Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość raz jeszcze

zadam to pytanie

Polecane posty

Gość raz jeszcze

A co myślicie o tym: mój mąż jest nauczycielem angielskiego, od jakiegoś miesiąca ma ma zajęcia indywidualne z nową dzewczyną. Ostatnio korzystałam z jego telefonu i przyszedł od niej sms - niby nic wielkiego, co słychać i takie tam. Przejrzałam skrzynkę i się okazało, że on jej już sporo smsów wysłał - takie koleżeńskie: jak nauka do egzaminu, jak tam balowanie w weekend itd. Mam się martwić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chciałabym Cie straszyc ale ... on ci o tym nic nie powiedzial? jezeli nie powiedzial to jest to dziwne... choc zalezy jakie sa miedzy wami relacje... ja wymagam od faceta zeby mowil mi takie rzeczy z kim pisze... wkoncu nie powinno to byc zadna tajemnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej badz czujna
:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pochwalam krecenia na boku, ale na czytanie smsow mam alergie. Pewnie wielu danych slow nie dotrzymalem, ale nikomu smsow sprawdzal nie bede. Gdzies jest granica miedzy byciem razem, a zawlaszczaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To czy panna mu się podoba na bank wyczytasz z tego jak na nią patrzy i jak reaguje kiedy to o niej mówisz... Więc może Ty jego zapytaj jak tam idą przygotowania do egzaminu nowej uczennicy i popatrz jak zareaguje... Jesli spuści oczy w dół to będzie zawstydzony, jesli spojży do góry to znaczy, że nie zna odpowiedzi jeśli będzie sie rozglądał na boki to znaczy, że coś ukrywa :) Tyle w temacie :) BTW - to co i jak powie tez ma znaczenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz jeszcze
no po angielsku, bo on jest Australijczykiem ;), a polski zna słabo. Mam do siebie niby zaufanie, ja go o nic nie wypytuję, pierwszy raz mu przetrzepałam telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha - prowokator ma rację, jeśli czytasz smsy z jego komórki to znaczy, ze go inwigilujesz naruszając prywatność (komórka rzecz święta) - nie ładne ale skuteczne w inwigiliacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz jeszcze
Nie chcę o tym z nim rozmawiać, bo się nie przyznam, że przejrzałam jego wiadomości - generalnie, nie znoszę takich zachowań, ale to było niemal instynktowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz jeszcze
Swoją drogą to widziałam tę dziewczynę i jest bardzo ładna :(, taka modeleczka...Czy to możliwe, że on tylko sobie szuka koleżanki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja znam taki przypadek, moja przyjaciółka tak pisze ze swoim nauczycielem, nawet na kawe chodzą, trenuje dodatkowo język poza tym go lubi, ale nie ma w tym nic więcej. Choć szczerze mi jako zonie by się to nie podobało. Z tego co wiem jego żona chciała ją bliżej poznać ;) mała kontrola i od tej pory bywa w ich domu jako gość a czasem pilnuje ich dziecka. Taki przykład ale różnie może być..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może szuka sobie kogoś z kim może swobodnie pogadać oprócz Ciebie... Ale jak by nie było bliższa znajomość w tym wypadku nie będzie dobra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekamy na dalsze odcinki. \"Sama napisalam do niej smsa, wyznajac jest zauroczenie, czekam na efekt\" \"Mojemu facetow nie wolno kasowac smsow dopoki ich nie przeczytam\" \"Dzis na wykrywaczu klamstw linie byly niepokojaco zafalowane\" Po co to sobie i jemu robic pieklo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz jeszcze
Nic z tych rzeczy :) Prowokatorze. Po prostu ja aż tak bardzo nie interesuję się losem, życiem prywatnym moich współpracowników, nawet, jak i bardzo lubię. No, ale może mam jakąś jazdę. W sumie bardziej mnie martwi, że to taka laska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tam... zazdrosna jest trochę... kobiety mają fioła na punkcie młodszych "ładniejszych" etc... Przejdzie jej - prędzej czy póxniej (jesli facet jest wierny) to do niej dotrze, ze każdy powinien mieć trochę swobody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz jeszcze
Popaprany: wyobraź sobie, że Twoja ukochana wymienia sms z przystojnym, inteligentnym i nadzianym kolesiem...niewinne, ale jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz jeszcze
nie jest dużo młodsza chyba, ale ładniejsza jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dal mnie ma zastosowanie te ujęcie: Miłość=zaufanie=szacunek=tolerancja. A z zazdrością można się uporać wyzbywając się kompleksów i zawierzając drugiej stronie i samemu sobie :) Jeśli nie ufasz mężowi jak chcesz z nim spędzić resztę życia? A to kupa lat przecież:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dwie rady: wiecej nie sprawdzaj jego komórki;) i zaskocz go czymś w łóżku:D Zrób cos, zeby myślał tylko o tobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy sie kocha nie ma zazdrosci. Zazdrosc jest o posiadany przedmiot, bo sie swieci i ktos mi go zabierze. Milosc to dar i nie mowi sie obdarowanemu, ale teraz sie nie oddalaj bo jestes moj. Lepiej byc singlem :P Nie ma problemu z inwigilacja, zazdroscia, scenami i tak dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wredny prowokator - ja sie z tobą nie zgodze:D uwazam, że troche zazdrosci (troche!) nie zaszkodzi w związku, a nawet go wzmocni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Es Lejdi moze wlasnie odkryla tajemnice wszechswiata co robic :) Tylko, ze to tez oznacza, ze kochajaca kobieta manipuluje uatrakcyjniajac swoja sztuke kochania. :P Pointa jak powyzej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej być singlem do czasu kiedy nie zacznie doskwierać samotność i będzie się zazdrościć tym co kogoś mają - niezaleznie jakiego czy jaką :) Znam z autopsji więc nie sprzeczać się że jest inaczej - znaczy może i jest inaczej na razie, ale prędzej czy póxniej będzie tak jak mówię :) Człowiek ma miłość we krwi :) Natury się nie da oszukać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalezy co nazywa sie zazdroscia. Bo kazdy ma jakich zbior zachowan, ktorych nie chcialby zobaczyc u partnerki, prawda? Czasem sa to bardzo specyficzne sprawy, ale zazdrosci generalnie to mowie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znaczy to skomplikowana sprawa jest - bo zazdrość to oznaka chciwości... w kategoriach związku partnerskiego w małych dawkach kontrolowanych może być pożyteczna... ale jak zazdrość zaczyna boleć to już trzeba rozmawiać poważnie o "zazdrościach" z partnerem lub partnerką, bo domysły i niedomówienia to najlepsza pożywka dla zazdrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz jeszcze
Ej, ludzie no nie wmówicie mi, że żyjecie nie będąc zazdrosnymi. Ja ufam mężowi, nie jestem zaborcza i zostawiam mu sporo wolności. Nie posądzam go o romans - wydaje mi się, że dziewczyna musi mu się podobać, skoro do niej pisze smsy. A to zawsze budzi jakiś niepokój...Sama pamiętam, jak się zaczynały moje związki w przeszłości - zawsze były jakieś smsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja sie nie staram wmawiac, ale nie jestem zazdrosny. Zmykam, pomimo, ze mi i tak nie kto zrobic awanturki o siedzenie w necie. :) Problem z malzenstwem zawsze jest taki, ze jest to instytucja i kontrolowanie smsow to juz nie koniecznie objaw zazdrosci, ale kontrolowanie lojalnosci w istytucji. Tylko, czy tam gdzies jeszcze kto kogos kocha? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×