PLATNE STUDIA tylko dla TŁUKÓW!!!!!!!!!!!

nie wiem czemu nietorzy sie chwala tym, ze placa za studia, ze co kase maja? (wiadomo, ze od rodzicow). Ja szanuje tych, ktorzy sie dostali i nie muszą placic za studia, bo chyba najgorszą rzecza jest placic za wlasna glupote, bo jak inaczej to nazwac. Dla mnie ktos po studiach, za ktore nie placil, jest cenniejszy od kogos kto placi za studia. Oczywiscie wyjatki potwierdzaja regule.

Chooy Ci w doope

rzeczywiscie tutal blyszczysz inteligencja i potwierdzasz swoja wartosc....

jakiegos internetowego paszczura

niepłatne to dzienne, a płatne to zaoczne.A kto cię cipo utrzymywał jak studiowałaś dziennie?

a ja sie dostalam na panstwowe, ale poszlam na prywatne i za glupią sie nie uwazam

Polecam studiowanie na państwowej uczelni na dziennych ;) conajmniej 3 lata na garnuszku mamusi, zerowe doświadczenie zawodowe po 3latach i nikt Cie tam nie traktuje jak klienta, tylko jak kogoś kto jest na łasce. A dyplom liczy się tak samo, jeśli często nie bardziej. Uczyć się wszędzie trzeba, ale czy bycie standardowym studentem na łasce państwa w starym powyciąganym swetrze jest fajne ?

po co poszlas na prywatne, zeby za nie placic? Nie masz co robic z kasa? Rzeczywiscie mądra jestes

no rzeczywiscie najfajniej to jest placic za studia i tracic co roku kilka lub kilkanascie tysiecy, jesli mozna chodzic za darmo

ja po maturze poszlam na medyczna policealna bo nie dostalam sie na renomonwana uczelnie a niestety nie zostawilam sobie "furtki". po 2 latach moja mature moge sobie podetrzec bo po 1 w moim roczniku 60% z rozsz biologii bylo b duzo, a w nastepnym napisali o wiele lepiej (nawet moja kolezanka poprawiajac mature poszla z marszu bez przygotowania, tyle co pamietala wczesniej i zaliczyla na 60 prae%). tak wiec mozliwosci mam takie: albo zaoczne i placic po kilka tysiecy, lub nawet kilkanascie, isc na prywatna gdzie ceny sa ok 3 tys/rok, isc do pracy o

czego nie odpowiesz na czyim jesteś garnuszku studiując dziennie?Mamusie będzie cię do 24 roku życia utrzymywała?O ile zdasz...

Ale 90% prywatnych uczelni oferuje płatność ratalną, gdzie Ci wychodzi 400-700 zł miesięcznie zwykle. Skoro jesteś taka mądra to policz sobie: a) lepiej zarabiać jak standardowy student 1000-2000 miesięcznie, płacić 500 na studia, a reszta dla ciebie. (Nie trudno o prace w tym wypadku, bo zatrudniając studenta pracodawca ma zwolnienia podatkowe.) b) co najmniej 3 lata nic nie zarabiać, utrzymuje Cie mamusia i jeszcze nie masz kompletnie żadnego doświadczenia zawodowego ?

Też się kiedyś dostałem na państwową uczelnię - dzienną romanistykę na UW, ale wybrałem w końcu płatne studia - ekonomię. Była to najlepsza decyzja w moim życiu. Poza tym 3/4 ludzi na państwowych uczelniach studiuje na kierunkach na których znaleźli się tylko i wyłącznie dlatego, bo nie dostali się na to co chcieli. Stąd każdego roku przybywa nam tysiące bezrobotnych politologów, socjologów, technologów drewna itp.

na zaocznych państwowych też rozkładają na raty czesne.

