Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ee...

zaciskanie zebów by..

Polecane posty

Gość ee...

twoja połowka nie widziala ze jest ci zle i by nie przenosilo sie cierpienie na nia czy mowic o wszystkim czyli o tym ze jest mi zle? Ja uwazam ze nalezy i dobra i zla wiadomoscia dzielic sie z polowka nawet jesli jej to zepsuje humor co nie znaczy ze nie zalezy mi na jeje dobrym samopoczuciu, a moj chlopak uwaza ze czesto powinnismy zacisnac zeby i wplywac pozytywnie na nasz polowke czyli jak najczesciej usmiech bo to dobrze wplywa. co sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oglądnij film dokumentalny pt
SEKRET tam bedziesz miała odpowiedz film pokazuje arkana naszego umysłu naprawde warto go obejrzec owocnego seansu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ee...
narazie nie mam mozliwosci ale przypuszczam ze chodzi o pozytywne myslenie ale ja chcialabym tutaj podyskutowac. A ty co o tym sadzisz kto z nas ma racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ee...
z tym jego zaciskaniem zebow to ja to odczytalam tak, ze on jak mu bedzie zle nie powie mi o tym, zeby mnie nie smucic ale to jest niedobre raczej bo o wszystkim nalezy rozmawiac czy sie myle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale gdzie ten film
daj linka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ee...
czy moge cie prosic jednak o wyrazenie opinii nt film moze kiedys objerze a teraz chce poczytac wasze wypowiedzi, jestem ciekawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chodzi o to co lezy
na sercu i moze wyjsc w klotni, tylko o przykrosc jakiej sie doswiadczylo gdzies tam, poza domem, np w pracy. Gdy partner nie ma z tym nic wspolnego, gdy nie moze pomoc. Ja zaciskam zeby, udaje szczesliwa, optymistycznie nastawiona. Nie chce zmartwien przenosic na niego. Po co ma sie stresowac i martwic. Potrzebuje patrzec na jego usmiech i zadowolona mine, wtedy i mi z czasem jest ciut lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ee...
nie chodzi o to co lezy--> myslisz ze mojemu chlopakowi chodzilo o takie myslenie? ja to zrozumialam, ze mamy sobie mowic tylko to co piekne a to co zle juz nie, a co jesli ja bede miala potrzebe by ktos mnie wysluchal? nie bede mogla sie wyzalic jemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chodzi o to co lezy
no przeciez on Ci nie zabroni ;) Jedni potrzebuja sie wygadac inni nie. Moze on nalezy do tych drugich ;) Ja tez wole cierpiec w samotnosci, nie dolowac innych, a dopiero po czasie, jak mowienie o czyms nie sprawia mi bolu moge podzielic sie "wrazeniami"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×