Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubina mała dziewczynka

mamo pozwol mi uczyc sie na własnych bledach

Polecane posty

Mógłbym tu przekornie zapytać, ile to jest kilka? Czy pięć, czy piętnaście? A może 5 minut lania za większe przewinienie? Ustal sam. A wnioski wyciągnij także sam. Życzę ci, zżeby nie było na nie za późno w przypadku własnych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam - opanuj sie dziewczyno
5latek - pare klapsow 7 -10 latek 3-5 pasow 15 latek kliklanascie pasow to nie jest maltretowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne....
wierzcie mi, najgorsze jest znecanie sie psychiczne. to przede wszystkim zostawia slady na cale zycie:( zadne klapsy, pasy tak nie bola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana wnuczka smirnoffa
adam kurwa mac. jestes glupi jak but.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adam:) jesteś niezły, przyznaję:D Do tej wyliczanki dodam jeszcze: - 18 latek - dwadzieścia pasów + trzepnięcie w głowę (wychowaczo, rzecz jasna) - 23-latek -..... dwa razy z pięści w twarz, ale... wtedy to on tobie. Miłego pojedynku w czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana wnuczka smirnoffa
23-latek -..... dwa razy z pięści w twarz, ale... wtedy to on tobie. brawo! nic dodac nic ujac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam - opanuj sie dziewczyno
do głowy by mi nie przyszło zeby uderzyc matke czy ojca, podniesc głos na nich, nie wiem skad u was takie pomysły juz wiem!:):) widzieliscie u bezstresowo wychowanych dzieci sasiadow:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adamie
kobiete tez bys uderzył? gdyby była niegrzeczna oczywiście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam - opanuj sie dziewczyno
nie wiem.. zalezy od sytuacji głowy nie dam sobie obciac ze np złpana za reke na zdradzie nie dostałaby po twarzy.. mowie jak jest nie wiem co bym zrobił.. nie mam zamiaru kłamac ze nie nigdy bym nie uderzyl, bo nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam - opanuj sie dziewczyno
szukanie ile masz lat i czy masz dzieci?a jak ty byłes wychowywany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mała dziewczynka
jasne.... ciebie ktos bił? nie gniewaj sie ale ja uwazam ze przemoc psychiczna jest zawsze tam gdzie pojawia sie fizyczna.. wiec nie wiem czy gorzej jak ci nawrzucają czy jak stłuką porządnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mała dziewczynka
mamo dzwonilam dzisiaj do ciebie ale nie wiem co chce tak naprawde Ci powiedziec..uciekłam to prawda - uciekłam przed kolejna awanturą poza tym w domu ze stresu znowu mnie zaczyna bolec żołądek..ja nie symuluje naprawde tak jest!!!wiem ze mi nie wierzysz, tak jak nie wierzyłas kiedyś.. jestes piekna wszyscy o tym wiemy, ale dlaczego ja mam byc kolejnym dodatkiem do Ciebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mała dziewczynka
Jaka mamo jesteś naprawdę nie wiem, tak wiele rzeczy składa się na Ciebie. Uśmiech twój pełen czaru, w oczach wesoła iskra... A przecież jesteś poważna, majestatyczna... Jesteś dobra, choć bywasz dla mnie okrutna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykły chłopak
autorko mam pytanie czy poza matka ktos cie uderzył kiedyś??np.babcia, chłopak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adam - ale do glowy ci przyszlo by bić dzieci.! słabsze istoty. to jest według ciebie wlaściwe.rozumiem że w przypadku osób które są od ciebie silniejsze bicie nie przychodzi ci do głowy. czyli od razu ustawiasz rolę rodzica na innym poziomie niż niż dziecko. to ja poddałam to by \" zagrozić \" matce słownie, że jej załamna mala dziewczynka odda- nie tyle by na serio wprowadzić to w czyn ale by matka zatrzymała się na chwilkę chociaż i zastanowiła co sama wyczynia. zbyt dosadnie zrozumialeś moją sugestię albo ja zbyt mało czytelnie podałam pomysł na obronę jako czyn , którego dosłownie sama nie wprowadzilabym w czyn . niemniej nie pozwoliłabym by ktokolwiek uderzył mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam opanuj sie
jak dzieci sa grzeczne to bic nie trzeba przeciez mowie ze czasami lekki klaps w pupe starcza..ale jak opie*dalaja to pas trzeba czasem wziąć... to moje zdanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam opanuj sie
nie mam mowilem juz ze po porstu sam bylem tak wychowywany i uwazam ze nic zlego sieniestało ze mi kilka razy tylek spuchł..przynajmniej głupot sie odchciewało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A masz świadomość ze głupoty piszesz? Wolisz by Twoje dziecko bało sie Ciebie czy miało do Ciebie szacunek? Owszem klaps..od tego sie nie umiera,ale bicie pasem by udowodnic swoją racje? Trudniejsze jest tłumaczenie,przedstawienie dziecku swoich racji--dlaczego tak nie nalezy robić i jakie z tego moga wyniknąć konsekwencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adam opanuj sie