ja jestem na dziennych prywatnych, nie zaocznych ;) a poszlam bo bardziej mi plan pasowal, jak w sumie cala oferta edukacyjna;)

prace ,po których można pracować po liceum :o

Specjalistyczne prace ? Co Ty chcesz być potentatem naftowym po liceum ? Możesz pracować w banku, sklepie odzieżowym, salonie sieci komórkowej, jako kelner, w sklepie z elektroniką. To zawsze lepsze niż bezczynne 3 lata.

rany.... ludzie, ja nie rozumiem o co wam chodzi... zadna ze stron nie reprezentuje poziomu... po pierwsze, nie mozna z góry nazywac ludzi którzy studiuja za pieniądze "tłukami", bo to o autorze róznież dobrze nie świadczy po drugie...dziewczyno...skąd wiesz jak jest... oczywicie fajnie jest uczyc sie za darmo, najlepiej w najlepszej uczelni w kraju... ale cóż, nie kazdemu jest do dane i to wcale nie dlatego, ze jest głupi... ale to jest moje zdanie

Tak, faktycznie. Bardzo mądrze jest obijać się przez kilka lat, a później nie mieć żadnego doświadczenia w pracy. To tak, jakbyś wyszła nago na ulicę. Ja mam więcej szacunku do ludzi, którzy pracują w czasie studiów, ponieważ muszą więcej pracy włożyć w swoje wykształcenie. Ale to później procentuje. Jeśli byś przestała zauważać w każdym chęć chwalenia się pieniędzmi, to przemyśl sobie kwestię doświadczenia.

mam praktyke bo to bylo w mojej szkole. na dziennie panstwowe sie nie dostane z racji ptk, na zaocznych chcieli od 9 do 14 tys / rocznie, na co mnie nie stac nawet gdybym podjela prace

to o jaki doświadczeniu mowa :o ?

a co to za studia,które tyle kosztują od 9 do 14 tyś?za semestr?

przeciez praktyki sa na studiach a skoro studiuje to znaczy,ze nie znam dokladnie jeszcze specyfiki zawodu i zaden pracodawca mnie nie przyjmie - przynajmniej na tym kierunku gdzie sie ksztalce na cholere np. takie doswiadczenie,ze student medycyny w knajpie piwo rozlewa.

Ja również skończyłam studia na prywatnej uczelni i wcale nie czuję sie tłukiem czy kimś gorszego pokroju. Płaciłam za uczęszczanie na studia, a nie za oceny! Do wszystkich egzaminów trzeba sie było sumiennie przygotować i niestety nie zawsze udało się zdać za pierwszym razem. Poza tym uczyli mnie wykładowcy z innych renomowanych uczelni państwowych. Nie czułam żebym miała jakoś szczególnie łatwiej niż koledzy z innych uczelni. zarowno ja jak i oni musieliśmy się uczyć do każdej sesji

rwwwww--- rocznie napisala, nie za semestr

Na platnych to cie traktuja jak krola, a nie jak gowno z przemytu.

ok nie doczytałam, ale ta górna granica 14 tyś za rok- to co to za studia?

powtarzają oklepane regułki ,że doświadczenia ,że praca , to podobnie jak to ,że nauczyciele sprawdzają klasówki , piszą programy itp a oczywiście nikt nawet nie pomyślał ,żeby składać na dzienne to był ich świadomy wybór :D :o

jak król a jak przestaniesz to jak ciul

taaaa... pracują i się uczą... wielki szacunek im się należy, ja byłam na dziennych i w tym czasie na zaoczych też i sory ale na zaocznych każdy byle ciulik zaliczał bo płacił... Na dziennych ludzie ryli non stop i dostawali 3 max 3.5, na zaoczych z podobnych przedmiotów 5 dostawali. Raz napisałam jakieś totalne pierdoły i było " no niewiele pani umie, nawyżej 4 mogę dać ", gdyby to było na dziennych wywaliłby mnie na zbity pysk z taką wiedzą. Ludzie po zaocznych gówno wiedzą i gówno umieją i to jest prawda.