Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

moon

Czym i kiedy karmic dziecko po wymiotach?

Polecane posty

Moja roczna córka dzisiaj o 5 nad ranem zaczęła kasłac i za chwile zwymiotowała w swoim łóżeczku. Potem juz nic nie jadła, tylko troche wypiła wody, ale tez miała odruch wymiotny. Zasnęła ponownie i obudziła sie o 10., była wesoła jak co dzien, zjadła sniadanie (kaszkę) i jak tylko skonczyła ostatnia łyzke znowu zwymiotowała.... Bylismy u lekarza, który tak naprawdę nie okreslił co jej jest, mówił, ze moze infekcja, ale corka temperatury podwyzszonej nie miała. Zaleciał nawadnianie ((orsalit) i żeby nie podawac jej nic do jedzenia. Po powrocie od pediatry znów były wymioty i przez cały dzien piła tylko ten orsalit. Córka domagała sie jedzenia, az koncu jej dałam kaszkę ryzowa na wodzi i pół banana, nie wiem czy jej nie zaszkodzi... co podawac w takich sytuacjach, chodzi mi o czas kiedy wymioty ustaną. Czy to mogło byc zatrucie pokarmowe? Rozwolnienia tez nie miała, wiec juz nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej miałam kiedys podobna sytuację. Lekarka zabroniła podawać mleko, jedynie kleik na wodzie mogłam podawać małej(nie kaszke ale zwykły kleik). To było gdy córeczka miała ok 5 miesięcy. JAk juz była starsza to pediatra poradziła by do picia podać mocno osłodzona herbatę(bo ponoć gorzka powoduje odruch wymiotny.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do picia to własnie podaje jej elektrolity, czyli ten orsalit, ale nie wiem jak z jedzeniem, czy z tym bananem nie przesadziłam? Czy jutro juz mam normalnie karmic kaszka na mleku? Potem obiad taki jak zwykle????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, że ona może mieć niestrawność. Wystarczy, że coś źle pogryzła, za szybko połknęła, a pojawiły się zaburzenia trawienia których efektem mogą być wymioty, którym nie towarzyszy gorączka. Żołądeczek jest taki "obolały" jeszcze i dlatego tej kaszki nie strawił - nie podawaj jej więc jeszcze jakiś czas, aż się brzuszek wykuruje. Niech sobie sucharka pożuchra, może biszkopcik by przeszedł? Ja bym intuicyjnie też miętę do picia podała, jakiś taki niezbyt stęzony roztwór. Jabłuszko upieczone w piekarniku na blasze... A potem powoli resztę... Tak myślę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko , że córka głodna była i nie mogła sie uspokoic, a o ułozeniu do snu nie było mowy.... mineło juz 5 godzin i nie wymiotowała, wiec chyba juz ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moon - jak to niestrawnośc to sama wiesz jak jest - pewnie miałaś. Ze 2 dni taki człowiek połamany chodzi, trzeba chuchać i dmuchać :) Niby już nic się nie dzieje, a jak się zje to znów mdłości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała jest alergikiem ma diete bezmleczna i na razie bezglutenową, suchary, biszkopty odpadaja :( jutro myslałam zeby dac moze ryz z jabłkiem pieczonym na obiad a swoją droga to moze Chemical masz racje ze to niestrawnosc, bo w łózeczku znalazłam kawalącik marchewki wielkosci 0.5 cm na 0,5 cm takiej juz uschniętej i zastanawiałam sie skąd ona tak sie wzięła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze sobie mysle, ze to moze przyczyna było jedzenie w nocy, bo córka obudziła sie o 1.00 i domagała, zeby dac jej jesc. Potem od razu połozyła sie spac, moze jej dobrze sie nie ułozyło w zoładku???? ale z kolei przez cały dzisiejszy dzien by to trwało? Sama juz nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprobuj marchwianke: 1 litr wody 0,5 kg marchewki i pol lyz soli. gotujesz do miekkosci i miksujesz. Najlepsze nabiegunkki i wymioty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×