przyszlym twoim mezem :P i dziwie sie jaki zachowujesz spokoj :P no coz ,kazdy ma swoje dwa wcielenia,tamci to wspaniali tatusiowie i koorwiarze,a ja kulturalna osoba i chamica :P jak mnie ktos wkurzy to niestety tak mam,do takiego zera inaczej jak kolokwializmem nie da sie przemowic :P wiec sie nie czepiaj mnie tylko podjaranych panow opowiadajacych o swoich "przygodach" :P

Ja pitole co za banda dziwkarzy i wkladakow. Wlos na glowie staje jak sie poczyta te posty o prostakach-wkladakach. Ja myslalam ze oni sa bardziej rozwinieci intelektualnie i emocjonalnie ale widze ze zatrzymali sie na etapie pieska bzykacza na trawniku tzn. nie wazne co byle wetknac. O fuuuj. Wsoilczuje kobietom co maja takie smiecie u swego boku. A kawalerskie to jakis glupi pomusl ktory przywedrowal do nas z USA i nie rozumiem po co w ogole po co ten zenujacy spektakl? Ciche przyzwolenie na zdrade? Coz jesli sie zgadzasz na kawalerskie i gole spermojady to spodziewaj sie ze on moze cos bzyknac. Jak sobie poscielesz tak sie wyspisz.

I male pytanie skad biara sie te beznadziejne statystyki? Skad oni biora informacje o tylu zdradach rzucajac haslami 90% zdradza? To chyba nalezy wziac pod uwage wszystkich a ja nie przypominam sobie zeby kiedykolwiek ktos pytal mnie o takie rzeczy albo mojego chlopaka czy kogos ze znajomych tak wiec na podstawie czyich odpowiedzi? Panienek przy trasie i ich alfonsow? Bo chyba na to wyglada. Bzdury kompletene majace na celu wmowic spoleczenstwu ze zdrady sa normalne bo 90% niby tak robi. Co automatycznie napedza biznes, ludzie szukaja rozrywek, dzwonia pod 0700-..., biora rozwody i sluby itp.. a hajs nie stoi w miejscu.

ja z takimi "panami" rozmawiać tu nie będę, bo życie zatacza koło i zło powraca...

nie spotkałem się z kawalerskim, na którym nie byłoby prostytutek

wśród moich kolegów ostatnio 2 wieczory były: na jednym poszli do pubu (zwykłego, bez panienek) i chlali na drugim mieli najpierw koncert, a potem wykupioną halę do paintballa na całą noc

nie wiem z jakich środowisk wywodzą sie ludzie tu piszący... ale nie znam wieczoru kawalerskiego na którym byłyby prostytutki... na dwóch były striptizerki, ale normalnie - rozebrały sie, potem wypiły pare drinków, pogadały i pojechały.. z jedną potem moj kumpel sie umawiał - ale normalnie jak z dziewczyną bo to nie była żadna dziwka, tylko studentka - tanczyła w jakims zespole i czasem sie rozbierała, ale bez dodatkowych atrakcji... nie wiem, co to za bydło moze sie ustawiać do pokojów i walic jedną dziwke po kolei, ale ja takich znajomych nie mam... Moze dlatego, że moi kumple niejdną w życiu mieli i nie są jakimiś niewyżytymi palantami, ktorzy ruchaja gdy tylko sie byle dziura parszywa pojawi

Sunset - tez miałem na początku opisać jakieś koszmarne kopulacje :D:D:D ale jakos mi potem wena odeszła :D

\"Co powiedział zonie ? Jak zawsze to samo - że pił z kolegami w knajpie.\" a moze powinien powiedziec o sali do paintballa? :P

ja nie wierzę w puby bez panienek i paintballa w wieczór kawalerski :P

statystycznie to ja i mój pies mamy po 3 nogi, dlatego te wszystkie obliczenia, statystki i badania można sobie o kant dupy rozbić i szukać innego usprawiedliwienia

akurat jestem dziewczyną i byłam osobiście naocznym i trzeźwym świadkiem tego paintballa na wieczorze kawalerskim :P :D też tam chlali jak dzikusy, skończyło się na pogotowiu ze złamaną nogą, ale golizny i panienek żadnych nie było - jak to powiedział przyszły pan młody "odwoływanie ślubu mu się nie uśmiecha" ;) ale to pewnie ten gość to taka cipa co się zdarza 1 na dziesięciu, a 90% facetów to supermacho co kopulują prostytutki ;)

ja na swoim kawalerskiem nie mialem zadnych prostych-tutek , bylo 20 chlopa i wystarczyl alkohol i niekonczaca sie kopiec na tacy. Lamuchy niech chodza po burdelach

to może ja jeszcze w temacie dorzucę swoje dwa grosze: kupują dziwne prezenty, idą na imprezę i bawią się tak jakby to miała yć ostatnia impreza w życiu :)

hi hi pukają:)

a co mają robić :P jedzą, piją, bzykają jak jest co :P

niech wypowiadają się faceci a nie kobiety

:D

pracowalam w barze i czasem organizowali u nas wieczory kawalerskie panny striptizerkii rozbieraly sie, tanczyly na panach mlodych a potem w kiblu robily loda za dodatkowa oplata

Odnosnie 90%. Proponuje czytac xe zrozumieniem. Czym innym jest regularne zdradzanie (srednia wynosi okolo 40% kobiet i mezczyzn razem - najnowsze dane) a czym innym dopuszczenie sie zdrady nawet jesli to jest 1 raz w zyciu. Obrazem sposoby zycia jesr regularne zdradzanie (coz liczba nie jest niska ale coz) a czym innym sprobowanie zdrady (malo kto sie opiera choc raz naturze). Rozumiem ze wyniki szokuja, ale coz. To nie moj problem wierzyc lub nie wierzyc, czy inaczej zyc swiadomie lub nieswiadomie.

I każdy Pan młody dopłacał?

nie wiem, z tego co pamietam to czasem tak, nie wiem czy zawsz,e bo oni mieli oddzielona impreze, my tylko wchodzilysmy tam z napojami, wiec nie zawsze widzialam co sie dzialo pamietam ze do kibla potem zawsze byla dluga kolejka :O

ty sobie beztrosko prowokujesz, a tutaj laski histeryzują i umieraja z niepewnosci :D

zalezy od faceta, mój mi powiedział że się porządnie nachleje, że na drugi dzien wstać nie bedzie mógł. Zresztą jak słyszę na około, że ktoś robi wieczór kawalerski to w podobny sposób, idzie sie spić :)

yr5

moj eks byl na kawalerskim w weekend. z kolegami poszli do lokalu na striptiz. wielki stol, alkohol.... no a potem taniec jakies dupiny dla przyszlego mlodego. wszyscy napici, ze nie mogli stac na nogach,,, no bo to przeciez kawalerskie i wypic trzeba. zadnych prostytutek nie bylo. tyle co jakas tancerka rozebrala sie do rosolu- nie mozna dotykac, tylko patrzec. chlopcy oczy nacieszyli, wlali jeszcze w siebie % i rozjechali sie do domku... ot tyle.

a co do kobiet uprawiajacych najstarszy zawod swiata... niejeden opowiadal mi ze przy kumplach chcial bys szpanerem i zamknal sie w pokoju z kobieta lekkich obyczajow...i poprostu rozmawiali.. no ale w obecnosci kolegow mowil ze swietna byla jazda i ja niezle zerz.... ł. a na pytanie czemu nie wykorzystal okazji odp-brzydka byla, i syfu mozna sie nabawic. wiec kazde slowo faceta trzeba podzielic na 3..conajmniej, bo wiekszosc to sciema.