Wiecie... On byl chyba idealem

wiem, ze po rozstaniu, zwlaszcza kiedy to sie kocha a zostaje porzuconym, pojawiaja sie sklonnosci do idealizowania eks do granic mozliwosci... Ale teraz stwierdzam juz chyba na sucho ze takiego czlowieka ciezko bedzie spotkac ponownie... Jedyna jego wada bylo to ze przestal mnie kochac :( ale i tak do konca zachowywal sie wobec mnie fair. Nie mam do niego zadnego zalu, pretensji- co rowniez mnie dziwi, bo przez pierwsze tygodnie bylam wrakiem...:o I co.. nadal zycze mu jak najlepiej bo wiem ze na to zasluguje.. I doskonale wiem, ze jego przyszlej partnerce niczego nie bedzie brakowac... jesli tylko bedzie potrafila to docenic

ideały nie istnieją

nikt nie jest ideałem i całe szczęście bo byloby strasznie nudno ;) a z perspektywy jakiejkolwiek wszystko wyglądać moze lepiej albo gorzej ...

no cóż skoro był do końca fair- to chwała mu za to - bo rzadko który potrafi zachować się jak chłop a nie jak trok od kaleson najgorzej , że skoro ustawił wysoką poprzeczkę- ciężko innemu będzie go strącić w niebyt ale nie martw się- może jeszcze inny ideał znajdziesz:)