Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CoToBędzie

Do niezbyt silnych kobietek - jak poradziłyście sobie przy porodzie?

Polecane posty

Gość CoToBędzie

Nie oszukujmy się, poród, zwłaszcza samo parcie to ogromny wysiłek. Nie przeraża mnie tak sam ból, jak fakt że jestem dosyć wątłą osóbką :) Nigdy nic nie dźwigam, nigdy nie przestawiałam w domu mebli, bo po prostu nie miałam na to siły. Przeraza mnie myśl że mogę zaszkodzić maluchowi gdy nie będę miała siły przeć przy porodzie. Przed oczami stają mi kleszcze, vacuum i wszystkie te koszmary. Jak wy sobie poradziłyście dziewczyny? A może w tym momencie gdy jest się już na sali siły zawsze się znajdą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to znaczy diabelek
dokladnie.sily sie znajda.ja znalazlam sile mimo iz rodzilam 11 godzin i na koncu zemdlalam.lekarz przyszedl i powiedzial ze nastepny krok to kleszcze-i to mnie przestraszylo i urodzilam normalnie.dasz rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoToBędzie
Bardzo pocieszające :) Mam nadzieję, ze tak właśnie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwa..
ja tak berdzo chciałam zeby poród sie skonczył a ze parłam z całych sił 3 parcia i mały sie urodził ,byłam cholernie zmeczona ale siły na parcie wróciły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoToBędzie
Zazdroszczę, że tak szybko ci poszło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie pomogła
mnie pomogła szkoła rodzenia, konkretnie nauka oddychania. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×