Ile czasu zajelo wam wyleczenie sie z milosci?

mi miesiac. potem poznalam mojego ukochanego meza:))

no mi własnie dość podobnie.... z poprzednim facetem byłam 2 lata, wspolne mieszkanie, zaręczyny. Przeszło mi po miesiącu a zaraz potem poznałam mojego przyszłego męża :)

Około 12 litrów :o

1, 5 roku

a mi przez 4 lata nie przeszlo jestem z innym i kocham go ale jak widze T. to serce bije mi jak szalone do tej pory....

rok, ale nie zalowalam sobie i spotykalam sie bardzo intensywnie z inymi ;) ale myslalam o tamtym chwilami po roku przestalka; myslec zupelnie

6 miesięcy, ale czasem o nim mysle, z tym ze nie jest mi bliski

miłość to choroba nieuleczalna :(( uleczalne są miłostki....

mnie "trzyma" to juz ponad rok! nie mogę przestac myslec...choc funkcjonuję juz normalnie bo kilka miesiecy byłam wyłączona z zycia :(:(:( nigdy więcej takich uczuc!!! postanowiłam ze juz się nigdy nie zaanazuję ze będę obojętniejsza jesli to mozliwe :)

2 rok mija i wcale nie jest lepiej:o

Minutę, uświadamiasz sobie, że to nie to i kończysz związek. Zdrowe, racjonalne podejście.

ok.1,6 roku i juz jest dobrze :)

Ja nadal sie lecze. to juz ponad 6 lat bedzie. :/

dwa miesiace, ale bolalo bardzo

Ciągnęło się to niemiłosiernie długo, ale głównie przez brak zdecydowania z jego strony - trzymał mnie trochę "w razie czego" w niepewności, a ja interpretowałam wszystko na swoją korzyść. :O Ale od definitywnego kosza - może dwa tygodnie naprawdę złe, potem trochę smutniejszych wieczorów, po paru miesiącach całkiem normalnie, ostatnia łza (jedna) z czystego sentymentu, gdzieś po pół roku... ale to już nie z miłości, raczej w nostalgicznej tęsknocie za takimi szalonymi uczuciami. Najgorsze były chyba złudzenia i nadzieja - jak mam szanse, albo sobie wmawiam, że będę z tamtym facetem, to mogę i rok od zmysłów odchodzić i szlochać GODZINAMI codziennie (ah, błędy młodości :P). Ale po rzeczowej i konkretnej odmowie, dociera do mnie że nie to nie, i porządek robie z sobą w czasie dość szybkim. Szkoda tylko, że facet nie mógł się zdecydować wcześniej, sporo łez by oszczędził.

u mnie to nie minie nigdy :(( czasem się cieszę ze mnie to spotkało, ze mogłam przeżyć coś takiego a czasem wolała bym tego nie pamiętać :((

miesiąc totalnej rozsypki, 5 miesięcy odnajdywania się w życiu "niesparowanej dziewczyny", cały ten czas i kolejne 2 miesiące tesnoty i powracających wspomnień... Potem związałam się z Tym Jedynym :)

8 lat. Na razie... :-(

Jeśli to prawdziwe uczucie,to nie da się wyleczyć.Można tylko miłość zmienić na nienawiść,jeśli ukochany okazał się świnią!

a ja wciąż nie moge zapomnieć

Turquoise rok, ale nie zalowalam sobie i spotykalam sie bardzo intensywnie z inymi ale myslalam o tamtym chwilami po roku przestalka; myslec zupelnie

I pewnie za 20 lat,znów poczujesz ukłucie serca na jego widok....Ja tak mam.:(

w lutym rozwalił sie związek bez wyjaśnień milcząco bardzo długo nie mogłam zrozumieć o co chodzi i dlaczego był okres buntu wściekłości nienawiści a teraz wszytsko opadło i zostało głupie serce i tęsknota ..boli az fizycznie:(

i wszystko jasne - ????

że przestałaś mysleć :P i jeszcze to potwierdziłas kolejnym postem! :D

to glupie co mowisz nie mysle o nim ot tak sobie, nie tesknie itd jak ktos mnie pyta o cos co ma zwiazek z nim to jak mam nie POmyslec? przeszlo mi calkiem po roku i nie mam co do tego najmniejszych watpliwosci, wczesnie myslalam, wspominalam, bywalo mi smutno teraz zero :) nie zakladam o nim topikow, ni eprzegladam zdjec odpowiadam na pytanie

Turquoise, ty nadal widze nie skumałaś o co chodzi :o