Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iguana1

Mój mężczyzna nie okazuje mi uczuć...

Polecane posty

Gość essi
Mój były mąż też nie potrafił okazywać uczuć. Tylko na początku, kiedy była najsilniejsza faza zakochania z jego strony. Potem, po ślubie chyba już stwierdził, że mnie ma, to po co się starać. Po trzech latach oziębł zupełnie. Twierdził, że mnie kocha, ale gesty czułości tylko przy seksie, wyznania - sporadycznie, komplementy - nigdy. Wiecie, że ani razu nie zwrócił się do mnie po imieniu? Rozstaliśmy się, bo nałożyły się jeszcze inne nieporozumienia i wygasła możliwość jakiejkolwiek współpracy. Syna też nie przytulał, nie bawił się z nim i olewał - i nic się w tym względzie nie zmieniło. Jego obecna żona - bardzo fajna i ciepła kobieta - też nie może liczyć na czułość z jego strony i narzeka, że on ma jakiś problem z emocjami. Cóż, ja wiem, że lepiej nie będzie. Myślę, że jeśli po pół roku lub roku mężczyzna przestaje okazywać uczucia i emocje, to raczej lepiej już nie będzie i albo to zaakceptujemy, albo... trzeba poszukać kogoś bardziej wylewnego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex autopsja
To proste - oni wam nie okazują uczuć, bo ich w stosunku do was nie mają!! A to że ktoś czuły, miły, pomocny, bla bla - to jeszcze nie świadczy o miłości. Bardziej o ich strachu przed samotnością, ewentualnie nadzieją, że jak będą "się starać" to w końcu coś zaiskrzy. Dziewczyny, pamiętajcie - jak facetowi na was naprawdę zależy, będzie robił wszystko żeby między wami było dobrze, będzie chciał walczyć ze swoimi słabościami, będzie się starał, albo chociaż próbował. A jeśli od której z was wręcz ucieka gdy za blisko niego usiądzie lub się położy to już bardzo źle. Bo to znaczy, że wasza bliskość nie sprawia mu przyjemności, lecz powoduje dyskomfort, rozdrażnienie. Taki typ was nie kocha, uwierzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Dziewczyno. Tak to wygląda właśnie w życiu. To nie jest romantyczna komedia dla nastolatek. Faceci są z Marsa,a my z Wenus- nigdy do końca się nie zrozumiemy. :) Zobaczysz, za X lat będzie to zupełnie normalne- tak wygląda 95 proc małżeństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex autopsja
Tak wygląda większość małżeństw, ludzie są razem ale czy na pewno z miłości? No właśnie łączy ich wszystko, prócz uczucia. Dzieci, kredyt, strach przed samotnością, obawa że chociaż nie ma fajerwerków, to ogólnie partner jest dobrą osobą i lepszego można nie znaleźć... - to są główne spoiwa. Sama do niedawna myślałam, że tak musi być, że takie jest życie, że przecież to szczeniackie non stop tęsknić za motylami. Teraz widzę, że nie warto męczyć się z kimś, kto nie spełnia naszych podstawowych oczekiwań, bo człowiek umiera w środku, nawet o tym nie wiedząc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla odmiany napiszę, że są też faceci, którzy okazują uczucia, ale o nich nie mówią. Mój chłopak na pewno okazuje mi rzadziej uczucia niż ja. To ja się do niego częściej przytulam, ale on mnie nie odpycha, a nawet pogłaszcze. Tak się utarło (pół roku mieszkamy razem, a razem jesteśmy od 3,5 roku), że zawsze gdy któreś z nas wychodzi z domu albo wraca do domu, to się całujemy i to nie jest krótki buziak. Cieszę się, że taka tradycja się u nas utarła. Czasem on wychodząc potrafi zapomnieć, ale ja się wtedy upominam. Gdy razem coś oglądamy prawie zawsze siadamy blisko siebie i się głaszczemy (często on mnie). Też wymyślił, żebyśmy spali pod dwoma kołdrami, bo