Złośliwa w garsonce 30 a ty masz dzieci? i jak ciebie wychowywano??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naucz się mówić nie
na początku będzie trudno. Pokaż matce, ze masz prawo do swojego zdania. Twoje życie Twoja sprawa. Ma prawo Ci doradzac, ale nie mowic co masz robic, nie jestes juz mala dziewczynka. Powedz jej to co tu napisalas: "i o to mam najwiekszy zal ze przez 19 lat jak bylam w domu to mi udowadniala ze nie jestem nic warta a teraz chcwali sie wszystkim dokooła jaka to ma corke a ja za to płace nerwicą." Moze czas wyprowadzic sie z domu? wynajć mieszkanie, moze z kolezankami ze studiow zeby bylo taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mała dzieczynka
kochani, dziekuje wszytkim za odzew:)staram sie myslec o tym co mi powiedzieliscie..mowicie zebym sie wyprowadzila itd. zasadniczo studiuje 200 km od domu, ale dzwonie czesto bo potrzeba mi kontanktu. "zagubiona mała dzieczynka" własnie dlatego, ze pomimo ze jestem dorosłą kobietą wciaz sie czuje jak niechciane dziecko, ktore czeka az je ktos zauwazy i przytuli. najgorzej jest w zwiazkach - to jest koszmar.. słysze wtedy w głowie pamietne słowa: "jestes wredna nie mona cie nawet lubic, a kochac to napewno nie!!zobaczysz bedziesz kiedys całkiem sama!! " "jestes wredna nie mona cie nawet lubic, a kochac to napewno nie!!zobaczysz bedziesz kiedys całkiem sama!! " "jestes wredna nie mona cie nawet lubic, a kochac to napewno nie!!zobaczysz bedziesz kiedys całkiem sama!! " i tak w kołko.. jak jestem zmeczona nauka jak zaczynam w siebie watpic(czyli kazdego dnia..)to po głowie telepią mi sie inne "gdzies " słyszane zwroty: "jestes głupia do niczego sie nie nadajesz i tak cie kiedys wyrzucą, a nawet jak skonczysz studia to odbiora Ci prawo wykonywania zawodu, bo sie na pewno pomylisz w czyms" "jestes głupia do niczego sie nie nadajesz i tak cie kiedys wyrzucą, a nawet jak skonczysz studia to odbiora Ci prawo wykonywania zawodu, bo sie na pewno pomylisz w czyms" ;( ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
zagubiona---> to co wyżej napisałaś to jest "chore". czy twoja mama to wróżka? zrozum twoje życie zależy tylko od ciebie... zastanów się bo jakby nie było studiujesz medycynę i jeśli masz natrętne myśli ...to czy nie daje ci to nic do myślenia? Może warto zasięgnąć porady specjalisty. Pisałaś, że studiujesz medycynę...dość odpowiedzialny zawód wybrałaś a co za tym idzie dużą odpowiedzialność...a w takim stanie jak jesteś to moim zdaniem trudno będzie ci skończyć te studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona mała dzieczynka
...* jest mi trudno nawet bardzo.. :( wiem ze jest ze mną źle.. jestem w takim stanie co jakiś czas potem jest lepiej ale to wraca jak bumerang..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
zagubiona----> powiem ci tak...tak naprawdę każdy jest sam...podejmując decyzję czy chce być z kimś czy nie. Dorastaj dziewczyno do samodzielnego życia bo życie to walka...ucieczka (choćby w chorobę) nic ci nie da. Gdziekolwiek będziesz samopoczucie masz ze sobą. Od siebie nie uciekniesz. Chorobą wymuszasz aby ktoś się tobą zajął, zaopiekował... masz tendencję do katowania się samej. Czy ty lubisz siebie? Jeśli tak..to zadbaj o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagubiona ---rozumiem Cie doskonale.Mój ojciec miał taka metode wychowawczą......zawsze mówił mi ze ktoś jest lepszy ode mnie ,ładniejszy mądrzejszy itd.Z porażek nabijał sukcesów nie zauważał.W pewnym momencie przestało mi zalezec by być lepsza od innych. Starałam sie dla siebie nie dla kogos. Teraz jak mi ktos mówi jestem głupia,to przestaje na siłe udowadniac na inteligencje. ----- rób tak bys Ty sie czuła dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
"wiem ze jest ze mną źle.. jestem w takim stanie co jakiś czas..." no i na co czekasz? na cud? Moim zdaniem wymagają te twoje stany diagnozy specjalisty ...i to dobrego. A zróbże pierwszy samodzielny krok w stronę troski o siebie... Tylko ty sama możesz to zrobić...wtedy to będzie oznaką siły twojej nie słabości. Mam nadzieję, że chcesz ukończyć studia...i popatrz w przyszłość... życie przed tobą ...dorosłe życie i nie raz zmierzyć się trzeba będzie z trudnościami...różnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
".zawsze mówił mi ze ktoś jest lepszy ode mnie ,ładniejszy mądrzejszy " no i ok....bo ktoś tam jest lepszy, ładniejszy, mądrzejszy...to subiektywna ocena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
"ktoś jest lepszy ode mnie ,ładniejszy mądrzejszy " i ...tak jest ..o tym to wiadomo tylko wtedy gdy ten ktoś aprobatę i uznanie uzyskał od ludzi i to od wielu ludzi. Jedna osoba nie przesądza ..nawet pokuszę się na to, że pięć osób też nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×