Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Margeritto

Nie lubie imprezowania

Polecane posty

Gość Margeritto

Czy ktos tez tak ma ? raz na jakis czas wyskocze ale ogolnie to mi sie srednio podoba. Nigdy nie bylam pijana tak zeby ktos musial mnie ogladac wymiotujaca. Wiekszosc ludzi bawi sie w ten sposob a ja poprostu lubie wyjsc na dluugi spacer do lasu z psem, mp3 na uszy i jestem szczesliwa. Moje kolezanki nie rozumieja mnie jak zapraszaja na grupowa impreze a ja odmawiam:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margeritto
Jestem typem samotnika ale w moim przypadku zycie dookola mnie jest dosc emocjonujace. Rowniez jestem srednio lubiana wsrod ludzi ktorzy teraz mnie poznaja bo mam dosyc odmienne zasady i nie robie z siebie slodkiej idiotki czy usmiechajac sie i kokietujac. Jestem soba jak czuje i nie gram. Znajomi ktorych mam od dawna tez sie przyzwyczaili, jednak czasami mam poczucie ze omijaja mnie piekne chwile z nimi, jednak gdy juz ide na jakas impreze bawie sie powiedzmy umiarkowanie to po niej ytwierdzam sie ze to nie dal mnie :o takie bledne kolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz, kazdy robi to co lubi ja kocham imprezy :) wole imprezy od spaceru z psem po lesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nigdy nie lubiłam imprez...zawsze stałam na uboczu bo nie podobało mi sie zachowanie koleżanek które latały za chłopakami jak poojebane...miałam tylko jedną koleżankę....teraz też nie lubię poznawać nowych ludzi....mam męża który na szczęście też nie jest imprezowy...mamy tylko jednych znajomych i odwiedzamy się z nimi raz na miesiąc....to nam wystarczy....niektórzy już tacy są i nic nie zmienisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przez 4 lata szalałam, chodziłam na imprezy, pijana bylam nie raz. Teraz mi przesżło i mnie nie bawią imprezy co zrobisz, nic nie zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodze na imprezy sie wyszalec, napic (bo lubie alkohol), uwielbiam tanczyc, dobrze sie tam po prostu bawie :) i przyznaje, ze bardzo interesujace jest wyhaczanie "dzisiejszej" ofiary (czyli faceta, z ktorym sie bede bawic i calowac..) :D rzadko sie zdarza, zeby takiej nie bylo.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margeritto
o uf, fajnie przerznieta ze Ty tez tak masz, juz myslalam ze tylko ja taka dziwaczna ;):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Sunset dzieki za komentarz ja Ci nie wystawie, bo Cie nie znam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margeritto Czy ktos tez tak ma ? raz na jakis czas wyskocze ale ogolnie to mi sie srednio podoba. Nigdy nie bylam pijana tak zeby ktos musial mnie ogladac wymiotujaca. Wiekszosc ludzi bawi sie w ten sposob a ja poprostu lubie wyjsc na dluugi spacer do lasu z psem, mp3 na uszy i jestem szczesliwa. Moje kolezanki nie rozumieja mnie jak zapraszaja na grupowa impreze a ja odmawiam jesli masz po 40/ to sie nie dziwie jesli masz po 30/to sie dziwie jesli masz po 20/to wspolczuje:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sunset - to niedobrze, bo ja mam nienajlepsza opinie na kafe ;) jak mnie poczytasz wiecej to moze tez ja podzielisz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margeritto
Ja nigdy nie wyhaczalam nikogo, jak szlam na impreze to tylko zeby potanczy i ew kilka kieliszkow wypic i wsio. Znajomych to mam z roznych kregow - od intelektulistow, wykladowcow akademickich po rozowe blond panny. Gdyby ich poskladac w grupe to chybaby sie pozabijali. Datego jak ide sie spotkac z nim to pojedynczo. ew w 3 osoby. Lubie zindywidualizowane kontakty, poprostu chba potrzebuje takiej bardziej " zaangazowanej" formy kontaktu z 2 czlowiekiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brat niedzwiedz---> ja jestem po 20...i co współczujesz mi bo nie lubię imprezować,bo nie lubie łazić po pubach,bo nie lubię spotykać się w większym towarzystwie,bo nie lubię poznawać nowych ludzi???...no ja tobie współczuję że masz taki ograniczony umysł....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margeritto