nie chce mi zabierać, ale ja się na to nie zgodziłam. Jak się kładziemy, to się przytulamy do siebie, ale później on kładzie się na brzuchu i zasypia. Na spacerach prawie zawsze trzymamy się za rękę. Czasem ja łapię jego, czasem on mnie. Jest dobrze. Jak czegoś nie dostaję, to o tym mówię. Już się tego nie nauczyłam, a nie umiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam 2 posty wyżej. Chciałam jeszcze dodać, że bywały u nas różne okresy. Bywało tak, że przytulaliśmy się rzadziej i to przez niego, rzadziej okazywał mi uczucia. Ale ja byłam uparta. Rozmawiałam. Sama nauczyłam się przytulać do niego i chyba zrozumiał, że tego potrzebuję. Bywa, że gdy wrócę po wielu godzinach z pracy i kręcę się po mieszkaniu coś tam ogarniając, on potrafi podejść, przytulić, pogłaskać, nawet gdy w progu się przywitamy dłuuuugim buziakiem. Bywa, że siedzę na fotelu, on na kanapie i on chce, abym przyszła do niego. Wieczorem jak się kładę, prawie codziennie przychodzi poleżeć do mnie. Oczywiście przytula mnie. Tak samo jest, gdy ja leżę w dzień na kanapie, to bywa, że on przychodzi i kładzie się do mnie, przytula, masuje. Chyba jest dobrze:) A wiecie, że ja chciałabym, aby częściej mnie całował i przytulał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja czytałam, żeby właśnie dlatego poczekać z seksem do Ślubu, bo wtedy facet ma większą motywację, żeby się starać. A tak jak już "zdobył" kobietę i to przed Ślubem, może w nim opaść ten entuzjazm, bo najlepsze, najpiękniejsze już dostał. Polecam poradniki i książki katolickie nt. czystości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po slubie, jak juz kobieta bedzie podwojnie zdobyta, to ta motywacja tez mu opadnie. To czy ktos jest czuly to nie kwestia tego czy sie zwekalo z seksem, lecz po prostu kwestia charakteru danego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak chyba rzeczywiście jest tak, że im się dłużej czeka z seksem, tym więcej dostaje się innych przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie niestety też tak się stało :( Poznaliśmy się 7 lat temu i był to najwspanialszy człowiek na świecie (a miałam już wcześniej partnerów) Po jakimś roku zaczęły się kłótnie teraz jest już masakra , sam nigdy nie przytuli, nie powie że kocha, nawet w łóżku jest masakra, powiedział mi że nie czuje satysfakcji z pocałunków a jego strefa erogenna znajduje się tylko w majtkach ..Sex u niego to wsadzenie , zaspokojenie sie i spanie ... Mi nie daje nic a jak daje to czuję że z musu , abym się odczepiła , przestało mnie to podniecać,wiecznie siedzę i płacze, rozmowy nie pomagają , nie pomaga już nic. Jak mówię że mnie nie kocha mówi że gadam głupoty ,a jak pytam czemu nie okazuje mi czułości mówi ze nie wie,i taka z nim gadaka , "On nie wie czemu" Nie mam już siły ,potrzebuję uczucia, przytulenia a on stwierdził że zarabia na dom i to mi powinno wystarczyć ...Jest dobry nie mogę powiedzieć że nie , sam sobie gotuje, nie pije ,nie pali ,nie szlaja się , ale co z tego jak wogóle nie czuje potrzeby by być przy mnie blisko ...:( ...Mam ochotę spakować się i uciec daleko , ale wiem że sobie nie poradzę ...Boję się że znajdę innego - jeszcze gorszego ..