Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

BrunetkaWieczorowąPorą

Jestem z nim ale czuję się sama...

Polecane posty

Jestem z nim dobry rok, poznaliśmy się w pracy, on był sam, ja zakończyłam poważny długoletni związek. Na początku było fajnie, wiadomo -zauroczenie, potem coraz więcej nieporozumień - różnica charakterów. On - wieczny singiel, krótkotrwałe przygody, spędzający czas z kumplami, wiecznie poszukujący przygód. Ja przyzwyczajona że zawsze ktoś jest obok, jest na kogo liczyć, jest z kim wyjść. Pomimo dużych różnic w naszych charakterach jesteśmy ze sobą, kochamy się. Najbardziej przeszkadza mi że często czuję się sama, pomimo ż jestem z nim :( Często wyjeżdża na narty-kilka razy w roku, na żagle, do rodziny oddalonej o kikaset km, na działkę... Wszystko OK, tyle że jego bliscy nie wiedza że jesteśmy razem więc nigdy z nim nie jadę, zostaję więc sama :( Średnio wyjeżdża co jakieś 1,5 m-ca i nie ma go np. 5 dni, tydzień. Przyzwyczajony jest że zawsze jeździł sam, więc teraz... po prostu mi oznajmia - np. jade na tydzień na narty, jade na działke pomóc rodzicom. Ok... nigdy się nie sprzeciwiałam ale... czuję się wtedy sama :( jest mi źle i smutno. Włąściwie nigdy nie zaproponował żebyśmy pojechali razem, tak jakby nie miał takiej potrzeby spędzania razem czasu. Nie lubie być sama, spędzac samotnie weekendów :( nie chcę go tez ograniczać. Co o tym myślicie? czy takie rozstania sa normalne, tez tak macie, czy jestem za bardzo przewrażliwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co ci powiedzą
olej go! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwasss
Pewnie pojęczysz trochę a i tak będziesz się nadal " męczyć" w związku z facetem, którego kochasz :). A dlaczego rodzina o Was nie wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krani
Porozmawiaj z nim, powiedz mu, co czujesz. Ale nie w formie zarzutów. I moze czas, żeby jego bliscy wiedzieli, że jest z Tobą? Rozmowa, to takie niby banalne, ale od tego wszystko się zaczyna, i wszystko kończy na jej braku. A facet...czasem jak nie powiesz prosto i dużymi literami, to nie widzi problemu. Nie widzi, to nie kwestia złej woli, tylko innej optyki. Rozmawiaj:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanda z niemiec
nie, nie mamy tak.... troche smutne, ale coz poradzisz? Ten typ tak ma. Jak go zatrzymasz w domu to zacznie sie dusic i klotnia gotowa. Znajdz sobie tez wlasne towarzystwo i hobby, badz bardziej niezalezna od jego obecnosci, a mozecie miec fajny zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIe tak łatwo kogoś olac tak po prostu :O nie zawsze tak było przeciez DLatego że jestem po rozwodzie, ten długoletni związek to był związek małżeński. Na początku trochę się kryliśmy z naszym uczuciem bo nie chcieliśmy żeby ludzie od razu skwitowali jednoznacznie nasz związek a teraz... jakoś tak zostało. Przyznam że trochę mnie to boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krani
Więc skoro boli, droga Brunetko, to zmień to. Z bólu i rozgoryczenia nic dobrego nie wyniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiamy, właśnie zauważyłam że kiedy mówię jak ja to widzę on - jest zaskoczony, nie wiedział że mogę tak to odbierać. Mam swoje towarzysrwo :) ale nie lubie chodzić i spędzac czasu sama a ze znajomymi np. Zawsze tak było że tworzylismy paczkę, spędzaliśmy czas w klikuosobowej grupie, często właśnie tez ze swoimi połówkami. Teraz nagle mam być sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krani
Skoro jest zaskoczony, to pewnie da mu to do myślenia. Jeśli nie bagatelizuje Twojego problemu, to dobry znak. Może pomyślcie o jakimś kompromisie? I wiesz, czasem dobrze pobyć z samą sobą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie nie znosze być sama :O łapie wtedyb doła, oczywiście że gdzies wychodzę, spędzam czas ze znajomymi, mam jakieś swoje sprawy do załatwienia itd... Ale to jest tak często że już naprawde nie jest to fajne :( nie jest fajnie siedzieć samej w pustym mieszkaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyrologia
pytanie jest swojego starego zdradziłaś z tą nówką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyrologia
jest pytanie zdradziłaś starego (ex męża) z tą nówką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja interpretacja: Twój mężczyzna, mimo, że twierdzisz, że Cię kocha (nie wiem, na jakiej podstawie, ponieważ jednocześnie z Twego tekstu wynika, że nie zauważa twych potrzeb i nie liczy się z nimi), jak sama napisałaś nie poinformował rodziców, że jest z Tobą, często opuszcza Cię też na dłuższy czas. Prawodpodobnie istotnie nie ma potrzeby spędzania z Tobą czasu, być może - co więcej - spędza ten czas z kimś innym. Może przedstawił tę osobę rodzicom...? A może po prostu chce być pewien swojego uczucia, a Tobą zajął się na jakiś czas, póji nie znajdzie czegoś lepszego. Oczywiście mogę się mylić, ale nie wygląda to dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz, że jesteś rozwódką. Znam wiele osób, których rodzice byli przeciwni związkom z rozwodnikami, bez względu na przyczyny tego rozwodu. Może zwyczajnie wstydzi się Ciebie przed rodzicami, co też nie wygląda dobrze. Myślisz, że " wieczny singiel" mający tylko "krótkotrwałe przygody" jest w stanie zbudować coś trwałego? A może nie chce? Może chce być singlem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... i pewnie dobrze interpretujesz... NIe sądze żeby spotykał się z kims innym, naprawde. Kiedy był sam wynajdował sobie różne zajęcia, a teraz dalej spędza tak czas czyli - narty, żagle, zjazdy, tego typu rzeczy. Pomimo ze jest ze mną... Bardzo możliwe ze sie wstydzi... :O na poczatku mi coś wspomniał ze jego matk anie byłaby zadowolona, zawsze wyraza sie o niej tak, że jest 'groźną' kobietą... Mówił ze chciałby z kimś byc, stworzyć związek, zakochac się (na poczatku tak gadaliśmy własnie) ze ma dosyć takiego zycia, ze chce to zmienić itd itp Wczoraj wrócił po 24 z żagli, wstąpił do mnie po kluczyk od samochodu swojego bo zostawił mi go do dyspozycji. Myslałam, że zostanie na noc, pojedziemy razem do pracy, poiwedział ze jest okropnie zmęczony, ze chce się wyspac. OK, wiadomo, rozumiem, Dzisiaj rano chyba zapomniał o tym bo napisał na gg, że się nie wyspał, pobalowali do 3 rano, wyluzowali się przy ognicsku (!!!) pewnie z tą grupą z żagli.... Ładnie. Bardzo przykro mi było. Na razie nc nie napisałam, nie gadaliśmy jeszce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś z nim rok, tak piszesz, a czy gdziekolwiek Ciebie zabrał ? czy spędzacie czas razem ale tylko we dwoje ? przyznam ,ze mnie sie tez to nie podoba, bo kochajacy człowiek ma potrzebe spędzania czasu wolnego, czy na zabawie czy to inny relaks, z ta własnie osobą.. moze rzeczywiscie się Ciebie wstydzi- jako rozwódki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiadomo, chodzimy do knajpy, do kina, z moimi znajomymi, czasem z jego ale rzadko. Byliśmy razem na wakacjach. Nie wiem czy ja jestem przewrażliwiona?? czytak nie powinno być?? nie chce wyjść na taką co to go trzyma przy sobie i nie daje złapac oddechu :O ale sprawia mi tym przykrość niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciał się wyspać, a tu nagle impreza do 3 rano ???? a moze "zniknij " na kilka dni, nie pisz , nie odzywaj sie a na pytanie- co się działo, podaj iz byłas tu czy tam i dobrze sie bawiłaś z koleżankami- zobaczysz jego reakcje, albo bedzie obojetny ale zły- a to raczej dobry znak, bo bedziesz wiedziała ze jest zazdrosny.. wycofaj sie trochę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znasz ksiażkę, "dlaczego mężczyzni kochają złozy ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny... :( rozmawiałam z nim o tym, czuję że przez te jego wyjazdy oddalamy się od siebie, nie lubie tak, nie lubie samotnych wieczorów :O On zawsze po takiej rozmowie obiecuje że się postara, że kocha, ze bardzo mu zalezy, itd On ma chyb ataki charakter :O sposób bycia. Sama już nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Telimena---
Mysle ze to nie jest prawdziwe uczucie z jego strony. Mozna byc samotnikiem ale gdy sie kogos kocha to nie ma nic przyjemniejszego spedzac chwile z ta osoba. Ale moze sie myle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak myślałam,,,,,,, :( tO on bardziej zabiegał o ten związek od poczatku, Podczas rozmów 'co dalej z nami' on prosi, ze jeszce, ze mu zalezy, ze ma ciężki chcrakter ale się postara, ze chce byc ze mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamisynkowa
Brunetko.....niestety z tego co piszesz, to Twój związek jest bardzo słaby....oczywiście z jego strony.... Jeżeli chciałby być z Tobą naprawdę, to powinien zabierać Ciebie ze sobą wszędzie.Nawet, jeżeli to się nie spodoba jego mamie. Nie wspomnę o wypadach z jego znajomymi.Nie wyobrażam sobie,żeby mój facet szalał na imprezach sam. Zresztą ewidentnie oszukał Ciebie ostatnio.zmęczony idzie do domku spać, a nagle znalazł się na ognisku ze znajomymi i nie źle imprezował.... Dziewczyno obudź się.......to zwykły drań i skończony egoista....... Moim zdaniem, to on zdobył co chciał i już mu przeszło.Proszę nie marnuj czasu na związek bez przyszłości..Naprawdę szkoda czasu... Najlepiej odstaw go troszkę na bok i tak coraz bardziej i bardziej, aż Tobie przejdzie.zacznij żyć własnym życiem.....uwolnij się od niego.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
przeczytałam gdzieś, że związek to wzajemne spełnianie swoich potrzeb - jedni maja większe inni mniejsze potrzeby bliskości, czułości, 'bycia' itp... można prosić o spełnianie tych potrzeb, bo to żaden wstyd, a zwykła komunikacja - jesli jednak partner nie chce podarować ukochanej osobie czegoś tak niewielkiego jak poczucie bliskości to... Twoja decyzja:-) albo w tym tkwisz, albo szukasz dalej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×