brat_niedzwiedz a ja mysle ze jak bede miala po 30 to wtedy bede dawac czadu. po 40 to bede z moim dzieckiem na koncerty chodzic . teraz sie oswajam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margeritto Ja nigdy nie wyhaczalam nikogo, jak szlam na impreze to tylko zeby potanczy i ew kilka kieliszkow wypic i wsio. Znajomych to mam z roznych kregow - od intelektulistow, wykladowcow akademickich po rozowe blond panny. Gdyby ich poskladac w grupe to chybaby sie pozabijali. Datego jak ide sie spotkac z nim to pojedynczo. ew w 3 osoby. Lubie zindywidualizowane kontakty, poprostu chba potrzebuje takiej bardziej " zaangazowanej" formy kontaktu z 2 czlowiekiem ... polecan stanowisko hostessy w hipermarkecie...bardzo dobre stanowisko na rozwoj interpersonalny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margeritto
brat. niedziwedz Ty bys tak nie umial wtopic sie w kazda warte spoleczna :) za cienki jestes:P na ktoryms poziomie by Cie spalowali z Twoim podejsciem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przerżnięta piłą motorową brat niedzwiedz---> ja jestem po 20...i co współczujesz mi bo nie lubię imprezować,bo nie lubie łazić po pubach,bo nie lubię spotykać się w większym towarzystwie,bo nie lubię poznawać nowych ludzi???...no ja tobie współczuję że masz taki ograniczony umysł.... tak wspolczuje...bo jestes w tym momencie aspołeczna.....siedzac w domu,przed kompem czy spacerujac po lesie...aczkolwiek z 2 strony nie uwierze ci ze nie chodzisz na imprezy typu imieniny kolezanki,znajomych czy tez sylwester:( a zeby sie dobrze bawic nie trzeba od razu sie zarzygac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margeritto
"tak wspolczuje...bo jestes w tym momencie aspołeczna.....siedzac w domu,przed kompem czy spacerujac po lesie...aczkolwiek z 2 strony nie uwierze ci ze nie chodzisz na imprezy typu imieniny kolezanki,znajomych czy tez sylwester a zeby sie dobrze bawic nie trzeba od razu sie zarzygac....." -oczywiscie ze nie trzeba ale czesto ci "nieaspoleczni" tak robia:) wiec zapamietaj sobie- ze za kazdym razem jak siadziesz przed kompem czy pojdziesz w las JESTES ASPOLECZNY !:D a tak od siebie - brat_niedzwiedz podupadasz na tym forum. nie rob z siebie kogos kim nie jestes:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec zapamietaj sobie- ze za kazdym razem jak siadziesz przed kompem czy pojdziesz w las JESTES ASPOLECZNY ! a tak od siebie - brat_niedzwiedz podupadasz na tym forum. nie rob z siebie kogos kim nie jestes ja nie jestem aspołeczny bo spotykam sie z ludzmi...i lubie imprezy...ty nie lubisz i jest ok...nie neguje ze to co robisz jest złe...bo przeciez robisz co co chcesz......mnie nic do tego...ja tylko napisałem ze wspołczuje ci...to tylko moje odczucie ps.lasy sa fajne nie mam nic do nich:D a i mp 3 posiadam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przerżnięta piłą motorową przecież wiem że jestem aspołeczna bo nie lubię ludzi...a na sylwestra ani na imieniny nie chodzę bo nie mam znajomych jak już pisałam...i dobrze mi z tym...nie lubię ludzi więc mi nie są do szczęścia potrzebni twoja droga,twoj wybor....dla ciebie to droga zyciowa dla mnie powod do wspolczucia....i jest ok:D....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuć można osobie która nie jest zadowolona ze swojej obecnej sytuacji, więc twoje rozumowanie "współczucia" jest bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×