(ten mnie nigdy nie pobił) , wiem że są tacy co udeżyć lubią ..i siedzę tak z nim jak z kolegom a nie moim kochanym partnerem który taki był kiedyś cudowny... Powiedział mi że tamtego (..imię..) już nie ma i nie będzie , a listy które do mnie pisał to śmieci :(... Przytulam się wiecznie ja, mówię że kocham , on tylko "ja ciebie też" ale widze że ciężko mu to przechodzi ..Dodam że jestem atrakcyjną kobietą , lubię "zaszaleć" w łóżku, lubię dominować (on lubi być zdominowany) nie jestem typem kłody, często przychodzę do niego wieczorem by go zaspokoić a on nawet dziekuje nie powie ... Sam nigdy pierwszy nie wyciągnie ręki , może się nie kochać i miesiąc czy dwa, nie przyjdzie, dopiero jak ja pójdę to coś od niechcenia zrobi :( Brakuje mi czułości, brakuje mi sexu, lubię zaspokajać faceta ale chcę coś otrzymać w zamian, moi znajomi się dziwią że on mnie nie chce ... Oddalam się od niego , zaczął mnie nie podniecać, musiałam zacząć używać żeli nawilżających, choć nigdy nie miałam z tym problemów...Zastanawiam się nad zdradą , a nie chcę bo kocham ..:( Nie wiem , jestem w kropce ...Współczuje wszystkim kobietom w mojej sytuacji ,bo wiem jak to jest nie otrzymywać uczuć gdy się ich pragnie ...Czasami człowiek myśli już o skończeniu ze sobą ,by wreszcie ktoś usłyszał to wołanie o pomoc ..:( ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec co on rzeczywiscie myśli, co czuje, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety czuje to samo co Wy. Brak czulosci i ciągłe wrazenie, ze ma mnie gdzieś sklonily mnie do wielokrotnej zdrady. Najgorsze jest w tym to, że nawet nie mam wyrzutów sumienia. Nigdy sam nie podejdzie, nie przytuli, nie pocaluje. Czasami probowalam go rozruszac, ale nawet to nie pomaga. Pisze jednoznaczne smsy z pracy, a najpierw nie ma pojecia o czym ja mówię, a jak juz delikatnie naprowadze, to i tak wrqcam do domu i ZMĘCZONY! Nie sądzę, aby problem tkwil we mnie, bo kazdy z jego znajomych na mnie leci i w końcu ladujemy razem w lozku, przy okazji poswieci mi tyle uwagi i wylotoszy, ze mój, chyba by nie dal rady. Wiec kazdy z Was, wrednych i tak samo beznadziejnych facetow niech sie zajmie wreszcie swoja kobieta, bo bedzie mial wielu do spółki, bo kobieta nie bedzie zawsze wierną niewolnicą. My tez czegos od zycia chcemy. Jak facet nie dostaje seksu, to idie i zdradza, a przed kumplami jeszcze moze tym sie chwalic, a my mamy siedziec i nie gadac glupot! Zastanowcie sie nad sobą. Za to gotowanie, sprzatanie, pranie i wspieranie chyba cos nam sie należy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam też mam tak że swoim facetem jesteśmy razem 5 lat od roku mieszkamy razem brak mi z jego strony czułości i okazywania uczuć kilka razy poruszyłem temat Ale było tylko że wymyśliłam sobie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość74
Witajcie jestem z moim facetem od pol roku mieszkamy razen i on tez mnie traktuje obojetnie twierdzi ze mnie kocha ale nie przytula sie nie pocaluje a na piczatku czulam sie jak ksiezniczka a teraz jakbym juz byla mu obojetna chociaz jak z nim probuje rozmawiac to sie denerwuje i mowi ze gadam glupoty i sie czepiam a wiem ze stac go na czulosc chce dodac ze o mbie dba stara sie zebym miala wszystko ale ja jako kobieta potrzebuje czulosci przytulenia czasami slowa kocham cie a kiedy sie o to dopominam to mowi ze jestem jak dziecko nie rozumie go nie wiem co myslec czy on ma taki charakter czy ze mna cos nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jane1416
Mój ex mąż zostawił mnie, byłem załamany, ale po dodaniu wielki mutaba na WhatsApp + 234 80 546 814 16 skontaktowałem się z nim za pośrednictwem WhatsApp, pomagał mi w mniej niż 24 godzin, mój mąż wrócił do mnie, dziękuję mutaba Świetne, jeśli chcesz go do dodawania go na WhatsApp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×