Solidna błona dziewicza... czy to naprawdę aż taki problem?

Dowiedziałam się od gina, że mam solidną błonę dziewiczą i boję się co to będzie podczas pierwszego stosunku, czy w ogole uda się ją przebić? Jeśli nawet, to pewnie będzie to potworny ból :(

Kilka podejść (a nawet niekoniecznie), praca palcami, nie tylko penisem, z nawilżeniem i powinnaś być mocno pobudzona, i pójdzie dobrze. Nie martw się na zapas. Zresztą niech się facet natrudzi. :D

(miałam coś takiego jak ty)

Dobrze, że nie jestem sama :) A bardzo bolało? Pamiętam, jak kiedyś nie mogłam wyjąć tampona, gdy ciągnęlam mocno za nitkę, to okazało się, że blokuje go własnie błona. Skubana naprawdę jest twarda i obawiam się, że cnotę stracę u ginekologa, bo trzeba będzie ją nacinać. Wyjątkowo romantyczny pierwszy raz :(

Nie tyle bolało co czułam jakby było niemożliwe żeby we mnie wszedł. Wizyta u gina usunęła wątpliwości (usłyszałam coś podobnego co ty) i wtedy było już łatwiej. Nie umiem ci odpowiedzieć ale złych wspomnień nie mam.

A bardzo długo się to wszystko goiło później?

mnie tez tak bolao,ze czulam sie "rozerwana w srodku". Mnie miesiac sie goilo, ale pozniej bolalo i tak

Kurczę, to ja widzę, że ten seks w ogóle jest jakiś przereklamowany :( Skoro podczas stosunku faceci odczuwają przyjemność a kobiety tylko ból...